-
Monia, ja nas przygotowuję duchowo, żebyśmy szoku w czwartek nie dostały :shock: :shock: :lol: :lol: :lol:
to nie jest szczucie :wink:
a jednocześnie sprawdzam Wasze samozaparcie w dietkowaniu :wink: :lol: i silną wolę :wink: Jak się tutaj napatrzę i namyślę jak to wszystko smakuje, to już potem nie muszę tego jeść :lol: :lol: :lol:
-
Matko kochana to ile ma jeden :shock:
-
powrót do montiego zupełnie dobrze. Troszkę słabo się czuję, ale to za dwa-trzy dni wyrówna się - gospodarka węglami się "uspokoi"
Co do nalewaczki na balakiach najłatwiejsza jest figówka
krążek fig pokroić w plasteki, wrzucić do słoja
zalać wódką 3/4.
nie słodzić !!!!!!!!!!!
po 3 tyg zlać do słoja wywalając owoce ( zresztą nadają się do jedzenia)
w słoju musi postać jakiś tydzień - skalruje się a męt zostanie na dole :Dmęt jest całkiem smaczny, tylko nie wygląda....
można dodać kilka (3-4) goździki
-
Basia, jeden ma mnostwo smaku, rozkoszy, słodyczy i przyjemnosci ...a kalorie to pryszcz i nie liczy się w porównaniu do doznań, jakie przeżywamy jedząc to cudo . Na to już nie patrz ( ...ale tylko raz do roku :wink: ) :lol: :lol:
-
Nie tak się tylko zszokowałam bo ile ich wchodzi na 100 g jak mówią ,że jeden to średnio 200 kal :lol: a moze teraz jakieś light robią co :roll: :lol: :lol: :lol:
-
ale nawijacie o tych paczkach ze chyba sie skusze na jednego :D :D :D
-
Oj, Dorotka Dorotka.
Ja w dole siedzę dosłownie i w przenośni.
Dosłownie, bo brzuszkuję.
-
Ewcia, skusić się możesz dopiero w czwartek, bo wtedy robimy niewielką dyspenzę :wink:
Aga, a te owocki są najbardziej zdradliwe :lol: Wiem coś na ten temat :wink:
-
Monia, brzuszkuj mocno, skurczy Ci się brzuszek do czwartku i wtedy zjesz tylko pół pączusia :lol: No chyba, że nie lubisz albo jesteś twarda jak skała :wink:
-
Malagorzatka, gubię ale suwaka nie ruszam, bo mam ciągle u siebie złogi bożonarodzeniowe i ... pomimo, że chudnę suwak stoi w miejscu :wink: