-
zuzanko - Basieńko ja również nie lubię tych wag, poza tym wydaje mi się, że one ważą za dużo.
Ja już po II śniadanku (1/2 grahamki, serek ze szczypiorkiem, 2 plasterki pomidorka)
I śniadanko to była activia
podziwiam dziewczyny, że nie jecie pieczywka, ja nie mogę się jeszcze obejść, chociaż bardzo ograniczyłam i tylko ciemne.
Jeszcze nie znalazłam kefirkowania, a tak sobie myślę, że może jutro :?: :?: :?:
Da się wytrzymać???
-
witaj Gosiu - małgorzatko
-
Ewcia :D o kefirowaniu jest cos około 158 strony bo ostatnio szukałam Małgorzatce :D i nawet skopiowałam z 4 może 5 stron temu :wink: luknij sobie w 158 i wcześniej i później
Bez chleba da się wytrzymać z początku też było ciężko :roll: ale teraz zamiast chleba używam papryki i na to wędlinka albo ogórasa albo jakieś inne coś i nie poszło tak od razu najpierw się przerzuciłam na wafle ryżowe a potem na Wase ,którą nieraz nawet teraz sobie podchrupię choć nie zdarza się to często :P
Ja wiem ,że nie można tylko zieleniną i trocinami i chudym mięskiem ale jak się chce coś osiągnąć to niestety trzeba sobie ograniczyć pewne rzeczy a ja wychodzę z założenia ,że jak zjem coś odchudzonego to zaoszczędzam na kaloriach (bo tu 10 tu 5 i się nazbiera) a potem w to miejsce mogę jeszcze coś wciągnąć np: brzoskwinkę :D
-
Dorotka :D Hallo :!: Czyżbyś mnie po mieście poszła szukać :?: tu jestem :lol: :lol:
-
Basia ma rację trzeba odrzucić wszystkie dodatkowe kalorie, które tylko zabierają nam możliwośc zjedzenia czegoś sensownego i zdrowego. Ja miałam problem ze słodzeniem kawy. Najpierw było 2 łyżeczki ( a to już 80 kalorii), potem łyżeczka, a od jakiś 3 tygodni nie słodzę- nareszcie.To zasługa Basi, zmobilizowała mnie. Pieczywa właściwie też już nie jem. Chrupkuigo nie jadam 2 tydzień. Jak mnie strasznie najdzie to wcinam skórki po dziecku, a potem mam wyrzuty.No i nie odpuszczam sobie w weekendy bułeczki grahamki lub pełnoziarnistej.Raz w tygodniu mogę :lol:
Basia, czy Tobie Gosia też rozhuśtała gula tymi słonecznymi zdjęciami :?: :?: :?: Mnie się od razu jakoś tak cieplej zrobiło i muszę powiedzioeć, że poczułam lekki wiaterek we włosach :wink:
-
no i gdzie ta waga w końcu stoi :?: Bo w Mirkowie jeszcze nie, czyż się nie mylę :?: Jak już będzie ta nagroda, daj znać, to wpadnę się poszczypać :lol: :lol: :lol:
-
Oj też, też :roll: jeszcze dziś wskoczyła bym do takiej cieplutkiej wody i pomaszerowała plażą dla relaksu :wink: A ja już wczoraj Jej powiedziałam ,że kobitka nam pięknieje , coś "jej mniej" niż na pierwszym zdjęciu jakie widziałam :D Małgorzatka nie poddawaj się byle tak dalej :!:
-
Dorka U mnie najprawdopodobniej od wtorku ,bo od wtorku jest na nią promocja :wink: i wychodzi niecałe osiemdziesiąt złotych a to jeszcze nie taka tragedia :wink: nie mogę się dodzwonić do koleżanki jest w pracy i ma chyba komórkę wyłączoną ale jak się dowiem to Ci dam cynk jaka to ulica dokładnie .A jeszcze mi się przypomniało ,że takie wagi z pomiarem mają siłownie to może w Oleśnicy w którejś też jest :D
-
Dorka jak chcesz zobaczyć co to za cud to luknij tu :wink:
http://wagi-lazienkowe.vitamarket.pl/
Tylko tu ceny są nieco insze :wink: :lol:
-
Niusia ? Makaron można w małych ilościach - najlepiej po włosku czyli al'dente . I najlepiej z przenicy durum (bo jest twarda i mało przetworzona) . Ja jem też razowy - nawet rodzinę karmię i nie protestują :lol:
Jak makaron rozgotujesz i polejesz tłustym sosem - to można powiedzieć że tuczy .
Dziewczyny - jak mi mąż kupił elektroniczną z pomiarem (w nagrodę za pierwsze 2 kg) - to się okazało że ważę 2 kg więcej :shock: I w zasadzie zaczęłam od początku :lol:
Ale ma jeden podstawowy plus - jak waga staje (albo rośnie , co gorzej) to przeliczam procenty tłuszczu na kilogramy - i wyraźnie widać że ilość tłuszczu nie wzrasta , a wręcz maleje ... :wink:
Pozdrowienia
Joanna