aloha!
ja też po dłuuuuugiej, kurka, zbyt długiej przerwie postanowiłam się *znowu* zabrać za siebie, także witam i życzę udanej reaktywacji

och! a o (o)błędnym krążeniu do lodówki na kacu to ja chyba mogłabym pracę magisterską napisać
(ale jeśli kac-morderca po imprezie tanecznej to jakoś szybciej udaje mi się *zajeść* wyrzuty sumienia )

czekam na jutrzejszy meldunek, trzymaj się dzielnie, byleby nie drzwi lodówki