kasia, też nie ruszaj! Rodzinę paś nimi
Wersja do druku
kasia, też nie ruszaj! Rodzinę paś nimi
Kochaniutkie moje!!!!!!!!!!!
wpadlam sie z Wami pozegnac, poniewaz wybila godzina 0 :cry: :cry: :cry: :cry:
Trzymajcie sie kochaniutkie chudziutko, grzeczniutko ale wesolo :wink: :wink: :wink:
Mam nadzieje, ze dlugo nie bedzie trwala naprawa komputera :wink: :wink: jezeli bede miala tylko okazje dojscia do netu , wykorzystam natychmiast i sie u Was zamelduje :wink: :wink: :wink:
A teraz mowie juz .................. PAAAAAAAAAAAAAAAAAA :( :( :( :( :( :cry: :cry: :cry: :cry: http://www.cool-pix.de/pix321/00003906.jpg
Odlaczam sie................. :cry: :cry:
Maggusia, :shock: :shock: Ty tak na serio :shock: :shock: :shock: :shock:
Monias, aż dziw bierze, że aż tak się zawzięłaś na ten tłuszczyk :shock: :shock: :shock: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
a na obiad wciągnę łazanki :lol: znów :lol: a co mi tam :lol: :wink:
no co Wy :?: :?: :?: :?: spadamy na pysk :shock: :shock: :shock: :shock:
Na twarzyczke,Kochana... :D
I juz po nalesnikach...Uff,zrobilam tak malutko,ze akurat dzieciom starczylo. Ale pachnialo tak pieknie,waniliowo i slodziutko,mmm....
Za to jak moj A.zaczal delektowac sie flaczkami (brrr) to zapomnialam o zapachach.Fuj!
flaczki te ż pycha :lol: zresztą ja jestem chyba wszystkolubiąca jedzeniowo :wink:
Ładnie, dzis nie ma zarządu, myslalam że bede miala troche luzu, a tu dopiero teraz znalazłam chwile zeby zagladnąc...
Mówie czesc!!!!!!
wczoraj zafundowalam sobie te warzywka z patelni z przyprawą włoską - dobre :))))
a dzis moj maz ma żeberka - a ja chyba zupe brokułową (z paczki)...
Tradycyjnie - znalazłam chwile to nikogo nie ma.... :cry:
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: glupie mysli chodza mi po glowie... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
a ja bym zjadla jakies miecho.
chyba sobie na jutro jakies zrobie, bo troche sie juz stesknilam.
Myslę że skoro Twój organizm się tego domaga to koniecznie powinnaś zjeść...
No nie,takie doly mamy??? :shock: Wyciagam.
Małgoś, masz ochotę na mięsko :?: to je po prostu zjedz :wink: przecież to nie musi być od razu schab w bułce czy mielone ociekające tłuszczem ... :lol: Uszy do góry i na obiadek albo może jeszcze dzisiaj na kolację zrób sobie mięsko :lol:
A ja... :D a ja :lol: ... :D :!: a ja... :lol: :lol: :lol: :!: :!: :!: zaliczyłam dzisiaj serię dywanowców :lol: :lol: :lol: :lol: może wreszcie zacznę tak na serio 8) 8) 8)
uuuu, jak się cieszę :wink:
uuuu, no toście się nie nagadały jak mnie nie było. No co Wy,pracujecie???
Z dna nas odgrzebałam....
a u mnie 1024, ale niestety w tym jest kawałek makowca. oj, paskudnie.
Normalnie się boję wejść jutro na wagę. Jak zejdzie,to może się okazać, że siądę na laurach, jak nie zejdzie, to mi się zrobi wszystko jedno. tak źle i tak niedobrze.
wieczór jest, nic mi sie nie chce. Jutro sporo lekcji, więc jak będę mogła do was zajrzeć, to Was już pewnie nie będzie weekendować będziecie. :cry:
Więc zamelduję się jak będę mogła.
Byłam , ale zobaczcie o której :shock: :shock: prosto z pracy :shock: :shock: ....
Tyle mojego że na Tai-Chi wykroiłam półtorej godzinki ...
Trochę się wkurzyłam bo w domu pobojowisko ... a moi panowie śpią ... wszyscy - nawet ten duży ... Więc zakasałam rękawki - i do sprzątania - bo rano nie byłoby w czym się herbatki napić ... Zaraz też idę spać ... bo jutro powinnam dzień o piątej zacząc - żeby z wszystkim zdążyć :shock: :shock: :shock: ...
To jeszcze link do galerii :
http://www.galeriaxxl.blo.pl/
Czekałam od początku grudnia i się doczekałam :lol: To na osłodę ciężkiego dnia ...
Spadam ...
Spróbuję kuknąć jutro ... Zwłaszcza że to ważenie :lol: Ściskam kciuki za wszystkie wagi ... i komputerek Maggusi ...
o Joasia wróciła. Jak miło.
Nie przejmuj się, mój pan cały dzień dziś śpi.
On tak ma. Najpierw tydzień nie śpi, bo mi się nie chce spać, apotem tydzień śpi i jeszcze się czepia. Rany, ależ ja tego nienawidzę :evil: :( :roll:
a zdjęcie w galerii superek
http://www.gifart.de/gif234/getraenke/00003889.gif
KAWA,KAWA z rana! Komu,komu,bo ide z domu!
Na razie nie wiem o ktorej tu zajrze jeszcze,ale melduje,ze waga -dretwa jedna maupa- stoi na 64.A niech postoi,kiedys jej sie znudzi. Pomiarki bez zmian,no moze w biodrach ubylo 0,5cm.
Milego dzionka,tym bardziej ze to TAKI wyjatkowy dzien -13 piatek!
Abutko,wlasnie wczoraj juz tu chwalilam twoja totalna metamorfoze,ktora na tych zdjeciach widac! Rewelacja!
Zdjęcia rewelacja :)
dzięki za kawkę - ide brzuszkować
Witajcie piatkowo - wagowo, he,he :P
Asia - zdjęcie w galerii super - ale Ty laska jesteś.
Triskell też ubyło , oj ubyło.
Dorotka - tak trzymać z cwiczeniami. I dobry przykład dawac nam :D
Dzięki za kawę - przyda się mi bardzo.
Małgorzatka - zajadaj chude mięsko jak tylko masz ochotę.
Ja wczoraj zjadlam coś dużo gorszego - sznycla - czyli mielonego. :oops: ale z samą surówką.
Nie wiem co się dzieje, ale jak wchodze w dziennik kalorii to moge podliczyć co najwyżej dwa produkty - potem już nic mi nie dodaje. Przerzucę się chyba na kalkulator.
znalazłam taką stronę z tabelą kalorii. http://www.twojadieta.info/kalorie/
Ale są tam moim zdaniem niektóre wartości dziwne np
Fasola cięta konserwowa 16
Fasola szparagowa 27
Fasolka flageolet konserwowa 61
Fasolka szparagowa 97
Fasolka szparagowa mrożona 24 :?: :?:
wracam do pracy - a raczej się do niej zabieram
U mnie dziennik dobrze działa.
Brzuszki zaliczone (120 - troszkę czuję po wczorajszych) teraz czas na kawę.
Potem pójdziemy z mężem na basen
Waszka,niezla aktywnosc z ranca. Niektorzy dopiero na drugi boczek sie przewracaja...
Ale ja tez wole z rana,potem caly dzien mam wiecej energii i werwy. A zreszta po poludniu czesciej mam lenia,tak to jakos jest.
Dzień dobry :D
Kasia jednak zagrabaniczna kawka króluje :lol: pychotka :D
Maggusia ja mam nadzieję ,ze podprowadzisz córze komputerek :wink: na troszkę
Joasia zdjęcia super :D
Gosia brzucholek wiesz co ja się już zastanawiałam jak to jest z tymi wartościami bo mają na różnych tabelach te same produkty inne wartości :roll: :shock:
Agnieszka no no :wink: ale masz zapał z rańca.
A moja franca nie chce drgnąć ani o deko :evil: chyba ją wyrzucę bo popsuta jakaś czy co :wink: :lol: :lol: :lol:
a ja sie zwaze jutro i .... wysle do ktorejs eska? :) no moze tak. albo moze uda mi sie wejsc z komoreczki na strone, ale ostatnio nie chciala sie zaladowac, bo niby ze za duza.
miesko zjadlam. bylo pyszne. ale nie powiem gdzie, z czym to miesko bylo i czym popilam. nie powiem chocbyscie mnie torturowaly :) ale na wage jutro wejde. i jak nie drgnie tzn ze to wszystko przez to miesko. bo swiateczno noworoczne kilogramki juz chyba spadly.
ale w ramach odpokutowywania idziemy na aerobiok wodny dzis :lol:
a teraz zmykam na francuski.
Kasienko - po francuskim odpisze na mailika :)
Kasia, Basia, ja zawsze mam energię rano, a wieczorem :roll: taki ze mnie skowronek, rano wstaję szybko padam
Basiu moja fanca, wredziuch łazienkowy też stoi. przeniosłam ją do kuchni i jak idę do lodówki, to się o nią potykam i widzę jak na mnie patrzy z wyrzutem... jeść się odechciewa :)
Kochane, jestem, wczoraj nie udało mi się nawet czubka gryzoniowego noska poza XXLki wychylić, a i tam nawet na swoim wątku napisałam niewiele, co już zresztą dziś nadrobiłam, opisując jak to mi dziś różne rzeczy sprawdzali w fitness klubie. Mam pytanie do wszystkich tych, którym wagi mierzą % tłuszczu. Ile go mianowicie macie? (może być na priva, jak tu nie chcecie pisać) Bo jak pytam faceta w fitness klubie, jaka jest przeciętna, a on mi na to, że przeciętną trudno wyliczyć, bo przecież niektóre kobiety mają go bardzo dużo, to łapki opadają. A w tabelach z kolei jest "normalna" i "wysportowana", więc czy jeśli jest normalna pomimo że się sporo ćwiczy to bardzo źle, jak wiele kobiet jest "wysportowanych", no te sprawy....
Blaneczko, ściskam Cię mocno i czekam na Twój powrót, kiedykolwiek będziesz gotowa.
Nusiu, luźnych spodni sylwestrowych gratuluję.
Małagorzatko, gratuluję odmowy pizzy, patent na imprezy oczywiście spokojnie podawaj dalej. Proporcji białka, węglowodanów i tłuszczy tak dokładnie nie liczę, ale staram się, żeby "na oko" było OK, a tego, że wieczorem białko raczej się staram przestrzegać (właśnie wciągnęłam ostani posiłek - wędzonego łososia i obwieszczam, że dla mnie wedzony łosos to czysty orgazm). A Ty widzę hurtownie herbatki wkrótce otworzysz, tak wszystkim różne herbatki proponujesz. Dziewczyny, kochana Małagorzatka zaproponowała gryzoniowi, że melonowego Pu-Erha aż do Stanów wyśle i gryzoniek już się cieszy i będzie słać adresik wkrótce i bardzo, bardzo wdzięczny jest tak mocno i szczerze :)
Dru - gratuluję 90 kg! No to zaraz już ta waga będzie inaczej wyglądać, z taką ładną ósemką na przedzie :)
Maggusiu, będę tęsknić, tak jak my tu wszystkie. Wracaj jak najszybciej, a w międzyczasie jakąś kawkę postaram się serwować, choć widzę, ze dziś już jest :)
Zuzanko - kiedyś ktoś na innym wątku pytał, ile kalorii ma knysza i reakcja osób spoza Wrocławia była identyczna: "A co to jest knysza?" :lol:
Moniczko, faktycznie zarażasz chęciami do dietkowania.
Lo Lobuniu - Ty zresztą też. Jak przeczytałam o tym bieganiu rano, to mi bardzo pozytywnie opadła szczęka. Niby ja też jeżdżę na rowerze w lodowatym deszczu, ale jakoś to bieganie wydaje mi się bardziej heroiczne (może dlatego, że wyczyny innych zawsze się takie wydają)
Brzucholku - trzymaj tego bakcyla
Formo - faktycznie zarażasz tym suwaczkiem, też sobie je obejrzałam, chyba nawet wybrałam jeden na następby raz :)
Sekretareczko, toż Ty czarodziejka, z zepsutego komputera się połączyć. Piszesz, że lubisz flaczki, próbowałaś robić z boczniaków? Mają mało kalorii i są pyszne.
Waszko - uściski, waga ruszy :)
Agnieszka to Ci zazdoszczę bo ja rano nie wiem jak się nazywam za to wieczorem to mogłabym "góry przenosić" :wink: ze mnie taka wstrętna sowa :lol:
A tą zdechłą francę to chyba najlepiej bezie jak do lodówki wsadzę :wink: co otworze to będzie straszyć :lol: co :wink: :lol: :lol: :lol:
A szkukam centymetra a co tam najwyżej mnie porazi i co gdzieś się tak schował i wyleźć wcale nie chce chyba dba bym zawału nie dostała :wink:
ja tam z rańca nie mogę :? :? mam za niskie ciśnienie i muszę je podnieść kawusią :lol:
A dzisiaj na wagę nie staję, bo...@ :lol:
zrobię to jutro :D ale myślę, że nie będzie źle :wink: :wink:
O :D ciut dalsza zagrabanica na kawkę wpadła :wink: :lol: :lol: :lol:
Witaj Triskel :D
O i nasza Dorka się obudziła :wink: a raczej budzi tak jak ja kawką :wink: :lol: :lol:
Triss z boczniaków?? a jak to robisz, może przepisik.....
witam
Tris - a ja właśnie na twoim topiku nakrzyczałam na ciebie, że się u nas nie zjawiasz :lol: :lol: :lol:
Małgosiu - ty z samego rańca francuski uprawiasz - no ho ho pozazdrościć
Kasiu - moja też stoi, tak że może w przyszłym tygodniu będzie jakaś zmiana - tylko, że u ciebie to od razu 2 lub 3 lecą. Oj ja biedna
Agnieszka - no to super patent wymyśliłaś, może ja też swoją przeniosę do kuchni? :P
Joasiu - rewelacyjna metamorfoza. Jak się chce to wszystko można, bardzo dobrze, że jest ta galeria, bo naprawdę motywuje
Basia - franca drgnie, przecież wszystkie wzięłyśmy sie do roboty
Monika - to ja już wiem dlaczego ty w tym tygodniu jesteś tak często na forum, bo twój misiu zapadła w zimowy sen i opieki się nie domaga.
