Haro, mam nadzieję, że od poniedziałku już wracają z L4?? Życzę ci dużo siły i by życie wróciło do normy. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i spotkamy się w sobotę?? :)
Wersja do druku
Haro, mam nadzieję, że od poniedziałku już wracają z L4?? Życzę ci dużo siły i by życie wróciło do normy. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i spotkamy się w sobotę?? :)
W sobote w Katowicach o 11 pod MC Donaldem.
http://www.volny.cz/suineg/slunicko/7.gif
Asia nie dziwi mnie, że tak rzadko tu zaglądasz...czy Ty masz czas wogóle na cokolwiek innego niż praca...strasznie dużo prackujesz...pracoholizm?Czy przymus?
Pozdrawiam i mam nadzieję, że zwolnisz tempo :-)
http://hamakko.info/k03/k040405c.jpg
Asiu, pozdrawiam przedwiosennie :D
Asiu, juz nie moglam znalezc twojego wateczku. Porzucilas go juz calkiem czy cio...a moze ty chora bidulko...
Chcialam tylko powiedziec, ze wszystkie twoje przepowiednie sie sprawdzaja jak narazie. w 5tc nie widzialam nic, a dzis koniec 7tc bylo bijace serduszko! i staraszniem szczesliwa!
Buziaki i udanego spotkania, jak dotrzesz..oby oby...
http://www.annegeddes.com/images/eca.../EKCC4963D.jpg
Halo, Haro?! Gdzie ty się podziewasz? Mam nadzieję, że wybierasz się na spotkanie w Katowicach to choć od dziewczyn dowiem się co u ciebie! Tęsknimy za tobą!
Witaj Zosiu, Madziulko z misiuniem, Asiu, Grażynko, Aniu, Kaszaniu, Beatko, Stelluniu, Emilko, Psotulko,Motylisku, Foremko, Efciu, Martusiu, Anikasku, Alexio (ciekawe jak dzidziuś) i.....pewnie jeszcze wiele kochanych kuleszanek....
Niestety jak widać nie będzie mnie w katowicach.....
Jestem w domu i własciwie to jakieś półtora godziny temu dopiero wstałam....
Postanowiłam dzisiaj nie myśleć.....
O niczym.....
Trudne.....bardzo......
W głowie kłębią się myśli, pourywane dialogi, nasuwają się sposoby riposty......
Od dłuższego czasu mam okropnego doła......
Stres , o któym myślałam, że mnie nie dotyczy ogarnął mnie na dobre.....
Poznałam na własnej skórze jaką można dostać odpowiedż za szczerość i pomoc, i jak ciężko jechać na tym żelaznym wózku, gdy inni jadą w wygodnej limuzynie wyścielonej atłasową obłudą, cukierkowym bałwochwalstwem i popijają bąbelki uśmiechając się fałszywie......
Jest mi źle.....
Boli mnie głowa....jestem wypruta z sił witalnych i tego co mimo wszystko zawsze gdzieś sie we mnie kołatało....uśmiechu i humoru.....
Całuje Was mocno i czekam na relację i zdjęcia.....
Jeśli można......
I obiecuję, że powolutku biore sie za odnowę biologiczno-psychologiczną....bo jeszcze sie nie poddałam....chyba....Nie wiem nie chce mi sie myśleć......
Pa, pa....I tylko bardzo załuję, że mnie tam nie ma.....
Musiałam zostać w domu , z dziećmi i mężem, którzy już mojej nieobecności mają dosyć.....
Asiu, trzymam kciuki za twoje pozbieranie. Co więcej mogę powiedzieć? Spędź ten weekend w domu, postaraj się odżyć. I nie poddawaj się. Trzymam kciuki i niech będzie lepiej.
Szkoda,że Cię nie było :cry: Byłoby jeszcze zabawniej i pewnie już w ogóle gadałybysmy jedna przez drugą, ale rozumiem :wink: Wiosna mam nadzieję coraz bliżej - będzie cieplej i więcej okazji,zeby zrobić jakiś spęd, nawet z rodzinką,zeby nie wybierać :?
http://iglaki.agrosan.pl/ekartki/ima...i/wiosna09.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
Asiu - Haro, ja już wiem czemu tobie tak ciężko! Bo ty się dziewczyno zaHAROwujesz! ;-) Mam nadzieję, że ten tydzień będzie lepszy od poprzednich. Pozdrawiam!