To nic, schudnę znowu ... mam nadzieję
Tym razem na długo....na zawsze?
To będzie trudne jak to mawia Pazura w "Killerze" ....ale da się zrobić....chyba
Nie jestem dzisiaj zbyt pewna siebie, bo nie wiem czy kiedy skończę pisać tego posta nie rzucę się na lodówkę
15 dzień diety i pierwszy kryzysik mnie dopadł.
A to dlatego że jestem kretynką i sobie chyba coś źle planuje.
Teraz może być ciężej ze zrzuceniem kilogramków, bo :
1. Tryb pracy - pracuję często na noce,nie regularnie śpię a moje nocne głody są najgorsze
2. Boję się że moje ciałko pamięta jeszcze kurację zafundowaną kilka lat temu ( - 15 kg)
i będzie się bronić przed kolejnym wstrząsem.
Chociaż ...w 15 dni 3 kg ( choćby i woda jak sądza niektórzy) to chyba OK.
Tak mi się wydaje że ten kryzys dzisiejszy to wszystko przez to że skusiłam się na kieliszek wina.
Głupia jestem bo na ogół nie piję wogóle, ale dzisiaj miałam gościa i wino w barku...
Tyle kalorii , musialam to wliczyć w zużycie ( tym razem postanowilam liczyć kalorie może nie tak skrupulatnie, raczej metodą "mniej więcej" ) i zostało mi mało na obiad i kolację.
W sumie dużo nie nagrzeszyłam, ale jakoś tak nie umiem się cieszyć tym kolejnym kilogramem ( dzisiaj odkryłam spadek 3-ciego ) bo mi się zdaję że jutro będzie spowrotem jak się nie przegłodzę
No nie wiem, moż ktoś pomoże w ocenie, z boku to tak łatwiej trzeźwo spojrzeć.
Mam nadzieję że nie zaniżam zanadto ani nie zawyżam w liczeniu:
No tak.. siedziałam do 4-tej w nocy (przestawiony tryb po nocnej zmianie)
02,00- serek homo( zaliczone już do dzisiejszego dnia- 1wszy błąd, że go wogóle tak późno zjadlam ) 150 kcal
10,30- kawa ze słodzikiem wafel ryżowy, pomidor, kilka talarków ogórka, 85 g sera twarogowego chudego 175 kcal
13,00-kieliszek wina wytrawnego białego, w sumie to kielich nie kieliszek 0,33 ml tego chyba było-150 kcal
14,20-pomidor, 6 rzodkiewek, kawałeczek ogórka, 2 jajka na twardo , łyżeczka jogurtu naturalnego-245kcal
17,00 -jabłko-75 kcal
18.00-serek wiejski light, wafel ryżowy-159kcal
19,40-jabłko-75 kcal19,50-wafel ryżowy-37 kcal21,30-3 plasterki pomidora-20 kcal
22,15-ok 5 g pasztetuwyrobu babci i gryzek skubnięty mięsa weprzowego gotowanego-100 kcal
razem: 1186 czyli nadwyżka która wystarczylaby na ładne śniadanko
No i na rowerze mi się nie chciało jeździć, dołka mam to i werwy brak... a może tylko tak się tłumaczę sama przed sobą z lenistwa
Jutro będzie lepper
Muszę brnąć dalej, bo jak teraz się załamiem, to do kolejnego podejścia mogę dojrzewać kilka miesiecy i kilka kilogramów
Nikogo nie oszukam, musze to robić DLA SIEBIE!
- żeby umieć normalnie wejść do mieszkana po schodach kiedy jest awaria windy ( narazie to trudne- zadyszka, ale to też zasługa papierosów )
-żeby nie przeżywać więcej szoku oglądając swoje zdięcia lub nagrania video
- żeby być zdrową
-żeby w końcu mieć w czym chodzić ( nie mam teraz kasy na nowe ciuchy, musze schudąć do tych co zalegają w szafie)
Oj... pozostale hasełka motywacyjne to już chyba w łóżeczku będę zgłębiać
...
...
O ! Już mi lepiej jak mnie znowu kryzysik złapię to znów się wpiszę, to jest metoda!
Zakładki