Wątek: !!ostateczne starcie ze zbednymi kilogramami!!

cześć laski,
od jakiegoś czasu obserwuje to forum i pozytywne rezultaty diet zachęciły mnie do wzięcia sie za siebie. mam 18 lat i przy wzroście 168 waże 66.5 kg. i tak ostatnio troszke schudłam, ale przez jeden wyjazd niestety szybko nadrobiłam :/ dlatego postanowiłam założyć dziennik który pomoże mi wytrwać w mojej diecie. odchudzalam sie już mnóstwo razy, ale i tak najwięcej chudłam jak sie zakochałam i to bez żadnego wysiłku, ale niestety wszystko nadrabiałam kto tego nie zna, odchudzanie od poniedziałku.. dieta a później obżeranie sie, 'tylko do poniedziałku'. dopóki nie weszłam na to forum myślałam że tylko ja tak mam.. ale tym razem bedzie inaczej! od jutra zaczynam diete 1000 kcal, nie wiem jak tyle z was spokojnie na niej wytrzymuje nawet po pare miesiecy, przecież 1000 kcal to tak mało!! mam takie fazy, raz sie obżeram a raz jem mało i ciągle tylko tyje i chudne, na szczęście wahania to tylko maksymalnie do 3-4 kg, ale chce schudnąć do 58 kg, to moja wymarzona waga, tak więc zostało mi do zrzucenia 8.5 kg..
trzymajcie za mnie kciuki! poczytam jeszcze troche forum i od jutra zaczynam zmieniać swoje życie )
trzymajcie sie cieplutko!

widzę że nie tylko ja od jutra zaczynam damy radę! wierzę w nas!

nie było nawet tak najgorzej tylko niestety pory posiłków i czas miedzy nimi nie był idealny ale bedzie lepiej a zjadłam:
-serek wiejski z truskawkami- 300 kcal
-warzywa duszone- 100 kcal
-pare łyżeczek masy do ciasta które robiłam - licze ok 200 kcal
-ze 3 ogórki małosone- ile one mogą mieć, z 50 kcal..? zapomniałam sprawdzić..
-serek waniliowy z truskawkami- 400 kcal

jak takie cudo jak serek waniliowy z truskawkami może mieć aż 400 kcal..? straszne, bo ja to uwielbiam. ale w sumie jestem z siebie zadowolona bo zjadłam naprawde niewiele, aż ,mnie głowa boli ale nie jestem głodna bo zapchałam sie tym serkiem z truskawkami.

uff.. oby tak dalej ;D a dziś koleżanka powiedziała mi że chudne w oczach, a ja dopiero zaczełam diete i ostatnio wydawało mi sie że przytyłam!!

yeah ;D oby tak dalej.. buziaczki!

Trzymam za Ciebie kciki!!!!!!!!!!!!
Bee wpadać, zeby podtrzymać Cię na duchu. A wierzę, że dasz radę.
Skoro ja dałam to Tobie się na pewno uda!!! Jak sie chcesz przekonać to zapraszam do swojego pamiętnika ,,teraz i ja zaczynam'' Yena
Trzymajmy się razem-w kupie się nam uda.
No i ma się kogos do pocieszania!!!!

ja chyba nie mam wogóle silnej woli, wczoraj i dziś niestety zaszalałam zjadłam ciasto no i niestety 1000 kcal nie udalo mi sie nie przekroczyć.. od jutra obiecuje poprawe, w koncu jak chce schudnąć musze sie w końcu wziąć za siebie, tłumacze sobie to tym że jestem łakoma bo jestem przed okresem, ale to nie powód żeby jesć ciasto!!!! wczoraj po 15 już nic nie jadłam i miałam trening, a dziś po 18 nic. chociaż tego udaje mi sie trzymać, ale od jutra już na prawde nie przekrocze 1000 kcal i zapisze to co zjadłam. uff, od razu nabrałam troche wiary w siebie jak tu weszłam, że tym razem mi sie uda, na początku przecież zawsze jest trudno, ale można sie przyzwyczaić.. najgorsze że nie moge pić moich ukochanych kubusiów bo to przecież też ma troche cennych kcal, którymi lepiej sie najeść niż napić..
i jak niektóre z was wytrzymują na tej diecie po pare miesięcy, a nawet lat?? naprawde was podziwiam..

Rozumiem Cię dobrze. Ja niestety dałam się dzisiaj skusić na piwko. Jutro trzeba to będzie nadrobić dłuższymi ćwiczeniami. Nie ma co sobie robić wyrzutów, ale rzeba to spalić!!!! Jak byśmy się tak ciągle dołowały to zostały by znas tylko wiecznie niezadowolone babska.
A tak trzeba to niestety odpracować. Głowa do góry!!!!!!!!!!