czyli milego wyjazdu blizej centrum unii europejskiej, a wlasciwie to do jej samego serca ;)
Wersja do druku
czyli milego wyjazdu blizej centrum unii europejskiej, a wlasciwie to do jej samego serca ;)
No, to teraz Ty odpoczywasz od szkoly. Do zobaczenia :*
noemcia Gdzie ty jestes jak Cie nie ma ??? czemu juz tutaj nie wpadasz? zapomnialas o nas?????
no przecież napisałam, że w Brukseli jestem :P
dzisiaj wróciłam i idę spać :D
no i jak w tej brukseli? pogode chociaz mialas?
pogadalas po niemiecku?
po niemiecku nie gadałam, bo nie znam :D tylko po angielsku :) ale za to miałam przez 30 minut przed wyjazdem chłopaka - Jamajczyka :D:D długa historia i długo by pisać - to był niezobowiązujący roman(s) :D:D największą atrakcją Brukseli był kelner :D aaaaaaaahhhhhhhhh :D:D pogoda była śliczna przez cały czas (pani asystentka powiedziała nam, że od stycznia jest i od tego czasu nie było więcej jak jednego dnia ładnego a my mieliśmy 3 dni pod rząd :D) w ogóle długo by pisac....było super :D
OO Booosko xDDD
Zazdroszcze :lol:
nooo... ja tez zazdroszcze
Jamajczyk mowisz... Ciekawe ;)
moze cos wiecej nam powiesz? uchylisz rabka tajemnicy? ;P
hehehe...o czym tu mówić? :D czarnoskóry, dość wysoki, zabawny... :D:D to wszystko, za dobrze go w ciągu tych 30 minut nie poznałam :D
Noe szalala w tej Brukseli :D