Doris - ja moge robic za tego łosia. O rany, jak ja dawno tortu nie jadłam. A kiedyś szwagier mi zrobił na urodziny taki z białej czekolady :D , on jest cukiernik i w Bristolu pracował.... wyobrażacie sobie?
160.
Wersja do druku
Doris - ja moge robic za tego łosia. O rany, jak ja dawno tortu nie jadłam. A kiedyś szwagier mi zrobił na urodziny taki z białej czekolady :D , on jest cukiernik i w Bristolu pracował.... wyobrażacie sobie?
160.
nie wiem czemu kopsło mi się imię. :lol: Sorki Aga, ale z całą pewnością myślałam o Tobie i Twojej kapuściance i na pewno w myślach byłaś Agnieszką a nie Grażką i ... chyba mi mózg szwankuje :wink: :wink: :wink:
ochota na słodkie rzeczywiście przechodzi, i na SB i na MM. Ale diety opracowywali faceci, a nie zapominajcie, że @ rządzi się swoimi prawami
Dorotko - jakbym miała tort w lodówie w pobliżu też bym pomieszania dostała :)
Jeśli chodzi o słodkie to muszę wam powiedzieć, że mam dużo mniejsze ciągoty niż przedtem. Ba nawet mi tak nie smakuje jak kiedyś. Nie wiem czemu tak jest ale to dobrze :) Teraz mi wystarczy jak się napatrzę i od czasu do czasu skubnę. No i co najdziwniejsze czekolada mi nie smakuje tak jak zawsze :shock: :shock: :shock:
oj a mi wcale nie mija ochota... ale latwiej mi nad nia zapanowac :) ale tak w sobote (najblizsza) to troszke skubne :)
300!!!! Hurra, udało sie dojechać do 300. Ale przy trzeciej próbie dopiero, poprzednie dwie nie dałam rady.
Wpadam pochwalić się nowym suwaczkiem, przybyciem nowej wagi (choć tą wartość na suwaczku i stara dziś pokazała, ale z okazji nowej wagi wyjątkowo zmieniam w środku tygodnia) i spadkiem % tłuszczu (nowa waga go mierzy) o ponad 2% w ciągu miesiąca (teraz mam 24,7%, a 12 stycznia było 26,9%) :D
Nusiu - ja dwa dni temu musiałam sobie kupić truskawki. Nie dość, że nie sezonowe, to jeszcze zawsze mnie po nich wysypuje (podobnie zresztą, jak po czekoladzie, ale tej ostatnio nie jem, więc jedna okazja do wyrzutów po mordzie mniej ;-) ) - ale i tak musiałam, po prostu musiałam.:D
Beverly - gratuluję artystycznego docenienia, mi też dziś się coś podobnego zdarzyło, dotyczącego tańca brzucha :) 300 brzuszków, no no, jestem pod wrażeniem :)
Jeśli chodzi o słodycze, to ja dopiero podczas tej diety polubiłam gorzką czekoladę. Wcześniej jej nie cierpiałam, teraz uważam za znacznie lepszą od mlecznej. Jak to dieta gust zmienia :-o
Ściskam Was i uciekam spać :)
ja wcinam drugie sniadanko same warzywka i chlebek ryzowy :D na obiad rybka i luzik musze nadrobić swoje grzeszki........ :D dzis bede świetowac sama ale woda mineralną i salatka ta moja rocznice :) pisze od godzinki ciagle ktos mi przeszkadza :D pozdrowienia :D
Tris, milo, że wpadłaś. takie docenienie dobrze robi, nie? Miłej nocy życzę.
A ja też powoli sie ewakuuję. Pewnie wpadnę wieczorkiem. papa
Triniu jak miło osiagnełas swój cel :D gratki :D bardzo sie ciesze i przynajmniej mam przykład ze mozna to zrobic :D