:) W TYM WIEKU MOGLABYM WYGLADAC LEPIEJ :!: ZAZDROSZCZE TYM SZCZUPLAKOM :!: MILEGO :) :D
http://www.e-kartki.net/kartki/big/110710718672.gif
Wersja do druku
:) W TYM WIEKU MOGLABYM WYGLADAC LEPIEJ :!: ZAZDROSZCZE TYM SZCZUPLAKOM :!: MILEGO :) :D
http://www.e-kartki.net/kartki/big/110710718672.gif
Bry...
Nie wiem jak dziś przetrwam... Jestem niewyspana, mam zatokowy ból głowy + katar do tego ta pogoda... Totalnie nic mi sie nie chce.
Przynajmniej sniadanie dzis mialam pyszne - rogalik z dzemem i kawa :]
Emilka, bylo fajnie jak Kamil spal, ogladalam filmy, czytalam ksiazke, lezalam... Jak sie obudzil i caly czas mi marudzil to tracilam cierpliwosc...
Kasiu pierozki powiadasz? Nigdy takich nie jadlam...
Ulcia, nie żartuj, twoje rówiesniczki mogą Ci tylko pozazdrościć wygladu :]
Gosiu: mam niestety dziś to samo. I niestety z tej szarości jeść mi się trochę chce. Ale cii... nie wywołujmy wilka z lasu.
Na razie herbatkę Irish Cream popijam i jest dobrze. :D
Miłego dnia i dużo pogody ducha życzę :D
Jeszcze troche... wytrzymam... mam nadzieje ze wyrwe sie przed 16...
niedawno zjadlam lunch: pół-bagietka cebulowa z serkiem topionym light i pomidorem + 2 zielone ogórki - pyszota! :P
A teraz kawka :D
wpadłam na twój wateczek i widze ze radzisz sobie swietnie.
Jeszcze raz dziekuje :*
Gosia, ale mialas lunch 8) 8) 8) 8) az mi sie jesc zachcialo :lol: Czujesz sie juz lepiej?
Mniam, bardzo lubię bułeczki cebulowe :D :D :D :D
http://www.quality-courses.com/images/Beach%202.jpg
Gosiu, pozdrawiam i wysyłam trochę wirtualnego ciepełka :D
Gosiu, miłego dnia. Juz za moment weekend :D
Kurcze kolejna noc nieprzespana... Nie wiem czemu obudzilam sie o 1:30 i juz do rana ne moglam zasnac - tragedia, jestem osłabiona, jakas taka zdołowana i wogóle do niczego... Kolejny dzien kiedy nic mi sie nie chce...
Wczoraj kalorii okolo 1300, nie cwiczylam, słabo sie czuje ledwo doszlam do domu...
Przeczytałam całkiem fajną książkę Hanki Lemańskiej "chichot losu", znacie?
http://imagecache2.allposters.com/im...4/BN67_601.jpg
Gosiu, nie czytałam, ale słyszałam że fajna :)
Słonko, życzę Ci zdrówka, bo coś Cię łapie zdaje się... kuruj się, może jakieś witaminki :?:
pozdrawiam :)
Gosia, troszkę słoneczka zostawiam, przyda się chyba, prawda? :wink: :D
Miłego piąteczku :) :)
http://www.emc.cmich.edu/sunsafety/sun-for-web.gif
http://www.rotfl.ltd.pl/data/media/43/008n.gif
KOLOROWYCH SNOW :)
Gosia, kiedy maz wraca ?...bo w tej chwili przydaloby Ci sie jakies ramie do oparcia glowy :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Już mi lepiej, z pracy wyrwalam sie po 12, akuratnie byla w okolicy moja mama z Kamilkiem, prezes wyszedl o 11, wiec poprosilam kolezanke o zastepstwo i normalnie zwialam z pracy :shock: :? Nie bylam w stanie pracowac.
Poszlam do biblioteki, a po powrocie do domu wypilam barszyk i poszlam spac razem z Kamilem... :lol: Drzemka dobrze mi zrobiła, po obiedzie pocwiczylam 30 minut na orbitreku, pozniej zrobilam 25 powtorzen A6W więc chyba moge byc zadowolona :]
Dziś bylo:
:arrow: bulka zytnia, ser topiony "Mix fit' Hochland (2 trójkaty), 3 Ogórki małosolne
:arrow: banan
:arrow: 2 malutkie rogaliki
:arrow: barszcz czerwony z grzankami WINIARY
:arrow: kilka chrupek kukurydzianych
:arrow: jabłko
:arrow: kawalek pizzy (mojej)
:arrow: ciecierzyca z warzywami
W sumie kalorii: 1 205,60
* * * * *
Na szczescie mąż już wrócił :D
Wypozyczylam 3 ksiązki Grocholi, to bede zaraz czytac i leżeć pod kocykiem :]
Własnie Kamil patrząc na mój awantarek powiedział: "Zobacz, Twinki Winki (czy jak to sie pisze) to jest" :shock: :lol: :lol: :lol:
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Forma
Słodki Kamilek :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Gosia, dobrze, że zwiałaś z pracy, skoro miałaś taką możliwość, po co się męczyć :wink: :wink: ... a Grochola idealna do kocyka :lol:
Gosia, popieram zwiewanie z pracy :D Jeżeli masz taka możliwość, to korzystaj, szczególnie jeśli tydzień jest taki jak ostatnio. Mnie pogoda wykończyła. Całę szczęście dziś zapowiada się lepiej.
[img] "Zobacz, Twinki Winki [/img] :lol: :lol: :lol: ale masz syna apolitycznego :wink: :lol: :lol: :lol:
Fajnej soboty życzę :) :) :)
http://pub.tv2.no/multimedia/na/arch...fe_247032y.jpg
Udanego weekendu :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/luz.jpg
ja dzisiaj też byczę sie pod kocykiem z książką i albumami :wink:
Buziaki
***
Grażyna
http://www.news.com.au/common/imaged...5502679,00.jpg
dla Kamisia :D :D
Gosiu, pozdrawiam sobotnio :D
Banner flashowy
czy mógłby ktoś pomóc? :wink:
DZIENNIK SPOŻYCIA 7 lipca 2007
:arrow: jogurt naturalny, banan, musli
:arrow: bulka zytnia, szynka z indyka, ogórek, pomidor
:arrow: 3 łyżki ryżu basmati, kawałek smażonej soli, sałatka (sałata, pomidorki koktailowe, ogorek, dressing jogurtowy)
:arrow: plasterek torta (próba torta weselnego)
:arrow: Nektarynka, 2 brzoskwinie
:arrow: 2 morele suszone
:arrow: cukierek-galaretka
:arrow: 2 łyżeczki miodu
Kalorii 1300
Ruch: bieganie po sklepach, 1h orbitrek, 25 powtórzeń A6W
w ubieglym roku jak sie zaczelam odchudzac, pol lata przezywalam horror, bo z kazdej piekarni pachnial placek drozdzowy ze sliwkami :? :? Kusilo jak diabli :? ...ale w tym roku postanowilam, ze nie ma, ze boli :lol: :lol: W tym roku ZJEM :lol: :lol: :lol: A jak jeszcze przeczytalam Gosia o tym torcie u Ciebie, to mi sie ta moja chcica przypomniala i nie ma mocnych :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: W koncu nie caly rok mozna kupic taki placek :wink: :wink: :wink: :wink:
Wiesz Gosia, jestem zdania że na tym etapie diety, możemy chyba sobie na wszytko pozwolić - oby w rozsadnych ilościach. Jesli chodzi o placek ze sliwkami to ostatnio zrobiła moja tesciowa - mialam nie jesc... A pozniej stwierdzilam że to bez sensu przecież jak zem kawałek tego ciasta do kawki to nie przytyje :]
Jak byliśmy w słowenii, to tez nie żałowałam sobie nczego. I dobrze, co prawda przyjechalam do domu z małym balastem ale praktycznie po 2 tygodniach wróciłam do wagi sprzed wyjazdu... Ten wyjazd nie byłby taki przyjemny gdybym patrzyla jak inni zajadaja sie smakolykami... A ja zalewala zoladek wodą... Wiadomo gdybym przyjechala do domu idalej tak jadla to bylaby tragedia, a tak... nie ma czym sie przejmowac - najwazniejsze nie wpasc w skrajnosc.
Dzis zabralismy Kamila do kina na Shreka. Film taki sobie chyba najgorsza część w porównaniu do pozostałych. Pozniej pojechalismy do IKEI musialam kupic letnie koldry, poduszki, posciel, naczynie żaroodpornie, wielka mise na salatki, do tego kupilam 2 male miseczki (oczywiscie Kamo jedna zbil jak tylko do domu dotarlismy...) i troche innych pierdół do domu :]
A teraz jestem po obiadku i kawce no i sie troche relaksuje :]
Hehe, od początku nie znoszę 'Shreka', dla mnie wcale nie śmieszny, choć mam poczucie humoru :wink: :lol: :lol: :lol:
Muszę koniecznie upiec placek w tym tygodniu, zawsze piekę, jak zaczynają się śliwki - uwielbiam :D :D
Masz rację Gosia - możemy sobie pozwolić na wszystko, ale w rozsądnych granicach :wink: :wink:
Ja dzisiaj zjadłam na II śniadanie batona Mars i bardzo mi z tym dobrze i jeszcze piwka light się napiję, i nie ćwiczę dzisiaj - specjalnie, dzień regeneracji sobie robię :lol: :lol:
I BARDZO MI Z TYM DOBRZE :lol: :lol: :lol: :lol:
Miłego popołudnia :)
Dzisiejszy dziennik spożycia:
:arrow: łyzka miodu z sokiem z cytryny z wodą
:arrow: Jogobella light + 30 g fitness (platki)
:arrow: popcorn w kinie
:arrow: Ziemniaki młode gotowane z kapka oliwy i kapustka zasmażana
:arrow: Fitness baton
:arrow: jablko, nektarynka, cukierek galaretka
:arrow: bób
:arrow: 4 orzechy włoskie
kalorii 1400.
Kasiu, też dziś nie ćwicze :D no może zrobie 25 powtórzeń A6W...
A mi 2 pierwsze czesci Shreka sie podobały :]
My przy Shreku tez sie niezle bawilismy (3 nie widzialam :roll: ) :) :) :lol: :lol:
Swiete slowa z tym jedzeniem, tylko czasem mi tak szkoda tych kalorii...jak sobie pomysle, ze taki kawalek placka ma np 250 kcal, a za to mozna by zjesc fajny obiad :lol: :lol: :lol: :lol: Nieee...no to jest chore :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Mam to samo, ciągle przeliczam...
Też mi szkoda kalorii na ciacho, bo jak je zjem to zazwyczaj mam ochote na wiecej... A jak w ramach tych kalorii zjem wypasioną bułkę z warzywami i np. serkiem to przynajmniej czuje ze cos zjadlam...
Tak myśle najpierw trzeba zjesc coś sycącego a pożniej ciacho tak na dopchanie sie i poczucie usatysfakcjonowaną :lol: :lol: :lol: (tylko wtedy na liczniku to juz bedzie +500 :lol: )
Czy my jestesmy juz skazane a to liczenie do konca zycia :shock: :wink:
http://www.rotfl.ltd.pl/data/media/43/vonforever.gif
DOBREJ NOCKI :)
Gosia, przyjemnego poniedziałku życzę 8) :D :D :D
http://www.allaboutpartybags.co.uk/P...itter-Ball.jpg
Gosiu, pozdrawiam dietkowo w poniedziałek :D
Nie czuje sie dobrze chyba nadciagneło od wczoraj wielkie PMS...
Jestem wściekla, głodna, waga stoi w miejscu, ktoś w pracy wyjadł mi całe pieczywo chrupkie i batonika corny linea :evil: :evil: :evil:
Jutro biore wolne, bo moja mama ma jakies urzedowe sprawy do zalatwienia i musze zostac z Kamilem w domu.
Jak słyszę, że ktoś coś komuś wyjadł w pracy bez pytania, to aż się nadziwić nie mogę :shock: :shock: :shock: :twisted: :twisted: :twisted:
Mojemu mężowi ktoś ciągle wypija kawę :twisted:
Gosia, nie daj się PMS-owi, trzymam kciuki! daj mu kopa w d.... :wink: :wink: :wink: :lol: :lol:
Mnie tez wnerwia takie zachowanie, jestem pewna że cos mam, siegam do szuflady i :shock: grrrrrrrr... Kurcze rozumiem kromka czy 2 pieczywa ale całe pudełko??? I mój batonik, zapas zupek też sie zawsze kurczy...
Podkradają ciastka i soki firmowe - OK taka natira Polaka, ale żeby [prywatne jedzenie komus podbierac??? :roll:
Jak tu sie nie dac, siedze wnerwiona i warcze...
Gosiu, u mnie samopoczucie takie samo. PMS nadciąga :evil: Mam nadzieję ze nikt mi w drogę nie wejdzie.
U mnie w pracy pokutuje przeświadczenie, że biurko w pracy to sprawa służbowa i zawsze i każdemu można wqszystko przeszukać. To co przechodze przed wolnym, albo na wolnym (jak sobie przypomnę o powyższej regule) przechodzi moje nerwy.
Gosia, jakas szafka na klucz by sie przydala :twisted: :? :?
WYTRZYMAJ :) JUTRO WOLNE :wink:
Musze to napisac, postanowilam przeniesc moje jedzonko do szuflady w biurku (tu nikt niepowolany nie powinien grzebac), cos sie nie domykala ta szuflada wiec ja wyjelam, blokowaly ja jakies reklamowki i papiery. Wyciagnelam wszystko i juz mialam hutrem wywalic do smietnika, ale w ostatniej chwili zajrzalam do reklamówki triumfa - a tam nowiuski bialy, śliczny biustonosz i to w moim rozmiarze (chyba typowy 75B) :shock: :shock: :shock: Nie przypominam sobie zebym kupowala, a od dluzszego czasu pracujemy na tym miejscu tylko we dwie, wiec dzwonie do Kaski czy czasem nie zgubila biustonosza - ta w smiech, ale jej wyjasnilam i pokazalam - okazalo sie że nie jej... Jednak jest sprawiedliwosc na świecie :wink: Troche humor mi sie poprawil.
Wlasnie zjadlam kanapke na lunch (na szczescie nikt mi jej nie wszamał :wink: ) i teraz popijam zupką cebulową winiar :] jeszcze 1,5 godziny i uciekam.
http://www.mouse.webby.com/images6/dgsm.jpg
Kasiu, ja mam na szczęście szafkę własną, zamykaną na kluczyk i tam zostawiam bezpiecznie wszystko co zechcę... bo jeśli zostawię np w ogólnodostępnej lodówce, to rzecz ta zaraz nóg dostaje :roll: dla mnie to zwykła kradzież bez względu czy to jest kromka pieczywa chrupkiego, czy złoty pierścionek z brylantem :evil: nie moje - nie ruszam :!:
Aneczce Anikas były szef wyjadał nawet stare bułki :shock: czaisz :?: :shock:
no ale jest sprawiedliwość na tym świecie, złodziej w zamian zostawił Ci stanik :lol: :lol:
można tak żartować, ale ta złodziejska mentalność naszych rodaków wkurza jak nie wiem co, niestety tak nas potem w świecie postrzegają :roll:
buziaki :D