Dzień udany :) jak na razie
zaliczona godzina na łyżwach :) jeszcze w zapasie jabko
Wersja do druku
Dzień udany :) jak na razie
zaliczona godzina na łyżwach :) jeszcze w zapasie jabko
A ja dopiero teraz dotarłam do forum :( Praca, praca i jeszcze raz praca i tak się najbliższe dwa tygodnie zapowiadają ... Bleeee :? i popołudnia też ... z trudem udało mi się wtorkowei i czwartkowe tai-chi przed zalewem klientów uratować ...Co gorsza rano też muszę wcześniej wychodzić i czasu na poranne rytalne wizyty na forum też odpadają :evil: No nic, zacisnę ząbki i przetrwam . Też bez słodyczy i alkoholu - te najbliższe cztery tygodnie ... do nart MUSZĘ zadbać o siebie ...
Maggusia - delikatny kopniaczek :twisted: i grzecznie wracamy do dietki ...
Aaaa i dziś kolejna dawno nie widziana klientka ZAUWAŻYŁA ... Tym razem dowiedziałam się że byłam fest baba a teraz ze mnie chudzinka :shock:
Gosia F. Gratulacje ! Co kilogram mniej , to bliżej do celu ...
Jak to mio usłyszeć, że sie jest chudzinką
To ja :lol: :lol: :lol:
i też proszę potężnego kopniaka, bo ... nawaliłam dzisiaj z jedzonkiem :cry: wróciłam wykończona z pracy, w chałupce zimno,bo tylko 14 stopni, więc nie wzięłam się za robienie jedzenia dla siebie, tylko odgrzałam szybciutko to, co było czyli: zupę jarzynową i mielonego i popchałam kawałkiem ciasta i odrobiną sałatki jarzynowej i ...to już wszystko :oops: :oops: :oops: a teraz pędzę myć zęby, żebym nic więcej w paszczę nie wepchnęła :? :? :?
aż się boję zliczyć :? :? :? :oops: :oops: :oops:
już mi się chałupka nagrzała do 18,5 stopnia 8) jak tu się dzisiaj wykąpać :shock: :shock: :shock:
no i pięknie :? :? :? wyszlo mi 1208 kalorii... ale bez ciasta :? :? :?
pasibrzuch jestem i tyle :? :? :?
e tam, masz 5 z przodu to o co się martwić :):):):)
no tak, na razie jest ta piąteczka, ale jak tak dalej pójdzie to powiem "witaj szóstko, nie cieszę się, że Cię widzę" :? :? :?
jestem okropnie zła na siebie :?
:oops: :oops: :oops: może to dlatego tak jest , bo zbliża się @ ...
sama nie wiem ... :? :oops:
Ja też Dorotka zazdroszczę tej piąteczki ... Chętnie bym ją zobaczyła na swojej wadze ...
Spal ciasto ćwiczeniami :lol: i cieplej Ci się zrobi ... Jak kiedyś pisała Gagaa_ - aby spalić nadwyżkę mamy 48 godzin ... Czasu a czasu
u Psotulki widziałam taki tekst :
budzi się we mnie zwierzę ...ale obawiam się, że to leniwiec!
Mogę sie pod tym podpisać obiema rękami :lol:
a tu jak zwykle gwarno
Śliczny suwaczek ... Gosia :lol:
oj, dziś już nie tak ładnie. 1400. ale się tłumaczę, teściówka kochana moja miała dziś operację woreczka żółciowego (wycięli jej) i kupiłam wino, głównie Andrzejowi, żeby się odstresował, bo to on biegał dziś do szpitala tam i spowrotem (ja biegałam po uczniach, ale na McDonaldy się nie skusiłam, po takim esku od Malagorzatki nie miałam prawa), no ale dla towarzystwa tez się napiłam i do niego jogurcik zjadłam jeszcze. Oj, kontrola jest mi chyba obca. Fuj, chyba się nie lubię.
Ale jutro jedziemy do teściówki, w odwiedziny, a lekarze powiedzieli, że wszystko jest ok :D
Uuuu ... masz wybaczone ... Rozumiem sytuację - jak najbardziej ... Dobrze że jest OK z teściówką kochaną. Moja ma urodziny w weekend - będę walczyć z pokusami ... Albo sama zrobię tort bezowy lekkostrawny :lol:
Przepędziłam leniwca - dywanowce i rowerek - pedałowałam wprawdzie połowę zakładanego czasu (Tatuś zadzwonił z problemami z PIT - i musiałam zleźć z rowera żeby mu pomóc) ... ale zawsze to coś na rozruch ... :lol:
no, ja po rowerek to się wybiorę w przyszłym tygodniu pewnie dopiero. teraz najważniejsze, żeby było ok i żeby teściówka wróciła do domu. Wiecie co, każdej z was takeij tesciówki życzę
A teść się zdziwi, bo jak koza będzei warzywka i drób wsuwał przez ten tydzień :lol: przerąbane ma facet. Andrzej lubi ale teść... średnio :lol:
jutro już będę grzeczna, obiecuję, chociaż się mogę nie odezwać, bo najpierw jedziemy w odwiedziny, potem uczniowie, potem chór.....
ciężki dzień przede mną.
No to ja znowu z tej drugiej strony podciągnę i kawkę dla Was już wstawię, bo pewnie niedługo przetrzecie oczka i po omacku będziecie kawusi na forum szukać.
http://www.gifs.net/Animation11/Food...ee_maker_2.gif
Będę chodzić na taniec brzucha dwa razy w tygodniu. Jest miejsce dla gryzonia na środowych zajęciach :D Ależ się cieszę :D
Taniec brzucha :):) zazdroszczę i dzięki za kawkę
No to Triskel przejela paleczke i od rana serwuje nam kawke.
Moniczko,a moze tesciu jeszcze nie wie,ze lubi warzywka? Moj A. zaczal sie nimi zachwycac jak sobie kupilam taka mrozonke.Najpierw podjadal z mojego talerza,a teraz to sam przypomina,zeby takie kupic.
A poza tym wszelkie inne salatki,surowki itp.to dla niego cymesik.Nawet kapuste sam kisi,bo kupna nie teges.
Dorotko,czemu tak zimno masz w domku? Twoj maz powinien jakos cie dogrzac...Tym bardziej,ze nie masz juz ochronnej warstwy tluszczu na sobie. :)
Ja zaraz ide swojego leniwca wymrozic- pomaszeruje a potem na dywanik! Cos trzeba robic,zeby nie jesc...
Witajcie!
Kawusia amerykańska bardzo dobra, pachnie mi z monitora.
A teraz spowiedź - wczoraj wszystko byłoby pieknie do wieczora kiedy to pochłonełam parówkę - nie wiem po kiego czorta, bo mi nawet nie bardzo smakowałą - ale mała nie zjadła jej na kolację i tak szokda było. Jestem Gosia -śmietniczka czy co , oj osiołek ze mnie. A potem jeszcze zjadłam jogurt.
Ale czuję mimo wszystko w głowie, że coś się troszkę choć przestawiło. A i udało mi się będąc w piekarni nie kupić nic dla siebie. traktuję to jako niewielki sukces.
Milego dnia życze.
Maggusia - nie ma to tamto koniec z objadaniem się!
Monika - życze szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojej teściowej
Joanna i Kasia i inne ćwiczące też - gratuluje Wam chęci do ćwiczeń. Poprosze o odrobinę tych chęci - tak chociaż na dobry początek. Bo ja wiem, że później to już idzie, ale najtrudniej jest się zmobilizować. No i bardzo, bardzo milo usłyszec, że jest się chudzinką - prawda Asiu?
Gosia F. - śliczny masz suwaczek - i juz o kg mniej - GRATULUJĘ!
Dorka! - rany to Ty w lodówce mieszkasz?! 14 stopni?! bryy.... Żartuję,
myślę, że Twój obiadek bez tego ciasta było zupełnie OK.
Piszę tego posta od godziny - wiec najwyższa już pora puścić go na forum.
Gosiu,jak milo,ze jestes. Jak widzisz dzis tu jakos pusto z ranka...
A parowke sobie wybacz.Na pewno lepsza niz cos na c...
No i ta piekarnia to wielki sukces - oceniam to tak z wlasnego punktu widzenia,bo za pachnacy swiezutki chlebek dalabym wiele.Ale poki co udaje mi sie go nie jesc,od poczatku adwentu.Najwyzej pumpernikel,lub pelnoziarnisty jakis.
No kobitki,co z Wami? Gdziescie sie podzialy???
Parówka i jogurt to w sumie mniej więcej białko, więc nie jest tak źle. A u nas w domu to mąż jest śmietniczką, jak ja czegoś nie zjem, to dojada ;-)
O własnie, tej "chudzinki" jeszcze Abutce nie pogratulowałam - gratuluję :)
Co się z Blanką dzieje? Nie zapowiadała przed świętami, jak długo jej nie będzie?
Dzien dobry, dzien dobry witam Was zza deski do prasowania :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
Dzieki Ci Triniu za kawusie, nie ma to jak dobra kawka z ranka :wink: :wink: no a nad Blanka ja juz dosc dlugo sie zastanawiam, dziewczyny wy na miejscu jestescie , nie macie jakis namiarow na nia :?: :?: :?: moze by sie zapytac co sie z nia stalo, szkoda by bylo gdyby nas opuscila :? :? :( :(
Malgosiek, parowka sie zamartwiaj, jezeli caly dzien bylas grzeczna a cora napewno nie zjada ich duzo to sie nic nie stalo jak zdziebko sobie skubnelas, ale niech Ci to w nawyk nie wchodzi po Zuziuni zjadac, bo to najgorsza krzywda jaka mozesz sobie zrobic :wink: :wink: :wink:
Kaska, Tobie chce sie w takie zimno biegac, brrrrrrrrrrr , PODZIWIAM CIE :!: :!: :roll: :roll: :roll: :lol: :lol: :lol:
Ja bylam wczoraj bardzo grzeczna, trzymalam sie reguly i jadlam co 3 godz. i zmiescilam sie luznitko w tysiacu :lol: :lol: :lol: :lol: Ale o jedno was prosze , nie chwalcie mnie, bo pojdzie znowu wszystko na marne, pochwalicie mnie jak sie pokaze 57 na suwaku :wink: :wink: :wink:
No a gdzie sie reszta podziewa???? Dorcia, ciagnij za uszy faceta, niech Ci naprawia w koncu ten komputerek :evil: :evil: :evil: :wink: :wink: :wink:
Baska, a gdzie Ciebie wywialo??? no chyba, ze do babci poszlas, to jestes w zupelnosci usprawiedliwiona, ale pod jednym warunkiem, ze ja mocno od nas usciskasz i buziaka dasz :wink: :wink: :wink: :wink:
Joasiu, dziekuje za kopa i o takie poprosze co dzien, bo widze , ze skutkuja :wink: :wink: :wink:
Monisiu, pozdrow tesciowa i przekaz jej najlepsze zyczenia od nas i szybkiego powrotu do zdrowia :wink: :wink: :wink: a o tescia dbaj jak najmocniej :wink: :wink: :wink:
Cześć wpadam na poranną kawę i melduję że wczoraj był dzień bez słodyczy i alkoholu :D
Moja sina wola obejmuje NIE KUPIĆ i NIE ZROBIĆ ( np czegoś sodkiego, czy makaronu) ewentuanie obejmuje NIE OTWORZYĆ ( buteki wina) ale już nie obejmuje zupenie NIE ZJEŚĆ i NIE WYPIĆ jak stoi przed nosem i pachnie :x
a ja nie chcę dla odchudzania rezygnować z życia towarzyskiego :evil:
macie na to jakieś patenty?? :roll:
Zima zima zima... Pada pada śnieg... jade jade w świat sankami...
http://www.e-foto.pl/users/k20050722..._Obraz_009.jpg
No to pieknie wszystkich wypłoszyłam...
witam Wszystkie!
nie nazwe siebie, ale to co wczoraj zrobilam przechodzi ludzkie granice! w 1200 sie zmiescilam, ale ile w tym bylo9 rzeczy na s.... to nie powiem. czekam na kopy, poduszke na d..e soboie juz przygotowalam :? :oops: :oops: :oops: i wstydze sie okropnie.
ale powiem tez, ze mialam takie wyrzuty sumienia, ze wzielam sie za gimnastyke. takze taka strasznie okropna nie jestem, tylko w 3/4 :oops:
Waszka - sprzedam Ci patent Triskell na imprezy. Tris - mam nadzieje, ze sie nie pogniewasz :)
"Wyjscia na imprezy staram sie traktowac jak robienie zakupów, tzn.
mam "przy sobie" np. 400 kcal, które moge na owej imprezie "wydac", wiec
najpierw ogladam wszystkie opcje, zastanawiam sie, czy naprawde warto to
wszystko "wydac" na 1 kawalek ciasta, czy moze jednak lepiej troche
szyneczki i brokulków zamiast tego wsunac... No a potem upatrzona ofiare
"kupuje", czyli zjadam."
Gosia Brzucholek - czy to nie Ty pisalas, ze przytylas przez zjadanie po Zuzi resztek?
innym daje rady, a sama...ehhh szkoda gadac jaka glupia jestem!
