mówisz...?
Wersja do druku
mówisz...?
no pewnie...ja bym się nie ważyła za nic jutro...poczekaj tydzien, wszystko wróci do normy, a tak niepotrzebnie się zdołujesz ;)
w sumie...
chociaż zobaczy się jutro ;)
teraz lecę pisać wypracowanie z polaka ("Jakiego kochanka chciałabym mieć: Wertera, Giaura, czy Konrada Wallenroda" )
;)
heheh...Giaura i Konrada jeszcze nie czytałam...ale Wertera na pewno bym nie chciała mieć - taka ciota i tyle :D
niezły temat. ale przyznam się, panów nie znam... :oops:
"nieczytliwa" jestem...
bo to lektury w LO są - wcześniej też bym nie wiedziała :D Wertera znam bo juz omawialiśmy a Radziu to wiem ino tyle, że żyje w tym calym panstwie krzyżackim i sie chyba zakochał w starszej od siebie :D
bleh...nienawidzę układu nerwowego :P mój to już chyba zszarpany całkiem jest... :D
ja paznokcie obgryzam... nerwy... od kumpla przejęłam nerwowe "ruszanie" nogą... co jak co - niezbyt często, ale występuje...
czytam o stresie teraz...i się stresuję na sam fakt czytania o tym :D i o hormonach jakie wtedy są wydzielane - glikokotykoidy i mineralokortykoidy...Bosh, co to jest?:D
któż to wie :) mnie tam mineral(e)... nie interesują :D