-
Anekk, moja kochana, dzięki Ci za wsparcie. Wczoraj jeszcze miałam lekką załamkę, bo doszła mi migrena, a wtedy muszę się najeść dobrze, bo inaczej zdycham. Na szczęscie nie było zadnych słodyczy i zamknęłam się w 1400 kcal. Dzisiaj juz jest ok, tyle, ze jestem przed "tymi dniami", a wtedy, organizm zatrzymuje wode, chce się slodkiego, przyplatuja sie bole glowy i ogolnie samopoczucie spada. Nie wazyłam sie od trzech dni i zwaze się dopiero za jakis tydzien, zeby wynik byl jako-tako miarodajny.
nie zrezygnije, nawet gdybym miała walczyc do pazdziernika.
I Wy tez sie trzymajcie, kochaniutkie,
FLEUVE_walczy_dalej
-
Cześć!
Weszłam tu dziś pierwszy raz, bo w poniedziałek zaczełam dzietę i poszukuje wsparcia hihi;) Widze, że dużo to wsyokich dziewczyn - ja mam 180 i waze 71 kg - fatalnie, chciałabym schudnąć do 65. Za 10 dni wyjeźdźam do Tunezji - juz nie mogę sie doczekac:)
Bardzo tu milutko na tym forum,c zytałam sobie wasze posty, jesteście kochane, ze sie tak wspieracie:) Zycze wszystkim powodzenia, pozdrawiam cieplutko:**
-
Cześć DZIEWCZYNY!!!!
Zaliczyłam całą sesję :) :) :) Może nie tak jak bym chciała, ale na szczęście nie mam poprawek :) !!! teraz miałam dużo beznadziejnych przedmiotów i juz ich nie bedę miała :) :) :) Dziś się "upijam" TRUSKAWKAMI ;) bo alkoholu nie cierpię!!!
Do czwartku nie bedę miała internetu...w akademiku demontaż sieci, a w domciu bedę w czwartek. MIŁYCH WAKACJI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dieta trwa!
POZDRAWIAM :)
-
FLEUVE WALCZ WALCZ WALCZ I JESZCZE RAZ WALCZ I NIEPODDAWAJ SIĘ!!!
terazsieuda, DOBRY POMYSŁ MYŚLE ŻE POWINNAŚ ODSTAWIĆ WAGE NA PARE TYCH CIĘŻKICH DNI.
Justboch: I jest na więcej tym lepsza motywacja. A ja na obiadek dziś zjadłam makaron+truskawki+kefirek+5 słodzików= ... mniamuśne i wcale aż tak bardzo niekaloryczne!!! A jak szybko sie to przyżądza!!POLECAM!!
-
hej dziewczyny,
Justboch, jak bym wazyla 71 kilo to juz bym byla zadowolona, ale rzeczywiście przy tym wzroscie pieknie sie wyglada z waga 65 kilo
Luzula, gratuluje zdanej sesji !!!
Gwiazdka, fajne menu, ale ja nie jadam makaronu
A u mnie ok, od wczoraj zaczelam wieczorne marszobiegi, czuje wszystkie miesnie na pupie, wiec chyba cos to daje. Ale czuje sie tak sobie, znowu boli mnie glowa. Mam zamiar nie przekraczac 800-1000 kcal. nie wiem czy mi sie uda. Zwlaszcza, ze pogoda straszna i chce sie jesc. Do tego mama mi wczoraj powiedziala, ze to wlasnie od mojego ciaglego odchudzania sie STRASZNIE ROZTYŁAM. Zabrzmialo to okropnie, a ja juz przeciez schudlam 4 kilo :cry:
FLEUVE
-
Wczoraj do nocy miałam migrenę, nic nie mogłam jesc i chyba trochę się odwodniłam, bo waga mi spadła o 1 kg, który pewnie dzisiaj płynami odrobię. Ale nic to. Od poniedziałku się dzielnie trzymam nie było wpadek typu słodycze. Poza tym stwierdziłam, że wezmę się ostro za ruch, co by przyspieszyc chudnięcie i zrzucic trochę w krytycznym miejscu: na udach, czyli marszobiegi, pływanie i rower. W niedzielę zrobiłam sobie 40-minutowy marszobieg - 100 metrów truchtem, 100 metrów szybki marsz. I powiem Wam, że czułam wszystkie mięśnie na tyłku i na udach, jak przy żadnych nawet specjalistycznych ćwiczeniach. Inna sprawa, czy to moje kolana wytrzymają na dłuższą metę. Zobaczymy. Czuję dzisiaj przypływ świeżej energii, oby mi starczyło na dłużej.
A Wy gdzie się podziewacie, moje kochaniutkie, strasznie jestem ciekawa co u Was.
Buźka
FLEUVE
-
Cześć Wszystkim
A u mnie dziś jakos tak kiepsko.Kg więcej na wadze(?!).Może to kara za to a raczej konsekwencje słodyczy którym ostatnio cos się oprzeć nie mogę.Choc chyba nie aż tak bardzo więc może to treść jelitowa(jak to się ładnie elegancko nazywa :) ).
A kiepsko jeszcze dlatego,że w innych dziedzinach życia coś ciężko się układa.Wiecie kasa i takie tam.A i związek jakoś tak cienko...Jak źle to wszytsko naraz co?Więc tyle właśnie słychać u mnie.Pewnie w ogóle nie powinnam się do Was dziś oddzywac aby nie psuć humorów.Ale jak Flueve zapytała co słychać.....
-
Hejka,
W tym tygodniu całkiem nieźle mi idzie; wczoraj zaliczyłam 850 kcal, w czym zmieścił się mały lód waniliowy, no i było 1,5 h spacerku. Oby tak dalej. Dzisiaj pol grejfrucika i serek wiejski light.
Anekk, może Ci pomoże fakt, że trudności są stanem przykrym, ale zawsze przemijającym. Więc nosek do góry, będzie lepiej :)
Buźka dla wszystkich
FLEUVE
-
witam wszystkie panie :|
troszkę mnie tutaj nie było - jakby nie patrzeć - przyznam się że podczas fazy krytycznej sesji dietki nie trzymałam za mocno, starałam się ćwiczyć ile mogłam - ale była głównie nauka (bleee) i chyba moje bioderka się powiększyły trochę :( Fatalny mam nastrój bo na wszystko brak czasu, za rok koncze studia, więc wymyśliłam sobie że już w w tym podejmę następne.. od początku i .. niedługo mam egzaminy :| Nie moge się doczekać aż bedzie po wszystkim, i z czystym sumieniem będę mogła dac sobie niezle w kosc przeróznymi sportami , bo dieta to jednak paskudna sprawa. Tydzien "normy" i jojo wraca. Zawsze , niezaleznie od diety :(
Ciesze sie ze reszta się trzyma :)
Wszyscy się martwią jak będą wyglądać w stroju kąpielowym w te lato... A ja nie mam stroju w ogóle (stary spada ze mnie , a szkoda, bo 2 lata temu zaplacilam za niego ok 450 zl :( zgroza) i tak sobie myślę, patrząc na pogode, że stroje takoowe wcale się nam tego lata nie przydadzą...
-
Hejka,
Trzymam sie zadziwiająco dobrze, wczoraj zaliczyłam 980 kcal i godzinkę na basenie, bez wpadek, odmówilam sobie nawet Raffaello (moje ulubione).
Co do kostiumów kąpielowych, w zeszłym roku po sezonie kupiłam sobie dwa na przecenie, ktore normalnie kosztowały astronomicznie dużo i są naprawdę OK. Co prawda wchodze w nie, ale przydałoby się minimum siedem kilo zrzucić, żeby moc sie w ogole w nich pokazać.
Fru, nie martw sie odejsciem od dietki, wielu dietetykow wrecz zaleca, zeby okresy diety przeplatac z normalnym umiarkowanym jedzeniem, aby za bardzo nie zmęczyć organizmu ciągłym odchudzaniem. Grunt, zeby wszystko było pod kontrolą.
Widzę, że morale słabe i mało piszecie moje drogie, mam nadzieję, że to przejściowe i niedługo pochwalicie się kolejnymi zgubionymi kilogramami. 8)
Buźka
FLEUVE