zawsze możemy się pocieszyć, ze przy takim tempie, to kiedyś dołączy do nas na tym forum :lol:
A teraz pozazdrośćmy jej wieku, wagi i wolności :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
Wersja do druku
zawsze możemy się pocieszyć, ze przy takim tempie, to kiedyś dołączy do nas na tym forum :lol:
A teraz pozazdrośćmy jej wieku, wagi i wolności :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
:P
:P
Dzieki za pozdrowienia -maggy75- przekarze napewno!!
Ps: Bardzo mnie cieszy ,ze u Ciebie sie wszystko poukladalo i jest ok :D :!: Lepiej niech zawsze bedzie dobrze i kazdy z nas powinien dostawac tylko dobre wiadomosci :!:
już myślałam, że tylko ja tak mam, że jak waga stoi, mam doła. Na szczęście ten problem dotyczy nie tylko mnie :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
:P
:P
Małgosiu, nie szalej :!: 3 miesiące bez grama w dół :shock: :shock: :shock:
Nie przerażaj mnie :shock: Myślałam góra o 3 tygodniach. Oj, potrafisz zmobilizować od poniedziałku. Uff, aż mi się gorąco z wrażenia zrobiło... Rozumiem miesiąć ale trzy :?: :?: :!: :!: To już przegięcie. Ale swoją drogą stary tłuszczyk musi się wykruszyć, żeby odpaść od mięska :wink: A na to trzeba czasu...
Da-my ra-dę :!: Da-my ra-dę :!: Da-my ra-dę :!: Da-my ra-dę :!: :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
A swoją drogą Brzucholku, gdzie jesteś :?: Chyba nie przegrałaś z jedzonkiem :?: :!: Odezwij się i to koniecznie :wink: czekamy :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
:P
:P
:P
mam do zrzucenia jeszcze 6 kg, a czuję się tak, jakby to było 106 :cry: Przeglądam forum i widzę, że dziewczyny w 2 miesiące potrafią schudnąć po 12 kg a ja :?: :?: Mnie musi iść tak ciężko każdy kilogramek? :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
:D a marzy mi się jakieś dobre ciasto z owocami albo pierogi z jagodami i ze śmietaną :lol:
:P
bo gdyby człowiek tak średnio kilo na tydzień gubił, byłoby ok :wink: widać byłoby stale jakiś rezultat i buźka wtedy byłaby roześmiana :D . A takie zastoje powodują, że zaczynamy powątpiewać w skuteczność wszelkiego rodzaju diet :cry: Od razu głowimy się i mówimy " i po co mi to , jak nic nie chudnę" :x
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
Oj, wago spadnij, bo i humor wtedy wróci i wiara w siebie :wink:
Witajcie Kobiety!:-)
Ja też pękłam w niedzielę, na własnie życzenie, bo ciasto upiekłam. Dziś rano nie ważyłam się, bo po co się stresowac przy poniedziałku?:-)
Dziś siłownia wieczorem, moze cokolwiek zdołam uratowac?;-)
Dobra, nie ma co płakać, może nastęny weekend uda się przetrwać pomyślniej?:-)
Nie poddawajmy się, będzie OK!!:-)
Czytam wasze posty i dla poprawienia wam humorków moge powiedziec ,ze to iż skusiłyście sie na weekendowe szaleństwo to nic w porównaniu z tym co ja zrobiłam....otóż przetrwałam ładnie weekend......no ale co z tego...skoro dzisiejszy dzień mogę zaliczyc do nieudanych.Było ciasteczko,był lod i dwie kanapeczki...a za godzinke jade na urodziny na torcika.Brak mi słów na określenie samej siebie.
tak było mi źle,ze zdecydowalam sie pojeździć po sklepach by poszukać sobie sprzętu do ćwiczen...np.stepper.....no ale cena troskze mnie odstraszyła....ale tylko narazie.
Tak sobie myślę,ze zamiast wydawac pieniazki na lody i słodycze to moge wrzucac do kubka na mój sprzęt...nawet sie nie obejrze jak uzbieram te 200 zł.
Tak wiec dzisiejszy dzien zaliczam do wpadek...oby było ich jak najmniej.
Miłego dnia...papa .Trzymajcie się
jaaa, Lavazza ale masz fajnie :lol: , będziesz jadła na pewno pysznego torcika :lol: mniam, mniam...Może będzie czekoladowy albo z jakimiś sezonowymi owockami :shock: pychotka. Opiszesz nam potem jak smakował :lol: Ale bez oszustw, szczera prawda, ok :?: :?: :?: Oj, ale Ci miło :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
a tak w ogóle, to po cichutku Ci zazdroszczę tego torcika
Lavazza,ale potem, jak już zjesz tego torcika, jakiego będziesz miała doła. Niczym rów mariański :oops: Tak ja my po tych grillach i szaleństwach weekendowych...
i w tym momencie Ci współczuję :?
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
ufff....
a juz myslalam, ze to j bede jedyna, ktora sie pochwali grzeszkami weekendowymi i bedziecie na mnie krzyczec :oops:
ale ulga, ze nie tylko ja nagrzeszylam. a wszystko przez Babcie mojego narzeczonego. do niej nie dociera, ze my sie odchudzamy... no i sie zlamalam. a jak juz zjadlam chlebus i rozne tam, to stwierdzialam, ze malutki kawaleczek cista tez mi juz nie zaszkodzi...
ehh...pokusy.
ale damy rade! :)
przeciez jestesmy silnei fantastyczne :D
pozdrawiam
:P
Dziewczyny to ja równiez dolaczam sie do weekendowych grzesznic :(
Przegiełam na całym froncie oj przegiełam :( :(
Nawet nie bede wypisywała co jadłam i ile jadłam bo post by wyszedł strasznie długiiii
Obiecuje jednak ,ze juz koniec z obrzeraniem i wracam na dobra droge :D
pozdr ania
No i jestem po urodzinkach...cięższa o kawałek torcika...pyszności..delektowałam sie tym smakiem ,bo wiedziałam,że nie szybko znowu poczuję ten smak...no i kawałek serniczka i mały trójkącik pizzy.ECH.. idzie zwariować.
No ale najciekawsze jest to,że nie mam doła...takie świeta trafiają się kilka razy w roku...pocieszyła mnie perspektywa zbliżajecego sie urlopu...bo zabieram ze sobą chrześniaczkę,która chcialaby zgubic ze 2 kg.....i zaproponowała mi wspólne odchudzanko...więc nie moge zawalić...obiecałam jej,że będziemy sie pilnowały.Czegóż to się nie robi dla swojej chrześniaczki...wiem,ze jest to jej marzeniem by zwalić ten brzuszek,więc zapewnie nam wiele ruchu...z korzyścią dola niej i dla mnie:).
No ale wcale to nie zwalnia mnie z pilnowania dietki od jutra....bo do wyjazdu jeszcze 12 dni.
Pozdrawiam i nu,nu,nu !!!!!!! wszystkim grzeszącym.
Ja proponuję bysmy zawsze przed skuszeniem sie na cos słodkiego na chwilkę zastanowiły sie nad jednym....KOMU SPRAWIMY PRZYJEMNOŚĆ PODJADAJĄC?
Na pewno nie sobie...bo przeciez po zjedzeniu będziemy miały doła i nadwagę....
NO TAK...NA PEWNO W TAKIEJ CHWILI UCISZY SIE TEN DIABEŁEK Z WIDEŁKAMI I ROŻKAMI SIEDZĄCY NA NASZYM RAMIENIU!!!
Najlepiej zrzućmy go i szybko zapomnijmy o pokusach.
No tak już po 19 a ja tu bajeczki opowiadam.Do jutra moje panie.
Jestem! Och, późno zaczynam tydzień i wcześnie go skończyłam jeśli chodzi o pracę. Miałam dwa dni wolnego. A w domku to ja raczej do komputera nie siadam (jakoś czasu nie znajduje i komputer mi wolno chodzi).
Grzechy weekendowe przeokropne - urządzałam imieniny dla licznej mojej rodzinki (w sumie 20 gąbek) - tak to jest jak sie ma trochę rodzeństwa i ono (to rodzeństwo) jest już żonate, mężate i dzieciate.
Ale jestem. Dziekuje bardzo Sekretareczko za pamięć
Zaopatrzyłam się w czerwoną herbatke z herbapolu o której pisałaś - cytrynową i jest rzeczywiście zupełnie znośna. Można nawet powiedzieć, że jest dobra.
Wczoraj jeszcze nie potrafiłam się oprzeć kilku zupełnie zabronionym rzeczom, ale przynajmniej obiadek był dietetyczny - fasolka szparagowa z wody. Obyłam się bez zupy - co dla mnie jest sporym wyczynem. I wieczorem oparłam się zupce chińskiej z makaronem. Sytuacje kiedy udaje mi sie z czegoś zrezygnować chociaż mam na to wielką ochotę powodują, że czuję sie dużo silniejsza i mam lepszy nastrój, a co za tym idzie, mam większa motywacje do odchudzania.
w pracy dużo pracy i dzieki temu nie mam czasu na myślenie o jedzeniu. I tylko na nasze forum nie udaje mi sie zaglądać tak często jak bym chciała. Pozdrowienia Dziewczęta :D dobrego dnia - żebyśmy nie uległy naszym pokusom.
halo, halo :D :D
powiem Wam numer nie z tej ziemi. Dzisiaj rano stwierdziłam, że przecież jak już schudłam prawie 6 kilogramów, to może już wejdę w moje spodnie przedciążowe i ... :D
( uśmiejecie się moje Panie). Zakładam i :shock: szok, brakuje mi do zapięcia jeszcze jakieś 5 centymetrów. O Boże, to jaka ja musiałam być kiedyś laska :wink:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
czyli jednym słowem precz kosmate myśli o bułach, pizzach, tortach, pierogach itp :twisted: :twisted:
Do roboty dziewczyny :roll:
Lavazza, a ten torcik to jaki miał smak ( to tak na sam koniec szczucia i marzeń :wink: ) :?:
Brzucholku, spróbuj jeszcze z "Herbapolu" czerwonej ananasowej i miętowej (brzoskwiniowa jest niespecjalna ale tamte pije się już przyzwoicie). Podobnie do Ciebie mam problem z siedzeniem przed komputerem w domu. Ale nie dlatego, że jest wolny ale dlatego, że mój syn go okupuje (A teraz wakacje, więc ma dużo czasu) :lol: a poza tym ten młodszy absorbuje mnie całkowicie. :lol:
Ale cieszę się, że jesteś znów z nami. Bo było jakoś dziwnie, Twój topik a Ciebie między nami nie ma :roll:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
A mój mąż powiedział, że mnie podziwia, bo on nie dałby rady :wink: i chwali się moim dietkowaniem wszystkim znajomym. Tym bardziej nie mogę dać ciała :lol: ...
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
Moja córcia tez mnie bardzo absorbuje i wczoraj byłyśmy na bardzo długim dwugodzinnym spacerze z czego godzine pewnie pchałam wózek pod górę - więc troche spaliłam kalorii. Czasem udaje mi się wyjśc na basen samej (ostatnio w piątek rano) i wtedy przepływam ok 1000 m. Natomiast częściej chodzimy na basen z naszą Zuzia i wtedy niestety tylko sie chlapiemy a nie pływamy.
Smuci mnie to,że waga nie chce drgnąć. Ja wiem, że weekendowe szaleństwa zrobiły swoje, ale tak chociaż pół kilo by mnie zmobilizowało. Może to i dlatego, że mam właśnie okres?
Co do rozmiarów po ciąży, to ja w miesiąc po ciaży byłam o trzy kg lżejsza niz teraz.
Ja mam między innymi i taką motywację do odchudzania, że przed kolejna ciążą muszę schudnąć. Nie chciałabym nosić na podwójnie dodatkowych kilgramów. w ciży przytyłam 15 kg i mój pan doktor był z mnie niezadowolony. Uświadomił mi, że nadwaga i nadmierne przybieranie na wadze w czasie ciązy grozi powikłaniami i trudniejszym porodem i jeszcze całym mnóstwem nieprzyjemnosci.
Będę szukała tych herbatek o których mówisz Sekretareczko, bo akurat te smaki brzmią bardzo ponętnie. Ananasik, mniammm :wink:
Sekretareczko! to jest najpiękniejsza motywacja - tak uważam :D
pewnie. że takie stwierdzenia mobilizują ale jak jednocześnie każą walczyć :wink: o każdy kilogram jeszcze mocniej, bo jak tu dać plamę :?:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
Witajcie Kobiety!
Ja się pochwalę, że wczoraj zaczęłam tydzień bardzo zdrowo. Byłam na siłowni i udało mi się bardzo mało w ciągu dnia zjeść, wszystko zgodnie z planem. Och, zeby w weekendy szło tak dobrze, to już dawno byłabym zgrabną laską;-) Dziś mam nadzieję też sobie poradzić ze swoimi niegrzecznymi myślami:-)
Sekretareczko, zazdroszczę Ci, że Twój facet jest dumny z Twojego odchudzania i chwali Cię wszystkim. Ja w moim nie mam za bardzo oparcia:-( Po pierwsze uważa, że przed odchudzaniem też dobrze wyglądałam i nie rozume, że odchudzam się dla swojego samopoczucia, a po drugie, marudzi, że za dużo czasu spędzam na siłowni, a za mało w domu na sprzątaniu;-) Ale ja się nie dam:-) Jeszcze niecałe dwa tygodnie mam do wczasów i przynajmniej dwa kilo muszę jeszcze schudnąć:-) Koniec i kropka:-)
Brzucholku, nie przejmuj się stojącą w miejscu wagą - w końcu się ruszy:-) Poza tym, jest to w jakimś sensie pozytywne, bo jeśli stoi w miejscu, to nie rośnie, a to już coś:-) Z doświadczenia wiem i zawsze to powtarzam, że po takim zastoju waga rusza w dół na łeb na szyję, a więc warto nie rezygnować z diety i być cierpliwą:-)
:P
Tak, Zuzanko, panowie bagatelizują nasze starania w dążeniu do przyzwoitego wyglądu, niestety...:-(
:P
dziewczyny, mój nie narzeka, bo schaboszczak, mielony i tego typu jedzonko ma w dalszym ciągu. Panowie jedzą jedno, a ja niestety drugie :cry: Troszkę tylko marudzi nad kolacjami, bo wczesniej(czytaj: przed dietką) były baaardzo urozmaicone i z reguły na ciepło. A teraz niestety kanapeczki, ewentualnie tościki ( z tym że bardzo sporadycznie). Już zaczął marudzić, że na kolacje je tylko chleb albo kiełbasę na gorąco :lol: Ale przecież, jeśli chce jeść smacznie, niech stanie w kuchni i coś zrobi, nieprawdaż :?: :?:
Chyba się troszkę wycwaniłam... :wink:
Wiosenko, nawet nie masz pojęcia,jak bardzo Ci zazdroszczę, że masz czas na siłownię. Marzy mi się jakieś 1.5 godziny popołudniu dla siebie. Niestety nie ma tak dobrze. Mój mąż tyra od rana do późnego wieczora ( jest masażystą i ma wiecznie pacjentów) i nie mam z kim brzdąca zostawić :cry: . Jestem skazana na dom i spacery. :cry:
Zuzanko jest podobny topik, tyle, że kobiety wypowiadają się o mężczyznach.Kiedyś z dziewczynami wręcz leżałyśmy na podłodze i wiłysmy się ze śmiechu. Spróbuj tam dotrzeć- po prosu rewelacja. Czytając to , śmiejesz się tak bardzo, że chyba spalasz od razu 3000 kalorii :D :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
Tylko co do tego schaboszczaka to ja wole piersi drobiowe,tylko moj pan jadlby te schabowe codziennie i najlepiej na kolacje bo z rególy jest tak ,ze zjada kolacyjke jedzie pozalatwiac to co tam ma zalatwic i wraca do domu z cieplutka pizza i jest wielce obrazony ,ze nie chce jesc ( a biedaczek kupil ) :!: A od pewnego czasu nie jadam wieczorem - staram sie !!a dziala na mnie jedno lekarstwo , moze ja juz do reszty sfiksowalam ale co tam ,kupilam se przyciasne spodnie ,co prawda dopinam sie w nich ale sa dziwnie obcisle i uparlam sie ,ze za jakis czas beda super dobre a nawet za duze ,przestaje mi sie chciec jesc jak pomysle o tych spodniach :lol: :!: :!: A pozatym jak sie czlowiek przyzwyczai to nie chce mu sie jak dawniej obrzerac wieczorem :D a bywalo i tak ze lubilismy se wyskoczyc póznym wieczorem cos zjesc albo jakas extra kolacyjka w domu - nie ma skonczylo sie :!: :!:
Ps: Sekretareczko a jakaz to strona z bo chetnie bym zerknela bo faceci mnie ubawili wczoraj a widze ze tam tez niezle :D :lol:
zuzanko, nie pamiętam, jaki był adres tej stronk iale to było też w forum kafeteria :lol: miłej zabawy :D
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b30/weight.png
:P
:P
Maggy - słodkie :?: :!: Chyba dziewczyno żartujesz :?: :!: :evil: wyrzuć to gdzieś daleko, głęboko, czy ja wiem gdzie? Albo porównaj sobie czekoladkę do czegoś NAPRAWDE OBRZYDLIWEGO :!:
Mam nadzieje, że nie jest jeszcze za późno i nie zjadłaś tego obrzydlistwa :!: :!:
Trzymaj sie! Iwesz jak bęzie Ci miło jak uda Ci sie tego słodkiego nie zjeść i będziesz mogła sobie powiedziać, że to TY panujesz nad swoim łakomstwem, a nie ono nad Tobą :?: