-
Motylem byłam, ale utyłam.
No, proszę Państwa, dzisiaj piewszy raz odbyłam 15 minutową poranną gimnastykę. Wnioski: mięśnie brzucha w stanie szczątkowym, rozciągnięcie ledwo ledwo... No cóż, jak mawia moja mama "żeby można wyjąć, trzeba najpierw włożyć".
Z okazji tych ćwiczeń postanowiłam założyć swój wątek. Trochę przypóźno, bo moje odchudzanie zbliża się już do szczęśliwego końca (mam nadzieję). Ale zawsze pozostanie utrzymanie tej pięknej nowej wagi, więc pewnie i tak będzie o czym pisać.
Śniadanie dziś:
musli + pomarańcz + jogurt naturalny - 166 kcal. Trochę mało, ale to dlatego, że zostało mi tylko pół opakowania jogurtu.
A teraz idę pod prysznic zmywać ślady porannych ćwiczeń.
pozdrawiam serdecznie!
-
świetny masz plan, już ważysz prawie idealnie, teraz czas zająć się ciałkiem od innej strony
trzymam kciuki
-
Witam Waćpannę!
Gratuluję pierwszego kroku, mam nadzieję, że jak i mi, przyniesie dużo energii i chęci na więcej. Czy ty na prawdę chciałabyś zejść do 51? Czy to nie będzie przesada?
Pozdrawiam i raz jeszcze gratuluję. :-]
-
Raport czwartkowy
Witam wszystkich współmęczenników dietowych 
Dzień minął szybko, a mi udało się oprzeć wszystkim czekoladopodobnym pokusom, więc jestem z siebie zadowolona!
zjadłam:
2 grahamki z sałatą, chudym serem białym i curry
0,5 porcji kurczaka curry z ryżem i surówką z kapusty
370 g truskawek + 40 g jogurtu + 80 g serka chudego
razem ze śniadaniem coś około 1300-1400 kcal. Czyli nieźle. Mam nadzieję, że motywacja nie zdechnie i jutro rano zacznę dzień od katowania się... yyyy... to znaczy od radosnego ćwiczenia ;>
-
Zacznij zacznij, zobaczysz, że pójdzie ci lepiej. Dobrej nocy.
-
Uh, rano zakwasy, ale byłam dzielna. Wdziałam spodnie gimnastyczne i koszulkę, a potem przez 15 minut ćwiczyłam: rozgrzewka, ćwiczenia na nogi, ćwiczenia na brzuch. Na razie tylko 20 powtórzeń.
Potem duuużo wody, a na śniadanie musli z pomarańczą i jogurtem - 193 kcal.
Waga pokazuje ciągle 53 kg - i to mi odpowiada.
Wieczorem kolacja u znajomych, więc chcę trochę pooszczędzać kalorii w tej intencji.
Dobrego dnia!
-
Piątek i sobota były pod względem dietowym GRZESZNE, aż strach będzie jutro rano wpełznąć na wagę...
Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy, to wszystko przez podróż. Pożarłam:
- 2 grahamki z kiełbasą i sałatą
- 2 kawałki ciasta
- kabanos
- kromkę chleba
- kalarepkę
- 4 marchewki
- garść czereśni
- duży talerz zupy pomidorowej z makaronem
- 1,5 ziemniaka
- sporą parcę smażonego kurczaka
- wafelek
- 2 łyżki sałatki z pomidorów.
razem: min 2000-2200 kcal
A do tego 2 godziny snu ubiegłej nocy. I wiele godzin jazdy pociągiem. Ufffff.... Nie napiszę nic więcej, bo oczy mi się zamykają. A jutro chyba 25 minut gimnastyki zamiast 15 i energiczny spacer do BUW. Koniecznie. Proszę o doping, nawet malutki......
-
czyżby sesja była powodem niedoboru snu?
mi już nawet kawa nie pomaga
ale pocieszam się, że od piątku sweet freedom 
Już 5 kg. schudłaś, kochana! to tyle co taka wielka butla na wodę!
weź ją na ręce i pochodź, a potem odstaw i zobaczysz o ILE JESTEŚ JUŻ LŻEJSZA!
-
Mry, dziękuję Milagro! ;D
Niedobory snu spowodowane podróżowaniem do Zagłębia i z powrotem. A sesji jeszcze prawie dwa tygodnie, ech.
-
nie ma za co
sobie podziękuj, w końcu sama tego dokonałaś
tylko teraz się nie poddawaj!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki