http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...90d/weight.png
hmm, nie wiem, czy mi sie udało to dobrze ściagnąć z tej stronki - - próba!!!
Wersja do druku
http://www.TickerFactory.com/ezt/d/3...90d/weight.png
hmm, nie wiem, czy mi sie udało to dobrze ściagnąć z tej stronki - - próba!!!
no raczej się nie udało.... :lol:
Dobranoc Nanti, do jutra!
CAMILLKO DZISIAJ CHODZI U MNIE KSIĄDZ. WIĘC PEWNIE DO 20.00 BĘDĘ W PEŁNEJ GOTOWOŚCI. NIE LUBIĘ TEGO. CZŁOWIEK NIE CZUJE SIĘ SWOBODNIE.
NIE PRZYBYWASZ, ANI SIĘ NIE COFASZ, TO NIEŹLE :!: WAŻNE, ŻE NAWET W MOMENTACH MAŁEJ KONTROLI NIE SKACZE CI NATYCHMIAST WAGA. BO TO CO NAJMNIEJ WKURZAJĄCE. U NAS PIĘKNA ZIMA, BIAŁO, SŁONECZNIE I LEKKI MROZEK. CUDOWNIE :!: :lol: UWIELBIAM TAKĄ POGODĘ, A JUŻ NA PEWNO PO TYCH WICHURACH I PLUCHACH. CAŁY CZAS WALCZĘ JESZCZE Z OCENAMI DLA DZIECI. NIE JEST TO TAKIE PROSTE JAKBY SIĘ KOMUŚ WYDAWAŁO. MASZ ŚWIADOMOŚĆ, ŻE BĘDZIE TO CZYTAŁO DZIECKO WIĘC TRZEBA NAPISAĆ O PEWNYCH NIEDOMAGANIACH BARDZO DELIKATNIE A JEDNOCZEŚNIE ZROZUMIALE.
LICZĘ, ŻE JESZCZE KILKA DNI I OSTRO SIĘ BIORĘ ZA GAZELLKĘ I SIEBIE.
PAPJKI I DO USŁYSZONKA :lol: :lol: :lol:
Nanti,
u mnie tzw. bezzmian i to niestety bezzmian w złym kierunku, bo już prawie tydzień nie byłam na basenie. Weekend byl naukowo-imprezowy (rano nauka, wieczorem imoprezy), super, tylko , ze basenu nie bylo i za dużo piwa :lol: Nie tak bardzo za dużo, ale na tyle dużo, zeby mieć wyrzuty ze wzgledu na kalorie, nawet jeśli cały wieczor sie skacze. Chodzę od czasu do czasu na szanty i tam skaczę do upadłego niemalże :lol: Mój mąż nie lubi szant, bo "ciągle to samo graja, ciągle na ta samą nute" , więc często chodzę z koleżankami . W niedziele bylismy chyba w 14 osób (mój mąż tez dał się namówić). Fajnie!
Masz rację, to trudno tak napisać opinię o dziecku, zeby go jakoś nie urazić, zeby się nie zniechęciło, ale raczej zmotywowało do nauki, czy innego zachowania. Poza tym pewnie rodzice też bywaja różni...
Odkąd mieszkam z moim mężem ksiądz jeszcze u nas nie byl, nie przychodzi po prostu. Nasze mieszkanie było długo wynajmowane, potem nkt tu nie mieszkał i przypuszczam, ze ksiądz też tu raczej nie przychodził.Kiedyś się naszykowałam, wróciłam wczesniej z pracy , siedziałam murem w domu , a on nie przyszedł. Więc już teraz sie nie szykuję - jak przyjdzie, to będzie. ALe nie przyszedl w tym roku również. Podobno trzeba iść do kancelarii w kościele i się zgłosić idopiero wtedy przychodzi. Jakoś mi nigdy nie po drodze, tym bardziej, ze następna kolęda dopiero za rok. :lol: MOze wtedy przyjdzie?
Padam na twarz, dzisiaj siedziałam do 21 w pracy. Miałam niezłe przejścia - odwiedziła mnie pani z problemami psychicznymi. NIe widzialam jak się zachować, przestraszyłam sie trochę,bo byłam sama w biurze. ALe udało mi się opanowac i jakoś nakłonic ją do wyjscia. Powiem Ci szczerze, że bylo mi jej strasznie żal - chciała jakiejś porady i nie za bardzo umiała powiedzieć o co chodzi, a z drugiej strony - trochę sie czulam nieswojo... i to brzydkie - chciałam , zeby sobie poszła. hmm.... mam nadzieję, ze jej niczym nie uraziłam.
A potem jeszcze zadzwonił jakiś amerykaniec i chciał, ze byśmy sie zajeli jego sprawą. Jak sie dowiedzial,że za poradę w prywatnej kancelarii trzeba płacić, to mnie niemal zmieszal z błotem i powiedział, ze to oburzające, ze w Ameryce (dokładnie w Kaliforni) nikt by sie nie ośmielił żądać od niego pieniędzy, bo przecież pomoc się należy. Zmęczyła mnie ta rozmowa i zdołowała, nie lubie takich ludzi. A na dodatek musiałm z nim gadać po angielsku przez telefon, nie za dobrze go słyszałam i miała wrażenie , ze mówię bzdury. Masakra!
Tak więc po tych dwóch zdarzeniach popadłam w dziwny nastrój i, który utrzymuje sie do tej pory. Idę spać, może mi przejdzie.
