Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Niech nastaną lata chude !!!! /po tłustych dla odmiany;)/

  1. #1
    Linka29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Niech nastaną lata chude !!!! /po tłustych dla odmiany;)/

    Witajcie!!!

    Przypadkiem dowiedziałam się o tej stronce i bardzo mi się spodobała ...A już forum Pamiętnika szczególnie
    Nie dość że można się powspierać to jeszcze może będzie mi trochę wstyd podjadać...
    Nie wiem czy to znacie a ja jestem typem podjadacza -łasucha w dodatku nocnego I stad sie biorą problemy....

    Ale na początek trochę o mnie... Obecne wyniki : 72.5 kg
    168cm...
    No nie jest pewnie tak strasznie ... Choć to pewnie wynik dwóch top modelek... albo 2,5
    Zreszta to wynik wakacji w domku...Mamusia tuczy
    Tak generalnie w roku akademickim schodzę do 68... i jak na moje oko to jest wtedy nieźle Ale faktem jest że prawie nie jem - z braku czasu i kasy

    Dodatkowy balast noszę już prawie 8 lat ...Ostro przytyłam w okresie dojrzewania ... Najpierw z tym walczyłam .. Potem polubiłam.. Ok może nie polubiłam ale nauczyłam się żyć z tym że jestem jakieś 15 kg grubsza od reszty klasy

    ale, ale zblizaja się moje dwudzieste urodzinki i postanowiłam sobie że to będzie ostateczny koniec lat tłustych W dodatku pod koniec września wraca ktoś bardzo ważny więc mam dodatkową motywację
    Bo choć on twierdzi że kocha mnie taką jaką jestem ... To ja mam z tym pewien problem Wiecie jak to jest jak się patrzy na inne dziewczyny i porównuje ich siedzenia ze swoim... Zresztą to pewnie obsesja
    Tym razem podchodze do tego racjonalnie ... Dieta 1000 kcal i basen codziennie (albo często)
    No celem mialo być 66 ( lubię ładne cyferki) ... Ale tutaj licznik twierdzi że moja waga pownna wynosić 57-59 =/- 5... Więc górną granicą jest 64...
    No to ok niech bądzie 64 ---dla zdrowia, urody i dobrego samopoczucia
    A teraz uroczyście obiecuję zdawać codzienną i szczerą relację oraz proszę o o wsparcie i krytykę w chwilach słabości

    moze teraz wreszcie się uda.....

    OGŁASZAM POCZĄTEK CHUDSZEJ ERY !!!

  2. #2
    Guest

    Domyślnie

    Witam Cię Linka w naszym gronie..mam nadzieje, ze stracisz te kilogramy ja od zawsze pamietam miałam nadwage..niby nie jest ona wielka, ale jednak ..ja postawiłam sobie za cel 55, ponieważ wazyłam 1,5 roku temu 63 i wiem, ze to nie było jeszcze to możesz liczyć i na słowa krytyki i pochwały

    o mnie: mam 20 lat i 170 cm wzrostu...jak mówiłam wazyłam mniej, ale po maturze niestety zaczyłam strasznie tyć i przybyło mi 13kg teraz chce zejśc poniżej tego, co ważyłam, czyli do 55kg..moja dietka trwa już1,5 tygodnia i straciłam niecałe 3kg

    pozdrawiam i życze wytrwałości, Kati

  3. #3
    Linka29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Kati... No u mnie odwrotnie przed maturą ważyłam najwięcej a po zaczęłam chudnąć... Niestety za mało ...Masz duzo bardziej ambitny cel Ja chyba aż tak w siebie nie wierze ale zobaczymy....

    Mam za sobą pierwszy dzień ... Wydawało mi się że dieta 1000 kcal jest taka prosta bo w sumie można jeść wszystko... i nie wymaga osobnego gotowania...A w praktyce okazało się że gdy moja rodzinka opycha się na obiad kaszanką z cebulka --- mi musi wystarczyć parę łyżek... A w ogóle to nigdy bym nie pomyślała że niepozorna kaszanka ( nota bene jeden z podstawowych artykułów żywnościowych studentów ) ma tyle kalorii....
    Przy kolacji byłam mądrzejsza -- gdy mój brat zrobił sobie talerz kanapek -wzięłam pomidory i wyszłam...
    to dopiero pierwszy dzień - a ja kocham dobre jedzenie --- może z czasem będzie mi łatwiej

    a jeśli chodzi o pozytywy to dziś już drugi raz byłam na basenie ... I jes
    tem z siebie dumna - bo przy moim lenistwie i niechęci do sportu to naprawdę osiągnięcie .... i miałam satysfakcje - bo okazało się że przepłynęłam 6 długości (300m) więcej od mojego szczupłego i wysportowanego brata ....

    No a teraz przede mną najtrudniejsze - jestem nocnym markiem i zazwyczaj tak koło dwunastej robiłam sobie przerwę na male co nieco a tu do rana mała miseczka wiśni ... No i chyba wezmę jeszcze butelke wody a propo czy można się rozchrowac od zbyt dużej ilości wody ???/ Bo wciągam jak cysterna
    Najwyżej pęknę

  4. #4
    kamisia12 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczyny.Ja jestem tu od 4 lat z małymi przerwami z dostawą prądu.
    Moja przygoda z odchudzaniem trwa już kilka lat a wzmożyła się gdy w okresie ciąży doszła do 75kg przy wzroście 164.Obecnie mam 23 latka i cudne 2 letnie bobo i 55 na liczniku wagi.Moje wymarzone 45 przede mną zwłaszcza gdy stosuję dietkę 1000 od 5 dni.Jestem optymistycznie nastawiona do swojej wagi, gdyby nie to że wszystko poszło mi głównie w brzuch i uda.Szok.Wyglądam jak wielka grucha.



    [url=http://www.TickerFactory.com/]

  5. #5
    Awatar marti
    marti jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Śląsk
    Posty
    120

    Domyślnie

    Witaj w naszej wesołej gromadce !

    Każda z nas chce być piękna dla siebie jak i tego jedynego . Faktycznie tak jest , że dla nich jesteśmy najpiękniejsze, no ale wtedy było by zbyt pięknie , więc same wpatrujemy się w te szczuplejsze i chcemy im doróenać, a nawet wyglądać jeszcze lepiej - a co!
    Trzymając się planu, czyli dietka plus basenik na pewno wkrótce osiągniesz swój cel, czego Ci szczerze życzę .

    Do biegu, gotowa? - START!

    POWODZENIA!!!


    Moje wypociny są głównie tutaj:

    Nie potrafię schudnąć - potrzebuję wsparcia.

  6. #6
    Linka29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie Podejrzana fasolka...

    Kolejny basen za mna ... Normalnie nie poznaję siebie... I zaczynam nabierać wiary że coś z tego będzie... Zreszta nawet waga wskazuje odrobinkę mniej ...
    Ugotowałam sobie gar kompotu zupełnie bez cukru Nie jest może pyszny ale ile można pić wody / wczoraj wciągnęłam dwie butelki 1.5 l - sama nie wiem kiedy/
    Ale kompocik wisienki+ jabłka choć kwaśny strasznie to po porządnym schłodzeniu jest całkiem niezły... Zwłaszcza w ten upał...To chyba nie ma wielu kaloriii... Bo skoro bez cukru i nie jem owoców ... To chyba nie muszę tego liczyć

    Ale dlaczego na większośc produktów nie podają zawartości kalorii to ja naprawdę nie wiem ... Na kolację planuję sałatkę karaibską z tuńczyka z puszki ...No i jak to liczyć- jak tuńczyka w oleju... Ale przecież tam jest mało ryby a pełno warzyw... Od tej pory kupuje tylko produkty z zawartościa kalorii

    Póki co idzie podejrzanie łatwo.. No może miałam ochotę na loda podczas zakupów ... Straszny upał.. w ramach pocieszenia kupiłam śliczne kolczyki ... Zawieszkę dokupie jak minie tydzien diety Może marchewka będzie skuteczniejsza od kija...

    Teraz obiadek .. i kolejny problem .. Kupiłam taką fioletową fasolkę ( jak szparagowa)... Włożyłam do garnka , gotuje ... Po dziesięciu minutach patrze a ona zrobiła się ciemnozielona ... To normalne czy farbują fasolkę

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Linka..z tego co wiem to kompoty mają bardzo dużo kalorii..ja osobiście przestałam je pić, ale skoro bez cukru, to może nie ma tylu kalorii co normalny..pozdrawiam, Kati

  8. #8
    Linka29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie jest dobrze...

    Chociaż przez ostatnie trzy dni nie miałam czasu nic dopisywac...No i powiedzmy szczerze już to że chodziłam na basen było sukcesem to jest bardzo dobrze... Dziś rano był siódmy basen.. Szósty dzień diety...I choć pewnie ostatnio jadłam trochę więcej ( goście ) tak na oko koło 1500... a i alkohol się zdażył No to jest postęp ...Waga wskazuje 69.5.... niby niewiele ale bardzo się cieszę... I jakoś nabrałam silnej woli...
    W czoraj w nocy znowu miałam napad łasuchowania... Jakoś cały dzień się trzymam a potem w nocy... Ale przynajmniej nie wciągam słodyczy Usunęłam całe zapasy... Zawsze to coś...
    Teraz pewnie waga będzie spadać wolniej..Ale najważniejsze że złamałam znienawidzone 70.... Szóstka na początku wygląda dużo lepiej...
    Niech to trzy kilo nigdy nie wraca!
    Mam tylko nadzieję że jutro będę rano miała więcej energii... Bo mam wrażenie że idę na basen śpiąc i budze się dopiero w połowie dystansu Strasznie mi się nie chce....

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •