-
nieprawda - mi się podoba... :D:D taką polewę mam z niego że masakra :D:D zresztą w tych jeansach wygląda bosko :D:D choć lepiej by wyglądał jakby były zdeka luźniejsze, bo w tych obcisłych rzeczywiście zdeka podejrzanie wygląda :lol: :lol: :lol:
objadłam się truskawkami i pękam :P
-
niech on lepiej chodzi w tych pilkarskich spodenkach, bo o wiele lepiej wyglada :D
Noo, i niech jeszcze sciagnie te diamentowe koczlczyki, to juz wogole bedzie cud, miod i orzeszki :D
-
oj sie czepiasz kulcycków :D od mamusi dostał, to nosi :lol: mi się podoba w tych jeansach :lol: przynajmniej pośmiać się można :D choć to co jest na początku w tych czarnych i w tej białej bluzie...mniaaam :D ładnie mu w białym :D
dobra, koniec tego kółka adoracji (narazie :D)
ale ja jestem mądra normalnie... pojechałam do siostry w ten gorąc - miałam jechać z siostrzeńcem do Rokitna nad jezioro, ale on stwierdził, że w taką pogodę nie jedzie więc postanowiłam pojechać sama, ale nową trasą, którą ostatnio mi pokazał - niestety, połowicznie, ale stwierdziłam, że sobie poradzę...dojechałam do pewnej wioski i stamtąd miało być ok 3 km chyba...jadę, jadę, jadę... nic w końcu po przejechaniu jakiś 8 km dojechałam do asfaltu...i okazało się, że jestem w sąsiedniej gminie nie wiedziałam, gdzie jestem, patrzę, jest tabliczka "gmina Międzyrzecz żegna" więc stwierdziłam, że pojadę tam kawałek i zobaczę co jest dalej. Później jednak się rozmyśliłam i wróciłam...jadę, jadę...widzę, że jest tabliczka - Rokitno....17 km myślałam, że skonam...bo ode mnie z domu jest 14 najkrótszą trasą no nic, jadę dalej - ścieżka rowerowa jest, no to jadę. W końcu po przejechaniu 5 km okazało się, że dojechałam do Międzyrzecza i że powinnam jechać jednak w tę drugą stronę no ale że już mi się nie chciało wracać to przejechałam te 12 km do Rokitna - pomijam fakt, że zapomniałam wziąć wody ze sobą i jak dojechałam do sanktuarium, to się dopadłam do źródełka i chyba z litr wody na raz wypiłam później już pojechałam tą krótszą trasą do domu - po drodze do siostry - też się napić - i właśnie wróciłam....padam na twarz.... tym sposobem zamiast 28 km zrobiłam 55 :D:D
nie no, nic nie mówię - zgubić się w drodze do wioski 14 km ode mnie :lol: :lol:
-
Tyle kilometrów walnąć w taki upał! Podziwiam, a ile kcal spaliłaś... masakra.
-
u nie cala klasa pilkarzy w szkole... :P wiecie jacy oni sa... chodz ja ich znam i dla mnie sa wporządku.. ale mozecie sobie wyobrazic no nie ?;)
-
Ja po 25 wysiadalam, a po takiej ilosci to juz w ogole niewyrobka by byla :/
-
Noo, Noe się spisała xD :lol:
Tyle km walnąc na rowerku...
Respect :lol:
-
dzisiaj 20 ;) ale sie objadłam owocami... :P bleee :P jutro się poprawię :D swoją drogą lepiej niż słodyczami :D:D jutro postaram sie więcej przejechać :D
oglądam mecz - cosik CR się opieprza :D w ogóle wszyscy się opieprzają :P jeszcze przegrają i będzie siara :P
-
Phi... objedać się słodyczami to grzech, a owockami zawsze się wybacza xD Owoce zdrowee ;d
a tak na marginesie... "siara" - jedno z moich ulubionych ostatnio stwierdzeń ;p
-
hehe...ja ostatnio mówię ciągle "idę obczaić"albo "bo skonam zaraz" :D:D
wygrali 2:0 :] ale mogli lepiej grać :P Ronaldo się popisywał w sumie bardziej niż grał :P