Wersja do druku
Gosiunia, to masz teraz zagryche :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Powazna decyzja! Zycze Ci, zeby jej podjecie nie bylo takie trudne jak sie wydaje :roll: Moze maz Ci ulatwi sprawe :) :) :) :)
Z zimnica w nocy masz racje - u nas na szczescie kaloryfery grzeja caly rok, wiec wszystko juz poodkrecane, bo zadne koce i swetry nie pomagaja :shock:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...ry-1644226.jpg
Gosiu, wielu wielu cudownych lat razem z Twoim Misiaczkiem w szczęściu i miłości :D
Praktyczne teraz sie wyrobilam, maly wykapany i w lozeczku a ja doslownie z sil opadam... Jutro ODPOCZYWAM...
DZIENNIK SPOŻYCIA 8 września 2007
*2 tosty pelnoziarniste Schustad (118), dzem (54), miod (23)
*pierogi ruskie (500)
*Czekolada gorzka GOPLANA (105)
* jogurt naturalny (130) zmiksowany z 1/2 banana (60), łyżka musli z owocami (32)
*plasterek sera żółtego (45) i 2 plasterki krakowskiej (23)
W sumie kalorii: 1 090
* * * * * * * * *
Gosia, no mam nadzieje ze maz podpowie co zrobic, on jest ryzykant wiec domyslam sie co powie... ale jeszcze istnieje szansa przez jakis czas ciagniecia 2 etatow :] zobaczymy...
Co do zimy dzis przebtalam posciel i przy okazji letnia kołdre zmienilam na zimowa pierzyne :D moze przezyje ta samotna noc :lol: :wink:
Beatko bardzo, bardzo dziekuje i pozdrawiam.
o to wlasnie Cie chcialam zapytac :roll: Wyobrazam sobie, ze to ciezkie jak diabli, ale rzucanie wszystkiego jest troche ryzykowne :-/ Wlasnie - gdybys miala mozliwosc chociaz na krotko robic dwa etaty, wiedzialabys mniej wiecej na czym stoisz i przede wszystkim jak sie w tym znajdujesz. Strasznie mocno trzymam kciuki i chcialabym, zeby to wypalilo :roll:Cytat:
Zamieszczone przez Forma
-----
Niezla jestes, zeby sie w limicie zmiescic mimo tych pierogow :shock: :D :D :D :D
Niedziela calkem sympatycznie minela, zrobilam przeglad ubran moich i Kamila.
Ogladnelam Evana wsechmogacego, duzo czasu spedzilam z Kamilam bawiac sie z nim i troche uczac ;], poplotkowalam z mama i dzien minal...
Dzisiejszy bilans:
* śniadanie 2 grzanki z serem "hit", krakowską i pomidorem (222)
* makaron szpinakowy zapiekany z warzywami (500)
* mus jablkowy z rodzynkami i cynamonem (dla wtajemniczonych sloiki jeszcze sie trzymają) (150)
* wędzony losoś, salata lodowa, pomodor odrobina winegretu (200)
W sumie: 1072
* * * * * * * * * * * * *
Dziś waga pokazała 53,3 wiec juz bliska jestem zgodnosci z ticerkiem :]
Gosia, sama jeszcze nie wiem, odnosnie tej pracy wiesz sporo zachodu jest z tym, bo zeby tam zaczac to musialabym zalozyc swoja dzialanosc, no i obowiazuje mnie zkaz konkurencji... Musze jeszcze troche nad tym pomyslec...
Co so zmieszczenia sie w limicie mimo pierogów, to chyba nie bylo takie trudne, śniadanie lekkie, pozniej porzadny obiad po ktorum dłuuuuuuuugo jest uczucie sytosci i wieczorem wystarczy cos lekkiego wrzucic, ot caly sekret... W tygodniu jest trudniej bo w pracy nie mam mozliwosci tak jesc... Dzis podobnie zrobilam i mysle ze bez oststniej pozycji "wytrzymalabym do rana" :]
:lol: :lol: :lol: 8) 8) 8) 8) 8) 8) SUPER! Bede musiala sama zrobic :D :D :D :D Chociaz jak teraz odkrylam, ze jablko w mikrofali po 3 minutach staje sie pysznym musem ..... :roll: to tez jest niezle rozwiazanie.Cytat:
Zamieszczone przez Forma
Ja tez dzisiaj mialam dzien dla siebie i tak samo jak Ty Gosia kopalam w szafie i robilam przeglad ciuchow :lol: Boszzz...pomyslec, ze juz wszystkie letnie szmatki trzeba na dobre pochowac :?
Ja jeszcze przeglądu ciuchów nie zrobiłam, przerażają mnie moje idiotycznie przepełnione szafy, wciąż nie mogę się jakoś zabrać do wywalenia 3/4 moich ciuchów z tych szaf .....
wrrr.... a chodzę w 1/4 :roll: :roll:
Musze sie pochwalić - dziś na wadze było 53,00 :D
Fajnie...
Pozniej dostalam przykra wiadomosc, zmarła babcia mojego męża (88 ), pogrzeb cyba w srode, ale tam na wiosce w Konskich... wieczorem jak przyjedzie maz bedziemy musieli sie naradzic co zrobic...
Pozatym mam jeszcze pare rozsterek mnie trapi ale nie ma sensu o nich pisac... :roll:
Samopoczucie dzis takie sobie...
* * * * * * *
Gosia, pewnie ze z mikrofali, też mus ale gdzie znajdziesz teraz papierówkę? Tylko w moim słoiczku :D :D :D
Kasia ja jakis czas temu zrobilam GENERALNY przeglad szafy, kilka worków ubrań sie pozbylismy, tym razem tylko kilka wywaliłam... okazuje sie ze troche trzeba dokupic - szczegolnie dla małego bo rośnie jak szalony :]
Gosiu tak mi przykro, ze dziś masz kiepski nastrój.
Smutne to gdy odchodza bliscy nam ludzie.. moja Babcia też choruje i może być różnie.. cięzko patrzeć, jak ludzie starci ludzie "gasną" i ochodzą...
Gosiu trzymam kciuki za prackowe podjęcie decyzji najlepszej dla Ciebie.
Przymyśl, przegadaj z mężem za i przeciw :) to są trudne decyzje, ale jestem pewna, ze dobrze wybierzesz :)
Gosiu pozdrawiam :) miło wszystko życzę poprawy nastroju.
Przykro mi bardzo z powodu Babci .... moja Babunia ma 82 lata a Dziadziuś 85, ale wciąż są tacy radośni, tacy młodzi duchem, rozrywkowi, że po prostu sobie nie mogę wyobrazić dnia, w których ich zabraknie ......