;)
a wlasnie, slub dzisiaj 2in1 byl..:D bo byl slub ze chrztem ;)
mam 2000 skokow za soba :) 20 minut na skakance :D
Wersja do druku
;)
a wlasnie, slub dzisiaj 2in1 byl..:D bo byl slub ze chrztem ;)
mam 2000 skokow za soba :) 20 minut na skakance :D
I nie wstydziłaś się tak śpiewać? :D Podziwiam! :lol:
heh...jak zaspiewałam przy biskupie na swoim bierzmowaniu psalm z ambony przy 150 osobach ze swojego rocznika to juz mi nic nie straszne :D a mialam na tym slubie 3 solówki jeszcze ;) juz się wyrobiłam, trochę występów przed ludźmi pomaga :) teraz i czytam i spiewam z ambony i mnie to nie rusza :D choc psalmy teraz spiewam z boku przy stojaku - tam gdzie stoi schola, ale np czytam czasami modlitwe wiernych z ambony :) juz sie przyzwyczailam :)
O man! Respect dziewczyno!!! Przeciez ja bym sie chyba pochlastała! Jak mam przed klasą coś powiedzieć to "robie w majty" :D Ogólnie jestem wstydliwa :P
hehe...ja przy bierzmowaniu mało co z ambony nie poleciałam :D ale to dlatego ze musialam patrzec w dol ;) kiedys jak mialam spiewac to mi sie nogi trzęsły, głos drżał i w ogole takie tam...teraz juz się wyrobiłam - kwestia wprawy :D
Noemciu to Ty musisz mieć piękny głos skoro tak :)
śpiewać każdy może... :D
zdjęcie ze wczoraj - http://noemka.republika.pl/PB130813.jpg :D
b. ładne zdjęcie :)
ja ostatnio śpiewałam na przedstawieniu przed rodzicami ludzi z mojej klasy. ja i kolezanka tylko XD spoko było...
wychodzi na to, że aż taka nieśmiała nie jestem... ba, nie jestem w ogóle :D
:*
no ja Ci juz mowilam, ze zdjecie jest super :)
Neomciu ty wcale nie jestes gruba, bardzo ladne zdjecie.
buziaki:*
dzieki dziewczyny :* no ale nogi i tak mam tragiczne...pod spodniami może tego nie widać, ale po wewnętrznej stronie to jest tragedia :? no ale wyćwiczę je, schudnę troche i będzie ok :D
wiecie co, moja rodzinka to lubi zadbać żebym sie nie nudziła - robię sobie piernika...patrzę na korytarz a tam jakaś plama - woda z pralki wyleciala...dobrze że się skapowałam, choć i tak caly korytarz w wodzie...szybko musialam pościerac (sama w domu jestem...) dzwonie pozniej do mamy, mowie co sie stalo a ta mi jakby nigdy nic mowi że zapomniała mi powiedzieć, że wąż wyleciał... no myslałam że mnie trafi :P a ja tam mało co zawału nie dostałam :P
Dbaja o Twoje rozrywki, zebys nie myslala o jedzeniu :D
hehehe:)
zdjecia naprawde jest sliczne :wink: :D
pozatym ciesze sie ze tak ci idzie i dziekuje za gadu gadowe wsparcie:*
ps spiewac moze tylko wybitny, ja nie potrafie ani troche :lol: :D
Cerise, polecam się na przyszłość ;)
no jasne...ale za takie rozrywki to ja dziekuje :P
2000 skoków za mną :)
hehe, ja bym się zajęła wszystkim, tylko zeby o żarciu nie myśleć...
wiecie co? chyba dzisiaj sobie na skakance poskaczę, jak mi włosy wyschną :D 1200 zrobię. nie ma bata :P
ja tez bym się zajęła czymś...ale niekoniecznie wycieraniem wody z podłogi :D
własnie wróciłam z "Madagaskaru" :D yeah... i zmierzam do biologii... :P bleh ;)
jejku jak ja juz bym chciala swiat, czasem tak mam ze chce byc w innym miejscu, daleko od wszystkich po prostu chce uciec i wlasnie dzis tak bardzo chcialabym moc uciec od zycia...
buziaki:*
No, ale pomysl, ze tez kcal pospalalas :wink: no nie bardzo przyjemne, ale pozyteczne :lol:
no to widzę Noe że mnie nie ma a ty nie próżnujesz ;)
tu występy, tu randka z wężem od pralki :D:D
a ja właśnie wróciłam i do was zaglądam
no i jak tam u was?
mam nadzieję że trzymałyście dietę lepiej niż ja na swoim wyjeździe :?
troszkę się po górach połaziło :D
ale też się ŻARŁO nie jadło a ŻARŁO :(
i czekoladę i chipsy i pizzę, i batoniki :? ehh...
