Basiu,no to mamy kawke we dwie... Coz za nastroj. :D
Ale teraz zmykam,stare sciezki przetrzec. Jak wroce to ma byc tu tlumek!
Aha,ostatnio czesto jakies erotyczne sny miewam... Moze jakas nimfomanka sie we mnie budzi??? :wink:
Wersja do druku
Basiu,no to mamy kawke we dwie... Coz za nastroj. :D
Ale teraz zmykam,stare sciezki przetrzec. Jak wroce to ma byc tu tlumek!
Aha,ostatnio czesto jakies erotyczne sny miewam... Moze jakas nimfomanka sie we mnie budzi??? :wink:
kawka super :D
dziewczyny nasze spią pewnie :wink:
Kasia to chyba Maggusia będzie musiała Ci ten sprzęt do erotycznej jazdy konnej pożyczyć tylko swojego rumaka musisz w domu zatrzymac :wink: :lol:
Moj rumak na szczescie zawsze chetny... Jak wroci z pracy to bedzie sie dzialo. :wink:
A ten sprzecik,no,no - moze byc urozmaiceniem. :D Tylko czy Gosiek tak chetnie sie go pozbedzie?
Pozbyć to się może nie pozbędzie :wink: ale w ramach pomocy kolezańskiej może pożyczy :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a tak swoją drogą to ja jeszcze nie słyszałam ,żeby któryś rumak nie był chętny :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
witam Was!
jest poniedzialek, za oknem super mrozik i piekne sloneczko, ktore nastraja mnie baaaaaaaaaaaaaaaardzo pozytywnie!
lece troche poczytac, troche jakies zebrania, pojawie sie pozniej :)
milego tygodnia Wam zycze!
ps
znowu sie musze pochwalic czyms. bylismy wczoraj na Urodzinach mojej Mamy i wujek sie mnie pyta "malgosiu, czy ty przypadkiem nie...yyy...tak troche nie ten....yyyy.....?" odpowiedzialam, ze i owszem tak troche ten :) a wujek "widac" :))))))
ale sie usmialam :)
Witam poniedziałkowo!
Kawusia pachnie na biurku, śniadnko pożarte, nastrój dopisuje.
Monika - czytam Twoje wpisy i jakbym siebie słyszała. Wczoraj np kąpiąc sie i bedąc zmuszoną do oglądania swoich wałków tłuszczu stwierdziłąm też, że co jak co ale odchudzanie to jest coś co zależy tylko ode mnie. Wyszłam z wanny i wtarłam w siebie ujędrniający specyfik i grzecznie umyłam ząbki, żeby nie mieć pokusy na zeżarcie czegoś późnym wieczorem. Schudnę uda mi się.
No i postaram się bywać tu częściej, chociaż jest to ze strata dla obowiazków pracowniczych i miewam z tego powodu wyrzuty sumienia niejakie.
Monika - gratulacje samozaparcia! jestem pod wrazeniem i zamierzam brac przyklad z Ciebie!
Monika, Gosia i wszystkie pozostale odchudzaczki - musi nam sie udac! kazda z nas ma jakies swoje motywy, a ze tworzymy kupe, a w kupie razniej, wiec nie ma bola, musi sie udac!
ja w to wierze :)
No proszę, nawet nie zauważyłam, że 750 stronkę udało mi się zacząć :D
Gratuluję nam takiego jubileuszu. Już tylko ćwiartka do tysiąca (nie wiem dlaczego ta "ćwiartka" jakoś tak alkoholicznie mi brzmi ;-) )
Zawsze mi szkoda, że nie mogę się do Waszej porannej kawusi przyłączyć, ale przecież na noc nie będę piła.
Ale dla Was zrobić mogę :D
http://www.gifs.net/Animation11/Food...ffee_maker.gif
No Triskel udało Ci się zacząc jubileuszowo a z tą ćwiartką to poszalejemy w okragłej sumce :wink: :lol: :lol: Kawka pyszna :D
A tu z pozdrowieńiami od Dorotki naszej coś na poprawienie humoru . Dorka jeszcze ma awarię :?
Facet domyślał się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał aż wyjdzie z domu, po czym biegiem wskoczył do taksówki i kazał taksówkarzowi ja śledzić. Chwile później wszystko stało się jasne - jego żona pracowała w agencji towarzyskiej!
Powiedział do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę i wsadzić ją do taksówki, po czym zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później, drzwi agencji z hukiem się otworzyły i wyszedł taksówkarz trzymając przewieszona przez ramie kobietę, która gryzła, kopała i wrzeszczała przez cala drogę do taksówki.
Taksówkarz otworzył drzwi samochodu, wrzucił kobietę do środka i
powiedział: - Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, *****, to moja! Po twoją teraz idę!
Wiadomośc dla Triskell od Dorki ' :wink:
" Margaryna do zimnego budyniu" :D
Juz jestem - i na poczatek niezle sie usmialam.
Ja tez jakos dzis nie moglam sie polaczyc z netem i zaczelam jakies poszukiwania w komputerze.Poprzyciskalam to tu,to tam (tak dla proby) i udalo sie! Moze Dorka tez powinna wlasnie tak sie pobawic... :wink:
Kochana Pani Prezes,jakowes wyrzuty sumienia powinny sie pojawiac tylko wowczas,gdy nie zaglada Pani tutaj. :D Musisz Gosiu przestawic hierarchie wartosci w tym temacie. :wink:
U mnie tez dzis pogoda cudowna,zdecydowanie poprawia nastroj. A podczas biegania doszlam do wniosku,ze to o niebo lepsze niz dlugie wylegiwanie sie. Nawet nie wiem,jak moglam o tym zapomniec.W kazdym badz razie zaczynam znowu - na razie co drugi dzien na przemian z marszem,zeby sie nie przetrenowac. Dywanowce tez oczywiscie beda,w koncu nie tylko nogi wymagaja korekty.
Aha,tak sie zastanawiam co z Blanka sie dzieje.Bardzo dawno jej tu nie bylo,a pamietam,ze tez czasami lubila pobiegac.
witam poniedziałkowo. Wpadałam na chwilę w tzw. Międzyczasie (prof. Miodek miałby coś do powiedzenia w tym temacie). Dalej tweirdzę, że się uda. Dziś najgorszy dzień, bo mało w domu jestem i jak głodna jestem na mieście, to mnie głupio kusi. Ale i tak się uda. Cieszę się, że moje rozważania ktoś podziela (chyba po polskiemu mi się to napisało, nevermind). :lol:
Pozdrawaim Was wszystkie.
Qrcze, czy ja was płoszę? jak tylko ja jestem, to nikogo innego nie ma :( :cry:
Uciekam w takim razie, papa :cry:
Cześć dziewczyny! Chwale sie dobrą wiadomością, dziś moja waga pokazała 59,7 mimo tego że w weekend "nie byłam grzeczna" jeśli chodzi o dietę.
Ten tydzień z radości i motywacji ogłaszam tygodniem BEZ SŁODYCZY!
Monisia ja jestem w doskokach :wink: :lol:
witajcie moje aniołki
wpadam tylko na chwilkę, nawet was nie czytałam. Zawiadamiam, że od dzisiaj biorę się ostro za siebie. Nie wiem jak to będzie, czy uda mi się na 1000- czku, ale bez słodyczy itp. Trzymajcie mnie za słowo.
Kasia jest moją motywacją, bo ma tyle samo teraz co ja i tyle samo do końca, więc jak zostanę w tyle to będzie wstyd.
Dorotko dziękuję za zdjęcia
ja muszę się zebrac w sobie i wam wyślę
Tęsknię za wami wszystkimi
Forma - gratulacje -1 kilograma (tyle zdążyłam przeczytać)
całuski
Nusia widzę takie samo postanowienie :D
Kacha - zazdroszcze tych cwiczen. ja sobie obiecalam, ze codzien bede cwiczyc, ale na razie nici z tego.
Monika , Kasia jak tam sa jakieś efekty picia herbatki :wink: slim :? :?:
Super Gosiu F. kilo mniej tak trzymaj
chyba jakąś wróżką jesteś pogrzeszyłaś w weekend i waga spada :wink: chyba ja za mało grzeszyłam :wink: :lol: :lol: :lol:
Forma - gratuluje. Oj,marze o 5 z przodu... Ale to marzenie nalezy do tych realnych na szczescie.
Basiu,herbatke pije,ale nie wiem na razie jak dziala. Chociaz moze,bo zaparcia zdecydowanie zniknely. A samozaparcie wrocilo!
Malgos,dzieki za maila,odpisze na pewno.
Wiecie co,im wiecej jem tym mniej chce mi sie cwiczyc.Czasem potrzebuje tak po prostu zaskoczyc,potem lawina rusza.
Ewus, zobaczysz,jeszcze bedziemy opijac razem te 5 z przodu. :D
A w ogole,to mam nadzieje,ze spotkamy sie kiedys wszystkie,to jest kolejne z moich marzen (jakby nie bylo,tez realnych).
tak Kasiu - realne marzenie jak by nie było. Pobierzemy wszystkie urlopiki od swoich mężów, uskładamy kasiorkę i pojedziemy gdzieś tam gdzie jest odnowa biologiczna. Będziemy się odnawiać i imprezować i gadać.
tak musia być i koniec kropka. Musimy mieć jakąś nagrodę za to odchudzanie. A to będzie dla mnie największą.
całuski znów spadam, trzymajcie się
Widzę, że Monika wzięła się ostro do roboty - tak trzymaj (tyle zdążyłam zerknąć)
oj jak mi dobrze...spowodowaly to dwa kawaleczki Triskelowego cista i serek ziarnisty 3% :)
gratuluje wszystkich spadkow i wszystkich nie podwyzszen tez! :)
Małgorzatka popatrz jak to niewiele człowiekowido szczęścia potrzeba :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
oj, zebys wiedziala :)
a w ogole jestem bardzo zadowolona, bo po snaidaniu, II sniad i lunchu mam 427,5 kcal :) rewelka :) mysle, ze nawet kosta czekolady sie dzis zmiesci :)
Małgorzatka nie ma ,nie ma :wink: dziewczyny tu tydzień bez słodyczy propagują :wink: ja tu bynajmniej próbuję dzisiaj byc grzeczna 8) żadnego na c... nie ruszam :lol:
ale Ci się marzy co :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
OOOOOOOOOOOOOOOO Maggusia wstała dzień dobry :wink: :lol: :lol: :lol:
Witam!!!!!!!
Ale zescie sie rozpisaly!!!! a ja mam dzis same pieklo, od rana :roll: :roll: :roll: nawet kawy nie mam czasu spokojnie wypic, ale teraz powinien byc luzik ( jak mnie nic niezaskoczy :roll: :roll: )
Goska F - gratuluje 1 kg :!: :!: :!: :!: Fiu, fiu ale z Ciebie szczesciara :wink: :wink: bac nie grzeczna i chudnac - JA TEZ TAK CHCE!!!!!!!!!!!
I musze sie wam wyspowiadac :( :( :( ta co proponowala grzeczny weekend , sama miala wpadke za wpadka a zaczelo sie od glupiego zwazenia sie :evil: :evil: jak zobaczylam ze swatczno - noworoczne przywileje dopiero pokazaly sie na wadze, WPADLAM W SZOK!!!!!!!!!!!!!!! Wlasciwie teraz powinnam zmienic suwak i dostac od was taaaaaaaaaaaaaaaaakiego kopa, ze bym na d....ko nie siadla :evil: :evil: :evil: :evil: Praktycznie moglabym zaczynac wszystko od nowa, cale moje odchudzanie diabli wzieli i od dzis, DOSC!!!!!!!!!!! ja sie zaparlam i nie ma nic na c........., na k.............. na m.......... itp :shock: :shock: :evil: :evil:
Dobra, powiedzialam i mam spokojne sumienie .
Dzień dobry - wcześniej nie mogłam (prezes)
ae już się napracował i poszedł, więc luzik
weekend miaam koszmarny. Tygodnia bez sodyczy nie ogłaszam, bo ich nie jem, ae ogłoszę sobie tydzień bez akloholu ( w końcu zamiast do Anonimowych Żarłoków trafię do AA)
Tydzień bez wina :shock:
uschnę, jak nic
Magusiu, nie będę opać, ale do dietki pogonię :)
zwoniło moje chłopisko i na yżwy chce iść :D super :) ( też ma "mięsień świąteczny")
cześć
myślałam że bedzie lepiej, ale nie jest najgorzej. Za godzinkę idę z pracy, po dzieciaczki, do lekarza (kontrola), wiec w domu będę później. Tak więc sądzę, że nie będę miała kiedy jeść. Narazie jest 471kcal - wiec jak dla mnie dużo.
Spowiadam się :
zjadłam 1 paluszka z sezamem. :oops:
sory dalej nie czytam, bo nie mam czasu, ale będę miała zaległości
a ja dam takiego małego kopniaczka, co by sie Magusia opamiętała. Jak wszystkie zaczynamy to wszystkie
Małgosiu - ani się waż czekolady zjeść. Zjesz sobie kawałeczek, jak podjetkujesz choć tydzień. Może zastosujemy system wynagrodzeń? Kto będzie pięknie dietkował i ćwiczył ten będzie mógł połasuchować pod koniec tygodnia ( oczywiście 1 ciasteczko lub czekoladka - nic więcej)
no dobra juz dobra...pomimo O i wilkiej ochoty na s......... (tu nie chodzi o seks ;) ) nie bede w tym tygodniu tykac nic slodkiego. tym bardziej, ze znowu w sobote impreza :?
Ewka, nie kus!!!!!! ja dopiero z szoku sie lecze a tuy tu juz czekolada i ciasteczkami kusiysz, nie ma tak dobrze , odchudzamy sie na ostro a za grzecne odchudzanie to dopiero w 21 marca sie wynagrodzimy, zaraz w pierwszy dzien wiosny :wink: :wink: :wink:
Oj zdaje mi sie, ze teraz to ja wszystkich z forum wystraszylam, ok to spadam :wink: :wink:
mnie nikt nie wystraszyl, ja jestem :)
kurcze, ale cisza...to chyba ja plosze...
do jutra