Ewcia.... brawo... jesteś już na starych torach wagowych i w za dużych spodniach... :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
Ewcia.... brawo... jesteś już na starych torach wagowych i w za dużych spodniach... :lol: :lol: :lol:
Maggy,na szczescie temperaturka plusowa w nocy byla.Teraz juz nie pada a po poludniu ma byc slonecznie.A przyznaj sie czemu masz zamiar pozegnac sie z forum na jakis czas??? Co to ma znaczyc?
Ewus,dobrze jest.Waga swoje,a ciuchy swoje.I te drugie wazniejsze.
Dorotko,teraz widze Twoj suwaczek.Slicznosci! Zwlaszcza ta liczba - marzenie.
Waszka - Maggy ma racje.Wygladasz szczuplusienko.Wage przetrzymaj,w koncu sie podda.
Oj , bo ta nasz Waszka jest smukła jak ważka , więc ona pewnie tylko utrzymuje figurkę :wink:
A ja z suwaczkiem wróciłam na stare śmieci, bo tamte coś fiksują :lol: :lol: :lol:
Dorka jaki śilczny suwaczek :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia u Was na plusie a ja przez okno zaglądam i wszystkie dachy oszronine i ulice przymarznięte :? Niech ta paskudna zima juz sobie idzie :wink:
Ewcia nie ma jak święta się skończyły i koniec z obżarstwem może trzeba było tych spodni nie kupować co za mieśiąc zrobisz z wielkimi pantalonami :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basia, ale przecież ta Ewcia musi w czymś chodzić :lol: przecież nie będzie jej wisiał krok w kolanach :shock: no chyba, że jest jakimś rapperem lub skaterem :shock: :shock: :shock: i macha dziwnie łapkami i mówi " hey, man" :lol: :lol: :lol: biedny mąż...
A juz sie przestraszylam, jak ogladalam wiadomosci, ze u Was tez slizgawica byla, ale to dobrze , ze to do was nie doszlo, bo sie nie zle gdzie niegdzie slizgaly samochodziki po jezni, a ile sie pocalowalo :wink: :wink: u nas na szczescie tez pozostalo na deszczu w plusowych temperaturach nawet sloneczko na dzis zapowiadaja, ale niestety jak narazie nic przez okno nie widac ( ........ no umyc tez juz je musze) ale na dworze nie zle mleko jest, mgla okropna :wink: :wink: :wink:
A znikam nie ja, tylko komputerek od kroplowki odlaczam, bo na kolejna operacje idzie, tym razem na 200% http://www.gifart.de/gif234/computer/00002669.gif a na jak dlugo....................... :roll: :roll: :roll: :cry: :cry: :cry: niestety nie wiem :( :( :(
Maggusia,, nie martw się :lol: na pewno znajdziesz sposób , żeby do nas zajrzeć :lol: a po takiej operacji to Ci sprzet dopiero będzie hulał :lol: tylko pomyślisz, a juz wszystko będzie zanotowane w komputerku :lol: taka zdolna bestia będzie :wink:
No to Gosiek tylko na przyspieszona kuracje go oddaj,bo wiesz,ze bez niego to zle jakos i czegos brak... A moze z Twoja pomyslowoscia znajdziesz jakies wyjscie awaryjne???
Maggusia nie rób jajek to miało być jutro :!: :!: :!: :!:
Ewuniu, ja tez sie ciesze, ze wracasz do normy :D :D :D jak ta waga potrafi nam ladnie czasem do rozumu przemowic :wink: :wink: :wink:
Dorcia, jak bylo u rodzicow na rocznicy????? bawilas sie dobrze??
Maggusia waga jak waga do człowieka przemawia ale jak centymetr działa :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: tylko ta moja cholera gdzieś mi się zapodziała chyba oszczędza moje serducho co bym zawału przy pomiarach nie dostała :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
No pomyslow to mi nie brakuje :wink: :wink: np. planuje juz w niedziele isc do taty, i u niego cos pokombinowac, ale na net raczej nie bedzie czasu, bo jemu tylko drukarka fiksuje :roll: :roll: :roll:
nastepna mozliwosc bylaby z komputerem mojej cory, ale.................... jej komp bardzo powoln i cora sie buntuje ze jej zawsze wszystko odlaczam , dlatego - tez nici :roll: :roll:
pozostaje brat i siostra , ale oni do poludnia w pracy a jak wy wiecie popoludniu to ja w pracy .................
............. Zostaje mi zabki zacisnac i prosuic, by go szybko naprawili i caly i zdrowy szybciutko do domciu wrocil :wink: :wink: :wink:
na imprezce było super, mam zrobiła rewelacyjne ciasto :lol: wypiłam flaszkę wina :lol: i miała strasznego kapcia w dziubie następnego dnia rano :wink:
no super Magusia przeprowadza się do Oleśnicy, zawsze to będzie bliżej.
Aha coś mi się przypomniało.
Magusia ma bardzo miły głosik i zaje...ty akcent. Wczoraj dzwoni do mnie jakaś klientka do pracy i coś tam się pyta a miała bardzo podobny głos do Magusi. :shock: :shock: :shock: I tak sobie myślę no nie ona to mnie nawet w pracyu znalazła, ale niestety to była tylko klientka.
:lol: :lol: :lol:
Blanka - super, że się odezwałaś, jeżeli chcesz to działaj chwilowo w ukryciu, ale pamiętaj, że czekamy tu na ciebie i jak cie tu długo nie będzie to znowu do ciebie zaglądniemy i cię tu siłą przyciągniemy. Naprawdę wszystko się ułoży, potrzeba tylko czasu.
Agnieszka - nie przejmuj się zastojem - to tak samo normalne jak i wtedy gdy waga leci. Przeczekaj to i się nie poddawaj. Zresztą nie pozwolimy na to.
Dorotko - już komputerek naprawiony, czy działał przez całą noc? :lol:
Basia - nie zmieniaj glizdeczki, bo ją strasznie lubię. A ja zmieniłam suwaczek, bo mój mi zniknął gdzieś i wrócić nie chciał. A tak wogóle to wstawiłabym sobie obrazeczek jakiś, bo kiedyś mnie nie poznacie. Zaraz piszę do Joasi - bo sama chyb nie dam rady.
Kasia - kuruj chłopaków, a potem na basen - ja niestety jakoś nie mogę się wybrać na żadne ćwiczenia
Magusia - ty tak mówisz jakbyś była największym grubasem. Ty to dopiero jesteś chudzina.
Monika - tak trzymaj i dawaj nam dalej dobry przykład.
To milo wspominasz imprezke?? :wink: :wink: :lol: :lol: :lol:
hej!
melduje, ze na aquaerobiku bylam i kobieta dala nam straszny wycisk :) i bardzo siez tego ciesze :) poza tym dzis juz nie autkiem do pracy tylko nozkami i wlasnie staram sie odtajec :)
Blaneczko wracaj do nas szybciutko, my naprawde na Ciebie czekamy :)
Maggusia- pospieszaj Pana Doktora, zebys mogla szybko znowu byc z nami. kto Cie zastepuje w sprawach kawowych?
Dziewczyny - o sie dzieje, ze Triskell do nas nie zaglada?
a mi smutno, bo moj K dzis sobie jedzie do Rodzicow i sama zostane :(
Ale Gosiu, Ty przeciez tez pyszna kawusie robisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i nie smuc sie ze bedziesz sama, a my tu na forum?????? to co????? nikt???????? przeciez tez jestesmy z Toba!!!! a nawet jak nie wirtualnie to i z myslami :wink: :wink: :wink:
Ok, dziewczyny, spadam, pojawie sie na chwilke jeszcze ok. 12.30- 13.00 a potem juz ................... NIE WIEM :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Zaraz bede beczec!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! http://www.gifart.de/gif234/babys/00000568.gif
ale ja tylko po turecku ;)
Basia - na szczęście kupiłam spodnie z materiału( i z lycrą), tak że może tak od razu mi nie spadną i zawsze można je zwęzić. Uszyłam sobie kostium na chrzciny (rok temu) i spodnie już raz zwężałam, teraz muszę drugi raz bo już nie da rady nosić. Gorzej bo ostatnio kupiłam sobie jeansy ich to się już zwęzić nie da, no ale muszę w czymś chodzić.
Dorka - raperem to ja napewno nie jestem :lol: :lol: :lol:
Magusia - no nie komputer idzie na reanimację a co z nami????
tak nas bidule zostawisz???
a u nas mrozik i słoneczko piękne, mgła była u nas wczoraj wieczorem. A która to ma śnieg u siebie to poproszę troszkę.
no imprezowiczki jedne
Nie placz,bo to zarazliwe. :cry:
WITAM SKARBY MOJE :)
POSZUKUJĘ ODPOWIEDZI NA PYTANIE: JAK NIE RZUCAĆ SIĘ WIECZORKIEM NA JEDZONKO, CZY KTOŚ TUTAJ MI POMOŻE :?:
POZDRAWIAM
A pusc mnie juz ty okropny magnesie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! no nie moge sie oderwac stad!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pomocy juz mnie nie powinno tu byc a ciagnie jak jasna chol..........a!!!!!!!!!!! :wink: :wink: :wink:
Noa leteraz wstaje i uciekam szybko, 3...........................2....................1 ........................ nie ma mnie :wink: :wink: :wink: Chyba okulary potrzebujesz, nie tak blisko monitora , no co ty............. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
ooo prosze Ewciu - przesylam ze 20 cm sniegu :)
Maggusia Ty tam jakimś morsem wiadomości na forum przesyłaj my tu wszystko odszyfrujemy :wink: :lol: :lol: :lol:
Ewcia ja wiem jak to jest nieraz widze coś fajnego i sam mi się kieszeń otwiera a potem se myślę .... no a co jak schudnę :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: teraz to se powiedziałam ,że kupuję najpotrzebniejsze ale jak się uporam to wykupię wszystkie sklepy :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: bo już se zafundowałam jeansy i chyba teraz to se szelki kupię :wink: :lol: :lol: :lol:
Małgosiu - super, ty też pięknie dietkujesz i ruchu zażywasz. No brawo. No ten 2006 rok dał nam takiego kopa, że naprawdę będziemy takie laski, że ho ho. Twój K. niech jedzie ty sobie zrób olejkowanie i odnowę biologiczną a on pojedzie zatęskni i wróci taki słodki.
Kasia - a może jednak schudniesz do jutra to kilo, to miałabym taką motywację, że może ćwiczyć by mi się zachciało. Choć przy moim maluszku mam taki wycisk jak aerobik (czyt. bieganie, skakanie) i siłownia (czyt. noszenie słodkich ciężarów na 4-te piętro)
Magusia - nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
dziewczyny lecę zobaczyć co u Tris
Anika - witaj sąsiadko (no prawie, ale mieszkamy niedaleko). Ja na niepodjadanie piję dużo, ewentualnie jakieś jabłko. Ale wcześniej jak zaczynałam to myślałam sobie codziennie, że to tylko dzisiaj nie jem a jak tylko się obudzę to będę mogła jeść. Tylko dzisiaj jestem na diecie. No i tak codziennie i naprawdę pomogło. Pozdrowienia
Małgosiu - dziękuję, może dojdzie za dwa dni
Basia - jeansy z licrą, więc może nie będzie tak źle, zresztą teraz są strasznie obcisłe. A nie kupowałam chyba z 1 i 1/2 roku. A moje stare to już z dziurami wiec trzeba było.
Magusię widzę
i przestańcie już pisać, bo mnie z roboty wywalą :lol: :lol: :lol:
no nie teraz to ja sama piszę. No to spadam
Która tu śnieg chciała :P właśnie sypać zaczeło to gdzie mam dmuchac :wink: :lol: :lol:
Anika :D witaj ja tam nie znam skutecznego sposobu bo raz jest tak ,ze się sama w sobie zawezmę i nie rusze a jak mnie czasem cios napadnie to nie ma mocnych :wink:
Ewcia ja mam z lycra i co ja w pasie wiszą
szelki pozostają
:wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hej Anika.
Temu kto wymysli skuteczny patent na w/w problem oddam...hmmm pol krolestwa. :D
Ja zazwyczaj uciekam z dala od kuchni,np.do piwnicy na rowerek stacjonarny lub na dywanik,pocwiczyc. Jak juz sie wymecze i wykapie to zapominam co to ja wlasciwie chcialam. No i szkoda mi nadrabiac te spalone w pocie czola kalorie.
Ale przyznam,ze niestety czasem kuchnia wygrywa... :oops:
nie zjadłam i nie wypiłam już nic więcej :D Czyli było prawie 1000. I jak znam życie zapomnę jutro wleźć na tę zarazę, bo się spieszę do szkoły. A dobrze by było bo może by się okazało, że chociaż te dwa poświąteczno sylwestrowe, co to ich nie ma na suwaczku (bo by mnie szlag trafił, jakbym je wstawiła, a szkoda mnie, nie :?: :lol: )pójdą sobie precz przez te dwa tygodnie.
Witam z nowym dietkowym dniem.
Maggy, Ty się nie wygłupiaj, bo na smsy zbankrutujesz. Małą precz od kompa i do roboty. A przecież ona rano w szkole jest, to potem jej popodłąćżasz spowrotem. Poproś ją łądnie ode mnie i oczywiście ucałuj obie.
A moje plany.... przeciez napisałam że moje kolejne postanowienie to rozwijanie się muzyczne, właśnie to kombinuję na boku, Basieńko.
Tylko jedno postanowienie leży i czeka, ta choler..... gimnastyka. No, nie mogę się zebrać. :evil: Ale w przyszłym tygodniu ferie już, to będzie więcej czasu i może trochę popracuję nad tym. A poza tym częściej będę na forum z Wami w ciągu dnia. :lol: :shock:
o, wystraszyły się ostatniego zdania :twisted:
naprawdę się wystraszyły. No dobra, już sobie idę.... :(
nie wystraszyłyśmy się tylko ciągle podziwiamy za ten upór w dążeniu do celu :lol: :lol:
cześć kochane!
no - Monika - ja jestem, aczkolwiek tylko z doskoku, bo pracować trzeba.
Wczoraj już nie byłam tak konsekwentna i jak kupiłem w drodze do domku chlebek (ale taki ciepły jeszcze i pachnący pięknie) to po drodze w samochodzie pożarłam sporą jego część :oops: :oops:
Byliśmy na basenie wczoraj, ale niepływalam intensywnie, bo byliśmy z Zuzią. Jak ona uwielbia wode. Aż miło popatrzeć jak jej się buzia śmieje.
podliczyłam wczorajszy dzień i wyszło ok 1500 kcl. Ten chleb to jednak cholernie kaloryczny jest. :cry:
dorotko - słodziuśkie masz te serduszka :wink: :P To już chyba tak walentynkowo się nastrajasz?
Gosia, bo to wszystko dla Was :lol: :lol: to ze szczęścia,że wreszcie mogę normalnie do Was zajrzeć , a nie popołudniami, jak już nikogo nie ma :lol: :wink:
Monika co bys powiedziala na to,ze Ty za mnie pilnujesz dietki a ja za Ciebie pocwicze. :wink: :D W chwili obecnej tandem bylby na pewno efektywny.
A na wage wskakuj - to tylko sekundka i na pewno bedzie warto!
Gosiu - Prezesko,bo ten chlebek ma w sobie cos takiego co nie daje spac...nam! :D
W sumie i tak w ladnym limicie sie zmiescilas.
Dorotko,a jak my sie cieszymy.Jestes dla nas jak marchewka dla osiolka - pedzimy za Toba i dogonic nie umiemy... :lol: :lol: :lol:
A no to miło nam bardzo, że to dla nas te serduszka Dorotko :P
Tak przecudne mam widoki za oknem, nic tylko iść na spacer.
Głodowość mi się włączyła. Herbatki już nie mam siły pić. tzn nie, że fizycznie jestem tak osłabiona, że nie dam rady jej sobie zrobić, ale mi się w brzuchu przelewa z litr herbat i pochłonęłam tez duży (250 g) jogurt. Muszę sobie sama kupować jedzenie, bo taki duży jogurt to kupił mi mąż. a mi naprawdę wystarczy taki 130 g. a za resztę to moge sobie zjeść dwa jabłka :lol: