ja cie rozumiem...
ale wierze ze nad sie w koncu uda!!! :D
nie poddawaj sie!
Wersja do druku
ja cie rozumiem...
ale wierze ze nad sie w koncu uda!!! :D
nie poddawaj sie!
Ha! Jestem :D ! Hmm...no nic chyba przewrotnego to nie napiszę, bo wczorej znowu mi się kalorii podzbierało wieczorem, ale że nie było tak okropnie fatalnie jak u mnie bywa, nie jadłam ryb z czekoladą i słonymi paluszkami :oops: to w sumie te dwie kanapki i za godzinkę o 21.00 choco było nawet całkiem spoko :? .
:arrow: poniedziałek - 1520kcal
:arrow: wtorek - 1920kcal
:arrow: środa - 1430kcal
:arrow: czwartek - 2790kcal :(
Kalorycznie niemiło, ale za to mózgowie miało czym żyć i zrobiło się anatomię - ćwiczenia na duże A :wink: . Qrcze, mno jakoś się dzisiej obudzić porządnie nie potrafię... :? :D
Nie daję sobie rady... :cry:
To bez sensu, dowidzenia. Myślałam, że przynajmniej tu się odnajdę, ale jak nara zagubiłam się jeszcze więcej. Może wrócę za rok a może za dwa...nieważne. Miewajcie się pozytywniej ode mnie. Wasz Grzibcio
Daj spokoj!!!!!!!!!!!!!!. Nie poddawaj się!!!!........
Razem damy rade...
Jajku, nie bylo mnie troche - a tu takie straszne rzeczy sie dziej!!!!
Grzibciu kochany wracaj do nas - razem damy rade - tylko szczerze powiedz co Ci na duszy lezy!!!
no nie zartuj sobie i wracaj tu szybciutko!!! :(
ja tez ostatnio wszystko zaprzepascilam i nie dawalam sobie rady - ale jestem, wrocilam i teraz juz sie nie poddam!!! Ty tez dasz rade - ale sama nie, musisz byc razem z nami!!!
http://tickers.tickerfactory.com/ezt...936/weight.png
By zminimalizować czerwienienie się do minimum będzie krótko i rzeczowo...
:arrow: poniedziałek - 1720kcal
:arrow: wtorek - 1790kcal
:arrow: środa - 1780kcal
:arrow: czwartek - ...wstyd napisać...czyli klasycznie obżerczo... :?
Zaliczona anatomia z biologią na dwa sympatyczne A, test z chemii prawdopodobnie na 3punkty z 4możliwych, materiału do nauczenia jak zawsze, czyli w du.. i w pysk, za mną ohydny week, przedemną góry pięknych postanowień i ogromny kosz ubrań do wyprasowania. Więc od jutra - Let´s go!... :wink:
Znowu mi nie wysuło...a tak ładnie już się układało aż do wieczora... :cry:
Wpadam, by się opamiętać :? , pozdrowić i znowu zwiać :D . Trzymcie się ciepło, chudnijcie śmiało 8)
Właśnie pożegnałam chaotyczne odżywianie solidnym kawałkiem czekolady Lindta... :oops:
Zaczynam od nowa, od zera prawie, niczego nie przyrzekam i mocno wierzę... :?