Ja szybciutko dzień dobry mówię :wink: :D
dziewczynki nie ma to tamto łapki precz od grzesznych przedmiotów i tu ladnie dietujemy
:wink:
Pędzę troszku popracowac i poczytaći zaraz wrócę bo ja jeszcze nie w temacie :lol: 8)
Jeszcze tylko na szybko wiadomośc od Dorki:.........
właśnie wyczytałam, że pływając 15 minut spala się ok 63 kalorii. Napisz dziewczynom, bo one chodzą na pływalnie
a jeżdżac na rowerze z prędkością 15km/h spalasz 426 kal w godzinę jazdy
20km/godz- 600kcal/godz
25km/godz-846/godz
malgorzatka - o to, to właśnie dobrze mój problem nazwałaś - ZJADANIE RESZTEK! no nie taka głupia to ja nie będę. I nie jedz słodkości Małgorzatko :evil: :!: A co - nagadam Ci :!: Nie wolno :!: :evil:
A teraz sprubuję sie podliczyc na cały dizeń dizisiaj. O ile mi się uda, bo cos ostatnio mi dziennik kalorii fiksował tzn. nie podliczał wszystkiego
Dzięki za poradę - ale obawiam się, ze przy moim śinotoku może nie zadziałać... i nie chodzi o ciasto, bo to nie boi, tylko o ilość
Ja to mam tak,ze jak u kogos jestem to nie jem za duzo.A tym mniej im bardziej mnie do tego namawiaja. Gorzej z alkoholem - to paskudztwo lubie...
Gosiu F - ty szczuplutka jestes - masz Forme,faktycznie! :)
Maggy,zimno jak cholerka,ale slonecznie i pieknie.No i spalam wiecej w takim mrozie,zreszta jak wracam to az ze mnie paruje. Dzis tylko maszerowalam 35min,w domu na dywanie dobilam 65min i tak oto mam ponad 1,5h za soba.
Aha,ja cos slodkiego to sobie obiecalam najwczesniej z okazji 5 z przodu.Albo na Wielkanoc. Daj Boziu,zebym nie musiala sie tu wstydzic za siebie jak cos nie wyjdzie... :oops:
szybkie dzieńdobry.
Zaraz uciekam. Poza tym, że jak wiecie, narozrabiałam wczoraj to jednak w innej dziedzinie byłam dzielna. Mamusia uczennicy postawiła rzede mną różnego rodzaju czekoladki, a ja... nic! Nie ruszyłam tego. A w domu ostatni kawałek czekolady dwa tygodnie leżąl, wreszcie dwa dni temu kazałam Andrzejowi go zjeść, żeby mnie nie usiło, ale się nie skusiłam. A za wczorajszą wpadkę przepraszam, wstydzę się bardzo :oops: i dziś już się zachowuję przyzwoicie, jak przystało na osobę panująco nad własnymi nawykami, ciałem i zachowaniami.
Zaraz muszę na ten wstrętny mróz wyjść, rany, kiedy będzie wiosna?
Acha, teść to warzywek nie ruszy, dzisiaj mnie nie ma na obiedzei, to se chłopaki kiełbasę usmażą a mnie to paskudztwo nie skusi bo nie będę miała czasu (w torbie mam poza tym 2 jogurciki i chlebek kukurydziany, coby mieć siłę śpiewać-Maggy: nie zrobiłam tego, co planowałam i chyba jednak nie zrobię) :lol:
A na jutro kapuchę nagotujemy i będzie na 2 dni. Oni z kartoflami, ja samą, ja chuda kapuchę robię, to nie ma problemu.
Ale za to Andrzej jest bardziej warzywny niż ja. Zeżre wszsytko, co zielone, królik kjakiś albo co?
Moniczko, a jak robisz kapuche?
Monika, nie zalamuj mnie :cry: :cry: :cry: prooooooooooooooooooooooooosze!!!!!!! Zrob to, zobaczysz nie bedziesz zalowac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A co tu tak cicho!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :roll: :roll: :roll: :shock: :shock: :shock:
Powyprowadzaly sie wszystkie??????????????????????????????????? :shock: :shock: :shock: :shock:
To sobie troche ze soba pogadam :wink: :wink: :wink: :wink:
Haaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaallo!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziewczyny, gdzie sie podziewacie`??????????????????????????
bo mi sie nie chce samej ze soba gadac :( :( :( :( :wink: :wink: