Wątek: Carmelka w Pamietnisiach

Dobra... Mam juz swoj watus na Nastolatkach, ale postanowilam zalozyc nowy
Z tamtego oczywiscie tez bede korzystac...


Mam 16 latek
161 cm
52 kg
daze do wyplaszczenia brzuchalka... chociaz schudnac z 4 kg tez by bylo ok

Moja mini dieta to 1200/1500 kcal i ruch
OD DZIS mam 14 dni na plaski brzuszek! POMOCY!!!!!!





Prosze



Dzisiaj szlam sobie ulica i ogladalam inne panienki, boshe! Jak ja przy nich wygladam? W tamtym roku wazylam duzo mniej i tez uwazalam siebie za slonia! Teraz to juz wogole klapa na calego Zaluje, ze wtedy nie umialam docenic swojego wygladu?
Coz jestem slaba psychicznie i to moja najwieksza wada, zaraz po zmiennosci nastrojow
Wstydze sie wyjsc na ulice w krotkich spodenkach i koszulce na ramiaczkach...
Prosze, nie krzyczcie na mnie. Wiem, ze niektore z Was maja gorzej...
Mi po prostu jest glupio, ze kiedys ludzie zazdroscili mi sylwetki, gratulowali schudniecia...
A teraz? Upaslam sie! Z jednej strony to dobrze odzyskalam okres, ale z drugiej??
... brak mi juz slow... Dobrze, ze tu moge wylac wszystkie swoje lzy...
Dlaczego ten swiat musi byc az tak zakrecony? Dlaczego?



Kolejna moja wada jets niesmialosc... Nie potrafie sobie z nia poradzic. Czasami mam ochote wyjsc z siebie i juz nie wracac...
Co ja mam robic? No co??

No i z czego chcesz się dziewczyno odchudzać? Przecież Twoja waga jest prawidłowa! A jak cos nie tak z Twoim brzuszkiem to poćwicz (np. szóstka Weidera, znajdziesz na [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]. Moja rada nie zazdrość innym figury bo jak zauważyłaś na ulicy, każdy człowiek jest inny! To ma się w genach,np.drobnokościstą budowę ciała lub grubokościstą. A jak już Ci się okres stracił to jest znak ostrzegawczy, że z czymś przesadziłaś! Znasz przysłowie,że każda potwora znajdzie swego amatora! A w Twoim wieku nieśmiałość jest normalna! Może zacznij więcej czytać to będziesz miała temat do rozmów lub znajdź sobie jakieś hobby. Na nieśmiałość pomaga nawiązanie korespondencji.Możesz się wypowiedzieć, a nie widzisz reakcji osoby do której piszesz. Trzymaj się dziewczyno, bo naprawdę tusza nie jest Twoim problemem.

Carmelka doceń Twoją wagę....a poczujesz się lepiej
Naprawde nie ważysz dużo w tej chwili, pewnie jesteś szczuplutka. Niestety też tak miałam w Twoim wieku, diety, diety, diety i zobacz z czego się teraz odchudzam
No ale jeżeli musisz to pamiętaj, tylko z umiarem....a na brzuch najlepsze ćwiczenia
Mi się chyba cały tłuszcz odkłada na brzuchu, dlatego robię po 100 brzuszków od początku diety, w miarę możliwości staram się biegać wieczorem, jeździć na rowerze itp i mam nadzieję, że teraz schudnę dobrze i trwale. Trzymam za Ciebie kciuki

Carmelko, a co mamy powiedzieć my - ważące ponad 60 kg? Nierzadko sporo ponad 60 kg? Popatrz na siebie z naszej strony i uśmiechnij się, bo masz dużo szczęścia
3maj się ciepło
mam Cię na oku

Ok, dzieffusie napisze inaczej: zalozylam tutaj wateczek, zeby moc konsultowac sie ze starszymi osobami, jak mysle troche bardziej rozsadnymi niz ja :P Zle zaczelam, nie potrafie napisac, co mnie na prawde gnebi
Odchudzac jako tako mi nie trza, ale szukam zdrowego stylu zycia

Kurcze, macie racje... Ale jakos takos to jest silniejsze ode mnie no..... ale walcze z tym

Dziekuje, ze wpadlyscie

Halsza, okresu nie mialam bardzo dlugo i teraz nie pozwole znowu go stracic! Nigdy!!!
Co do niesmialosci, to najgorsze jest to,ze cos blokuje mnie od srodka i czesto mam pustke w glowie chociaz w mojej glowie siedzi wiele tematow do rozmow....
Gadam sobie nierzadko na gg i jakos to idzie, ale to nie to samo co rozmowa w realu.

