a łazanki wyszły pierwsza klasa. Ale chyba sobie zakupię wagę kuchenną, żeby jak jest takie jedzienie ciut bardziej kaloryczne nie przegiąć pały :wink: przynajmniej będę wiedziała ile takiego jedzonka wciągnęłam :wink:
Wersja do druku
a łazanki wyszły pierwsza klasa. Ale chyba sobie zakupię wagę kuchenną, żeby jak jest takie jedzienie ciut bardziej kaloryczne nie przegiąć pały :wink: przynajmniej będę wiedziała ile takiego jedzonka wciągnęłam :wink:
No Dorotka miałaś racje opuściłą nas Bogusia szkoda :( a wagana serio nic no może sie z deko przechyla na mniej powiedziałam ,że teraz kupie sobie elektroniczną ta jestszczera do bólu :lol:
A co do wagi kuchennej to Gosiek Maggy wygrzebał fajną z liczeniem kalorii jest to cyfrowa waga kuchenna dla dietujących tylko koszt mnie z deko przeraża :shock: trzeba wybólić na to cacko około 400 zł troche dużo jak na taką pierdołke gdzie elektroniczną kuchenną można kupić już za 60 zł i wiadomo czy to naprawde działa bo jak się nieraz patrze to nawet tabele kaloryczne pokazują różne wartości :roll: niewiem może jakby była choć połowe tańsza to bymbardziej realistycznie patrzyła a tak to się zastanawiam :?: :?
Dziewczyny jak byście chciały obejrzeć to cudo co mierzy,waży,liczy to jest ono min. pod tym adresem
http://www.medyczny.pl/sklep/product...oducts_id=1709
a tutaj ta sama tylko cena inna
http://sklep.trimed.pl/product_info....roducts_id=310
A tutaj druga tylko" ciut insza"
:wink: :lol:
http://www.rynekagd.pl/product_info....roducts_id/318
Baśka, a ta waga to zagląda w garnek i od razu przelicza , że tak dużo waży :?: :?: :?: :?:
Dorota ja nie wiem dokładnie jak ta waga działa ale chyba jak ważysz to co chcesz zjeść to pokazuje ile to ma kalorii ,tłuszczu i innych wynalazków :wink: Pooglądaj sobie opisy na tych stronach :lol: :lol:
kosztuje, a nie waży :D jakie glupoty wypisuję :roll:
opiłam się lodowatej mineralnej i jest mi teraz zimno ( już mam literek w sobie) :wink: a u mnie nie ma takiej czerwonej granulowanej, jak u ciebie :wink: ale znów się pokazała ananaskowa :D
ona na pewno na węch bierze, co jest w tych kotłach :lol: :lol: :P
Czerwoną granulowaną jabłkową z cynamonkiem udało mi się raz kupić w jakimś supermarkecie czy to Korona czy Tesco nie pamiętam samej mi się skończyła i pijam ekspresową cytrynową bo cóż innego począć :wink: :lol: :lol:
juz zajrzałam ale nie jest tam napisane jak to robi :D i szkoda, że ma tak małe obciążenie, bo jakby tak człowiek sam na nią wlazł, a tu bach: pik pik: i wychodzi Ci: 20 kg jelit, 60 kg tłuszczu, serduszko -1.4 kg itp ale byłby numer :P
No chyba na węch :lol: :lol: :lol: :lol: za taką cenę :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
tylko jak tyłek zmieścić na takiej małej szybce :?: :?: :?: :D :D :D
puścić ci ananaskową pocztą? :idea: :lol:
tak się zastanawiam nad 5 posiłkami dziennie. :? Jeśli teraz zjadłam brzoskwinię, czy to jest już jeden posiłek :?: :?: :?: potem śniadanie, jabłuszko , łazanki, nektaryna. I jest 5 jak nic. Ale czy takie jeden owoc można traktować jako posiłek :?: :?: :?: Sama zgłupiałam :shock: 8)
Gdzieś wyczytałam ,że tak ale czy to prawda czy ktoś sobie tylko tak :? napisał to nie wiem dla mnie to jest przegryza taka sobie niskokaloryczna :wink: :D
no właśnie i sama zgłupiałam :wink: bo , gdyby to był posiłek to mam 5 z głowy. A tak to mam dwa duże i 3 przegryzki :wink: a chcesz te ananasy?
:roll:
Jakie ananasy :?: :shock:
Dorka :!: Ja Cię najmocniej przepraszam :!: :wink: Nie zauważyłam wcześniej bo ja tak z doskoku czytam a Ty dobre chęci masz :!: Dziękuję Ci kochana narazie mam jeszcze dwa duże pudełka cytrynowej ,bo jak się dorwałam do tamtej jabłkowej to cytrynowa poszła w odstawke ale jak mi się skończy to dam Ci znać :wink: :D :D :D
no herbatkę ananasową :? :wink:
po te j porannej brzoskwince tylko zgłodniałam 8) mogłam ją sobie zostawić na popołudnie, jak mnie już przyssie... :wink:
a to przed chwilką wyczytałam o czerwonej herbacie:
nie powoduje ona żadnych uzależnień, bo ja osobiście ją pije i wiem..poza tym czytałam o niej troche..była ona uznawana jako źródło sił witalnych, a teraz głównie jako pożeracz tłuszczu..nie zawiera ona senesu, a tylko i wyłączenie listki czerownej herbaty...pije się 5 filiżanek dziennie, nie zalewa sie jej wrzatkiem tylko wodą o temp ok 90 stopni..powinno się ją zalewać woga mineralna niegazowaną, ale to już mniejsza o to...i chyba jedna z wazniejszych informacji..zaparzona herbata ma swoje własciwości 8h o mimerlanej nie wiedziałam :shock: :shock: :shock:
właśnie się dowiedziałam, że mój taki bard ale to bardzo dobry kolega umiera na raka. Zostało mu może 3-4 tygodnie życia. choóbsko zwinęło go w 4 tygodnie... nie mogę sie pozbierać i czuję się okropnie ...
Przylazłam ,ze sklepu czytam i skóra mi ścierpła ile ludzie muszą cierpieć
Dorotka bardzo współczuje :!: :!: :!: :!:
już lepiej, pogadałam,zryczałam się, makijaż spłynąl ale... już lepiej. Już dzowniłam do znajomych, żeby pójśc do niego i po prostu się pożegnać. Bo nic więcej noe można zrobić. Ma 10-letnią córeczkę i jest w trakcie studiów uzupełniających... a ja się martwię czy zjeść ciastko czy kluski
wiesz to był człowiek tak pełen życia i tak wesoły, a teraz waży niecałe 40 kg i nie umie się uśmiechnąć. Ale ciagle walczy jeszcze o zdrowie ...i o życie...
przerzuty już są w całym organizmie ...
:D a teraz pogodniej :D
mamy taką swoją urzędową parę, spotykają się już kupę czasu i czajnikują się z tym przed wszystkim ale wszyscy i tak wiedzą, chociaż udają niewtajemniczonych. No i właśnie wybierają się za tydzień do Tunezji na wakacje. No i okazało się, że dokładnie te same wczasy wykupił były pracownik i największy plotkarz ... i jestem w szoku... ale od razu jakos ten zly nastrój minął :lol:
Dorotka wierze Ci przerabiałam już taką sytuacje i nie chce nigdy więcej Rak zabiera najbliższych ludzi w ciągu dosłownie tygodnia a ja nie wiem jak to jest ,że czerpie choroba wszystko z organizmu i po dosłownie kilku dniach człowiek się kurczy ,zostaje taka "odrobina" człowieka Jak sobie przypomne normalnie to mi łzy same lecą ,ta bezradność, ból i cierpienie umierając walczy do ostatniej chwili ,gasnie na twoich oczach i nic nie jesteś w stanie zrobić .Przykre ale tu jesteśmy bezradni stałam patrzyłam i...nie wiedziałam nic nie wiedziałam jedno mi się tylko motało po głowie jeszcze nie jeszcze nie pora na odejście ,prosiłam Boga o jeszcze rok,potem miesiąc,dzień ,godzinę minuty.... do dzisiaj to jest żywe we mnie jakby było wczoraj a minęły trzy lata a najgorsze jes t to ,że najbardziej przeżywał to mój Kamil jak wytłumaczyć to ośmioletniemu dziecku,że to już koniec iże nigdy już się nie przytuli nie siądzie na kolanach może i można ale żal zabija wszystkie tłumaczenia
masz racje koniec tematu bo utoniemy we łzachCytat:
Zamieszczone przez sekretareczka
Dorota nie wiedziałam szczerze mówiąc ,że czerwonej nie zalewa się wrzątkiem :? ten senes to co to wogóle jest :?: i o mineralnej też nie wiedziałam :wink:
wskoczysz tu do mnie na tą wieżę :?: :?: :?: wiesz po co ... :wink: :oops:
Znowu nie ma nikogo otwieraj okno to wlece na moment :lol: :lol: :lol: :lol:
Znalazłam co to senes
senes wysuszone liście a. owoce (strąki) kasji (strączyńca) stosowane w postaci odwaru a. proszku jako środek przeczyszczający.
Etym. - nm. Sennes(baum) '(drzewo) senesowe' od arab. sanā.
Dorota Ty jak księżniczka zamknięta w wieży :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
czekaj na rycerza na białym koniu :lol: :lol: może zię zjawi i wybawi Cię z opresji :wink:
już wywaliłam przez okno złotego warkocza, żeby mial po czym się wspiąć :wink: i przybył... ale shrek zamiast księcia i nie ma rumaku a na ośle :D
Może być jak wybawi z opresji :wink: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: a potem go pocałujesz i zamieni się w pięknego księcia (albo Ty w Fionę) zawsze to jakieś wyjście z sytuacji :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
ech, może być byle kto , byle był dobry i chciał prać, prasować, gotować, wychowywać dzieci, sprzątąć i mieć dużą ochotę na sex wieczorem :D :D :D :D :D :D :D :D :P :P :P :P :P
Czesc Aktywistki!
Malo nas prawda? Ale nie damy sie zepchnac na margines. :!:
Czytajac te rakowe historie tez niestety ciary mnie przechodza. Pare lat temu w ten sposob stracilam najwazniejsza,jedyna moja przyjaciolke.Zostawila dwojke dzieci.Byla tak pogodna,tak bardzo szczesliwa i pelna energii...
A caly ten rak wzial sie ze stresow.Teraz przechodzac te moje deprechy az boje sie pomyslec,ze moze we mnie tez juz cos sie rozwija. I mimo to nie radze sobie z tymi dolami,dopadaja mnie w jednej chwili i trzymia nieraz 2,3 dni.
Wczoraj np.plakalam prawie bez przerwy od 3 po poludniu do polnocy. Dzis sama sie przestraszylam widzac siebie w lustrze. Teraz jest mi juz troche lzej,ale do formy jeszcze bede troche czasu wracac.
Ale koniec smucenia, zycie zbyt krotkie na to. Pogoda jeszcze jest,wiec na pewno wybede z domu.Pomaszeruje i dotlenie mozgownice. I przegonie te mysli z wiatrem.
Na razie ide jednego lobuza nakarmic,ale potem wroce.
Trzymajcie sie Dziewczyny,moze byc tylko lepiej!
oj, kurcze takie depresje to nic dobrego. Może masz jakieś problemy z hormonami? Zbadaj sobie... ja to wczoraj zrobiłam, bo coś mnie zaczyna podduszać i mam jakieś telepawki sercowe. Lepiej wcześniej się przebadać, poleczyć się przez miesiąc , niż się później stresować :D więc marsz do laboratorium oddać krew :wink: :wink: :wink:
a senesu na pewno nie będę próbowała, bo po nim flaczki odwraca na drugą stronę :wink: :wink: i człowiek zwija się z bólu :cry:
byłam chyba szalona, że raz jeden spróbowałam... :lol:
Kasia uszy do góry i uśmiech na twarz ,bo się nam tu wykończysz przy tej dietce a może ograniczanie jedzenia czy słodkości tak na Ciebie działa :?: Może rzeczywiście badania coś wyjaśnią
Dorka ja to nawet nie wiedziałam co to ten senes wyszperałam w internecie( bo pisało coś o nim w tym Twoim pościku o czerwonej herbatce i chyba to to samo co tabletki przeczyszczające więc jaki to ma sens :?: :? mamy się przecież zdrowo odchudzać nie :?: :D
ja tylko o senesie napisałam ku przestrodze :D lepiej pojeść trocin z kefirem, skutek podobny a ile mniej bólu :)
Jeszcze tylko 2 godzinki i do domku :lol: