Zegnam sie juz z wami :( :(
Do jutra!!!!!!!!!
Pa pa :!: :!: :wink: :wink:
Wersja do druku
Zegnam sie juz z wami :( :(
Do jutra!!!!!!!!!
Pa pa :!: :!: :wink: :wink:
No Maggusia działa według tego programiku wciągnełam 677 kal to mi jeszcze ciut zostało :wink:
Małgorzatka jak Ty chcesz 30 dag zjeść to zaledwie jakies 100 kal a na obiadek musisz mieć gdzieś 350 kal to możesz spokojnie dorzucić coś jeszcze sobie :D spokojnie
Dorka ale Ty spust masz ja mam taka paczkę na dwa razy :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basieńko - to bedzie obiadokolacja. a z limitu mi zostalo na dzis wg moich wyliczen 102,3 kcal, wg programiku mam jeszcze 136 kcal :)
ja tam ją wciągam na raz i jeszcze mam ssanie :wink: serio , :lol: dlatego daję odrobinę ryżu lub makaroniku :lol:
Ale jak może być inaczej skoro, ja jem w pracy jakis jogurt z musli + jabłko na drugie śniadanko, a to wciągam około godziny 17-17.30. Wtedy to już brzuch do góry nogami wywraca mi się z głodu :lol: :lol: :lol: :lol:
zresztą, kocham jeść :lol:
pomyśl, jak ja to jem, a wcześniej śniadanie na 250 kalorii, to i tak zostaje mi strasznie dużo do tysiąca . I wiecznie mam problem, bo lada chwila wieczór i jeść nie wolno, a tu luzu na 500 kalorii :shock: :shock: :shock:
Dorcia tu nie chodzi o kalorie tylko ja mam tak ,ze jak nie jem nic wcześniej to mi się tak zasysa żołąd ,ze choć mi oczy potem jedzą to nie wcisnę więcej niż parę łyżek.
Pojemność mi się zmniejszyła jakbym ciamkała papą cały czas ( jak w święta :roll: ) to bym zjadłą pewnie i ze dwie paczki na raz :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ty Basia, to ja mam chyba coś nie tak z żołądkiem, bo popołudniu to on mi się strasznie naciąga. :lol: Tylko wlezę do chałupki i pojemnośc żołądka jest chyba pięciokrotnie większa :shock: :shock: :shock: :shock: :lol:
szczęściara jesteś, że nie masz takiej przypadłości :wink:
Dorotka, to ja tez mam taka chorobe jak Ty ;)
do jutra!
Do jutra, pa!
Witajcie moje Kochane w nowym roku!
Nie macie pojecia jak sie ciesze,ze znow jestem z Wami.
Na poczatek zycze Wam aby kazdy dzien tego roku przynosil tylko dobre chwile,aby byl pelen slonca i radosci. I zeby nie braklo Wam nigdy zapalu i energii do walki o swoje marzenia. Powiem Wam,ze czuje w kosciach,ze to bedzie cudowny rok - o niebo lepszy od minionego.
Dziekuje za wszystkie zyczenia i kartki - i prosze o fotki,bo zadnych niestety nie dostalam.
Ja swoich jeszcze nie mam,ale jak tylko beda to posle dalej.
I bede Wam tu troche przynudzac opisujac powoli jak mi minal ten piekny czas...
[img]C:\Dokumente und Einstellungen\Administrator\Eigene Dateien\bobo[/img]
A na tym zdjeciu (jesli oczywiscie uda mi sie je tu wkleic) mam "piekne" czerwone oczy,ktorymi pozarlabym najchetniej mojego slodziutkiego chrzesniaka - Robcia. Mam totalnego bzika na jego punkcie...