Dorota - tylko, żeby się szef nie dowiedział, że masz niskie ciśnienie, bo by ci co rano je podnosił.
Jak mój mąż czasami zadzwoni - to kawy nie potrzeba :lol: :lol: :lol: :lol:
i to wszystko przez to że się dowiedział że mam niskie ciśnienie. :lol: :lol:
wiecie co ja wczoraj takiego doła załapałam. Stwierdziłam, ze sobie nie radzę z tym wszystkim. Najbardziej mnie dołuje, że nie mogę się dogadać ze starszym synem. Wiem, że poniekąd to moja wina, bo niestety nie mam dla niego tyle czasu co powinnam, ale co mam zrobić - wysłać gdzieś młodszego?, czy olać go? Już nie radzę sobie z tym, denerwuję się na siebie na nich i po prostu zaczynam wprowadzać rygor.
Z jednej strony to nie jest dobre, bo wrzaskami i karami nic się nie wskóra, ale z drugiej strony nie pozwolą sobie na to, żeby dziecko nie miało dla mnie szacunku. Czasu brakuje mi strasznie, w pracy nerwówka, po pracy też - chyba mnie to przerasta. Mam nadzieję, że to tylko moje zmęczenie
ja mam w pracy codziennie pomiar ciśnienia i ... i tak muszę pracować :lol:
a moja waga też stoi w kuchni na widoku :lol: :lol:
coś mi komputer nawala, mam problem z pisaniem do Was :?
Ewcia uszy do góry :D Nie daj się twarda babka jesteś poradzisz sobie. Starszak pewnie maca co mu wolno i sprawdza na ile jesteś wytrzymała. Wiesz co moja koleżanka zrobiła jak starsze było zazdrosne o młodsze . Obciązyła troszkę starszą opieką nad młodszą i odrobina odpowiedzialności poskutkowała i jeszcze słowa jesteś super , pomagasz mi bardzo ,zawsze mogę na ciebie liczyć odniosły skutek a były to zupełne błachostki . Wkręć starszaka w odrobinę pracy przy maluchu będzie czuł się potrzebny ,dorosły i odpowiedzialny.
Albo trzaśnij mu tablicę na kolorowe znaczki gdzie będziesz mu wklejała jakieś fajne naklejki za pomoc i super zachowanie a jak nazbiera przez tydzień określoną ilośc zafunduj mu nagrodę jakies wspólmne wyjście na lody czy do cukierni.
To się nawymądrzałam :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
A tak swoją drogą to nie tylko u Ciebie Dorcia coś szwankuje u mnie od rana wiesza się dziwnie komputer :roll:
Nusiu, nakrzyczałaś na mnie? Jakoś tak sympatycznie krzyczysz :).
Waszko, proszę, oto przepisik. Ponieważ ja cebuli i pora nie cierpię, nie dodawałam i w związku z tym oliwy nie używałam także, co się pozytywnie na kaloryczności odbiło. Ale podaję w takiej wersji, w jakiej jakiś czas temu ktoś na XXL-kach to podał:
50 dag boczniaka (75kcal), 1 cebula (8 dag – 83,2kcal),
2 marchewki (16 dag – 36kcal), 1 pietruszka (8 dag – 28kcal),
biala czesc z 1 pora (6 dag – 12,6kcal),
kawaleczek selera (5 dag – 12,5kcal),
2 szklanki bulionu z kostki warzywnej (29,5kcal),
2 szklanki wrzatku, 1 lyzka majeranku, 1 lyzka tymianku,
1 listek laurowy, 4 ziarenka ziela angielskiego,
6 ziarenek pieprzu, 1 lyzka slodkiej mielonej papryki,
szczypta imbiru, szczypta galki muszkatolowej, sól, pieprz
Grzyby delikatnie myjemy pod biezaca woda,
zeby zbyt nia nie nasiaknely, osuszamy i kroimy w paseczki.
Cebule i pora kroimy w pólplasterki i szklimy na 1 lyzce oliwy (90kcal).
Pozostale warzywa kroimy w paseczki i razem z boczniakami
przekladamy do garnka razem z cebula i porem.
Calosc zalewamy bulionem i wrzatkiem. Gotujemy ok. 20 min.
Pod koniec gotowania dodajemy reszte przypraw.
Mieszamy, doprowadzamy do wrzenia i podajemy gorace z bulionówkach.
Zamiast podanych przypraw mozna dodac
gotowa przyprawe do flaków – wedle uznania