Śpij dobrze, Nanti!
ale sie rozpisałam :o
CAMILLKO RZECZYWIŚCIE WIELE SIĘ WYDARZYŁO U CIEBIE. DOMYŚLAM SIĘ ŻE TWOJA PRACA TO PRZEDE WSZYSTKIM KONTAKT Z LUDŹMI. CZY TAK :?: PRACUJESZ W KANCELARII PRAWNICZEJ :?: JEŚLI TAK TO MUSISZ UMIEĆ ROZMAWIAĆ Z LUDŹMI , A I Z NIESPODZIANKAMI TAKIMI JAKIE CI SIĘ PRZYTRAFIŁY. PEWNIE MUSISZ BYĆ WPEŁNEJ GOTOWOŚCI, LUDZIE SĄ TAK RÓŻNI. JA W SWOJEJ PRACY NIESTETY TEŻ MAM DO CZYNIENIA Z BARDZO RÓŻNYMI OSOBNIKAMI, A I Z CHORYMI PSYCHICZNIE TEŻ :shock: RZECZYWIŚCIE NIE WIADOMO JAK Z TAKIMI ROZMAWIAĆ. OJCIEC MOJEGO UCZNIA MA DOSYĆ OSTRĄ SCHZOFRENIĘ. WIERZ MI, ŻE TRZEBA MIEĆ SIĘ NA BACZNOŚCI. MA 6 DZIECI. TROJE JUŻ UKOŃCZYŁO NASZĄ SZKOŁĘ, A KOLEJNA TRÓJKA WŁAŚNIE ZACZYNA. MA PRZEWIDZENIA, ORGANIZUJE W SWOJEJ POSESJI STRAJKI Z TRANSPARENTAMI I ZAKAZEM OPUSZCZANIA DOMU. I JAK TE DZIECI MAJĄ BYĆ NORMALNE :?: :?: :?: A KIEDY ROZMAWIASZ Z MATKĄ O KONIECZNOŚCI PRZEBADANIA DZIECKA POD KĄTEM PEDAGOGICZNYM I PSYCHOLOGICZNYM TO NIESTETY ZAPOMNIJ O TYM POMYŚLE, TWIERDZI, ŻE JEJ DZIECI SĄ MĄDRE, ONA UCZY JE W DOMU I NA PEWNO SOBIE PORADZĄ. MASZ WRAŻENIE, ŻE ONA NIEWIELE ODBIEGA OD SWOJEGO MĘŻA. A ROLA NAUCZYCIELA KOŃCZY SIĘ NA TYM, ŻE MATKA POWIE "NIE" I KONIEC PIEŚNI. TRUDNY ORZECH DO ZGRYZIENIA :!: DECYDUJE RODZIĆ, NIEWAŻNE NA JAKIM JEST POZIOMIE. JEST MĄDRZEJSZY OD CIEBIE MIMO ŻE TY SKOŃCZYŁAŚ STUDIA. TAKIE PRAWO :!: TYLKO CO Z DOBREM DZIECKA :?: :?: :?:
MOGŁABYM CIĘ JESZCZE DŁUGO ZANUDZAĆ TEGO TYPU OPOWIEŚCIAMI. CÓŻ TAK JEST I JAK NARAZIE NIC SIĘ NIE ZMIENI.
KOŃCZĘ JUŻ LISTY DO DZIECI I JESTEM SZCZĘŚLIWA :lol: TROCHĘ ODETCHNĘ, A I GAZELLKĘ PRZEPROSZĘ. JAK EGZAMINY :?: ZACZYNASZ CZY JUŻ MASZ COŚ ZA SOBĄ :?:
BUZIAKI OD NANTI. PA :!:
Hej, Nanti!
Hmmm - faktycznie - ciężki orzech do zgryzienia z tymi rodzicami. NIestety, niewiele mozna na to poradzić, bo np. żeby ograniczyć czyjąś władzęrodzicielską to droga przez mękę i sąd rodzinny. A w sumie nie za bardzo jest co zaoferować dzieciom, które potzrebują pomocy, bo co? Rodzina zastępcza? Albo nie daj Boze - dom dziecka? NIe wchodzi w grę, chyba, ze mamy do czynienia już ze straszną patologią.
Tak - pracuję w kancelarii adwokackiej, co wiąże sie z kontaktem z naprawdę róznymi osobami i róznymi historiami . Czasami sa to naprawdę ciężkie sprawy (zwłaszcza jakieś rodzinne - tak a propos) i trudno cokolwiek komus radzic, bo prawo mie rozwiązuje wszystkiego. Poza tym jestem na aplikacji i we wrześniu zdaję (lub nie- :cry: ) egzamin sędziowski. To do tego egzaminu tak zakuwam, bo materiału jest bardzo,bardzo dużo - praktycznie wszystko, czym tylko zajmują sie sądy. Przytłacza mnie waga problemu :cry: Ale póki co nie ma paniki.
Z dietą tak sobie, na basen ostatnio nei chodze, bo zimno przeraźliwie i szczerze mówiąc jak już wrócę do domu po pracy albo po zajęciach, to mi się nie chce wychodzic. Jutro wezmę ze sobą rzeczy na basen do pracy i pojadę popływać prosto z pracy .
Buziaczki - trzymaj sie - gazellka jest blisko!!!!
Nanti - przypomniało mi sie - czy masz gadugadu?
Nanti - własnie wróciłąm z basenu! Ale mi sie fajnie pływało!!!! Jak wróciłam zjadła spagetti - makaron z sosem bez mięska. Mąż mi zrobił z uczuciem, które aż biło z talerza :lol: :lol: :lol:
Idę sie uczyć :twisted: :twisted: :twisted: .
Miłego weekendu!
Nanti - własnie wróciłąm z basenu! Ale mi sie fajnie pływało!!!! Jak wróciłam zjadła spagetti - makaron z sosem bez mięska. Mąż mi zrobił z uczuciem, które aż biło z talerza :lol: :lol: :lol:
Idę sie uczyć :twisted: :twisted: :twisted: .
Miłego weekendu!
CAMILLKO OCZYWAŚCIE ŻE MAM GADU GADU. JEŚLI MASZ OCHOTĘ MOŻEMY SIĘ TAM PRZENIEŚĆ. MOŻE BYŁOBY MNIEJ ZABIEGÓW PRZY WCHODZENIU I ODSZUKIWANIU NASZEJ STRONY.
GRATULUJĘ I TRZYMAM KCIUKI ZA EGZAMIN. NA PEWNO CI SIĘ UDA :lol:
WYBRAŁAŚ CIEKAWĄ A JEDNOCZEŚNIE TRUDNĄ PROFESJĘ. WAŻNE JEDNAK, ŻEBYŚ SIĘ REALIZOWAŁA. NAUKI OGROM, ALE I SATYSFAKCJA Z TEGO NIEMAŁA :lol:
DZISIAJ ZROBIŁAM SOBIE PEŁEN RELAKS I AUTENTYCZNE LENIU****E :lol: :lol: :lol:
ALE JUTRO BĘDĘ MUSIAŁA ODRABIAĆ DZISIEJSZE STRATY. TAK JUŻ JEST :!:
NA OBIADEK DZISIAJ ZROBIŁAM ŁAZANKI, PYSZNE ALE TYLE PRZY NICH PRACY, ŻE JUŻ NIE MIAŁAM OCHOTY ICH JEŚC. ZJADŁAM WIĘC CHLEB Z DŻEMEM. :lol:
NIE MOGĘ JUŻ DOCZEKAĆ SIĘ FERII, BO PLANUJĘ WYJAZD DO RODZICÓW NA KILKA DNI. TYLKO TAM POTRAFIĘ ODCIĄĆ SIĘ OD WSZYSTKICH PRZYZIEMNYCH SPRAW I W PEŁNI ODPOCZYWAĆ ŁADUJĘ WIĘC AKUMULATORY I WRACAM.
W PRZYSZŁYM TYGODNIU CZEKA MNIE JESZCZE ZEBRANKO Z RODZICAMI I RADY PEDAGOGICZNE I MOŻNA BY POWIEDZIEĆ, JESTEM WOLNA :lol:
WIELKA BUŹKA I PA :!: PA :!: DO JUTERKA :!:
CAMILLKO JEST SOBOTA WIĘC ZNOWU LENIU****Ę, A TYLE MAM DO ZROBIENIA. JESZCZE 4 LISTY DLA DZIECI. A TAK MI SIĘ NIE CHCE :!: :?
TY PEWNIE ZAKUWASZ :?: :!: ŻYCZĘ WIĘC POWODZONKA :!:
DIETKA W NORMIE, ZARAZ WSKAKUJE NA GAZELLKĘ.
PA :!: PA :!:
CAMILLKO JESTEM SAMA :!: :cry: :cry: :cry:
NAnti - jestem , jestem!!!!!
Nie miałam wczoraj czasu nic napisać, bo od rana do wieczora nie byłomnie w domku. Rano pojechałam z siostra mojego męża szukac sukienki ślubnej dla niej. W lipcu wychodzi za mąż i juz chce mieć wszystko załatwione, zeby się nie martwić, że z czymś nie zdąży No i kupiła! Tzn. zamówiła, mają być jeszcze poprawki typu skrócennie. Ładna sukienka i moja szwagierka wygladała uroczo! AL e wiesz, jakbym miała teraz sobie wybierac suknię slubną, to nie wiem, co bym kupiła, jakoś mi sie nie podobaja te sukienki teraz. Swoją sukienkę kupiłam jako w ogóle pierwszą i jedyną z przymierzanych - po prostu wiedziałam, ze to ta i tylko ta. Ech....! Łza sie w oku kręci.... :shock: :)
No więc pół soboty spędziłam na dreptaniu po sklepach z sukniami. Potem pojechałam do rodzców na obiad ( i podwieczorek :oops: ) , póżniej do znajomych , a stamtąd jeszcze do marketu na zakupy i to mnie dobiło, bo jak dotarlam do domu to podłam.
A dzisiaj spaliśmy do 12 :oops: , potem trochę sie pouczyłam, a później przyjechała moja szwagierka 9Ta od sukienki) ze swoim przyszłym mężem i tak zeszło do wieczora. AchA! ogladałam film "Closer" z Julia Roberts , Jude Law (jaki on przystojny!!!) , Natalie Portman - jejku! zmeczyam sie przy tym filmie. Są takie filmy, podczas których cały czas czekasz, że coś sie wydarzy, męczy cię to czekanie, nudzi cie film, a i tak oglądasz, bo mimo wszystko wciąga.A na końcu i tak sie nic nie wyjaśnia. I tak naprawdę nie wiadomo po co ten film. Podobne odczucia miałam przy "MIędzy słowami" z Billem Murrayem.
Dziękuje Nanti za dobre słowo. Mam nadzieję, zę będzie dobrze we wrześniu. Zawsze jakoś bedzie, w każdym razie jakiś etap w zyciu zostanie zakończony i zacznie sie następny. Tylko, ze juz zawsze bedę musiała się uczyc..... :lol: Ale nie szkodzi. :lol:
Ale masz fajnie z tymi feriami!!! I mozesz wyjechać! Coś w tym jest , ze u rodziców zapomina się o zmeczeniu i jest sie tak naprawde na luzie. Ja nie bywam u moich zbyt często - raz na 2-3 tygodnie, ale brakuje mi ich, a ja już u nich jestem to czuje sie jak małe dziecko, zwłaszcza , że dla rodziców (szczególnie dla Taty) zawsze będę mała dziewczynką. Ostatnio nawet Tata zabrał mi (doslownie - wyjął mi z dłoni, tak jak sie zabiera dziecku) - ciasteczko czekoladowe, mówiąc : " nie ma ciastek przed obiadem, jak zjesz obiad, to dostaniesz ciasteczko". I zabrał mi je! Poczułam sie jak 5 - cio latka! ALe to było miłe, zwłaszcza, ze ostatnio czuję sie staro . To chyba dlatego, ze zbliżaja sie moje urodziny :twisted: :twisted: :twisted:
Miłego tygodnia Nanti! Buziaczki i do jutra!
:lol: :lol:
Hej!
Wczorajszy poniedziałek był kolejnym, kiedy postanowiłam, ze w końcu sie za siebie biorę. Byłam na basenie, zjadłam jakieś 1100-1200 kcal. W tym szarlotka :evil:
Dzisiaj na basen raczej nie pójdę, bo pracuję do nocy, pójdę penwie w czwartek albo w piątek.
Śpiąca jestem bez przerwy, Ty też tak masz? Mam niskie ciśnienie , kawa nie dziala, a ja caly dzień przysypiam. A ranne wstawanie - masakra! Jedyne co mnie motywuje do wstanie to zrobienie mężowi kanapek do pracy :lol: :lol: :lol: Nie wiem, czy powinnam się przyznawać, że robię mężowi kanapki, bo jak powiedziałam o tym koleżnakom, to stwierdziły, że kura domowa ze mnie. :lol: Ale ja wiem, ze jak mu nie zrobię, to on nic nie będzie jadł, a poza tym on to docenia, twierdzi, ze tylko takie kanapki mu smakują. A jakie jest Twoje stanowisko w sprawie robienia kanapek do pracy mężowi??? :lol: :lol: :lol:
Miłego dnia! Buziaki!
CAMILLKO TRUDNO W TO UWIERZYĆ, ALE DZISIEJSZEJ NOCY WSTAŁAM I WCIĄGNĘŁAM SUCHĄ KROMKĘ CHLEBA. MDLIŁO MNIE I ZANIM POMYŚLAŁAM PRZEŻUWAŁAM ÓW KAWAŁEK :oops: RZADKO MAM TAKIE NAPADY, ALE CÓŻ, BYWA :!:
CO DO ROBIENIA DLA MĘŻA KANAPEK DO PRACY, TO POWIEM CI SZCZERZE.
JUZ NIE PAMIĘTAM KIEDY ROBIŁAM :lol: ALE NIE NAZWAŁABYM CIEBIE KURĄ DOMOWĄ CHOĆBY Z TEGO WZGLĘDU, ŻE UKŁAD W MAŁŻEŃSTWIE POWINIEN POLEGAĆ NA PARTNERSTWIE. Z TEGO CO PAMIĘTAM, PISAŁAŚ O PYSZNYCH OBIADKACH JAKIE POTRAFI PRZYRZĄDZIĆ DLA CIEBIE MĄŻ. U MNIE Z KOLEI TO SIĘ NIE ZDARZA, ZA TO JEDNAK RANO KANAPKĘ I HERBATKĘ PRZYGOTOWUJE MOJA DRUGA POŁOWA, A I CZĘTO ŚNIADANKA W NIEDZIELĘ. JA NATOMIAST ROBIĘ OBIADY. I TAK JEST DOBRZE. CO DO KOLACJI, TO "RATUJ SIĘ KTO MOŻE". MOŻE Z TEGO WZGLĘDU , ŻE JEMY KOLACJĘ BARDZO, BARDZO SPORADYCZNIE. MYŚLĘ, ŻE NAJWAŻNIEJSZE JEST TO ,ABY ŻADNE Z WAS NIE CZUŁO SIĘ W TYM ZWIĄZKU WYKORZYSTYWANE. JEŚLI JEST TAK, ŻE UZUPEŁNIACIE SIE WZAJEMNIE WE WSZYSTKICH OBOWIĄZKACH TO NAPRAWDĘ WSZYSTKO JEST W PORZĄDKU :lol: :lol:
DZISIAJ ZJADŁAM 2 PARÓWECZKI DROBIOWE, KROMKĘ CHLEBKA Z WĘDLINKĄ, BUŁKĘ Z MASŁEM I 2 KOTLECIKI RYBNE. CHYBA Z LEKKA PRZESADZIŁAM :oops:
JUTRO JEDNAK NIE BĘDĘ MIAŁA CZASU NA GŁUPOTY BO: RANO LEKCJE, POTEM RADA PEDAGOGICZNA, ZEBRANIE Z RODZICAMI I LEKCJA ANGIELSKIEGO. z TEGO WYNIKA, ŻE WOLNA BĘDĘ DOPIERO OKOŁO 21.00 UFF :!:
DO JUTERKA. PA :!: :lol:
Hej! Grunt to zdrowe podejscie do robienia kanapek! :wink: mOje koleżanki - feministki jeszcze nie są mężatkami i mieszkają albo z rodzicami albo same i tak naprawdę nie wiedzą o tym, ze "głupie " kanapki mogą uszczęsliwić te drugą osobę i być wyrazem tego, ze sie o tym drugim myśli, a nie tylko o tym, zebysie wyspać rano :lol: :lol: :lol:
Ale masz napięty grafik - to pewnie przed końcem semestru tak jest, no i przed końcem roku szkolnego. ALe juz za chwileczke ferie i odpoczniesz. Ja odpocznę w pracy, bo mój szef wyjeżdza na tydzień :lol: :lol: :lol:
Co do nocnego jedzenia - ja mam czasem tak, ze jak wracam późno tak ok. 23 to muszę coś przegryżć, choćby przylepke od chleba. Chyba ze juz jestem tak zmęczona, ze padam i od razu ląduję w łóżku. Ale w nocy nigdy nie wstawałam, zeby jeść. Widocznie za mało zjadłaś w ciagu dnia i organizm domagal sie wiecej :idea: po prostu potrzebowałaś tego i już! Nie przejmuj sie :D
Jutro idziemy do kina , a wcześniej chyba pójdę na basen, dzisiaj juz się nie wyrobię.
Miłego dnia i do jutra!
CAMILLKO NIE WIEM JAK TY, ALE JA NIEDAWNO ZDAŁAM SOBIE SPRAWĘ, ŻE NIEWIELE CZASU ZOSTAŁO DO OSIĄGNIĘCIA UPRAGNIONEGO CELU JAKIM JEST 58,59 KG. LATO TEGO ROKU MA NAS ZASKOCZYĆ WYSOKIMI TEMPERATURAMI JUŻ W KWIETNIU. POMYŚL TYLKO, ZOSTAŁO NAM JUŻ TYLKO OKOŁO DWÓCH MIESIĘCY, A TO AKURAT TYLE ŻEBY ZRZUCIĆ PRZYNAJMNIEJ 5 KG. NO CO STARTUJEMY :?: :?: :?: :?:
W PRACY MINĄŁ JUZ TEN NAWAŁ, WIĘC BIORĘ SIĘ OSTRO ZA SIEBIE. DOŁĄCZ DO MNIE, ALE TAK WIESZ NA POWAŻNIE BEZ ODSTĘPSTW :!:
CZEKAM NA CIEBIE. PA :!:
Tak, Nanti, też mam taki plan! Postanowiłam, ze od Wielkiego Postu zaczynam na serio - dieta i basen. Nie bedęsobie obiecywać, ze zacznę wczesniej, bo we wtorek mam urodziny i pewnie mąż zrobi coś dobrego, albo pójdizemy gdzieś na kolację. Więc już od środy popielcowej (a wiesz, ze ja sie urodziłam w środę popielcową? :) ) kolejny :lol: poczatek :lol:
Dobrze, ze już bedizesz miała mniej pracy a więcej odpoczynku, poza tym wkrótce ferie i wyjedziesz.Fajnie masz, chociaż ja tu będe tesknić :(
Nie pytaj mnie o tłusty czwartek..... Pączki były wszędzie.... :oops: ALe to się skończy!!! W zasadzie juz sie skończyło!
Buziaczki!
CAMILLKO W TŁUSTY CZWARTEK JA TEŻ DAŁAM SOBIE OGNIA. OPYCHAŁAM SIĘ PĄCZKAMI I CIASTEM JAK GŁUPIA. CZUŁAM DO SIEBIE WSTRĘT I OBRZYDZENIE, JAK MOŻNA BYĆ TAK ŁAKOMYM :?: ALE JUŻ KONIEC :!: OD PONIEDZIAŁKU OSTRA KURACJA WYSZCZUPLAJĄCA :!: OD PONIEDZIAŁKU, BO Z KOLEI JA MAM DZISIAJ IMIENINKI, WIĘC PEWNIE NIE ODMÓWIĘ SOBIE KAWAŁKA CIASTA :oops:
URODZINKI MAM 01.06, A WIĘC DZIEŃ DZIECKA :lol:
TOBIE JUŻ DZISIAJ ŻYCZĘ PRZEDE WSZYSTKIM SUKCESU WE WSZYSTKIM CO SOBIE ZAPLANUJESZ I POSTANOWISZ, NIEZAPOMNIANEJ I ROMANTYCZNEJ KOLACJI Z MĘŻEM I WSZYSTKIEGO CO MOŻE DAĆ CI SZCZĘŚCIE.
TO CO :?: TY OD CZWARTKU, JA JUŻ OD PONIEDZIAŁKU :lol:
BĄDŹMY RAZEM, A BĘDZIE ŁATWIEJ I PRZYJEMNIEJ.
DUŻA BUŹKA DLA CIEBIE :lol: :lol:
STO LAT!STO LAT! STO LAT! NIECH ZYJE NANTI NAM!!!!!
WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE - SPEŁNIENIA MARZEŃ, ZDROWKA I WYMARZONEJ WAGI W BARDZO, BARDZO KROTKIM CZASIE :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: IMIENINKOWE CAŁUSY ŚLĘ I ŚCISKAM BARDZO MOCNO!!!!!
Dziękuje za cudowne zyczenia :) :) :)
Musze wyjaśnić: moje urodziny są we wtorek - 8.02, ale w roku, w ktorym sie urodziłam 8.02 przypadał w srodę popielcową. W tym roku urodzinki są w ostatki. Raczej nie będzie sie to wiazało z imprezowaniem do rana :lol: :lol: :lol: bo w srodę do pracy, ale nie odmwię sobie przyjemności . W końcu co mi - kobiecie w "pewnym" wieku pozostało???? :lol: :lol: :lol:
Dobra, bierzemy sie - Ty od poniedizałku, ja od środy! I bedzie dobrze!
Buziak :!:
CAMILLKO DZIĘKI ZA CUDOWNE ŻYCZONKA :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
JAK POWIEDZIAŁAM, TAK ZACZĘŁAM :!: DOŚĆ Z PRZESUWANIEM TERMINU :!:
JUŻ PORA :!: JUŻ CZAS :!: WIĘC DZISIAJ PÓŁ GODZINKI NA GAZELLCE I DUŻY UMIAR W JEDZENIU. BĘDZIE CIĘŻKO, ALE PRZECIEŻ TO NIE PIERWSZY RAZ :lol:
CZYSTE NIEBO I PIĘKNE SŁOŃCE PRZYPOMINA O NADCHODZĄCYM CIEPEŁKU.
OD DZISIAJ DO ŚRODY MAMY W SZKOLE REKOLEKCJE I JAK CO ROKU FUCHA ROBIENIA 2 METROWYCH PALM :shock: ZABAWA NA CAŁEGO.
ZDECYDOWANIE WOLE ZWYCZAJNE LEKCJE.
CZUJĘ, ŻE BĘDĘ MUSIAŁA WEZWAĆ FACHOWCA DO MOJEGO KOMPUTERA, BO JEST DOŚĆ MOCNO ZAWIRUSOWANY. TRUDNO JUŻ W TEJ CHWILI SOBIE Z NIM PORADZIĆ. NP. NIE MAM SZANS WEJŚĆ NA ALLEGRO :twisted: A CO BĘDZIE DALEJ :?: :?: :?:
KTÓŻ TO WIE :?: :!:
BUZIAKI I PAPAJKI :!:
CAMILLKO WIDZĘ, ŻE OSTRO ZAKUWASZ :!: ZAPOMNIAŁAM CI WCZORAJ ODŚPIEWAĆ 100 LAT, 100 LAT NIECHAJ ŻYJE NAM CAMILLKA ŚPIEWAM WIĘC DZISIAJ, GŁOŚNO I DLA CIEBIE :lol: :lol: :lol:
JA DIETKUJE I ĆWICZĘ, A TY :?: ACH :!: ZAPOMNIAŁAM, TY STARTUJESZ JUTRO :!: ŻYCZĘ CI WIĘC BEZBOLESNEGO STARTU I DUŻO SIŁY.