Oczywiscie sie nie udalo... :?
cześć Kasiu :lol: :lol: :lol: :lol: nareszcie jesteś :lol: :lol: :lol:
właściwie, to ile można świętować :?: dobrze, że już wróciłaś :lol: :lol: :lol:
A my z nowym rokiem weszłyśmy z nowymi postanowieniami :lol: tylko co z tego wyjdzie :?: kto to wie :?:
Małgoś, nawet nie masz pojęcia, jak bardzo się cieszę, że chorujesz na tę samą chorobę co ja :lol: :lol: :lol: ufff... ulżyło mi, bo myślałam , że jestem osamotniona :lol: :wink:
no i tak :lol: ja tu się dopchałam pod wieczór, żeby sobie pogadać i jak zwykle żadnej z Was nie ma 8) :lol: Już nawet zerknęłam w listę, czy któraś z moich koleżanek się nie ukrywa ale ... niestety nie :wink: :lol:
Witajcie
Kiedys czesto was podczytywałam i niekiedy nawet pisałam lecz pewnie mnie nie pamietacie :( Postanowiłam jednak ,ze bede do was zagladała czesciej ,bo jestescie wzorem do nasladowania i moimi rówieśniczkami :) Ja od 1 stycznia ponownie wróciłam na dobra droge i jestem na dietce coprawda narazie bez rezultatu i z marnym skutkiem :(
W piatek zaczynam kopenhaską.Po niej planuje 1000kalorii ,czyli znacznie rozsądniej :)
dla wiekszej mobilizacji wysłałam kupon konkursowy do Super linni i prowadze swój dzienniczek ,, chudnij z nami 2006"" .Trzymajcie kciuki
pozdr anai
Witaj Kasienko!!!!!!!!!! Pozdrowilas Polske odemnie?? :wink: :wink: :wink: Zdjecia przeslij na maila, bo tu wklejajac musisz je najpierw zapisac w necie, inaczej jeszcze nie idzie :wink: :wink: Mocna buzka, fajnie, ze juz jestes :D :D :D
Ciebie Aniu ( tak chyba masz na imie jak mnie pamiec nie myli :wink: :wink: ) tez pamietam, alez jakby inaczej :D :D :D my wszystkich pamietamy, co sie do nas wpisuja i czasem jest nam smutno, czemu nas na taaaaaaaaaaaaak dlugo opuszczaja ale my marnotrawne cory zawsze goracao przygarniamy a bron Boze nikogo nie wyrzucamy :wink: :wink: super, ze zaczynasz tak jak i my wszystkie tu ( oprocz Joasi- abuty, Joasia ciagnie bez przerwy) diete "od nowa" :D :D :D
Dorcia, chyba sie troche spoznilam , a okazje mialam, bo ostatnio ( jak narazie :wink: ) mam okazje szybciej sie z pracy urywac) i myslalm, ze kogos tu zastane :? :?
Narazie spadam do mezulka , ale napewno katem oka zerkne tu jeszcze, magnesik dziala jak nalezy :wink: :wink: :lol: :lol:
P.s. aktualnie mam 996 kcal w sobie lub za soba :lol: :lol: :lol: , jest ok?? co nie?? :wink: :wink:
Melduję się wieczorem ... Odrabiałam dziś zaległości z dwóch dni choroby ... I podobnie zapowiada się reszta tygodnia ...
Poczytałam sobie dzisiejsze zaległości , i pewno to samo czeka mnie jutro i pojutrze ...
:wink:
Kasia witamy spowrotem.
ja się dopiero będę podliczać bo czasu w dzień nie było. Ale za to sobie pośpiewałam. Cos mi we łbie znów kiełkuje, ja nie wiem, odstrzelić mnie należy :lol:
A mam dla was pytanie: czy któraś ma może polską wersję językową (same teksty) z Jesus Chist Superstar?
Moniczko - jak kielkuje to dobrze. :D Komoreczki pracuja i nie grozi im zanik. No i domyslam sie,ze znowu nas czyms zaskoczysz - czyzby jakis musical???
Czytanie zaleglosci zajelo mi ok.2 godziny,ale na szczescie lubie czytac.