jutro się zważę może i zobaczę co z wagą...
ale świetnie było :):)
zresztą same wiecie że jak ekipa jest świetna to i wyjazd udany :D ;)
:]
ps. kurdę boję się co waga pokaże.... :(
hej Asinka! no ja bym się na Twoim miejscu nie ważyła jutro - poczekaj do niedzieli! ;) Trzymaj się :*
mówisz...?
no pewnie...ja bym się nie ważyła za nic jutro...poczekaj tydzien, wszystko wróci do normy, a tak niepotrzebnie się zdołujesz ;)
w sumie...
chociaż zobaczy się jutro ;)
teraz lecę pisać wypracowanie z polaka ("Jakiego kochanka chciałabym mieć: Wertera, Giaura, czy Konrada Wallenroda" )
;)
heheh...Giaura i Konrada jeszcze nie czytałam...ale Wertera na pewno bym nie chciała mieć - taka ciota i tyle :D
niezły temat. ale przyznam się, panów nie znam... :oops:
"nieczytliwa" jestem...
bo to lektury w LO są - wcześniej też bym nie wiedziała :D Wertera znam bo juz omawialiśmy a Radziu to wiem ino tyle, że żyje w tym calym panstwie krzyżackim i sie chyba zakochał w starszej od siebie :D
bleh...nienawidzę układu nerwowego :P mój to już chyba zszarpany całkiem jest... :D
ja paznokcie obgryzam... nerwy... od kumpla przejęłam nerwowe "ruszanie" nogą... co jak co - niezbyt często, ale występuje...
czytam o stresie teraz...i się stresuję na sam fakt czytania o tym :D i o hormonach jakie wtedy są wydzielane - glikokotykoidy i mineralokortykoidy...Bosh, co to jest?:D
któż to wie :) mnie tam mineral(e)... nie interesują :D
No ja nie wiem po co oni Was takich rzeczy ucza... A zreszta w gim tez tak bylo. Powinni uczyc tak ogolnie, a nie jakies nazwy z kosmosu wziete, ktore bedziemy tylko umiec przez ten czas, co bedzie ten material :P Masaa :D Takich rzeczy powinni uczyc jak bysmy poszli np. na profil biol-chem...
no dokładnie...już się nie uczę :P przeczytałam troche, powtórzyłam z deka...i styknie :D co się będę męczyć - lekarzem i tak nie będę :D
cóż za sprawiedliwość, moi bracia juz zjedli jednego piernika, teraz wsuwają kotlety...czemu ja tak nie mogę... :cry:
moi rodzice chcą żebym była lekarzem... jakimś chirurgiem, coś dobrze płatnego... nie powiem, krew mnie nie brzydzi, ale myśl, że mogłabym znac wszystkie mięsnie, kosci, itd jest hm... dziwna? przecież ja biologii nie trawię, nienawidzę!
a swoją przyszłośc wiążę z czymś po profilu mat-fiz.
:**
ale jesli bedziesz w przyszlosci robic cos do czego cie nie ciagnie bedziesz nieszczesliwa.. liczy sie to co ty chcesz robic.. zeby sprawiało ci to przyjemnosc.. moze wytlumacz jakos rodzicom..to twoje życie i tobie ma być dobrze..
noe :arrow: odczuj satysfakcje bo ty nie jesz i bedziesz laska a im brzuszki rosna :wink:
no gdyby im rosły to czułabym satysfakcję, ale im nie rosną :P
po sprawdzianie z biologii...jakoś poszło :D
oj ale takie jedzenie wszytskiego bedzie mialo swoje konsekwencje kiedys w przyszlosci.. :wink: trzeba sie pocieszac jakos :)
uuu nie lubie biologii.. zgroza! naszczescie w 3klasie juz nie mam :D
heheh...no tak...ale marne to pocieszenie ;)
ja w 3 klasie będe miała 2 biologie!! (i ja jestem na humanie :? )
wróciłam ze szkoły, za chwilę się biorę za skakankę i do nauki :twisted:
2 godziny??!! :shock:
ja jestem w mat-hiss i w 3klasie odeszly mi:chemia fizyka i biologia :)
milej i owocnej nauki :*
tak, dla mnie to też hardcore - 2 biologie... :lol: a łacinę będę miała tylko 1...bez sensu :P a jutro mam 3 matmy, bo nie mamy fizyki i nam jedną matmę dorzucili gratis...czasami zaczynam wątpić w swój profil... :lol: :lol:
noo...mam 2000 skoków za sobą :) dzisiaj dostałam książki...Ludlum, Lynds, Erica Schmitta...ale pewnie brat mi zwinie :P
no nic...a teraz zabieram się za naukę do olimpiady... :P