Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: 169cm wzrostu cel 52kg! trzymajcie kciuki za moja silna wole

  1. #1
    SuodkaZ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie 169cm wzrostu cel 52kg! trzymajcie kciuki za moja silna wole

    Witam wszystkie!
    Mam 21 lat, 169cm wzrostu i moja wymarzona waga jest 52-53 kg. Odchudzam sie juz od 1. sierpnia, ubylo mi juz 3 kg z poczatkowej wagi 62,5kg (a moze nawet 63..), ostatnie 4 dni byly lekkim podlamaniem diety (wakacje), ale mimo wszystko nie jest zle! To 2. powazne odchudzanie w moim zyciu, poprzednio odchudzalam sie w 2. klasie LO, doszlam nawet do 49kg, ale wtedy mialam juz obsesje na punkcie wagi, liczenia kalorii i przesladowaly mnie wizje, ze jak zjem jedna maline, to przytyje kilogram. Teraz wzielam sie do sprawy bardziej rozsadnie, jem regularnie posilki, bez podjadania, 0 jedzenia po 18, odstawilam pieczywo i slodycze. Gorzej u mnie z ruchem, ale staram sie naprawde duzo spacerowac. Pewnie tym z Was ktore maja przed soba wieksze wyzwanie niz moje 7kg wydaje sie, ze przesadzam, ale naprawde wiem, ze ta wymarzona waga bylaby dla mnie optymalna.A impulsem do odchudzania byly waleczki wystajace znad bikini i niemieszczenie sie w spodnie rozmiar 38.. Liczac, ze w tydzien ubywa mi kilogram na poczatek roku akademickiego powinnam wazyc 55kg, a to juz prawie ideal Bede sie odzywac co jakis czas jak mi idzie.
    Czy ktoras z Was ma podobne 'parametry' jak ja?


    Macham wszystkim lapka i zycze powodzenia w dochodzeniu do wymarzonej wagi!!!

  2. #2
    Awatar milas
    milas jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    20-04-2004
    Mieszka w
    Świdnik
    Posty
    162

    Domyślnie

    Witaj SuodkaZ nowa twarzyczko!

    Jam mam prawie podobne parametry: 166 cm, ale dąże do 55, a startowałam z 68

    Twoje podejście do odchudzanie całkiem rozsądne, ale postaraj się jednak ćwiczyć.
    To naprawdę zabójczo pomaga. A przede wszystkim super kszałtuje kształaciki.
    Moja koleżanka mniej więcej mojego wzrostu z 70 kg schudła do 54. stosując tylko dietę.
    ale wygląda nie najlepiej: skóra obwisła na rękach, biust tez niezabardzo, wygląda jak zeschnięty rodzynek.
    a przeciez nie o to chodzi?
    jak mam być szczera to wolę mieć te swoje 64 niż wyglądać jak ona!
    a i jeszcze jedno: smaruuj się, balsamik to baaardzo ważna rzezc podczas odchudzania!

    odwiedzaj nas często
    i powodzenia na diecie

  3. #3
    kasieq87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam . Ja zaczynam od dzisiaj. Właściwie to odchudzam się od kiedy pamiętam ale z różnym rezultatem. Mam 160 wzrostu i dąże do tej wagi co Ty, czyli 52 kg. Ja mam do zgubienia 5 kg. Niby mało, a jednak tak dużo... .
    Dieta jaką ja wybralam to 1000 kcal. Dzisiaj mi się nie udało. Przekroczyłam i to sporo. Pomyśleć, że kiedyś jadłam 500 kcal dziennie, a 1000 to było dla mnie naprawde baaaaaardzo dużo.
    Do tego codziennie (od jakiś 10 dni) skacze na skakance. Miałam tylko 2 dni przerwy przez zakwasy. Razem musi nam się udać . Zapraszam do mnie ja dzisiaj zaczynam prowadzić mój pamiętnik .
    Pozdrawiam

  4. #4
    amel15 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    To nie fair... Rok szkolny powinien zaczynac sie też w październiku... Ja mam tydzień i do zrzucenia 12 kg... ambitny plan, co? A tak serio to trzymam kciuki... Jakby co to na mnie możesz liczyć

  5. #5
    SuodkaZ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki za odzew, czuje, ze mam wsparcie, a to bardzo cenna rzecz

