Hej Wola![]()
Najważniejsze, że zaczełaś. Daj sobie trochę czasu żeby dojść do tysiączka, jeszcze dzień może dwa. Organizm się będzie mniej buntował. Kilka dni to żadna różnica.
Trzymaj się
Hej Wola![]()
Najważniejsze, że zaczełaś. Daj sobie trochę czasu żeby dojść do tysiączka, jeszcze dzień może dwa. Organizm się będzie mniej buntował. Kilka dni to żadna różnica.
Trzymaj się
Hej hej
Tylko zagladam na małą chwilkę, bo zupełnie nie mam czasu...
Ale wczoraj całkiem udany dzień diety - ok 1400kcal
A dzic na razie idzie jeszcze lepiej - 1100 kcal
A i cwiczenia były wczoraj i dzis tez bedą
Pozdrawiam
Ola
cześć Oluś
fajnie, ze próbujesz się zmusić do ćwiczonek...ja ni emogę...nie ma na mni erady-nie chce mi sie i już...z moim dietkowaniem róznie to bywa, ale staram się teraz, bo przecież nie mogę się wstydziń na forum nie ?![]()
pozdrawiam gorąco i niskokalorycznie
Marta
a jakie preferujesz..?i cwiczenia były wczoraj i dzis tez bedą
jakies konkretne czy obojętnie jaki ruch ..?
wpadnij do mnie
Życzę wytrwałości!![]()
i ja tezZamieszczone przez Amsterdamka
uda się![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Hej hej!
Bardzo dziękuję za wsparcie i miłe słowa.
Bardzo sie przydaje i dzięki temu cały czas trzymam dietę
Jak na razie juz po obiedzie zjadłam jakieś 700 kcal, tak więc do wieczora jeszcze trochę mi zostało![]()
Hypnotic robie taki standardowy zestaw - ćwiczenia, które pamiętam z aerobiku, na który kiedyś chodziłam.
Głównie brzuszki w różnych formach (normalnie, z nogami do góry, na boki itd) plus na nogi i pupę - klęcząc opierając się nadłoniach - rózne wymachy do tyłu i na boki. Czasem tez coś na recę.
To tyle.
Niestety do przysz łej środy mam strasznie dużo pracy, więc więcej popiszę kiedy indziej
Pozdrawiam
Ola wpadam z szybkimi pozdrowieniami, ładnie Ci idzie...ja jestem świeżo po szaleństwie i pędzę, lecę szorować łazienkę![]()
ja z rewizytkażycze Ci miłego weekdnu i jak najmniej pracy
![]()
chudnij skutecznie![]()
Oj słuchajcie wczoraj katastrofa! Był grill i porażka na całej linii, nie bede wymieniać co jadłam, by nie robić apetytu, ale zjadłam nie tyle, co odchudzająca się dziewczyna, ale tyle co ciężko fizycznie pracujący chłop...
No ale dziś staram się do równowago wrócić. Waga niestety stoi, ale winię za to okres..
Pozdrawiam i obiecuję, że jak w przyszłym tygodniu bedę miała więcej czasu, to popiszę coś u was
Ola
Zakładki