Witam nowe walczace,rosniemy w sile.To dobrze. :D
Musze sie Wam pochwalic,ze po raz pierwszy w zyciu moje swietowanie nie krazylo wokol stolu.W ogole sie nie przejadalam,w ogole nie przytylam. Skusilam sie oczywiscie na serniczka,bo jakby inaczej...ale poza tym wszystko mialam pod kontrola. Nie jadlam pieczywa,bo po co przy takiej ilosci innego jedzonka. Swoja paczke ze slodyczami (ktora mamusia oczywiscie na przekor mi zrobila :twisted: ) oddalam w dobre rece. I w Sylwestra czulam sie zajeb...e,lekko i swobodnie. Na dobitke noc sylwestrowa tez byla praktycznie glodowa - organizator byl totalnie bez talentu i polotu kulinarnego. Jedzenie bylo ciezkie,miesne i nieciekawe. Zadnej rybki,zadnych korniszonow,nic smacznego.
Jedyne co zjadlam to pol jajka faszerowanego,pol pomidora i lisc salaty z dekoracji (choc to niezbyt kulturalnie...) a na koniec troche surowki z czerwonej kapusty - jalowej i bez smaku. Ogolnie nikt nie byl zachwycony - dobrze,ze orkiestra -w liczbie dwoch grajkow - spisala sie naprawde dobrze i przetanczylam cala noc.Za to na drugi dzien moja prawie tesciowa bardzo mi chciala dogodzic i na obiad mialam pstraga z surowka.Rewelka.
I skoro tak lekko weszlam w Nowy Rok,to postanawiam przejsc go tak w calosci i oczywiscie jeszcze lzej.Az do celu.
Nowy dzień, nowych 1400 kalorii do wciągnięcia, czyż to nie piękna perspektywa? :D
Lo Lobciu - gratuluję tak wzorowego dietowo świętowania :) I super, że znowu z nami jesteś :)
Zazdroszczę Wam tych smakowych Pu-Erhów. Ja teraz mam 5 smaków (takich na wagę, nie w torebkach), bo siostra z Polski na początku grudnia przesłała, ale jak się skończą, to znowu na zwykłym niesmakowym Pu-Erhu będę jechała, który też muszę zamawiać przez internet lub kupować w chińskim sklepie, bo tutaj ta herbata w ogóle nie jest popularna czy powszechnie znana. Nawet weszłam na amerykańską stronę Liptona, ale nie, tu robią tylko czarne, zielone, ice tea, te sprawy.
A Babci lub Dziadka to ja żadnego już nie mam od wielu lat. Moja ukochana Babcia, w dużej mierze odpowiedzialna za to, że wyrosłam na takiego człeka, na jakiego wyrosłam, zmarła jak miałam 8 lat. Zuzanko, dużo energii i uścisków dla Twojej. Ja z Babciami-przez-męża mam niewielki kontakt, bo i on sam ma niewielki. Z jedną widuję się raz w roku, w święta właśnie u niej byliśmy, a druga mieszka w Kalifornii więc w ogóle kontakt jest tylko przez sporadyczne kartki.
A Dru już zupełnie zniechęciłyśmy? Bo nie pisze, choć tak się ładnie przedstawiłyśmy...
Obejrzałam właśnie film "Doors" i....odleciałam.
Nie wiem po co im były prochy, ja jestem jak na niezłym haju....
Śpiewać, śpiewać śpiewać, tworzyć...........
co to czyżbym ja leń śmierdzący ostatnimi czasy :wink: :roll: była pierwsza :lol: :lol: :lol:
Monika tworzy więc ok. Odpuszczone ma .
A reszta to gdzie się podziewa.
Triskell dzięki :D
Kasia jak fajnie ,że już jesteś. :D :D :D :D
Witaj Pad :D
Cześć dziewczynki !!!
Wczoraj miałam w domu powódź :? sąsiadka chyba nastawiła pranie i zapomniała o tej magicznej rurce :o no i efekt taki że łazienka zalana :roll:
Ja wlazłam wreszcie na wagę :? i jestem załamana 94 kilo :? myślałam ze mniej :roll: w życiu nie uda mi się przez rok dojść do 65 kilo :? nawet wczoraj chciałąm dietę zostawić w diabły :roll:
Nie znięchęciłam się do was :wink: tylko czasu brakuje na wszystko mało tego mojemu maluszkowi wychodzą wszystkie 6 na raz i mam przekichane :( ona zresztą też.
