-
Hej Cocci :D
Fajny ten film , hehe podobal mi isę.
Ja też prowadzę pamiętnik, ale teraz to już rzadko. Ale zaczęłam w czwartej klasie podstawówki. I powiem ci że jak czasem je czytam, to jestem szczęśliwa że je pisalam. I znowu wróce do regularnego opisywania swoich uczuć. Do tej pory forum mi zastępowało pamięniki. Ale nie wszystko można napisać publicznie. A szkoda. Bo boli, gryzie,żyć się odechciewa. dzisiaj skakanka na mnie patrzyłą tak głupio.
-
ja też się cieszę, że mam te pamiętniki z dawnych lat :) musiałam być slodka kiedyś :lol:
a te teraźniejsze... nie wiem, napiszę coś raz na dwa miesiące, jak mnie natchnie... ale lepsze to niż nic!
filmik super :) chociaż z drugiej strony zobaczcie ile jest pięknych dziewczyn na ulicy. to nie jest tak, że każda dziewczyna, która jest ładna i szczupła musi być zrobiona i sztuczna. dlatego jakoś ten filmik nie dał mi dużo do myślenia 8) bo, że w gazetach są obrobione, to jasne. ale ja nie chcę wyglądać jak one! ja chcę być soboą, mieć swoją twarz i włosy... tylko chcę mieć zgrabniejszą sylwetkę :P
a wszytsko da się zrobić! dlatego myślę, że i tak jestem szczęściarą. bo mam wszystko w mairę ok. jasne, mogę narzekać na paznokcie czy coś innego. ale nie jest to jakiś duży defekt. wszystko mam w miarę okej. zęby prawie proste :P nos trochę za duży, ale przyzwoity... i mamy to szczęście, że każda z nas nie ma jakiś poważnych problemów :) a figurę to zawsze można dopracować :) no nie?
buziaki
i miłego weekendu!
-
peszka: bardzo fajny jest tan link, który podałaś :) ten program widziałam raz, leci ten na tvp 2 bodajże, ale jakoś wcześnie rano w niedzielę, także pewnie zawsze śpię :P a tvn style niestety nie mam...
różnica jest ogromna! tylko nie wiem jak te kobiety wcześniej mogą wychodzić z domu w takich ubraniach! hehe, jakoś ja chyba wiem (mam nadzieję) co mnie zdobi, a co tylko uwydatnia moje mankamenty :roll:
chciałam kupić mamie książkę "jak się nie ubierać". nie żeby to miała być jakaś aluzja :P po prostu była w miarę tania, a mamie też podoba się ten ich program :) bo co do mnie... no te ciuchy, które one prezentują zazwyczaj są jednak trochę zbyt poważne dla mnie. tak mi się wydaje, po tym, co widziałam, ale może się mylę :)
-
Hej ! :)
Ja ten program oglądałam troche w Anglii, tylko mnei ich ton irytował trochę.
TVN nie ogłądam nie tylko z powodu braku czasu - po prostu nie mam telewizora (i chwała Bogu, bo to taki okropny pożeracz czasu). Linki zaraz oglądnę :)
u mnei się Nowy Rok super zaczął. Wczoraj miałam same miłe grupy (w tym moją ulubioną i takim jednym... :wink:). Potem dostałam telefon z propozycją pracy, na która (tę konkretną) czekałam parę miesięcy, a potem poszłam do klubu z salsą, ale tylko zanieść pieniądze instruktorowi salsy na takie warsztaty co będą, a wyszłam.... 4h później. Była taka salsa że mucha nie siada :P ! Jak nigdy jeszcze :P !!!
No i spać o czwartej, a na dziś rano byłam umówiona z fajną koleżanką (nb. dziewczyną Pana od Rolek) na 2 godziny fitnesu. Jestem dętka teraz :roll: :).
Jedzonkowo mam już 1450 kcal a jeszcze będzie kolacja, ale malutka. Zresztą troszkę dziś spaliłam. tylko czy fitmes serio ma 500kcal/h?
Zaraz zapiszę wymiarki z poczatku roku :? ... :wink:
-
Piszę po troszku, bo tak to bym się do końca świata nie zebrała :roll: :P .
Peszka! Rozumiem Cię - osiągnęłaś to co potrzebujesz i teraz masz nowe cele, więc forum troszkę w odstawkę idzie. Ale zaglądaj do nas czasem :D ! Tak choc raz na miesiąc, żeby dać znać co u Ciebie (albo częściej :wink: ). Ja tam często myśle, co u Ciebie.
Agasku! Masz rację, że są śliczne i szczupłe dziewczyny i bez retuszu. I nie co się tłumaczyć, że się człowiek zapuścił, bo to co ładne to jest i tak sztuczne. Oczywiście że nie. Ale tez coś w tym troszkę jest, w tych idealnych buziach i ciałach na okładkach bez celulitu. Człowiek zaczyna myśleć, że jest jedyną poczwarką na świecie :roll: :wink: . Ale to ja - Tobie się nie dziwię, że jesteś zadowolona ze swojego wyglądu (tez bym była na Twoim miejscu :D ). Ale ja w sumie nie narzekam - nie jestem ładna, ale nie jest tragicznie, nie mam żadnych okropnych defektów i jak zrzucę wagę to będzie przyzwoicie. W sumie takim pięknym to bardzo trudno być. Mam taką koleżankę - mądra i śliczna dziewczyna. I zwykle przez to, że jest śliczna nikt nie chce wierzyć że jest mądra i sami głupi faceci się jej czepiają, a ci fajni nawet nie próbują bo myślą, że nie mają szans.
Kitolka! Ja pamietnik piszę gdzieś od siódmej/ósmej klasy, choć miałam takie przestoje, że pół roku czy rok nic nie pisałam.
To trochę głupie, ale ja nawet w pamiętniku się trochę cenzuruję (czy jest wtedy sens pisać pamiętnik - :?: ). Jakoś tak się boję, że ktoś go znajdzie, czy że zostawię kiedyś przez pomyłkę w pracy, a ktoś ciekawski poczyta i będzie chryja... . Dlatego mi się ciężko otworzyć czasem. Generalnie piszę o wszystkim, ale rzeczywiście nie piszę o dwóch rzeczach: nie piszę o niektórych sprawach dotyczących innych ludzi (chyba trochę żeby ich i siebie chronić), i nie piszę o czymś jeśli się czegoś naprawdę bardzo wstydzę. Poza tym o wszystkim - jeśli mam czas :roll: :).
Xixa! Ja dzienniczka odchudzania nie prowadzę - czas + zawsze mi się wydawało, że te listy pt. "co dziś zjadłam" sa strasznie nudne. Ale wykresik wagowo - czasowy mam i już zaplanowane ile bym chciała schudnąć do tego czerwcowego wesela :wink: . Jak zacznę tę drugą pracę to zrezygnuję z części godzin w szkole i zwolnię sobie tym samym jakieś popołudnia na fitness (sama się do ćwiczeń nie zmuszę, a nie chcę schudnąć tak, że będę źle wyglądać). Ot takie plany noworoczne :D . Miałam jeszcze robić studia podyplomowe od nowego semestru, ale odpuszczam - chcę się najpierw dobrze wdrożyć w tej nowej pracy. Tak więc jeszcze tylko 3 weekendy zajęte (znowu się na kurs zapisałam kolejny :roll: :lol: ), a potem w weekend odpoczynek (no, ewentalnie salsa :wink: ), a w tygodniu zachrzan.
Już to u Ciebie pisałam ale napiszę jeszcze raz - podziwiam Cię że tyle ćwiczysz <fiu fiu>.
Corsicangirl! Witaj! :P Miło że zaglądnęłaś :). A z pamiętnikami to sama musisz pomyśleć - czy Ci to coś da po prostu. Dla mnie to czasem wentylek bezpieczeństwa (jak się wygadam/wypiszę to łatwiej jest), czasem tani odpowiednik kozetki u psychoanalityka :wink: , czasem dowód na to, ze mogę dla siebie samej być przyjacielem, a najczęściej wszystko to po trochu :D !
Nic, zmykam stawiać pranie. Wymiary wpiszę później. Na razie - pa pa :D !
PS. No i tak u mnie wygląda "pisanie po troszku" :roll: :wink: . I jak tu czas znaleźć :roll: :P :?:
PS2. Czy ktoś wie co się dzieje z Buraczkiem ? Rozglądałam się trochę po forum i nigdzie u Was nie ma jej wpisów - ? Mam nadzieję, że jest tylko się na nią nie natknęłam jeszcze. .. .
-
Peszko!
Wielki noworoczny <cmok> dla Ciebie i dla Latorośli :P !
Moda - pamiętam jak Polki przyjeżdżające do Anglii ze dwa lata temu kręciły gową zniesmaczone na grube Angielki z brzuchami na wierzchu. Teraz same to robią. Taka siła mody, choć pewnie na szczęście tylko na niektóre umysły :wink: .
Traperów na zawsze nie zamieniaj - w góry w szpilkach chozić nie będziesz :roll: .
Kozaki - dostałam właśnie jedne w spadku po siostrze (kupiła za duże). Oczywiście w łydce się tak średnio zapinają, ale już niedługo nie będzie problemu :D :wink: !
-
Hej Cocci!
Mi pamietnik tez tak po trochu daje te wszystkie rzeczy! a teraz dodatkowo jeszcze ubaw po pachy jak czytam to co pisalam majac 13-14 lat! :mrgreen: :mrgreen:
Niektorzy po prostu nie maja glowy do mody i ubran, nie potrafia sie wyobrazic w czyms, a jak sie widza to chyba nie zdaja sobie sprawy, ze to kiepsko na nich lezy itd. Moja siostra blizniaczka ma klopoty z kupowaniem ubran i dopasowywaniem roznych czesci garderoby, a ja czuje sie w tym temacie calkiem swobodnie!
-
Corsicangirl! :P
Jeśli Twoja siostra bliźniaczka ma z tym kłopot a Ty nie to może powinna podpatrywać u Ciebie - ? :P No, chyba że się Wam inne style podobają :P.
Ja sobie właśnie też muszę odgrzebać te stare pamiętniki gdy będę następnym razem w domu i zobaczyć co tam nawypisywałam :wink: !
-
Cocci!
No wiec wlasnie podpatruje, pyta mnie o rade i kradnie ubrania :P
Nie jest tak zle! :mrgreen:
No to zycze milego odgrzebywania przeszlosci z pamietnikow! :mrgreen: :mrgreen:
-
E, spoko :oops: :wink: !
Ja mam trzy siostry, więc wiem jak jest z ciuchami :D . Niby kazda inna, ale zawsze się jakoś dopasujemy :wink: . I właśnie teraz dostałam kozaki od jednej z sióstr. Kupiła ale się okazało po paru wyjściach, że jednak za duże, na drugą z kolei za małe a na mnie w sam raz, hihi. Ale Kopciuszek ze mnie że hej :wink: ! Tylko się królewicz gdzieś zapodział od zawsze i się znaleźć nie chce :( :wink: .