-
Wow Noemciu pieknie :P:P waga 68 .. smiesznie mi sie kojarzy .. otoż :P w tamtym roku byłam z koleżąnka u jej rodziny na Śląsku - ważylam wtedy ok 64 kg ... i pewnego dnia poszlysmy sobie na hamburgey XXL - tak tak ... hmh wielkosci duzego talerza od sphagetti !! wyobrazacie sobie !!! 3dni nic nie jadlam tylko siedzialam na kiblu !! :P:P:P i wieczorkiem - po tym wyskoku - wchodze na wage - a tam 68 kg :P myslalam ze zawalu dostane ..... hihhihi ale rano juz bylo 64 - niezle mi skakala ta waga nie :P:P
Ale Tobie bardzo gratuluje ! jak wroce z obozu 26lutego to na bank bedzie conajwyzej 66kg :D
-
lol :D mam nadzieję, że 26 lutego to będę miała ciągle te 55-56 :D
-
Noemcia no i pieknie :*
Widzisz... jesli tylko chcesz Ci sie udaje :-)
Gratuluje :D :D
-
:) tam mialo byc 26 lipca :P pomylilam hihihi :P
-
domysliłam się ;)
noo...mam nadzieję, że jak wrócę z tych rekolekcji, to będzie 65-66 :) zobaczy się ;) póki co, to już robie zapasy :D (powiedziałam, że będę sie zywic we własnym zakresie :D - wasa, kisiele instant, moze batony musli ;) (od razu mowie - 1 dziennie, nie wiecej ;) ) jak bedzie tam jakis sklep ( :D - podobno jest :D) to bede kupowac jogurty naturalne i serki wiejskie, i jabłka :) - jakoś wyżyję tam ;)
-
No ja tak samo boje sie tego wyzywienia na kolonii - po pierwsze - tlyko zwykla herbata, zero zielonej czy czerwonej , po dugie - tlyko bialy chleb i kajzerki (swieze ,maslane kurde) no i co ja zrobie? sila rzeczy bede jadla to co mi dadza... a do picia do obiadu kompot :|
-
Noemcia gratuluje kolejnego straconego kilogramka, ja juz Cie powoli gonie, marze o przekroczeniu bariery 69, moze juz niedlugo:)
-
Ja jadlam na kolonii wszystko i dość dużo, a chyba schudłam, bo wszytsko było za lźne jak wrocilam i mama i wszywała spodnie :P No ale ja nie bylam wtedy po diecie tak jak Motyleq :* a tutaj jak bys jadla tak jak ja, to byś jo jo miała :( Dlatego musicie być dzielne :)
Booziaczki :*:*:*:*
-
mam nadzieję, że mi się uda ;) póki co, to zrobiłam zapasy - kisielki, mussy itd ;) kupiłam sobie też batoniki corny - stwierdziłam, że będę sobie jeść jednego na dzień :) bo to małokaloryczne i zdrowe jest, a na nic innego nie będzie czasu i warunków :( w ogóle to stwierdziłam, że będę sobie codziennie coś słodkiego jeść - nie będę się katować ;) dzisiaj sobie zjem princessę cytrynową... :) chyba mi pozwolicie? ;)
-
Pozwolimy, pozwolimy, tylko dużo ruchu :D i nie ma obijaia się :P
A jak juz zjesz to powiesz nam jak smakuje ta princessa, bo jej jeszcze nie jedłam :D