Zaraz jak mi isę uda wstawię suwaczek ale nie mam już tyle zapału co na początku :?
hej!
Kasienko - nareszcie! fajnie, ze sie fajnie bawilas w Polsce, ale jeszcze fajniej, ze juz jestes z nami! :) no i gratulacje, bo chyba Ty jedyna, oprocz Asi Abuty nie przegielas w swieta :)
Basienko - jak Babcia?
witaj Pad :)
a ja wczoraj mialam....1081,8kcal i 45 min aerobiku wodnego! :) alez jestem dumna z siebie :lol:
Moniczko - kiedy Twoja tworczosc ujrzy swiatlo dzienne? :)
fajnie, ze jestescie Dziewczyny! :)
Triskel - czekam, nie zniechecam sie :)
Do Dru!
Dziewczyno, nie czas na zalamki, tylko na wziecie sie porzadnie do roboty! nikt Cie nie zdopinguje, jesli sama nie bedziesz tego chciala, bo mozemy Ci pomagac, ale przeciez to Ty sama musisz walczyc z pokusami. nie, w zasadzie to nie tak. my Cie bedziemy dopingowac, ale jak sama nie bedziesz chciala to dupa zbita...:)
popatrz na moj suwak - mamy prawie tyle samo, wiec przylaczaj sie do dietkowania, zaciskaj zeby i ogladamy efekty! ja trzymam kciuki i wierze w powodzenie.
a na poczatek proponuje chwile zastanowienia i refleksji co Ci najbardziej odpowiada. jaka dieta? a potem konsekwencja, upor i optymizm! :)
masz pytania - wal jak w dym, ktoras na pewno zna odpowiedz na nie :)
powodzenia!
Kasia Dru nie rób se jaj :wink: nie poddawaj się twardym trzeba być a nie miętkim :wink: niczym się nie załamuj zobaczysz pomału przyzwyczaisz się do innego odżywiania i waga będzie spadać.
Po swiętach zawsze jest trudniej bo człowiek sobie pozwoli a potem to juz słabnie ta nasza silna wola .
Bierzemy się w garśc i do roboty. Jak zacznie spadać nawet pół kilo wszystko wróci do normy i nabierzesz zapału na dalszą walkę. :D
Małgorzatka narazie ok. Wczoraj na pooperacyjnym ale dzisiaj jadę to się na własne oczy przekonam jak jest :wink:
Coś dla poprawienia humoru :wink: :lol:
Pojęcia i zwroty
Babka z klasą - Może to oczywiście być nauczycielka tuż przed emeryturą na wycieczce szkolnej ze swymi wychowankami.
Może to być również niepokrojone ciasto koloru żółtego pieczone w foremce i posypywane cukrem pudrem, mała budowla z piasku bez znaczenia strategicznego, mała roślinka polna o podłużnych liściach, śmiesznych baziowatych kwiatach i właściwościach gojących ale najpewniej jest to:
SAMICA ZWIERZĘCIA CZŁOWIEKIEM ZWANEGO, BUDZĄCA W PŁCI PRZECIWNEJ UCZUCIA PODZIWU POŁĄCZONE Z OBAWĄ I CHĘCIĄ POSIADANIA
Dziewica pospolita - roślina krótkotrwała, wymagająca szczególnej pielęgnacji. Chętnie poddaje się flancowaniu. Po przepikowaniu przestaje być dziewicą
Stara panna - roślina długotrwała i pnąca, czepiająca się wszystkiego i wszystkich. Żyje w miejscach odosobnionych nie wiadomo z kim.
Kochanka - roślina kwitnąca pasożytnicza, z gatunku motylkowatych. Z uwagi na duże koszty, w naszych warunkach trudna do hodowli domowej. Rozkwita nocą.
Żona - pożyteczne zwierze domowe, pociągowe, bardzo nerwowe ale wytrwałe. Żywi się odpadkami, w hodowli domowej bardzo opłacalna, przynosi duże korzyści.
