Witajcie Dzieczyny. Już piątek!
Za oknem conajmniej listopad, szaro i ciemno. Od rana muszę zapalać światło w domu i wcale mi się to nie podoba.
Wyspałam się, czuję się nieco lepiej i czuję, że działam. DObrze mi z tym.
Uciekam poczytać co u was.
Wersja do druku
Witajcie Dzieczyny. Już piątek!
Za oknem conajmniej listopad, szaro i ciemno. Od rana muszę zapalać światło w domu i wcale mi się to nie podoba.
Wyspałam się, czuję się nieco lepiej i czuję, że działam. DObrze mi z tym.
Uciekam poczytać co u was.
ZOSIUw takim razie posylam Ci troszeczke radosnych i jasnych promyczkow bo u mnie od rana jest cieplo i sloneczko swieci...pogoda bardziej wiosenna niz jesienna ;) Mam nadzieje ze teraxz bedziesz choc ciutke radosniejsza...Pozdrawiam :*
taaaaa...? na Pomorzu słonko takie bije w okna, ze jesteśmy zmuszeni zasłaniać żaluzje :wink: no nic to..Cytat:
Zamieszczone przez wkra
słonecznie pozdrownienia ślę i życze rozchmurzenia pogody i miłego dnia :)
Pozdrowionka zgodne z porą roku ślę :D
http://www.galeriacyfrowe.pl/p/8/4/15953.jpg
ps. kogel mogel z kakaem to naprawdę pyyyyychota wielka.. jak przewidywałam - zaczęło za mną chodzić.. :roll: buziaczki
Ewelinko nie ma jak Pomorze Zachodnie! :lol: słoneczne Pomorze Zachodnie! :wink:
Dokladnie hehehe... nawet prawie w tym samym czasie pisalysmy ;) :D
Slijcie mi dziewczyny trochę tych promieni słonecznych,bo ja niestety jestem z tych, co to bez światła popadają w nieciekawe stany. Tak więc, przyjmę każdą ilość! :)
Ps. Zapomniałam dodać, że waga twierdzi iż 68,3 czyli znów mniej i oby tak zostało.
No to w takim razie słoneczne gratulacje z powodu litosciwej (tak to chyba dobre okreslenie) wagi...ktora pokazuje tendencje spadkowe :D HURRA! -tak przy okazji ja waze sie za 9 dni ;) cos kolo tego ;)-
Zosia, sprzedaj mi to twoja wage, bo mi sie podoba :wink:
Zaplace kazda cene, byleby ciagle pokazywala mniej :wink:
Buziaki sle i promyczki sloneczne, bo u nas sa!
czesc zosiu!
dawno nie zagladalam wiec dziwi mnie u Ciebie waga 69 kilo :)
ale obiecuje ze niedlugo nadrobie zaleglosci i mam andzieje ze tam przeczytam skad ten stan rzeczy :)
pozdrawiam :)
Gigii, czytaj czytaj, ale jest już lepiej. 68,3 dziś rano!
Dziś zjadłam sobie już poza płatkami na śniadanie, jogurt, kilka herbatników (3) i obiad made by Mężczyzna. Trochę kurczaka uduszonego z warzywami i ryż. Pychota, najadłam się straszliwie i z bólem policzyłam sobie 360 kcal za to danie. Do końca dnia 250 kcal. Nie ładnie :)
Magdalenko, nie da rady. Lubię ją :)