Serdecznie Ci gratuluję :) Każda waga zawsze pokazuje co innego, ale ważne, że na Twoją korzyść :) Super!!!
Buziaki!
Wersja do druku
Serdecznie Ci gratuluję :) Każda waga zawsze pokazuje co innego, ale ważne, że na Twoją korzyść :) Super!!!
Buziaki!
Natalko wróciłam :). Co prawda szersza i grubsza ale jestem. Słoneczko dzis staram się dojsć do siebie ale napiszę co i jak. Przesylam całuski :).
Lilunia, jak tam u Ciebie? Wszystko ladnie i szczesliwie, mam nadzieje :-) Odezwij sie, jak bedziesz miala chwilke... - pozdrawiam
Hello, hello!!! :lol:
Moniu,Jesteczku, Dagmarko, Kasiu - Katsoniku, Agusiu, Mileczko, Kasiu - Katlisku, Kiniu, Jeni, Kasiu - Envi: bardzo, bardzo Wam dziękuję za odwiedzinki i tyle serdeczności, za to, że mnie pilnujecie, że interesuje Was, co u mnie... To wspaniale zajrzeć tu po tylu dniach i znaleźć swój pamiętnik na drugiej stronie, ciągle odwiedzany i pełen gości :D Dziękuję!!!
Jestem w kafejce i oczywiście czasu mam niewiele - jeśli nie zdążę Was dzisiaj poodwiedzać, to wybaczcie! Będę nadrabiać zaległości przy pierwszej możliwej okazji.
Jeśli chodzi o mnie, to dietkowo... :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: Porażka na całej linii... Weekend - imprezowy, do tego miałam wczoraj napad obżarstwa i jadłam wszystko, co miałam pod ręką. W sobotę też trochę przesadziłam, więc ogólnie weekend - do niczego pod względem jedzenia i ćwiczeń, bo... nie ćwiczę prawie w ogóle. Niestety, nie sprzyjają mi wakacje w Częstochowie. Ale teraz pozbyłam się już wszelkich słodyczy z domu (czytaj; pożarłam je wczoraj :oops: ), więc mam zamiar wziąć się w garść, tak samo z rowerkiem i ćwiczeniami. No, gdybym chciała policzyc kalorie, to może by się okazało, że wcale nie są to jakieś tragiczne liczby, ale ogólnie jem bez sensu, o dziwnych porach, podjadam... Kiepsko, naprawdę. Obiecuję poprawę, choć wiem, że aż do mojego powrotu do Cz-wy na dobre, będzie ciężko...
Nakrzyczcie teraz na mnie, skopcie pupę - może pomoże... Za bardzo wpadłam w wakayjny nastrój...
Co do wagi, to było 52.5 kg, ale to przed weekendem. Teraz się nie ważę, aż do środy albo czwartku. zaraz zmieniam suwaczek, tzn. wszystkie wartości na nim.
A pod każdym innym względem u mnie cudownie, radośnie, wakacyjnie... :D
Życzę Wam też dużo słońca i wszystkiego naj-, najcudowniejszego!!! Dziękuję, że ze mną jesteście! Całuski!!!
Lili
Kochana ja bic nie bede i nawet krzyczec nie bede bo u mnie ostatnio tez same wpadki. :( Mam nadzieje, ze jak juz teraz slodycze zniknely z domku to nowych juz nie kupisz i dietka bedzie lepiej wygladala. Trzymam za Ciebie kciuki i zycze milego pobytu w Czestochowie. :D Buziaczki!!! :D :D :D
Lilunia, milo ze wpadlas tutaj, a jeszcze milej poczytac Twoj usmiechniety post, widac, ze jestes szczesliwa kobietka :-) A wpadki zdarzaja sie kazdemu, wazne zeby nie trwaly zbyt dlugo, wiem, ze sie zmobilizujesz i bedzie ok :-) Pozdrawiam bardzo serdecznie...
Jak fajnie że wpadłaś:D Po pierwsze dzięki za odwiedziny u mnie:)
O do wpadek...to kurcze..mogło się zdażyć każdemy..byle nie za często:) Poćwiczysz troszke i będzie dobrze..napewno:)
Bardzo się ciesze że się tam dobrze bawisz:) Naprawde...:D I oczywiście nadal Cie będę odwiedząc;) Buźka i dietkuj tam ładnie:) Tzn...nie obżeraj się za bardzo:P
Natusiu, co tam wpadki? Kto ich nie ma?? Słonko głowa do góry w końcu i tak pieknie się trzymasz.
Mocno ściskam, wyslałam wiadomość, całuski Kasia.
Nio..to pwadłam...i czekam na Ciebie..i relacje jak idzie:) Mam nadzieje że miło spędzasz czas:D
:D Wiesz co Lili-skoro te wpadki nie popsuły ci humoru i jesteś szczęsliwa to myślę że nie jest żle bo u mnie każda wpadka to zamykanie sie w sobie i smutna mina....bierz sie za ćwiczenia to i słodyczy ci sie odechce,troszke sobie pofolgowałaś i dobrze a teraz wracaj do dietki i pisz co u ciebie-pozdrawiam