Kawaler - ptak przelotny. Dzieci swoje podrzuca innym i wówczas zmienia miejsce pobytu. Jest trudny do uchwycenia w sidła.
Stary kawaler - grzyb jadowity o gorzkim smaku. Żyje przeważnie sam lub w symbiozie z purchawką pospolitą.
Mąż - zwierze domowe z gatunku leniwców. Ze względu na dużą żarłoczność, w warunkach domowych przynosi duże straty. W hodowli nieopłacalny. Pochodzenie - skrzyżowanie trutnia z padalcem.
Rozwódka - należy do owadów występujących w dużych ilościach, zwana w przyrodzie pod nazwą szarańcza. Samiczki pozostawia w spokoju, samców niszczy od korzenia. Czyni szkody w ubraniu - zwłaszcza w kieszeni.
Wdowa - wierzba z gatunku płaczących. Szybko próchniejąca z braku zdrowego korzenia. Nadaje się do przerobu na fujarki.
3 cechy nowoczesnej kobiety:
1. Powinna być przyrodniczką, aby lubiła bez.
2. Powinna być spadochroniarką, aby się dobrze puszczała.
3. Powinna być partyzantką, aby z wisielca zrobić powstańca.
Naprawdę mam doła :? byłam przekonana że waże około 85 kilo :? a tu masz :?
Bardzo chciałabym chociaż do czerwca zrzucić 10 kilo ale czy mi się uda :?: najgorzej bo ja ćwiczyć nie mogę :roll: miałam tak w założeniu ze do końca tego roku będę ważyć te 65 kilo :roll: akurat jak spadnę do 70 to będzie dobrze :roll: wczoraj zjadłam trochę popcornu :oops: ale tylko trochę :lol:
Mam pytania i to ile :lol:
:arrow: co ze skórą ? boję się ze bez ćwiczeń będzie wisieć :?
:arrow: ile mogę schudnąć przez rok przy diecie 1000 kalorii :roll:
:arrow: czy od czasu do czasu jak coś zjem zakazanego to się coś stanie ?
:arrow: odkąd przeszłam na dietę mam zaparcia a to też nie służy odchudzaniu jak sobie z tym radzicie ?
Więcej chwilowo nie pamiętam :lol:
Ciekawe czy mi suwak wyszedł :?:
postaram sie choc troche odpowiedziec:
1. skora raczej bedzie zwiotczala. dlatego dobrze by bylo kremiki zaczac stosowac i masaze. piszesz, ze nie mozesz cwiczyc. a co z basenem? basen jest o tyle dobry, ze porusza wszystkie miesnie, a nie obciazamy przy tym stawow.
2. przede wszystkim nie mozesz byc na 1000 przez rok! to by bylo za duze obciazenie dla organizmu. zacznij, zobaczymy jak Ci bedzie szlo, a potem bedziemy sie zastanawiac po jakim czasie zwiekszyc kalorie i na ile. teoretycznie po miesiacu, dwoch powinno sie stopniowo zwiekszac kalorie. ale z tego co wiem czesc Dziewczyn jest dlugo na 1000 i jest ok. aha - zapodaj sobie jakies witaminki, czy cos takiego.
a jesli chodzi o spadek, to w pierwszym okresie do 2 kilo tygodniowo, potem kilo - pol kilo. potem bedzie zastoj. a potem znowu pol kilo - kilo tygodniowo.
3. jesli od czasu do czasu zjesz cos zakazanego to nic sie nie stanie, ale nie wymaz to stwierdzenie ze swojej p[sychiki. jesli bedziesz wiedziala, ze mozesz sobie pozwalac na drobne grzeszki wejda Ci one w nawyk i stana sie wielgachnymi grzechami i szlag trafi odchudzanie.
