Kasia Cz. napisał:
Ja dwa lata temu Nowy Rok witałam w koszulce na raiaczkach i w pończochach samonośnych :lol: :lol: , ale z to z szampanem w ręku :lol: :lol:Cytat:
kreację już mam nazywa się koszula nocna :lol: :lol: :lol:
Ja planów na sylwka też nie mam... aha wróciłam do Miśka... czy to dobrze czy nie to sama nie iwem... wogole to ja zrzędna się strasznie zrobiłam :roll:
Ania pozdrawiam i mam nadzieję, że zoaczymy sie w Nowym Roku kurcze pieczone, bo juz mi wstyd... ale własnie dlatego nei lubię planować nic do przodu bo w ostatniej chwili lubi coś wyskoczyć...