No niestety trzeba walczyc dalej... W koncu kazdy popelnia bledy, bo czlowiek jest tylko czlowiekiem, a nie jakas maszyna, ktorej sie zaprogramuje, zeby tego i tego nie jesc i tak bedzie :P
Wersja do druku
No niestety trzeba walczyc dalej... W koncu kazdy popelnia bledy, bo czlowiek jest tylko czlowiekiem, a nie jakas maszyna, ktorej sie zaprogramuje, zeby tego i tego nie jesc i tak bedzie :P
ano niestety... a ta psychika to taka skomplikowana jest :(
eh :?
:(
powiem tyle : koniec podjadania:)
wiem ze nie na temat ale akurat o tym mysle i postanowilam napisac :P
noo Motylku masz rację...
noo...przydałoby się...tzn w sumie nie mam problemu z podjadaniem, jem to co sobue ustaliłam...ale czasami sobie przyspieszam posiłki jak jestem głodna...i nie podoba mi się to za bardzo... :?
ale od jutra koniec!! i kurcze zdałoby się poćwiczyć coś na nogi, ale chcę dać odpocząć moim kolankom... :( ale ja coś wymyślę :D
Noe to rob tak jak ja. Jak mam jeszcze 10 min do jedzenia to stawiam to przed siebie i na to patrze ;D Albo ja mam takie odpaly, ze np jak cos tam jem to sobie powiem "zjem to do konca jak poleci inna piosenka" i musze czekac :P
hm...chyba to wypróbuję... :D no zobaczymy jak mi to wyjdzie, póki co dzisiaj mam już koniec :D i piję sobię herbatkę ;)
Bosh...żebym to ja chociaż mogła efekty na sobie zauwazyć, nie tylko po lecących ubraniach...ale np po szczuplejszych nogach... :P no nic, trzeba czekać :D
Ja tez bym chciala zobaczyc po sobie rezultaty. A schudlam juz troche duzo i ja nie widze roznicy :shock: A wrecz przeciwnie...:?
ano...z góry to chyba większe się wszystko wydaje, bo w lustrze widzę różnicę, a jak patrzę na siebie tak z góry to dalej mam takie nogi grubaśne... dziwne... :lol: mam nadzieję, że za te 2-3 miesiące będzie jednak widać i tak i tak... :D