4. zaparcia...temat rzeka. na poczatek sprobuj otreby ze sliwkami firmy Sante. pare lyzeczek popitych duza iloscia wody. nie pomoze wrocimy do tematu, ok?
mam nadzieje, ze troche pomoglam :)
Kasia uszy do góry :D
Na skórę polecam balsamy Eweline seria 3-d trochę zimno po niej ale co tam :wink: zobacz w necie na stronę Eweline. Peeling z kawy jest rewelacyjny . Olejki eteryczne też są fajne, dodaje się do balsamu i wciera albo do kąpieli.A tak naprawdę jaki by to balsam nie był grunt ,ze coś się robi i zawsze to dobroczynnie na skórę działa :D
Ile schudniesz to zalezy od organizmu i od Twojej silnej woli :wink:
Nie dołuj się tym ,ze coś wciagniesz bo nie ma czym człowiek jest tak stworzony ,ze czasem musi sobie pozwolić na odrobinę przyjemności .
Spróbuj jeśc wiecej warzyw i owoców dobre są też otręby np: dodane do jogurtu i wszystkie strawy zawierające dużo błonnika
A suwak w najlepszym porządeczku.
Dru - podaj mi maila na priva podesle Ci troche lektury obowiazkowej ;)
Pośmiejcie się jeszcze troszkę :wink: :lol: :lol: :lol: Pozyczyłam z pewnej stronki ale chyba nie będą mieli za złe :wink: 8)
Łańcuszek:
Witaj drogi Potentacie seksualny!
Ten łańcuszek został uruchomiony specjalnie dla mężczyzn o dużej potencji tj. Takich jak Twoja, aby Twoje życie seksualne stało się jeszcze bardziej podniecające.
W przeciwieństwie do zwykłych łańcuszków szczęścia ten nie kosztuje nic. Możesz tylko zyskać !!! Wyślij po prostu kopię do Twoich siedmiu najlepszych przyjaciół, którzy są tak samo napaleni jak Ty. Przed wysłaniem dopisujesz na końcu listy Twoje nazwisko i równocześnie wykreślasz nazwisko stojące na początku listy. Potem zapakuj do dużego kartonu twoją żonę, przyjaciółkę lub partnerkę życiową (nie zapomnij o robieniu paru dziurek w pokrywie) i wyślij ją pocztą do osoby, która stała na początku listy. Jak tylko Twoje nazwisko znajdzie się na początku listy otrzymasz 7 do siódmej potęgi kobiet = 823.543.
Zgodnie z normalnym rozkładem statystycznym będą miedzy nimi co najmniej
0,5 Miss Szwajcarii,
2,5 Modelki,
463 dzikie nimfomanki,
3.234 naprawdę wyuzdane cizie,
20.198 Multiorgazmatki
i 40.396 Bi-kobiety.
To daje w sumie 64.294 egzemplarze kobiet, które są o wiele gorętsze, bardziej otwarte i napalone, niż ta naburmuszona baba, którą na to zamieniasz.
A najlepsze będzie dopiero teraz: Twojej Starej (gwarantowane) n i e będzie miedzy nimi ! W ŻADNYM WYPADKU NIE PRZERYWAJ ŁAŃCUSZKA !!!!! Pewien mężczyzna, który napisał tylko do 5 zamiast do 7 przyjaciół, dostał ostatnio pocztą swoją Starą łącznie z długim wytartym szlafrokiem, który ciągle nosi, lokówką i migreną. Tego samego dnia Top-Modelka, z którą zamieszkał po wysłaniu żony, wyprowadziła się do jego najlepszego przyjaciela z czasów szkolnych (do którego nie napisał!).
Podczas gdy pisze ten list, mężczyzna, który stał 6 pozycji powyżej mojego nazwiska na liście , zdążył skonsumować 837 kobiet i leży obecnie w szpitalu z ciężkim nadwyrężeniem jąder, podczas gdy przed jego izolatką piętrzą się następne 452 kartony. MUSISZ PO PROSTU ZAUFAĆ !!!!! Dlatego: To jest Twoja jednorazowa szansa doprowadzenia Twojego życia seksualnego jednym posunięciem do porządku. Żadnych kosztownych zaproszeń na kolacje, żadnych wielogodzinnego wysłuchiwania opowieści o tych wszystkich trywialnych rzeczach które zajmują kobiety, tylko po to, żeby zaprowadzić Twoja wybrankę do łóżka, żadnych zachodów wokół złośliwej teściowej i już na pewno żadnego wspominania nieprzyjemnych słów jak np. ślub czy zaręczyny, które to słowa nadal wpędzają na nasze twarze czerwień zakłopotania, a na czoła pot strachu. I to wszystko z gwarantowanym sukcesem!!! Dlatego nie ociągaj się i wyślij ten łańcuszek jeszcze dzisiaj do Twoich 7 najbardziej napalonych przyjaciół.