    Milasku (moge tak zdrabniac? ), co do cwiczen, to zdaje sobie sprawe, ze to wazne.. Przed tym fatalnym zalamaniem diety cwiczylam po pol godziny rano i wieczorem, brzuszki itd Nie powiem zebym to uwielbiala, ale wiem, ze warto.. Skoncze pisac tego posta, to odbebnie cala serie cwiczen, obiecuje
    No i kwestia biustu.. Hmm.. zawsze mialam go sladowe ilosci, a teraz robi sie jeszcze gorzej. Taka wredna prawidlowosc, ze zawsze zaczynam chudnac od gory! Czy jest jakis sposob na unikniecie zanikania biustu??
    A jesli chodzi o balsamik, mozecie jakis polecic? Czytalam na wizaz.pl, ze dobry jest jakis Erisa, chyba bede musiala zainwestowac..
    Kasieq87, w kwestii technicznej - gdzie skaczesz na skakance? Bo u mnie w domu to raczej nie wchodzi w gre, mieszkam w bloku i sasiedzi skarza sie nawet gdy chodze w ciezszych klapkach. Isc gdzies do parku czy co..? Myslalam tez o zakupie krokomierza, tylko chwilowo nie mam kasy i musze sie z tym wstrzymac. Co o tym myslicie?

    Pozdrawiam wszystkie

  6. #6
    mocca88 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    120

    Domyślnie

    Witam i zycze wytrwalosci w dozeniu do celu. Jak dla mnie to tez szkola powinna zaczac sie za miesiac, bo w te kilka dni to wiele nie zdzialam. Ale i tak jestem dobrej mysli
    Powodzenia

  7. #7
    sukienkaaa71 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Powodzenia

  8. #8
    kasieq87 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    24-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    SuodkaZ Ja skacze w domku. Mieszkam na parterze więc nikomu to nie przeszkadza. Może zamiast skakanki weź hula hop.
    Kręc codziennie przez 20-30 minutek np. przed telewizorem, a napewno nie będziesz długo czekać na rezultaty.

    Co do piersi to dobre są pompki. Jak nie umiesz tych męskich (ja nawet jednej nie zrobie ) to rób takie damskie, wiesz, że na kolanach się klęczy. Jak biust jest jędrny to wydaje się większy .
    Co do kremideł czy balsamów ujędrniających to pewnie wszystkie jak są regularnie stosowane to jakies tam efekty dają. Z tego co słuszałam firma eris ma dobre kosmetyki. Sama jednak nie próbowałam.
    Tak poza tym... Co to jest korkomierz?

  9. #9
    SuodkaZ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Krokomierz to takie male urzadzenie, ktore przypinasz do paska, ustawiasz w nim dlugosc swojego kroku i on przelicza to na kilometry, ktore przeszlas w ciagu calego dnia i pokazuje kalorie, ktore spalilas chodzac.

    Pompek nienawidze, ale sprobuje
    W ogole to troche sie podlamalam, bo od 3 dni waga wciaz stoi, a dzis nawet troche wzrosla, bo pozwolilam sobie wczoraj na obiad na tortellini w sosie serowym. Ten sos to byl wielki blad!
    Mam wage elektroniczna, ktora pokazuje tez cyfry po przecinku, chcialabym wreszcie moc zobaczyc chociaz 58,9. Zawsze to troche mniej

  10. #10
    SuodkaZ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ale dolina...

    Mam straszliwe wyrzuty sumienia. Napadla mnie STRASZLIWA ochota na slodkie, wciagnelam 5 lyzeczek czekolady rozpuszczalnej, 5 wisienek z dzemu wisniowego i 1/3 knoppersa... Oczywiscie zaraz dopadly mnie wyrzuty sumienia, chcialam isc na rower, ale zepsula mi sie opona i moja jazda trwala 10 min (( To moj pierwszy taki napad na slodkie podczas tego odchudzania.
    Czasami po takich napadach slodkosci miewam prawie bulimiczne mysli.. Tzn najchetniej bym to zwrocila, ale nigdy sie na to nie odwazylam, mam straszna awersje do wymiotow (i cale szczescie, bo wiem, ze to glupota). Chore to w ogole jest, ze jedzenie potrafi tak mna rzadzic.. Glupie male slodkie cos
    Naprawde to jest najgorszy moment z tych calych 3 tygodni ktore sa za mna...
    Help

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •