-
cholera no...
:((
cos mi sie zdaje,ze wszystkie mialysmy nienajlepszy dzien...wy ze wzgledu na rodzicow,ja ze wzgledu na swoja glupote...ah:(
najpierw do mlodegoaniolka: co do witamin,to nie wyjdzie na pewno,co najwyzej bedziesz miala lepsze wyniki,niz gdybnys ich nie brala-w koncu to nie zadna trucizna,a same witaminy i mikroelementy-dzisiaj mozesz spokojnie przyjac je normalnie,nic sie nie stanie:) a co do jedzenia,to nie wiem,jak to jest,ale w koncu..."jestes tym,co jesz":)
a co do matki...to wiesz,moja tez tak ma..i to nawet nie tak,ze raz kiedys,tylko ciagle ma wahania nastrojow..wiec rozumiem cie doskonale,wiem,jak to potrafi wplynac na nasz nastroj..i najgorsze jest to,ze one nam moga czynic przykrosc,a kiedy tlyko my sie postawimy,to od razu robia z nas wyrodne corki i w ogole...
nie wiem,jak to u was jest,ale u mnie tak,ze moja matka niewiele wie o moim codziennym,normalnym zyciu,nie zna mnie naprawde ... ale nie przeszkadza jej to wydawac o mnie sadow i mowic,ze jestem "taka i taka" ...nie rozumie mnie po prostu...pamietam,jak ostatnio,po smierci papieza bylam strasznie przygnebiona... i kiedy ogladalam telewizje ,myslalam o tym wszystkim i o tym,jakim on byl czlowiekiem,jaki potrafil byc dobry i ze ja nie mam szans nawet,by byc kims tak wspanialym duchowo,poplakalam sie zwyczajnie....a ona przyszla do mnie i zaczela sie na mnie wydzierac,ze "co sie ze mna dzieje,ze ja mam na pewno jakies klopoty ,i ze ona nie bedzie z nie odpowiadac" no to ja na to,ze o co jej chodzi,nie mam zdnych problemow,po prostu ,zmarl wielki czlowiek i brakuje mi go ,ona powiedziala,ze "o patrzcie,jaka sie nagle wierzaca zrobila" ...to prawda,mam watpliwosci,do kosciola nie chodze,(ona oczywscie taka pobozna i w ogole)ale ...to byl cios ponizej pasa ...bo mimo wszystko,on byl najlepszy... ok,niewazne juz...to taki przyklad tylko...
to jest po prostu blad,ze wydaje im sie,ze ksoro sa naszymi rodzicami,to wiedza o nas wszystko i rozumieja i w ogole...ale..no coz,samo to,ze dzieki nim przyszlismy na swiat ,za co zreszta trzeba im podziekowacp o stokroc,nie swiadczy o tym,ze relacja jest dobra...bo osoby,ktore znam 4,5 lat znaja i wiedza o mnie wiecej niz matka...ahh:/chociaz ja i tak jestem chora...mam swoj wlasny swiat i w ogole,ale nic na to nie poradze,ze taki ludz ze mnie://
a teraz juz z innej beczki:niby od tego tygodnia jadlam juz 1400,znaczy sie wtorek i poniedzialek,bo wczoraj byl ten wyskok znow na 2000,ale chyba spalone to wszystkob, oprawie 2h jedzilam na rowerze...no i dzisiaj to 1600...wiec nie wiem,czy nie tyje od tego...co prawda po tamtych poprzednich chyba nie utylam,w kazdym razie waga pokazuje,ze nie,chociaz i jej nie ufam,bo ona trzepnieta jest,zalezy,jak sie stoi na niej i zawsze wazy inaczej,ale w wersji wyprostowanej waze tyle,co zwykle...ale do rzeczy: wiec co ja mam teraz robic? jechac juz na 1600 do konca,i to bedziem oj koniec dietki,moze do 1700 dobije ,ale musze sie nad tym zastanowic...czy po prostu wrocic jutro do 1400...?a moze do 1500? kurcze,boje sie ,ze od tego mi serio cos przybedzie,ja naprawde jakas psychoze mam:// bo to jest tak:codziennie rano sie mierze centymetrem,i rano mam mniej w udach np niz wieczorem...to normalne??
ehh...a druga sprawa,to to,jak dlugo ja sie jeszcze tak intensywnie ruszac bede musiala?bo wiecie,ja to mam shcizy,ze jak tlyko cos zjem,to powinnam na rower czy cos,zeby to spalic,bo od tego utyje..:/ ale wiem,ze to chore jest:)) ohh,pogmatwalam,ale licze,ze zrozumiecie,o co mi chodzi:)) mysle,ze alessa mi powie,bo ona w koncu po dietce i juz co nieco wie...czy tkai skok i w ogole mi nie zaszkodzi?
bo te wyskoki...to wszystko przez nude,qka://:((
buuziaki:**
-
jezusiku,zapomnialam dopisac: VERDONKA,JA tak sie bardzo ciesze,ze juz z nami jestes:* i wiesz,jestes najmadrzejsza babka,jaka znam:] ciesze sie,ze zdecydowalas sie pojsc do lekarza z tym...ja jestem z toba,wszystkie jestesmy...zawsze bedziemy razem,no nie,dziewczyny??:))
-
No moja mama tez tak ma caly czas, codziennie sie musimy o to pożreć...to jest straszne, jak probowalam z nia normalnie spokojnie gadac to jak do dziecka nic nie rozumie, wiec jak grzecznie sie nie dalo to bedzie wojna...
No Kredkova ja tez tak mam ze jak cos jem to mam schize ze musze sie ruszac, dwa dni pod rzad nie pojde na fitness to juz mam taaaaakie wyyyrzuty, chore jestesmy. Wogole nie wyobrazam sobie zeby nie przytyc, jestem tak przekonana ze jak tylko zjem troszke wiecej to zaraz przytyje ze non stop sie wsciekam na siebie ze za duzo jem...kolejna schiza. No a mysle ze co do twoich kcal to jedz sobie 1500 teraz, albo jak chcesz nawet 1600 :) nie powinno ci zaszkodzic zwlaszcze ze ten rowerek u ciebie taki ambitny :D
No MłodyAniolku testuj te ziolka czy co to tam i mow czy dziala, bo moja mama ma argument ze okresu nie mam :( i to jest silny argument...
BUZI:D
-
Hej dziewczynki.Już troche nadrobiłam czytanie :) Też bardzo si.ę cieszę ze do was wróciłam :)
Sama nie wiem co mam myśleć o tym lekarzu....Ale sprawy zaczęły zachodzić za daleko......I ja dopiero teraz zobaczyłam prawdziwe oblicze mojej mamy.Myślałam,że ona nic nie widzi....A tu takie zaskoczenie...Ona do mnie,że chce porozmawiać,no to od razu pomyślałam,ze pewnie znów nie posprzątałam pokoju albo co hehe:)
I tak pogadałyśmy dobre 2 godziny.....
Nie umiem sobie samam poradzić ani z kompulsami,ani z wyjściem z diety.Chyba jestem za słaba :/ Cały czas myślałam że dam rade,ze to zaden problem,ze w każdej chwili moge to wszystko przerwać i zacząć znów jeść.Jutro mam bagania,jakieś usg,ekg,krew,mocz i takie tam przyjemności....Ta psycholog zapytała mojej mamy ile czasu nie mam okresu.Jak jej mama powiedziała(a ja ją okłamałam wcześniej i tak o 2 miesiące....)to powiedziała,ze nie wie,czy na oddział nie pójde!!!!!!Boże.....
A wogóle to wszystko wyszło przez przypadek.....Mama poszła pogadać z lekarzem na temat moich wzdęć,zaparć,samopoczucia i wogóle....I on jej kazał wypełnić taką ankietę i wyszło ze to "to",bo jego córka od 3 lat choruje i też tak zaczynała........Jakoś tak mówie o tym bez żadnych emocji,nie wiem czemu,mozę do mnie nie dociera.Nie mam już siły chyba,chce zeby ktoś mi pomógł wkońcu,ale cholernie sie boje.........Ciekawe ile będe musiała przytyć.....:(:(:(:(
Wogóle tak jakoś widze ze wszystko sie zmienia....
Nigdy bym mojej mamy nie podejżewała o takie zachowanie......Nawet nie moge uwierzyć ze ja jej opowiadałam takie rzeczy o mnie......A dzisiaj jej mówiłam o moich napadach itp....Ze 4 razy jej w rękaw dziś ryczałam :) Tak sie rozkleiłam tym wszystkim.Dzisiaj znów troche miałam problemy z normalnymi posiłkami,cały czas coś jadłam....Trudno....Mamuśka wzięła sobie urlop,ale i tak trudno mnie upilnować.....
Dziwnie jakoś tak mi się pisze,ale wy chyba tylko mnie rozumiecie naprawdę i wiem ze moge tu wejść i to wszystko napisać.Bo to mozę w przyszłości wam też pomóc:)
Z notek wywnioskowałam,ze też u was nieciekawie z kontrolą nad jedzeniem...I kontakty z rodzicami kiepsko...Aj..wiem jak to jest.....Widze ze większość z was już ładnie kcal powiększyła,ale z tym też róznie wychodzi :) Grunt,ze każda trzyma wagę :D
Przeczytałam o tych lekach homeopatycznych na okres i moja mamuśka je zakupiła,jutro zaczynam brać,a tak na marginesie.......za tydzień do ginekologa chyba jeszcze ide :(Tylko nie pamiętam w jaki dzien,bo psycholog w czwartek.......
Kurde,ale sie porobiło no.....
A worry znów wyjechała tak??Ja tylko moze jeszcze po 10 sierpnia napare dni pojade do Warszawy albo do babci skocze ,to zależy wszystko od stanu zdrowia....
Lecę sie myć i w kimonko chyba bo jutro z samiuśkiego rana na te badania....:/Ale mi sie dziś wstawać nie chciało.....Łeeeeee.....Papapap kochane trzymajcie sie :*
Kurcze,troche sie dziś za bardzo nażarłam.....Te cholerne wyrzuty sumienia.....Nienawidzę ich....:(
-
ech... ja narazie nie chce sie za bardzo przed mama otwierac bo jeszcze to wszystko trzymam... no a ile ty verdonka wazysz i przy jakim wzroscie? no i powiesz nam jak te leki na okresik dzialaja :) tak ogolnie moja mama dzis powiedziala ze nigdzie nie wyjezdzam ze ona zgody nie wyraza bo w moim stanie nie moge... ona kompletnie nie ma do mnie zaufania...achh :?
-
jejku...verdonka,slonce ty nasze kochane...jestem z ciebie taka dumna,ze zdecydowalas sie zapobiegac nawrotowi i zgodzilas sie pojsc na badania...mam nadzieje,ze wszystko bedzie ok....
a najbardziej niesamowite jest to,ze twoja mama tak do tego podeszla,i w ogole,ze jakas nic porozumiena sie miedzy wami wytoworzyla chyba...ah,trudno mi o tym pisac,ale naprawde mam nadzieje,ze wszystko sie ulozy dobrze...i ze bedziesz z nami,a my z toba zawsze...i ze nie wezma cie na zaden glupi oddzial,i ze to wszystko da sie szybko naprawic..ah:(
mala,ja wiem,ze ty sobie tez dasz rade,ze wszystkie damy...taka jakas dzis nostalgiczna jestem,ale nie umiem inaczej...zzylam sie z wami bardzo i smutno mi,kiedy u ktorejs cos nie tak..bo tak niewiele trzeba,zeby sie cos popiepszylo...;(
a co do mnie...to nie wiem,jak to dzis bedzie..powinnam to 1500 czy 1600?czy moze 1400? boje sie bardzo ,zeby jojo nie bylo,ale boje sie tez,zeby wiecej poewiklan zdrowotnych nie bylo...w koncu brak okresu to juz powazna sprawa....
i co ja mam robic??:(
-
Kredkova sloneczko ja bym juz pozostala na 1600 no bo ostatnio mialas wpadek pare i nie utylas nawet powiem ci ze pewnie mniej niz 48 wazysz bo jak wazylas sie po jedzeniu i w ciuchach to wiadomo ze na wadze sila rzeczy pokazalo wiecej niz jest w rzeczywistosci. ostatnio wyczytalam ze okres zanika jezeli dziwczyna/kobieta po diecie wazy mniej niz powinna, zwiazane tez to jest z nie jedzeniem tluszczy
ja naszczescie nie mam ostatnio problemu z rodzicami nic mi nie mowia nie wtykaja jedzenia tylko siostra szpieguje :) i czasami jakas docinke walnie ale nia sie nie przejmuje bo sama wazy 43 wiec niech sie nie odzywa :)
same zobaczycie ze wkoncu dojdziecie do porozumienia ze starszymi mi tez to wydawalo sie nie mozliwe ale czym czlowiek starszy tym ma lepszy kontakt z rodzicami bo inaczej zaczyna patrzec na swiat Mala mi sie wydaje ze mama ma do ciebie zaufanie ale poprostu strasznie sie martwi o ciebie - czasami warto postawic sie w ich sytuacji gdy widza jak nagle dziecko niknie w oczach a tyle teraz slyszy sie o anoreksji i innych chorobach wiec pozostaje ci albo z nia porozmawiac i przedstawic swoje racje albo dalej sie klocic i miec do siebie pretensje o byle co <pozostaje ci tez unikanie jej jak ognia hihihi-zart>
Verdonka gratuluje dojrzalego podejscia do sprawy - zobaczysz wszystko bedzie dobrze teraz masz oparcie nie tylko w nas ale takze w najblizszych wiec powinno ci byc latwiej za co z calego serca trzymam kciuki
MloduAniolku wydaje mi sie ze zanim ty podwyzszysz do 1500 to jeszcze cie ubedzie bowiesz jak to jest z wychodzieniem kazdej jeszcze pare kilo spada w dol ale przeciez glupota byloby podwyzszac zaraz do 1500 kurcze nie wiem co mam co doradzic moze czestsze zwieksznaie kalorii -cholercia - nie pozostaje nic innego jak to zebyc pisala co u cibie i jak waga stoi czy spada bo do gory to nie podskoczy na 100% chyba ze nagle zaczniesz jesc 2000 :) no i napisz co z badaniami
Alessaaa jak dlugo jestes po diecie i jak z niej wychodzilas?? nie wiem ile mam jesc dziennie kalorii moze mi cos doradzisz bo czasami jem 1500 a innym razem 2500 waga stoi ale wiem ze to nie zdrowe jest dla organizmu :( poradzcie mi cos prosze moze 1800 , wczoraj nie moglam dojsc nawet do 1500 bo zapchalam sie agrestem w duzej ilosci :)
buziaki i pozdrawiam
-
hejka
Kredkova do konca tygodnia zostan na 1600kacl bo nie ma sensu znowu schodzic nizej tylko miej troche ruchu tzn rowerek np 1 h dziennie czy jakies spacerki, rolki itp.
Moim zdaniem mozesz spokojnie dobijac do 2000kcal i nie przytyjesz tylko nie zapominaj o ruchu takim jak spacerek, rower itd bo to przyjemne i porzyteczne.
Buziaki:*
-
Kredkova zgadzam sie z Alessaaa co do tego ze mozesz zostac na 1600. No i mysle tez,ze zatrzymanie sie na tych 1600 nie jest dobrym pomyslem. To chyba troszke za malo. W dodatku masz sporo ruchu. Jednak jaki dokladnie limicik ustalic? Nie mam pojecia...Tez mam z tym problem...
Bylam dzisiaj na tych badaniach.Wczoraj w koncu juz nie bralam witaminek w tabletkach. Zreszta nie wiem czy to mialoby jakis wplyw czy nie... Wyniki bede miala w poniedzielek...ech,ciekawe co mi tam wyjdzie :?
A co do tych ziolek na okres to jakos nie moglam sie na nie zdecydowac... :? Okres to powazna sprawa i poki co nie chce nic kombinowac na wlasna reke. boje sie ze zaszkodze sobie jeszcze bardziej...Ale jeszcze bardziej boje sie isc z tym do lekarza...Fajnie,ze Verdonka zakupila te leki, bo moze mnie w ten sposob zacheci jakos...Kurcze, gdyby one dawaly efekty...ach...a najlepiej gdyby okresik wrocil sam...
-
Xeniu16 ja jem 2000kcal i mysle ze to wystarczajaca dawka kcal a co do wychodzenia z diety to ja dodawalam 100kcal an tydzien a biorac pod uwage ze jechalam na 800kcal to wychodzenie z diety trwalo 12 tygodnii, jakos tak od poczatkow kwietnia az do lipca (ale chudlam jeszcze wychodzac z diety, stracilam 2kg okolo).
Kurde w domu pachnie mi kalafiorem chyba go pochlone ( chociaz nie jestem glodna ) nie wiem czemu ale zrem prawie jak opetana( w limicie jakos sie miesszcze ale i tak sie troche boje ze przybedzie mi kg jakis dodatkowy :roll: ) nie wiem jak ja sie opanuje nad morzem szczegolnie ze moj tatus pewnie jak zwykle bedzie mi proponowal lody, kekbaby, zapiekanki itp ( te lody to jeszcze nie takie zle :P ) a te frytki i ryba w porcie ahhhhh a to juz za 19 dni.... Mam nadzieje ze nie przytyje do tego czasu :wink:
Uciekam
Buziaczki:*