Tak sobie myślę że może one tylko tak pozornie ładnie na zdjęciu wygladały...
Wersja do druku
Tak sobie myślę że może one tylko tak pozornie ładnie na zdjęciu wygladały...
Gosiaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!
MASZ CHODZIĆ W TEJ SPÓDNICY DZIEŃ I NOC :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
To rozkaz :P :P :P :P :P :P
I Ty kobieto masz jeszcze jakieś wątpliwości :?: :wink: :wink: :wink:
Przecież masz super szczupłe nóżki :P :P :P :P :P :P i w ogóle dla mnie to Ty aż za chuda jesteś :lol:
:shock: :shock: :shock:
Gocha bo splone - jak kupowalam spodnicze ekspedientce sie podobalo (im musi sie podonac ;]) w kazdym razie powiedziala ze jak sie ma zgrabne nogi powinno sie pokazywac, na co moj mąż "no wlaśnie - jak sie ma" :lol: :lol: :lol:
Mysle ze to zludzenie fotograficzne hehehe... :wink:
Gosia a Ty to chyba akuratnie nie powinnaś mi zazdrościć bo wyglądasz oszalamiająco...
Dziewczyny, dzieki Waszym opiniom bedzie mi chyba latwiej ją ubrać, może na poczatek jakies getry 3/4 pod nia założe, juz zapomnialam jak sie chodzi w spodnicy... :?
Gosiu, ja uwielbiam chodzić w spódnicy, choć nogi mam masywne :wink: :wink:
.... więc Ty tym bardziej :D :D :D
hahahahaCytat:
Zamieszczone przez Forma
:lol: :lol: :lol:
nie mogę :lol:
nie wiem czy dobrze zrozumialam, ale jeśli tak, to Gosiu z Twojego mężusia wyłazi straszny zazdrośnik :shock: :lol:
może się przestraszył, że jak będziesz chodziła w tej ślicznej spódniczce i pokazywała swoje obłędne nogi, to chłopy powariują i jakiś zechce Cię porwać :wink:
Gosiu, boże słodki, jak ja bym miała takie nogi, to nie bacząc na to że dwudziestka mi stuknęła na lewy boczek a druga na prawy, założyłabym taką spódniczkę bez zastanowienia :!:
co Ty mi wyskakujesz z tą trzydziestką smarkulo :lol: :wink:
jak ja miałam trzydzieści lat, to nie takie spódniczki nosiłam :P
pozdrawiam cieplutko :D
Jezuuu...no ja tez uwierzyc nie moge :shock: :shock: :shock: Wiesz Gosia: ja normalnie to jestem baaaaaardzooo bardzoooo daleka od komplementowania kogos "na wyrost". Jak mi sie nie podoba, to zamkne gebe, jak mi sie podoba, to powiem :wink: :wink: :wink: I naprawde nie bede ukrywac, ze uwazam Twoje nogi za I-DE-AL-Ne. Mowie to calkiem serio. A ze to zludzenie ze zdjecia?????? :shock: :shock: :shock: :shock: Nooo...mozliwe :roll: :roll: :roll: :roll: Ale wtedy musialo by byc z KAZDEGO...bo te z wakacji w stroju tez widzialam :twisted: :twisted: :twisted: i na plazy i inne rowniez 8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)
Gosia - pomijajac juz cala Twoja sylwetke, ktora uwazam naprawde za wspaniala i wysportowana, to te Twoje nogi to jest naprawde obiekt mojej zazdrosci (pozytywnej rzecz jasna :) ) .
No i w samej spodnicy wygladasz autentycznie jak z katalogu :D :D :D
Gosiu, pozdrawiam owocowo 8) i życzę przyjemnej niedzieli :D :D :D :D
http://www.wegmans.com/kitchen/ingre...ages/pears.jpg
Kasiu, Beatko, Gosiu czytam waze opinie i tak wyglądam :oops:
Może faktycznie od cwiczenia troche te moje nogi sie wymodelowały... bo zawsze sie ich wstydziłam i raczej nie pokazywalam...
Co do mojego męża Beatka go rozgryzla - przyznal sie ze jest zazdrosny i nie pozwla mi tej spódnicy do pracy założyc :wink: :lol:
dziś chodziłam w spódnicy no i całkiem fajnie sie czulam :? :D
A teraz temat dietki, wczorajszy dzień pod wzgledem kalorii kiepsciutko, no ale przyjechala moja przyjaciółka z Anglii i zabralismy ja na spcer po wrocławskim rynku, bo chciala porobić fotki, dawno tam nie była a duzo sie pozieniało... Spacerowalismy ponad 2h az Kamil zaczal plakac ze go nogi bolą... No ale oczywiscie zaliczylismy lody z La Scali, a w domu ciacho, salatka maronowa z tuńczykiem i mozzarelą, winko itd... Miałam nawet nie liczyc kalorii żeby sie nie załamywać - wyszlo 1600, a myslalam że dużo więcej wyjdzie.
Z przyjaciólą gadalyśmy do 3 w nocy, rano zjadłyśmy śniadnko i poszlam z Kamilem ją odprowadzić - powrót to był marszo-bieg tak mnie Kamil przegonił.
W piątek upieklam jabłecznik z przepisu Beatki (pyszny) i tak szybko znikał, że w sobote rano upieklam jabłecznik z budyniem :P To chyba rekord, mąż sie śmial że nadrabiam zaległości z pieczeniem, bo już dawno nic nie upieklam :lol: Ale wole nie piec, bo strasznie kusi, dziś chyba zjem jeszcze kawalek ciasta do kawki :roll:
No to lece ta kawkę zrobić...
Ja też kawkę piję, pierwszą dzisiaj dopiero i ostatnią :P :P
Gosiu, miałaś więc bardzo fajny weekend, choć on jeszcze trwa :wink:
Ja też dawno nie upiekłam żadnego ciasta, chociaż umiem i wychodzą mi bardzo dobre :wink:
Muszę to nadrobić i w tym tygodniu upiekę placek ze śliwkami, póki są :wink:
Miłego popołudnia :) :)