Kochana, a może ty za dużo przesiadujesz w wirtualnym świecie? I dlatego w realu jest ci trudniej? Tak ma mój syn! Ma 20 lat, nie miał jeszcze dziewczyny bo jest bardzo niesmiały, jak ty. Ale zamiast iść na miasto, posiedzieć z kolegami, spróbować poderwać dziewczyny to siedzi nocami przed komputerem, do południa śpi,a po południu pracuje. Jak ma wolne to oczywiście pierwszy jest komputer. A życie jest trochę inne! Wspominam swoje młode lata, nie mieliśmy elektryczności do 1978, bez telewizora, radia. Ale były spotkania (robiliśmy sobie teatrzyki, skecze,itp) było czytanie książek, pół wsi schodziło się przy skubaniu pierza, baby opowiadały dawnych czasach, duchach, plotkowały. Jak już był pierwszy telewizor we wsi to wszyscy sąsiedzi się schodzili! Życie towarzyskie było inne, ale dzieci i dorośli byli razem. A wiesz co teraz zauważyłam? Że młodzież żyje we własnym świecie i często koleżanki wiedzą więcej niż rodzice o swoim dziecku. A przecież to rodzice powinni być najlepszymi przyjaciółmi swoich dzieci! W głowie mi się nie mieści, że np.młoda dziewczyna popełnia samobójstwo bo jest np. w ciąży lub ma inne problemy. Przecież żyje wsród ludzi? I nie ma nikogo, kto mógłby pomóc? Ale chyba wjechałam nie na temat. Powiem Ci kochana, że na wszystko przyjdzie pora i na to,że wyrośniesz z tej nieśmiałości. Może jesteś bardziej wrażliwa niż inne, ale wierz mi to przejdzie! Ja też to przeżywałam w wieku 14-16 lat! Tak już jest, że ten tzw.okres dojrzewania u jednych przebiega spokojniej a u drugich bardziej burzliwie. A tak na boku chcę Ci powiedzieć, ze przekwitanie jest jeszcze gorsze!
Chciałabym cię jakoś podbudować, bo myślę, że zamiast cieszyć się tym co masz to się gryziesz tym co i tak przeminie. Moja córka godzinami stała przed lustrem i zamartwiała się,że modelki w gazetach mają gładką cere, białe zęby. Przeszło jej jak zobaczyła obróbkę komputerową zdjęć, i jak sama zaczęła "poprawiać" swoje zdjęcia. Okazało się,że jest tak samo piękna jak modelki. Ale naględziłam.Pa

halsza, dziekuje Ci bardzooooo! Twoje slowa daly mi duzo do myslenia! Postaram sie ze wszystkich sil zmienic, otworzyc. Przeciez mam 16 lat, a to piekny wiek! nie moge go zmarnowac! Postanowilam spisac swoje zalety na kartce i codziennie ja ogladac!
Moze to cos da? Nie lubie lata, bo wtedy wszystkie dziewczyny chodza prawie nago... tez bym chicala, ale nie moge... Mam mame... heh... coz, tak bywa...

Pogadalam sobie zkolezana na gadulcu. Bylo fajnie! Co raz bardziej lubie Pauline
Kiedys jej nie znosilam... Jak to mozna sie az tak pomylic?
Dzisiaj jest tak goraco, ze nie chce mi sie wcale wychodzic z domku... Moze wieczorem.
Kobitki juz okupuja lawki przed blokiem i dyskutuja. Ach, czy one nie maja nic innego do roboty:P

Dzisiaj zjadlam malutko, ale to nie moja wina, tylko upalow... zreszta dzien sie jeszcze nie konczy...

pa ;-*