Witam Babeczki!!
podczytuję was od pewnego czasu i postanowiam w końcu się odezwać.
Wiek po 30 ( czyli 18 lat plus vat)
waga 60,5 kg
waga do osiągnięcia 55 (na suwaczku napisane motywacyjnie - jak mam więcej do rzutu łatwiej mi idzie - na koniec motywacja mi się rozłazi)
Dru :D
:arrow: należy dbać o skórę - peelingi ( kawowy, cukrtowy, solny i te kupowane) masaże ostrą gąbką, wcieranie balsamów zwiększających elestyczność ( są takie w aptece, czy skepach kosmetycznych i nie koniecznie bajońsko drogie) no i oliwka dla dzieci po kąpiei i reweacyjnie wygadza, najepiej na jeszcze mokrą skórę.
:arrow: to zaeży od organizmu - mnie nie służy
:arrow: otręby ze śiwkami suszonymi i mekiem na śniadanie, i ogónie więcej bonnika w diecie. są w aptece takie tabletki z otrębów.
Dużo buziaczków da Ciebie - wcale się nie dziwie załamce, jak się okazało, że masz więcej, niż myśałaś... Ale pora się podnieść z dołka i stanąc do walki :)
a 10 kg do czerwca to wcae nie wygórowane chęci - uda się
a suwaczecz wyszed jak malowanie
Dzięki jesteście kochane :wink:
Jeszcze rok temu tak ładnie ważyłam 75 kilo :D i wtedy miałam szansę schudnąć do 60 ale cóż głupia byłąm i teraz mam efekty :? przez rok tyle przytyć :shock: zła jestem na siebie że do takiego stanu się doporwadziłam i mamochotę się palnąć w głowę i to mocno :lol: narazie jadę na 1000 kalorii i jest ok.
Co do skóry to wiem doskonale ze ona jużnie będzie taka jak miałam te naście lat :lol: ale też nie chciałabym żeby wszystko mi wisiało :roll:
Basen u mnie w mieście jest basen ale ja nie bardzo mam z kim dzieciaki zostawić zeby iść na basen :roll: chcę za to kupić taki rowerek treningowy co bym w domku mogła pojeździc :wink:
To mój email kkza@interia.pl :wink:
Pomysł z rowerkiem znakomity :)
o ile wytrwasz :)
a na basem mozna z dziećmi - u nas dziewczyny tak robią - pó basenu to nauka pywania, a na drugiej części pywają spokojnie Mamusie :)
Dru - a nie mozesz mezowi na 1 wieczor w ygodniu zostawic dzieci?
sprawdz poczte i milej lektury :)
z rowerkiem fajnie, ale skoro nie mozesz cwiczyc to uwazaj z rowerkiem.
Jeśli chodzi o męża to niestety nie bardzo mam jak on ma taką pracę że go nie ma od 7 rano do 23 :( jest tylko w niedzielę w domu :(
Mogłabym zostawić mojej mamie ale ona z kolei jest teraz po chemi i nie czuje się najlepiej :roll:
Rowerek jest w miarę bezpieczny głównie muszę uważać na kręgosłup i na brzuch. Kręgosłup to też moja wina bo im większa waga tym bardziej mnie boli :roll: więc muszę zrobić wsystko żeby się pozbyć tego balastu :lol: a brzuch tutaj już nic nie zrobię, jescze rok i będę mogła jakieś ćwiczenia robić i to też jak lekarz zezwoli :wink:
Uciekam sprzątać bo dzieci mi dom roznoszą :lol:
Gosiu email doszedł jak znajdę chwilke to poczytam i dzięki :wink: