-
oj widze faktycznie coś morale podupadło ostatnio... :| cisza jak ...
ja się może nie straconym kilogramem pochwalę ale kolejnym całkiem udanym dniem - kalorie zjedzone (tak "na oko" ) <1000 kalorii,spalone - aerobik (nie mam pojęcia ile się spala na takim ABT czy jaktam...)
Dodając wczorajsze ok 800 kalorii zjedzone + aerobik +ok 3h jazdy na rowerku po mieście ...
To już wynik całkiem niezły :)
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję że niedługo przeczytam tu o waszych sukcesach :) wielki buziak !
-
Ja też chcę być chuda latem, ale już nie zdążę :cry: :cry: Zostało mi jeszcze 20 kg :oops: Nad morze jadę dopiero we wrześniu, ale i tak nie zdążę! Bo jak? Co miesiąc 10 kg? Na razie w ciągu dwóch miesięcy ubyło mi 7. To chyba dobry początek?
Pozdrowionka
-
Hejka,
Neszta, nie przejmuj sie bo ja tez nie zdażę raczej, chociaż kto wie, lato w końcu trwa do dwudziestego któregos wrzesnia, wiec jak by nie było jeszcze trzy miesiace zostaly. A w razie czego, w zaleznosci od wyników kolezanke z klubu zwasze mozemy zmienic watek na "chuda jesienia", to zreszta moja ulubiona pora roku :D
Tak naprawde to nigdy sie nie wie jak organizm zareaguje i ile sie schudnie w danym okresie i na to trzeba brac poprawke, wazna jest to ze jak sie chce to w koncu sie schudnie i nie wazne czy latem czy jesienia...
Fru, gratulacje, ze Ci dobrze idzie i jeszcze dołączasz ruch. U mnie tez ok, wczoraj zaliczyłam 1040 kcal, ale po zrobieniu obiadu dla rodzinki nie mialam juz siły na rower. Wiec ruchu nie było, ale moze dzisiaj sie poprawie. Ogólnie nastrój dobry, bo wiem ze w koncu schudne, kilogram nadrobiony przez "te dni" juz mi zeszedł i wczoraj było 81,7, moze niedługo ujrze 7 z przodu, a potem moją wymarzoną "6"
Buźka wielka dla wszystkich
FLEUVE
-
fleuve : no wlasnie, albo na "chuda NASTĘPNYM latem" :) bo z tego co widze to zapał nasz jakby słomiany mocno ostatnimi czasy... :|
pocieszające jest to że latem jest większy wybór "aktywnego wypoczynku" czy jak to tam nazwać - rowerek, spacerki, kajaki, rowery wodne ... Wszystko to aktywność fizyczna i odciąga od jedzenia , a przy tym straszna frajda ! Mi się latem zdecydowanie najlepiej chudnie...
Neszta : Ale połowę z tego możesz do tego czasu zrzucić :) Warto się czasem nastawić na sukces, nie narzucać sobie takich sprecyzowanych dat... W końcu ważne jest żeby afekt był na stałe, i prędzej czy później odrobinę odniesiesz sukces :) I gratulacje tych 7 kg !
jeszcze nie koniec dnia, także się niczym nie chwalę ale póki co nie jest najgorzej :) Buziak dla wszystkich !
-
FLEUVE moja droga na jakiś czas straciłam Twój wątek z pola widzenia i teraz powracam z zapytaniem, czy nadal jesteś na Montim? Bo ja właśnie dziś zaczynam :D (jo-jo nie dało się oszukać i poszłam 2kg w górę chociaż się pilnowałam więc to ostatnia deska ratunku :/ ) .
A jeśli już nie jesteś, to może miałabyś ochotę wrócić? ;)
Pozdrawiam
-Shimmer
-
Hejka,
Shimmer, jakbyś czytała w moich myslach. Dzisiaj wlasnie wracam do bardzo uważnego przestrzegania Montiego. Doswiadczenia ostatnich tygodni potwierdziły, ze nie wazne ile sie je tylko co. No bo wyobraz sobie, ze w tygodniu jedzac MM chudłam okolo 1 kilograma, a w week-endy pozwalalam sobie na niedozwolone produkty (alkohol glownie, ale tez i slodycze) i mimo ze nie przekraczałam 1500 kcal, ten kilogram utracony w ciagu tygodnia wracal mi w week-end, po to, zeby znowu spasc do nastepnego czwartku, a potem byl nowy week-end i tak w kolo Macieju... Kiepska sprawa, ale dalo mi do myslenia jak utrzymac wage po diecie, zeby nie bylo jo-jo :wink: W tygodniu restrykcyjnie, w week-end male szalenstwa z umiarem i trzymasz wage 8)
Tylko, ze mi nie chodzi o to, zeby trzymac wage, chce schudnac przynajmniej 10 kilo,
Wiec definitywnie przechodzę na Montiego, bo to działa !
Shimmer, zapraszam Cie rowniez do Montiego, bedzie mi milo, jak bedziemy go razem stosowac, no i oczywiscie moja propozycja wspolnego wypadu do River Island jest nadal aktualna, tylko daj mi jeszcze troche czasu na schudniecie, bede miala wieksza frajde. Moze wybierzemy sie razem pod koniec sierpnia na wyprzedaże?
Buźka
FLEUVE
-
P.S. Shimmer, nie wiem czy Ci pisałam, ze moim drugim ulubionym sklepem jest "Mango", tez w Galerii Mokotów, wloskie genialne ciuchy, kojarzysz?
-
FLEUVE, moja piękna! To wręcz fantastycznie, bo po trzech dniach montiego (z jednym małym odstępstwem wynikającym z niewiedzy :>) moja waga wreszcie przestała lecieć do góry jak dzika i zatrzymała się, a nawet minimalnie spadła (ale to już w granicach błędu statystycznego ;)). Dlatego uważam, że monti rulez ;) i zamierzam się go trzymać teraz kurczowo, bez żadnych grzechów i z uśmiechem na ustach. I nie masz pojęcia jak się cieszę, że nie będę sama :)
Co prawda teraz głównie latam ciągle na forum montiakowców, bo tam są doświadczeni i mi korygują jadłospis, ale można by chyba równolegle założyć sobie tutaj mały zakątek mm, jak sądzisz? :) Mogłybyśmy nieść kaganek oświaty pośród omamione liczeniem kalorii tłumy :lol:
No i chyba nie muszę Ci mówić, jaki jest mój drugi ulubiony sklep :lol: Czy to Ty jesteś moją zaginioną siostrą bliźniaczką, córką Don Arturo, brata dziadka mojej kuzynki Esmeraldy? ;)
Rozumiem, że na sierpień jesteśmy umówione :) Akurat trzeba się będzie wyposażyć na jesień :twisted:
Pozdrawiam b. serdecznie i montiacko
-Shimmer
-
Shimmer,
Chyba jednak jesteśmy rozdzielonymi siostrami :lol: Co do wątku MM, jestem jak najbardziej za :!: Też mam zamiar stosować Montiego bez odstępstw, zastanawiam się tylko nad dodatkowym liczeniem kalorii, bo jednak myslę, że 1000 nie należy przekraczać, bo w wiekszej ilości, to i gorzka czekolada 70% się odłoży tu i ówdzie. A co do jadłospisu, to też warto wpisywać. Moje dzisiejsze menu:
2 kawy z mlekiem odtłuszczonym
serek wiejski light
ogórek zielony z serkiem tosca light
No i wieczorem będzie jakieś mięsko z zieleninką.
To co, jesteśmy umówione w Galerii Mokotów na 29 sierpnia? Do tego czasu powinnam zejść do jakichś 75 kilo, co przy moich 182 cm już bedzie w miarę ok
Buźka
FLEUVE_znowu_na_MM
-
FLEUVE, w takim razie jutro rano po aerobowaniu założę temacik tutaj w Pamiętniku Odchudzania (będę miała wtedy czas żeby przepisać zasady z książki i linki do tabeli IG :) jak robić to porządnie ;))." Montignac dla początkujących" to był dobry tytuł, ale gdzieś zniknął, więc postaram się odtworzyć :)
29. sierpnia to nie wiem, bo 21. wychodzę za mąż i mogę być jeszcze w podróży po :D Ale umawiamy się na pewno :)
Ale ale - przepraszam Cię bardzo, co to za twarożek z ogórkiem na obiad??? :evil: Chcesz zabić śmiercią głodową moją własną świeżo odnalezioną siostrę?
Jeżeli chcesz koniecznie liczyć kalorie na montim to dobij chociaż do 1200, proszę! Inaczej mi tu znikniesz :(
Moje menu dzisiejsze :)
7.30 - kawa z tostem z pełnego przemiału
11.00 - w/w chlebek z chudym serkiem białym i dżemem (słodzonym fruktozą), jogurt naturalny 1% z otrębami owsianymi, truskawencje
15.30 - sałatka grecka
a planuję jeszcze:
18.30 - czereśnie mniam
20.00 - kasza jęczmienna, sałatka z brokułków, pieczarek i pomidorka z jogurtem 1%
Pozdrawiam
-Shimmer