-
trudna jest walka z samym soba-zbyt silny przeciwnik ;)
To moj 9 dzien odchudzania. Na poczatku bylo latwiej, teraz juz wyczerpuje mi sie zapal, mimo ze to... nadal samiutki poczatek (przede mna jeszcze kilka miesiecy). Dlatego bede sobie prowadzila pamietnik - moje zale i slabostki bede sobie skrupulatnie opisywac, zamiast je przejadac.
Moze na oslabienie motywacji jakis wplywa mialo to, ze sie okazalo, ze na Mazury jednak nie pojade (glupie praktyki i glupia ja-moglam wziac miesiac, zamiast 2-twu twu sobie w brode).
No ale jak sie spedza wakacje w miescie, fajnie wygladac na tyle normalnie, zeby chociaz moc isc na basen
Dzisiaj weszlam na wage (to nie jest zadna rewelacja, bo nie wiem, jak to sie dzieje, ale co jakies 4 godziny przylapuje sie na wadze...i jeszcze sie wsciekam,ze od ostatniego razu nic nie ubylo
) i zobaczylam,ze juz cos sie zmienilo,juz cos drgnelo.Uffff-nic tak nie motywuje, jak zmiany na wadze
Dzisiaj zjadlam
salatke grecka
kawe z mlekiem i z cukrem
120 gr. kurczaczka (filet) z papryka i pieczarkami (smazony wlasciwie bez oleju)
kalafiorek
pol kromli BIALEGO chleba z MASLEM (zla, niedobra migotka)
Wieczorem pogimnastykuje sie z 40 minut, jesli tylko nie bedzie tak goraco.
....no tak - przed chwila zjadlam obiad i juz jestem glodna! Was soll das
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki