Chyba ne dam rady nadrobić zaległości w twoim pamiętniczku bo strasznie duży, ale postaram się tak stopniowo go czytać w wolnych chwilach:)
WIdze, że nie ja jedna ulegam tym pokusom :? TO jest straszne
Wersja do druku
Chyba ne dam rady nadrobić zaległości w twoim pamiętniczku bo strasznie duży, ale postaram się tak stopniowo go czytać w wolnych chwilach:)
WIdze, że nie ja jedna ulegam tym pokusom :? TO jest straszne
Aisha, dziękuję!
Macy, witaj u mnie. :lol: A pokusom to na pewno nie tylko my ulegamy... W końcu święta.
Zjadłam dziś naprawdę dużo słodkości i innych pyszności :oops: :oops: :oops: I wciąż mam ochotę jeszcze coś przegryźć. Ale za to przejechałam ok. 22 km na rowerku stacjonarnym (na dwa razy) i zrobiłam 100 brzuszków. Chociaż tyle.
W styczniu planuję naprawdę więcej ćwiczyć, zwłaszcza biegać. Będę mniej pracować, więc może uda mi się to zrealizować. Do tego raz na jakiś czas chcę stosować oczyszczający "dzień jabłkowy" - je się wtedy 2 kg jabłek, podzielone na 5 porcji. Już od jakiegoś czasu się do tego przymierzam, ale teraz, po świętach, na pewno spróbuję, żeby dojść do siebie.
Będzie dobrze! :lol:
Hej hej!
Zauważyłam w jednym poście hasło: "nauka włoskiego" i już Cię polubiłam :D Mam takiego małego świra na punkcie tego języka i kraju i w ogóle :D Jutro przyjrzę się bliżej Twoim poczynaniom a teraz jak na razie serdeczenie Cię ściskam i pozdrawiam!
Squalo, jak mi miło! :D
Może nie uwierzysz, ale mam właśnie w słuchawkach "Non c'e' " Laury Pausini, jedną z moich ulubionych piosenek po włosku... Jeśli chodzi o moją naukę tego języka, to trwa długo, z długimi przerwami, ale jestem zdeterminowana, żeby się go nauczyć. Aktualnie mam regularne lekcje, czasu na naukę bardzo niewiele, ale zapału coraz więcej!!! Wciąż jestem na początkowym etapie, niestety, ale się nie poddam, wprost przeciwnie! A jak to wygląda u Ciebie?
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny! :lol:
Widze, że lubisz włoski, a lubie włochów, bo z językami mi nie wychodzi, nie mam zdolności, poprzestaje na angielskim :wink: Miłego dzionka:)
Miłego dnia :)
Tak sobie poczytałam, popatrzyłam i... Kurczaki, ależ Ty jesteś zabiegana! Jak Ty znajdujesz czas na to wszystko? Wielkie ukłony w Twoją stronę!
A u mnie to włoski wygląda tak, że to jest najwspanialszy język jakiego miałam okazję się uczyć! 7 lat temu zaczęła się moja przygoda z włoskim. Byłam w 8 klasie i mieliśmy zorganizowane lekcje włoskiego - darmowe - w szkole. Oczywiście poszłam zobaczyć jak to będzie. Spodobało mi się na tyle, że oczywiście zostałam :D Potem miałam gigantyczną przewę i dopiero w zeszłym roku zapisałam się do szkoły językowej na kurs - od podstaw. Teraz już uczę się drugi rok. W zeszłym roku Sylwestra spędziłam we Włoszech i oczywiście mam zamiar jeszcze tam wrócić :D
Ale się rozpisałam :lol: Wybacz :) Też poluję na jakiś kolejny język, ciągnie mnie do francuza, ale w kółko mi mówią, żebym sobie niemiecki raczej przyswoiła lepiej, bo w końcu Śląsk itp. Zobaczymy :)
Podziwiam Cię za bieganie, ja bym nie dała rady. A rowerek to także mój przyjaciel :D I to bardzo dobry :D
Pozdrawiam serdecznie!
saluto un bacio!
Witaj! Życze powodzenia w dalszej diecie i powiem ze tak soebie czytam ten twoj dziennik i natknelas sie na "DZIEN JABLKOWY" piszesz ze w tym dniu je sie 5 raz jablka, ale tylko jablka i jak czesto ten dzien sie stosuje i wogole o co w tym chodzi?? prosze napisz mi bo ja przepadam za jablkami i chetnie sie dowiem czegos o tym jablkowym dniu :P:P
Witam serdecznie!
Macy, do włsokiego miałam kiedyś ogromny uraz, bo miałam na studiach strasznego wykładowcę, ale teraz to przezwyciężyłam (dłuuugo mi to zajęło) i uczę się z zapałem. Niestety, czasu mam na to niewiele. A angielski mam opanowany i na codzień go nauczam... :wink:
Aisha, dzięki za odwiedziny! :lol:
Squalo, no to u mnie z nauką było podobnie... Zaczęłam na studiach - trzy lata. Potem trzy lata przerwy i zniechęcenia. Później próbowałam uczyć się sama, ale nie mam samozaparcia, więc od ok.1.5 roku mam lekcje - uczy mnie koleżanka, która jest lektorką. Idzie mi powoli, ale chyba coraz lepiej, przestaję się bać. No i bardzo chcę się uczyć!
a o innym języku też myślę - marzy mi się szwedzki, ale za bardzo nie mogę znaleźć nauczyciela, więc biorę pod uwagę francuski, niemiecki albo rosyjski. No, ale trochę brak mi czasu, więc zobaczymy.
A jak znajduję czas na wszystko? Im bardziej jestem zajęta, tym więcej rzeczy mnie pociąga i chcaiłabym robić coś jeszcze... Ale tak naprawdę wiem, że pracuję za dużo i nie mam czasu "na życie"... Cóż, musi być lepiej.
Dietetyczka, witaj! Tego "dnia jabłkowego" jeszcze nie próbowałam, wiem tylko, że je się 2 kg jabłek, podzielone na 5 porcji, a poza tym trzeba pić dużo wody i herbatek owocowych. Nie stosouje się tego zbyt często, raz - dwa razy w miesiącu, jako takie oczyszczenie. Tyle pamiętam. :wink:
Ja się uczyłam włoskiego od jednego włocha, którego miałam na wymianie, szkoda, że później poszedł do wojska, teraz dostaje od niego tylko maile, a jedyne słowo które pamiętam to ti amo :lol:
Wyczytałam, że mam 167cm wzrostu, to podobnie jak ja, czyli chudzinka z ciebie :D może do lata dojde do takiej wagi:)