PA :!:
CAMILLKO BYŁAM :!: :(
Nanti, przepraszam, ze mnie nie było, ale nie miałam przez 2 dni dostępu do internetu, co mnie bardzo zirytowało :twisted: :twisted:
Bardzo, bardzo dziękuję za życzenia!!! :lol: :lol: :lol: Bardzo mi miło!!! :lol: :lol:
Tak - początek był w środę popielcową - 2 dni bez słodyczy i innych głupot już za mną . Nie przekroczone 1200 kcal. Ćwiczyć nie ćwiczyłam, ale idę dzisiaj po pracy na basen.
Już mam dosyć siebie takiej opasłej. Przez to, że nie ćwiczę tak jak wcześniej czuję się jakaś taka sflaczała. Orbitrek nadal stoi zepsuty. Mąż obiecuje ,że go zreperuje, ale jakoś mu nie po drodze :lol:
A jak Tobie idzie? Chyba dzisiaj dokonam pomiarów swojej osoby (waga, obwody w różnych miejscach), bo juz dawno sie nie wazyła ani nie mierzyłam. Będzie wieksza motywacja, jak mi się wszystko "unaoczni" :lol: :lol: :lol: :lol:
Trzymaj się dzielnie, cwicz na gazellce i oby efekty były jak najszybciej! A może już są?????
Buziaki!
CAMILLKO IDZIE, IDZIE, JAKOŚ Z WOLNA IDZIE :lol: OD PONIEDZIAŁKU PO 20 MIN NA GAZELLCE, WIĘCEJ NIE WYTRZYMUJĘ. CO TU DUŻO GADAĆ, BRAK KONDYCJI. PODOBNIE JAK TY CZUJĘ SIĘ SFLACZAŁA :( . ALE NIC TO :!: BOJĘ SIĘ TYLKO TYCH KILKU DNI U MAMUSI, KTÓRA PEWNIE JAK ZWYKLE ZAFUNDUJE MI METROWĄ CZEKOLADKĘ. WIĘM, TO MIŁE, ALE JAKŻE KALORYCZNE, A MI TAK CIĘŻKO JEST FUNKCJONOWAĆ GDY OBOK MNIE LEŻĄ TAKIE PYSZNOŚCI. TO PRAWDZIWE WYZWANIE DLA MNIE I MOJEJ WOLI ( zobaczymy czy jest silna czy nic nie warta).
LICZĘ JEDNAK NA TE DWA TYGODNIE FERII, TYLE SOBIE OBIECAŁAM. JESTEM JAK TEN GÓWNIARZ, KTÓRY BEZ PRZERWY POTRZEBUJE JAKIEGOŚ BODŻCA. W PONIEDZIAŁEK WIĘC IDĘ DO FRYZJERA ZROBIĆ SIĘ NA JESZCZE JAŚNIEJSZĄ BLONDYNKĘ :lol:
BUZIACZKI I TRZYMAJ SIĘ :!: ODEZWĘ SIĘ JUTRO.
CHYBA TEŻ NA SOBIE DOKONAM POMIARÓW (niezły pomysł)NAPISZĘ CI OD CZEGO STARTUJĘ :lol:
Nanti- czekoladka czekoladką, ale ile możliwości do długich spacerw! Nie martw sie dodatkowymi słodyczami u may, tylko korzystaj z wolności i chodź na dłuuuugaśne spacery, nie będzie czasu na jedzenie, a jak nawet coś kalorycznego zjesz (a jak znam Ciebie, to napewno nie będzie tego dużo :lol: ) , to sie spali badzo szybko. Jak ja Ci zazdroszczę tego wyjazdu! Masz super, że w każdej praktycznie wolnej chwili mozesz sie wyrwać do rodzicow.
Zapomniałam wczoraj i przedwczoraj o pomierzeniu sie dokładnie, ale dzisiaj to zrobię.
Trzymam sie jakoś, chociaż wczoraj przyszli znajomi i moja siostra z mężem , no i bylo wino, trochę paluszkow i sałatka. Ale nie jadłam wczesniej obiadu, wiem, ze to tylko wymowka i usprawiedliwianie się :oops:
Dzisiaj w planach jest długiiiiii spacer...
Miłej niedzielki!
Nanti, zapomniałąm dopisac wyzej - blond jest fajny! Sama przez bardzo długi czas miałam b. jasne włosy i długie do pasa, dopiero jakiś rok po slubie obcięłam, teraz mam za ramiona i balejaż ciemny blond z brazowym. I grzywkę :!: juz sie do niej przyzwyczaiłam i jest fajna :!:
buzi
Nanti - zycze Ci udanych Walentynek i odpoczynku w ferie! Mam nadzieję, ze jeszcze nie pojechałaś i znajdziesz chwilkę, zeby tu do mnie zajrzeć :wink:
Walentynkowe pozdrowionka!
NIe ma Nanti :cry: :cry: :cry: ale niech sobie odpocznie od bachorków :lol: :lol: i wraca :lol: :lol:
siuuup do góry!!!!!
Nanti :cry:
Camille, otrzyj łezki :D , Nanti wnet wróci :D
http://www.madzia.olp.pl/sheep/139.jpg
uśmiechnij się do mnie
a to spóźnione walentynki
http://www.madzia.olp.pl/sheep/mmmmmm.jpg
Pozdrawiam cieplutko i serdecznie, pa pa
[/b]WITAJ CAMILLKO :!: JA TEŻ ZA TOBĄ TĘSKNIŁAM I CAŁY CZAS MYŚLAŁAM O TOBIE. MIAŁAM NADZIEJĘ, ŻE TU BĘDZIESZ KIEDY WRÓCĘ. WYJECHAŁAM WE WTOREK RANIUTKO I MIAŁAM OKROPNE WYRZUTY SUMIENIA, ŻE NIE ZAJRZAŁAM DO CIEBIE, ALE PRZED WYJAZDEM BYŁAM TAK ZAKRĘCONA ŻE STAŁO SIĘ TAK JAK SIĘ STAŁO. W Y B A C Z :!: :cry:
DZISIAJ WRÓCIŁAM OD RODZICÓW :cry: BYŁO CUDNIE, ALE OCZYWIŚCIE JAK ZWYKLE ZBYT KRÓTKO. ZGODNIE Z MOIMI PRZEWIDYWANIAMI PONIEWAŻ W SKLEPIE MAMUSIA NIE DOSTAŁA CZEKOLADY METROWEJ TO KUPIŁA DWIE Z ORZECHAMI I UPIEKŁA CIASTO. NO I JAK TU BYĆ SZCZUPŁYM :?: RODZICÓW ZNAJOMI ZACZĘLI ODCHUDZAĆ SIĘ NA KASZY I .... NIE UWIERZYSZ :!: SCHUDLI 8 KG W CIĄGU MIESIĄCA :!: WIEM, TO PRZESADA I NICZYM ASCEZA, BO OSTATNI POSIŁEK TZN. KASZĘ JEDZĄ O 14.00, A PÓŹNIEJ EWENTUALNIE JABŁUSZKO.
MYŚLĘ ŻE TO PRZESADA, ALE JUŻ DZISIAJ ZA CHWILKĘ UGOTUJĘ SOBIE PSZENICZKĘ I OD JUTRA ZACZYNAM. OCZYWIŚCIE NIE POŻAŁUJĘ SOBIE SZTUKI GOTOWANEGO MIĘSKA RAZ DZIENNIE I ZOBACZYMY JAKIE BĘDĄ EFEKTY PO TYGODNIU.
TEN MÓJ BLĄD WYSZEDŁ TROCHĘ SPAPRANY, PONIEWAŻ PODOBNIE JAK TY WCZEŚNIEJ MIAŁAM BARDZO JASNE PASMA BLĄDU I PASMA CIEMNEGO BRĄZU, WIĘC CIEMNIEJSZE PASMA ZABARWIŁY SIĘ NA SŁONECZNY BLĄD (którego nie lubię) ALE NARAZIE BĘDĘ TONOWAĆ KOLOR SZAMPONEM Z PŁUKANKĄ FIRMY "WELLA" PNOĆ JEST DOBRY.
DUŻA BUŹKA DLA CIEBIE ODE MNIE I TRZYMAJ KCIUKI ZA MOJĄ NOWĄ DIETKĘ :lol:
OCZYWIŚCIE JUŻ CIĘ NIE OPUSZCZĘ, BĘDĘ TU JUTRO :lol: :lol: :lol:
Nanti- jak dobrze, ze już jesteś!!!!! Cieszę się, że wypoczęłaś! Wiem doskonale, jak to jest u rodziców... Słodycze, pyszności i namawianie - jedz, jedz, bo tak mizernie wyglądasz. Dzisiaj jadę do rodziców, bo Tata ma urodziny - będzie tort albo ciasto :twisted: I jak tu być szczupłym?
Wiesz, Nanti, czytasz chyba w moich myślach, bo ja też się od kilku dni zastanawiam nad tą dietą pszeniczną. Moja znajoma (chyba juz Ci kiedyś o tym pisałam?) po ciązy - podczas siedzenia wdomu z niemowlakiem - przytyła chyba ze 20 kg. Przez 14 dni jadła tą pszenicę i schudła ok. 10 kg. Co prawda przy większej nadwadze waga spada szybciej, ale to i tak niesamowity efekt! NIestety, nie udało jej się utrzymać tej wagi, bo wróciła do poprzednniego jedzenia... I na dodatek w ogóle nie ćwiczy.
Obawiam się jednak, ze ja bym chyba na samej pszenicy nie dała rady....
Ale trzymam mocno kciuki, żeby Tobie się udało!!!!!
Zwłaszcza, ze podchodzisz do tej diety racjonalnie - mięsko raz dziennie. I dobrze!
Byłam w niedzielę na łyżwach! Super! Nie jeżdziłam już ze 3 lata, bo mój mąż ma jakąś awersje do łyżew, ale przekonał się i był nawet bardzo zadowolony :lol: Lubie jeździć na łyzwach, nogi pracują i pośladki też. Z dobrych wiadomosci - mój orbitrek znowu działa!!!!! Jeszcze go nie wypróbowałam , ale stanie się to dzis!!!!
:lol:
Nanti - masz jeszcze tydzień wolnego , prawda? Ale fajnie! Chociaż ja też nie mogę narzekać, bo mój szef wyjechał na tydzień, siedzę sobie w pracy i nikt mi głowy nie zawraca i mogę spokojnie do Ciebie popisać :lol:
Dobrze, ze już jesteś!
Szane, dziękuję za Walentynkę :) :) :) Pozdrawiam bardzo gorąco!!!!!
Odezwę sie jutro, pa!
CAMILLKO ŁYŻWY TO SUPER ZABAWA :lol: NIE PAMIĘTAM JUŻ JEDNAK KIEDY NA NICH JEŹDZIŁAM, ALE FAKT ŁĄCZY SIĘ PRZYJEMNE Z POŻYTECZNYM.
PSZENICZKA GOTOWA, WIĘC DZSIAJ CAŁY DZIONEK OPYCHAŁAM SIĘ NIĄ, CIEKAWE TYLKO KIEDY MI ZBRZYDNIE :lol: JUTRO PSZENICY CIĄG DALSZY.
DZISIEJSZY DZIEŃ SPĘDZIŁAM NA OBIJANIU SIĘ I TO W DOSŁOWNYM SŁOWA TEGO ZNACZENIU. A TYLE MIAŁAM PLANÓW. ZACZNĘ WIĘC JUTRO REALIZOWAĆ ZAMIERZENIA I MAM CICHĄ NADZIEJĘ, ŻE DOTRZYMAM SŁOWA.
OGRANICZĘ SOBIE RÓWNIEŻ PSZENICĘ, BO CO ZA DUŻO TO NIE ZDROWO. CHCĘ DOPROWADZIĆ SIEBIE DO TEGO, ABY Z UTĘSKNIENIEM CZEKAĆ NA ÓW GARŚĆ PSZENICZKI, A NIE MIEĆ ODRUCHY WYMIOTNE NA JEJ WIDOK. A TAK EFEKT JOJO PRZY TAKIEJ DIECIE JEST CAŁKIEM MOŻLIWY. ALE CO TAM JAK NIE SPRÓBUJE NA WŁASNYM CIELE TO BĘDĘ O JEDNO DOŚWIADCZENIE DO TYŁU :lol: :lol: :lol:
PA :!: SMACZNEGO TORCIKU :!: (nie wypada przecież nie zjeść ani kawałeczka urodzinowego tortu) MASZ JUŻ ORBITREK WIĘC I Z TYM SOBIE PORADZISZ :lol:
Oj był torcik, był! I ciasteczka, ale tylko dwa ! Poza tym, a raczej przedtem obiad - kurczak z surowką. I piwo! :oops: Orbitreku - nadchodzę :wink: :wink: :wink: ALe dopiero jutro, bo dzisiaj już za pózno.... :wink:
Nanti - nie przejmuj sie - plany są po to, aby je zmieniać, a jeden dzień małego obijania sie nikomu jeszcze nie zaszkodził :lol: Wręcz przeciwnie :lol: Odpoczywaj dopóki możesz, bo potem znów będą dzieciaki, rady pedagogiczne, klasówki, oceny... Jutro też poleniu****, a co! Tylko aktywnie - moze jakiś spacer? GAzellka?
Nanti - ta pszenica jest smaczna? Da sie to jeść? Acha - i gdzie to można kupić - w normalnym spozywczym chyba nie ma....
Buziaczki i do juterka!!!!
CAMILLKO PSZENICZKĘ SZUKAJ NA REGAŁACH Z WSZELAKIMI KASZAMI BĄDŹ PYTAJ W SLKEPACH WARZYWNYCH.
PYTASZ CZY DOBRA :?: TAK, NIEZŁA ALE W ROZSĄDNYCH ILOŚCIACH. CZUJĘ, ŻE MÓJ ŻOŁĄDEK BUNTUJE SIĘ I NAJPRAWDOPODOBNIEJ ODPUSZCZĘ SOBIE. DZISIAJ GOTUJĘ SOBIE CIENIUTKĄ ZUPKĘ NA SKRZYDEŁKACH, A NA ŚNIADANKO BYŁY 2 JAJECZKA GOTOWANE. CZYLI WRACAM DO DIETY BEZTŁUSZCZOWEJ. I TY TEŻ TAK ZRÓB, BĘDZIE TO WIĘKSZE UROZMAICENIE I PEWNIEJSZE :lol:
GAZELLKA JAK NAJBARDZIEJ JEST W ŁASKACH :lol:
PA :!:
Hej!
Ta pszenica wydawała mi sie podejrzana.... :lol: Nanti, nie ma co sie zmuszać - dieta urozmaicona jest lepsza niż mono. Niby mówią, ze taka dieta pszeniczna oczyszcza organizm przed dietą właściwą, ale jak organizm sie buntuje, to nie ma co. Gazellka i dietka do 1000 kcal to pewniak :lol:
A u mnie w porządku - od 2 dni po pół godziny orbitreka. Dieta - tak sobie, nie wiem ile kcal zjadłam, bo jakoś tak mnie ssalo i a to chrupki chlebek, a to jabłko... ale bez rzeczy niedozwolonych typu słodycze! Chociaż ciągnie mnie niesamowicie do czekolady..... Zwalczam to kawą z mlekiem chudym i słodzikiem.
Buziaki i do jutra!
CAMILLKO WOBEC POWYŻSZEGO WRACAMY DO NASZE NIEZAWODNEJ ACZKOLWIEK WYMAGAJĄCEJ (DYSCYPLINY) DIETKI. ZDROWA I PEWNA :!: :lol:
DZISIAJ NA ŚNIADANKO ZJADŁAM KROMECZKĘ CHLEBKA, NA OBIAD TALERZ ZUPKI SZCZAWIOWEJ, KTÓRĄ UWIELBIAM I CHYBA NA TYM KONIEC :!: JAK BĘDZIE MNIE SSAŁO ZJEM WAFELKA I WYPIJĘ SZKLANKĘ ODTŁUSZCZONEGO OCZYWIŚCIE MLECZKA. SŁODKIE OCZYWIŚCIE ODSTAWIŁAM :!:
MAM NIECO PROBLEMÓW Z ĆWICZENIAMI NA GAZELLCE, BO JUŻ OD KILKU MIESIĘCY MAM NA PIĘCIE WROŚNIĘTY ODCISK I NIESTETY CORAZ BARDZIEJ MI DOKUCZA, CZĘSTO ŁAPIE SIĘ NA TYM, ŻE ZACZYNAM CHODZIĆ NA PALCACH. KTO WIE CZY NIE SKOŃCZY SIĘ NA TYM, ŻE TRZEBA BĘDZIE GO USUNĄĆ CHIRURGICZNIE :shock:
ALE JAK NARAZIE ODWLEKAM TO I PRÓBUJĘ ZAŁATWIĆ GO IGŁĄ LUB PLASTRAMI NA ODCISKI (efekt takiego zabiegu nietety jest krótki, a odcisk odbudowuje się jeszcze "ładniejszy i okazalszy").
POZDROWIONKA DLA WYTRWAŁEJ CAMILLKI OD RÓWNIE WYTRWAŁEJ NANTI :lol:
PA :!: