Zamieszczone przez SZEFLERA
Witajcie!
Mam nadzieję, że już minęły złe chwile :)
U mnie nie jest źle:-) Na weselu usiadłam centralnie przed paterą z ciastami... Ale zjadłam tylko surówkę i owoce, wypiłam piwo. Sobotni ilans kaloryczny pozytywny. I do tego wybawiłam się, więc na pewno sporo spaliłam.
Gorsza była niedziela: śniadanie niskokaloryczne, o 13 obiad niskokalorycny, ale potem wypad ze znajomymi i piwo i długa przerwa w niejedzeniu aż do 21, kiedy to znajomi trafili do nas na imprezkę. Więc byłam straaasznie głodna, ale nie dałam się, bo kalorii zjadłam niewiele. Problem w tym, że wypiłam jeszcze 1,5 piwa :oops:
Ale dzisiaj rano, waga nie pokazała 50, tylko 45,5 - więc chyba nie jest źle :lol:
A, mój wyjazd się przesunął, więc cały wtorek będę jeszcze z Wami :)
Ktosiula, GRATULUJĘ!!! I nie ma co narzekać, 50 to bardzo fajna okrąglutka liczba :wink:
Nie poddawajcie się! Nie dajcie się namawiać na nocowanie u kogoś, bo to najgorsza pułapka :!: I żadnego podjadania!!!
Miłego dnia! Jeszcze tu wpadnę:-)