aaaa chyba ze tak :lol: :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
aaaa chyba ze tak :lol: :lol: :lol: :lol:
teraz to nawet nie mam jak przejść w pokoju, a co dopiero abs robić :roll:
może jak wyjadą... narazie mam dużo zajęć każdego dnia (dziś wychodzimy o 13 z domu może, wrócę o 16 na godzinkę, potem obaid u babci i idziemy do miasta do pubu albo na imprezkę (nie będę piła :P )
cieszę się, że się nie obżeram i tyle
cocci: jak chcesz, to mogę na Ciebie poczekać, spoko, już mi wszystko jedno. obym tylko za dużo nie przytyła i tyle ;)
:)
Agasek! Ja się tylko spytałam czy przypadkiem na mnie nie czekasz. Ale specjalnie to nie czekaj - żeby potem nie było, że na moją prośbę nie chudniesz :wink: !
Masz rację, że najważniejsze to się nie obżerać - byle nie tyć. A do chudnięcia wrócisz jak będziesz miała na to warunki i ... nastrój :wink: !
Pipuchna! :P :P :P
8) 8)
ale z drugiej strony cięzko nie tyć jak sie nie odchudza..:( mi nie wychodzi, zaraz jak chce jesc troche wiecej pojawiaja sie zbedne kg z ktorymi walczylam.. eh eh eh :)
No tak, Sandi, masz rację, że ciężko. Mi na takich przestojach to nieraz przybył kilogram czy dwa, choć to głównie dlatego, że one nie tyle były przestojami co okresami, które się pojawiały dlatego, że w pracy mi się wszystko na głowę waliło, a wtedy to nie ma czasu na nic, tym bardziej na zabawy z jedzeniem, a i w stresie to się zawsze obżeram czym popadnie.
No ale takie okresy to zwykle trwały krócej niż okresy odchudzanka, więc idę do przodu.
A skąd u Ciebie te przestoje? Może w ich przyczynie leży to, że tyłaś przy nich (tak jak to było u mnie).
Cocci, Twój wątek leci jak burza :!: :!: :!: :!: :lol:
13 to dieta, jak się sama domysliałas, a dokładniej kopenhaska :D
Buraczku :!: :!: :!: :evil: :evil: :evil: :evil: nie mów, że nei ma efektów! Ja się własnie ucze, żeby się cieszyśc, jak dziewczyny z resztą już Ci powiedziły, z małych skcesów!
i jeszcze jedno: Nie schudniesz 20cm w ciągu tygodnia :!:
I usmiech proszę :) Są efekty :)
hej dziewczyny ja juz po pracce cocii jezdze do pracy na goralu ale w zimie hmm po pierwsze niebezpieczniej po drugie za zimnooo za to chodze te 3 czy 4 km na piechote bo autobusu nie mam nawet na 5 rano :? a rower w pracy juz dzis wyprobowalam na zmiane z kolezankami jest super i 30 min pojezdzilam bo tyle znalazlam czasu :D jutro tez pojezdze to jest dobra sprawa bo jak pada czy cos to na swoim nie przyjade za to w pracy nadrobie :D apropo diety kopenhaskiej hmmm to niebezpieczna zabawa z nia jest lepiej jej nie rob buraczqu po 1 dostaniesz takiego jojo ze pozalujesz ze ja zrobilas a dodam ze ono moze wystapic do 5 lat czyli teraz nie musisz miec ale potem wroci ci z nawiazka po 2 tracisz sama wode nie miesnie po 3 mozna zeslabnac bo nie dostarczasz odpowiedniej ilosci energii i skladnikow organizmowi no to tyle mam nadzieje tylko ze jej nie zrobisz zobaczysz z czasem bedzie lepiej wiesz mozna miec spowolniona przmieane materii ona musi sie rozkrecic ja tez tak mialam wiec glowa do gory :!: :!: :!:
ja tak szybciutko wpadam zeby powiedziec ze cwicze i jestem na biezaco, ale niestety malutko czasu mam na odpisywanie, bo w piatek z rana wybywam na wakacje, no i czasu coraz mniej. A i w pracy wszystko trzeba podopinac na ostatni guzik bo przez prawie 3 tyg. mnie nie bedzie... Ale za to na forum bede czesciej zagladac do Was :)
nick: Blaukarolcia
wiek: 27
wzrost: 162 cm
waga: 67,0 (-0,7) kg
obwod "najwiekszy": 93,0 (-1,5) cm
obwod pępek: 82 (0,0)(cm
obwod talia: 75 (-1,0) cm
Jejku jak sie ciesze na te wakacje!!!! Juz sie nie moge doczekac uscisku, ktorym moj facet mnie przywita na lotnisku!!!! :D :twisted:
buziaczki!!!
O, widze Cocci ze mamy juz taka sama wage :) Teraz to chyba bedziemy razem gonic Agaska :D
Blaukarolcia! Ech, babko, gdzie ja Cię tam dogonię tym moim żółwim tempem :roll: :wink: . Ale pocieszam się, że mi na początku tez tak ładnie szybko szło, więc na pewno Tobie tez super pójdzie, nawet jeśli ja zostanę w tyle :P .
A wyniki po pierwszym tygodniu niczego sobie - gratuluję :P ! Aha! I oficjalnie zazdraszczam uścisku Twojego faceta na lotnisku (oczywiście nie chodzi mi konkretnie o Twojego faceta, bo ten jest tylko Twój :P :wink: !) - qrde, ale mam niedobór przytulania :( :roll: ...
Buleczka! To w sumie dobrze, ze nie masz tego autobusu... . Przynajmneij nei masz wyjścia i musisz się poruszać. Ja właśnie na początku odchudzania i potem jak tylko mogłam chodziłam do pracki 4-5 kilometrów w jedną stronę i to bylo super ćwiczonko :P ! Ale rower tez fajny, szczególnie jeśli macie takie przerwy w pray - można je fajnie wykorzystać :P ! Z dietkami takimi jak Buraczeq to nie wiem jak jest - generalnie wydaje mi się, że najlepiej się tak normalnie odchudzać, ale może rzeczywiście niektóre jakoś tam pomagają - że jak się raz taka zrobi to się tam coś lepiej przestawia. Ale wiem na pewno, że często powtarzane ogłupiają organizm i mogą mu zaszkodzić.
Widzę, Jenny, że pokochałaś zabawę kolorkami w swoich postach :P :wink: ! I masz rację, że trzeba się cieszyć ze wszystkich efektów, także tych, które się wydają małe - niekoniecznie nimi są :P !
Dobra - zmykam do łózia - jutro mam rozmowę o pracę, ale mam co do niej mieszane uczucia - mam nadzieję, że się okaże od razu na miejscu, czy jest tak ustawiona, że warto ją podjąć. Głupio zabrzmiało to "ustawienie", ale chodzi mi o to, że miałabym w niej wykonać przez jakiś okres czasu szereg zadań, które są jasno określone i zaplanowane. Muszę zobaczyć te plany zanim się na cokolwiek zdecyduję. Zobaczymy :P .
Pa pa :P !
Hej :( Ale jestem zblazowana ....
Mialam straszna nockę :roll:
Moje wymiary
Nick: Mariki
Wzrost: 162 cm
Waga: 68 kg - B.Z.
Najsz.brz.: 89 cm - B.Z.
Pępek: 83 cm - B.Z.
Talia: 81 cm - B.Z.
Ale weiderka cwicze sumiennie! :D
cocci: heh, dobra, specjalnie nie będę czekała, ale jest szansa, że mnie przegonisz :P
kurde ;)
trzymam kciuki za rozmowę!
ja dzisiaj chyba nic nie robię :roll: tylko wieczorkiem chcą mnie na imprezę wyciągnąć
ale jeszcze nie wiem, nie wiem czy mi się chce :P
miłego dnia!
a 4 punkt???
hello :)
Coicci: i jak rozmowa????? :)
nio, trszkę się bawię tymi kolorkami ;) i nie wiem co mi teraz wyjdzie ;)
Hej!
Jenny! No właśnie wróciłam z rozmowy. Mam mieszane uczucia... . Nie bardzo mi się podoba ta robota z pewnych względów, a z drugiej strony mogłaby być ciekawym wyzwaniem... . Podałam jaka była ostatnia stawka, którą miałam, ale zaznaczyłam, że to był dużo spokojniejszy projekt, bez tych niedogodnień, które ma ten projekt, więc oczekiwałabym wyższego wynagrodzenia, ale pan, który ze mną rozmawiał zapisał sobie właśnie tę stawkę... . No zobaczymy. Nie chcę na razie więcej pisać, bo to jednak otwarte forum, ale jak już będę miała od nich odpowiedź to Wam więcej opowiem.
Agassi! Na imprezę iść należy, bo na imprezach się spala dużo kalorii. No, chyba że czujesz, że więcej byś pochłonęła niż spaliła :wink:. Punktu nr 4 Pana od Rolek teraz nie zdążę, bo muszę śmigać, ale napiszę wieczorkiem albo jutro :P !
Mariki! Jak ćwiczysz i jedzonka pilnujesz to się wymiary na pewno niedługo zaczną zmieniać. A co z tą nocką? Co się stało?
:) to 3mam kciuki :!: :!: :!: :)
Dzięki, Jenny! :P Choć w sumie nie wiem czy lepiej, żeby mnie chcieli czy żeby mnie nie chcieli, więc tak czy inaczej będzie dobrze :P :wink: !
będzie dobrze!
tzn. zalezy jaki masz charakter. bo albo będzie i tak źle i tak źle, albo na odwrót ;)
ale wierzę, że będzie dla Ciebie dobrze- cokolwiek się stanie :D
trzymaj się :)
Cocci,
wysylam ci wielki wirtualny uscisk!!!!! <przytul> :D I oczywiscie trzymam kciuki za dobre roztrzygniecie sprawy pracowej :)
Peszka, obiecalas rozpisac sie, no i co? Nic nie widze na razie, a komarami sie nie wykrecisz :D
Ja tez przylaczam sie do prosby o 4 punkt :) Ciekawe czym Pan od Rolek nas jeszcze zaskoczy :)
Dzis dietkuje ladnie, ale za to gorzej w Weiderkiem - choc dzien jeszcze dlugi, moze przed spaniem zrobie. W ogole zauwazylam ze skurczyl mi sie zoladek - jeszcze 2-3 tygodnie temu chodzilam lekko glodna popoludniami (jedzac 1200-1300kcal), teraz juz jest duzo lepiej - szczegolnie wieczorem. Ale i tak rozwaze zwiekszenie o troszke ilosci kalorii, bo chcialabym wyhamowac odrobine to odchudzanie....... Moze 1400? Powinno byc ok :) Ja juz przy tej wadze czuje sie sie dosc dobrze w swojej skorze.
Aleśmy się na tej salsie rozkręcili!!! :P Qrcze flakuś mucha nie siada - dziś to były tańce :P :P :P !
Własciwie to powinno być króciutko, bo spać powinnam iść, ale jak się znam to się troszkę rozgadam :roll: :oops: :wink: !
Blaukarolcia! Dzięki za uścisk - to u mnie, kurczę, zawsze towar deficytowy... . Dzięki :P !
Jak to gorzej z weiderkiem - :roll: ? Trzeba mieć, Babko, priorytety ustawione porządnie - ja się dziś przez niego prawie na rozmowę spóźniłam, ale przecież nie będę tu zawalać Pana Wiaderko dla jakiejś tam rozmowy kwalifikacyjnej :roll: :wink: !
Wiesz, ja to samo zauwazyłam z żołądkiem przy odchudzaniu. Nakładałam sobie żarcia (nawet dietetycznych sałatek) tyle co bym zwykle pochłonęła a tu nie chciało wchodzić, hi hi. Super to było :P ! Fajnie, że i u Ciebie tak wyszło. 1400 to dobry pomysł wg mnie. Szczególnie jeśli go umiesz przypilnować. Ja jadę na ok. 1500kcal, choć dziś mi się trochę rozlazło, bo wzięło mnie na czekoladę. Już się miałam strasznie czerwienić, ale w sumie podliczyłam i nie jest tak źle, bo poniżej 2000kcal, a dziś było 20km szybkim marszem i 1,5h salsy, więc na pewno to wszystko spaliłam, nie? Nie będę się przejmować - jeden dzień to nie tragedia. A jutro to nawet zjem u siostry pierogi ruskie, ale też tak wyjątkowo, a pójdę do niej na nogach (15km), więc się chyba tragedia nie stanie. Tym bardziej, że jutro ostatni dzień salsy (1,5h), a potem ma być 5-6h tańczenia :P :P :P! Hm, tak to teraz napisałam i sobie myślę, że może jednak odpuszczę te 15km na nogach skoro potem ta impreza... moja kondycha tez ma pewnie swoje granice, nawet jeśli na razie jeszcze do nich nie doszłam :wink: !
Zadzwoniłam dziś do Rodziców w związku z tą rozmową o pracę i przy okazji wspomniałam salsę... moja Mama oczywiście od razu spytała, czy tam jakiś fajnych chłopaków nie poznałam :roll: ... . No i co jej miałam powiedzieć siedząc w autobusie naprzeciw superprzystojnego i sympatycznego chłopaka, który niby nie słuchał - ? No ale powiedziałam jej, że wszyscy tam są fajni :P !
No właśnie, Peszka, co to za chrząknięcie półgębkiem do nas od niechcenia - ? Odezwalabyś się po ludzku, co? :evil: :wink: . Żadnego "ło matko", żadnych opowieści... :( . Jak nas tak rozpuściłas i przyzwyczaiłas to teraz co - ? :P :wink:
A za kciukasy bardzo dziękuję :P ! Choć to w tym przypadku bardzo fajne, bo bez względu na wynik będzie dobrze :P !
Masz rację, Agasku, że wszystko zależy pd podejścia. Ja się będę cieszyć z każdego wyniku, choć na pewno jak mnei nie będą chcieli to się będę zastanawiać co by było gdyby i że może fajna by była ta praca, a jak mnie będą chcieli to się zacznę martwić, że będę robić dzień i noc w tej robocie. zawsze się tak człowiek zastanawia. Ale pozytywy kazdego z wyników tej sytuacji sa tak duże, że wsystkjo będzie OK. Oj, coś chyba namieszałam tutaj, nie? :oops: Ale no w miarę wiadomo o co mi chodzi, co? :?
Punkt nr 4 Pana od Rolek to dłonie.
Myślałam, że chodzi mu o kremy, pielęgnacje skóry i takie tam i zaczęłam o tym, że większości kremów ie mogę uzywać, itd., ale wtedy Pan od Rolek uściślił od razu, że chodzi o paznokcie. Ocenił, że ze 3 mm powinny być dłuższe (bo wtedy i tak będę mogła wszystko robić jak dotąd - ha, widac, ze nigdy nie grał na pianinie czy gitarze z długimi paznokciami na obu dłoniach, choć ja w sumie też dawno nie grałam, więc OK). No i do tego coś ma na nich być - jakiś francuski manicure albo kolor. W tym punkcie to się jednak spotkamy w połowie drogi. Tzn. ma rację, że powinny być dłuższe i rzeczywiście będę je malowac (dotad czasem malowałam choć rzadko), ale żadnego wydziwiania nie będzie. Żadnych francuskich manicure ani kolorowego lakieru i innych takich. Bezbarwny podkład, leciutki kolorek (w kolorze naturalnym paznokci) i bezbarwny utrwalacz. Koniec. Nawet kupiłam takie porządne te lakiery, a najporządniejszy ten utrwalacz - wybuliłam trochę, ale chcę żeby trzymało przynajmniej z tydzień (pisze na nim, że do 10dni), bo mi się nie chce w to bawić co 3 dni :roll: . A ten kolorek to mam taki naturalnie delikatniutko różowy. W butelce wygląda dość różowy, ale nie jest kryjący tylko przezroczysty, więc jak pociągnę jedną warstwę to wygląda tak, że mam bardzo ładny naturalnie różowiutki swój kolor paznokci, które są pomalowane po prostu bezbarwnym lakierem. Polecam naprawdę, bo efekt jest super naturalny ale bardzo świeży (i nie widać od razu jak się coś zepsuje :wink: ) - jak chcecie to Wam podam co to za lakier. No i przy okazji (rozpędziła się Cocci) jak kupiłam te fajne butki na obcasie to sobie i lakier kupiłam - dotąd malowałam tylko tym co paznokcie u dłoni, ale do takich butów to lekki kolorek potrzebny. I znowu - nie lubie przesady a i nie chce mi się za często w to bawić, więc kupiłam taki kremowo - beżowy. Brzmi szaro-buro, ale wygląda naprawdę fajnie - że paznokcie pomalowane, ale bez przegięć. Tak naturalnie się to wszystko komponuje i przez to pasuje do wszystkich ciuchów w sumie (mam nadzieję, że będzie pasowało również do tych z punktu nr 3 :wink: ).
Oj, żeby Cocci tyle o lakierach gadała - :shock: ? Co to się porobiło :roll: :wink:
Spać...
Miłego dzionka jutro :P !
Za 4 dni będzie roczek odkąd tu trafiłam :P . Aż się z tej okazji zważę poza planowym środowym ważeniem. Mam nadzieję, że 67 kg już będzie pożegnane :D !
http://forum.dieta.pl/avatars/139840/f.gif
hmm ja dzis zaliczylam 8 dzien weiderka i jakos hmm czy ja wiem dalej sie nie mecze czy cos nie tak jest :?: :?: no albo moj organizm potrzbeuje cos bardziej meczacego juz sama nie wiem jestem zadowolona z rowerka nie dosc ze chlopakow scigam na nie to sama korzystam dzis ponad 30 min jezdzilam a dodatkowo na swoim do pracy przyjechalam tak mysle moze dyro by mi orbitrek rzucil na gore w koncu nie bedzie kumplowi przeszkadzac a potem moze zostanie juz hehe :twisted: ja sie nie zwaze w srode :( wyjezdzam w bieszczady z podopiecznymi i wracam 8 wrzensia dopiero ale tam napewno nie przetsane cwiczyc i jeszcze na silownie bede chodzic to moze mi tam sie uda wage jakas dorwac :) uff ten dzien byl meczacy pora w kojo jeszcze ogladnelam kod da vinci to wogole mam juz metlik w glowie dobranoc milej nocki :!: :!:
hello :)
ja weiderka robie sumiennie, prawie codzinnie, oprócz 1. dnia :)
ale ja się z kolei strasznie poce... :oops: :oops: :oops: :oops: :roll:
Jenny! Ja się tez pocę i wcale nie jest ten Weiderek dla mnie taki hop siup - muszę się namęczyć. Ale wyrobimy się. Spoko. Jak skończymy już te 42 dni i spróbujemy sobie zrobić pierwszy dzień to nawet nie zauważymy :P !
Buleczko! Może po prostu jesteś bardziej wyrobiona niż my? Ja poza sporadycznymi brzuszkami czasami to mięśni brzucha w ogóle nie aktywowałam, więc nic dziwnego, że teraz są trochę zdziwione że się je budzi. Jeśli Ty wcześniej ćwiczyłas to może być u Ciebie inaczej. Choć na pewno można róznie robić te ćwiczenia. Ja np. wczoraj dopiero zauwazyłam, że się myliłam przy 2 i 4 ćwiczeniu - skupiałam się na tym, że obie nogi powinny być zgięte i przytrzymane w górze przez te 3 s siłą mięśni brzucha, ale samego podnoszenia i opuszczania nie robiłam obiema nogami naraz. Zaćmienie takie. Teraz jak podnoszę 2 nogi naraz to jest duzo ciężej.
Ale wiecie co? - widzę już różnicę. Nie w wyglądzie, bo pod moimi 5cm tłuszczu to i tak nic nie widać, ale w sprawności w wykonywaniu ćwiczeń. Np. nr6 juz nie jest dla mnie tak okropnie trudny jak na samym początku. No i lubię go bardzo, bo... hm, moim nogom jeszcze daleko do ideału, ale sa juz o tyle lepsze niż przed odchudzaniem, a przy tym ćwiczeniu prezentują się całkiem całkiem... :oops: :wink:
Peszka! No proszę. 30 kilo... :). A ja połowę z tego i też się swoim wynikiem cieszę - w swoim pierwszym poście napisałam, że moim absolutnym rekordem było zrzucone 10kilo (i zaraz potem jojo). A teraz ważę mniej niż kiedykolwiek w dorosłym życiu i jeszcze schudnę - bardzo podobną mamy sytuację, nie?
Pan o Rolek to się na mojego faceta po prostu nie nadaje i m.in. dlatego nim nie jest i nigdy nie będzie. Nie takiego faceta szukam i tyle. Dlatego nie zdecydowałabym się na to żeby z nim być - nie było Cię jak o tym rozmawiałyśmy.
Jego uwag wysłuchałam, przemyślałam je i teraz sama decyduję. Przeciez nie będziemy pygmaliona odstawiać (czy tam "pigmaliona" po polsku - ?). On nie jest przemądrzały w tym sensie, że broć Boże by mi niczego nie narzucał - ani mu się śni. Przez prawie godzinę był wstęp czy on w ogóle powinien mi coś mówić. Natomiast mądrala trochę jest w tym sensie, że rzeczywiście myśli chyba, że to co on uważa za ładne jest po prostu (obiektywnie) ładne, a przecież piękno nigdy nie jest obiektywne. Ale juz mu wytłumaczyłam, że przede wszystkim ja to ja to nie będę udawać kogoś kim nie jestem, więc wybieram to co mi pasuje i kiedy mi pasuje. A poza tym to ocenia pod siebie, tzn. co się jemu podoba, a ja szukam faceta innego niż on, więc musi przyjąć, ze temu facetowi się będzie podobało co innego niż jemu. Mi też się u niego nie podoba wszystko co on uważa za atrakcyjne (spytał więc mu powiedziałam co), więc to najlepszy dowód, że się różnym ludziom różne rzeczy podobają. To wszystko oczywiscie nie przeszkadza temu, żeby go wysłuchać i przemysleć co mówi.
No.
Jesli chodzi o kompleksy to chyba jest w sumie odwrotnie - on sobie chyba za zadanie postawił zeby mnie z wszelkich ewentualnych kompleksów wyciągnąć - ciągle mi coś miłego mówi: a to że ślicznie pachnę (rzeczywiście wtedy ślicznie pachniałam :wink: ), a to że pięknie wyglądam w tym czy tamtym, a to że w ogóle nie rozumie co ja od siebie chcę -że sobie coś ubzdurałam, bo przecież jestem bardzo ładna i każdy to widzi.
Słucham go z przymrużeniem oka :wink: .
Ruszać to się rzeczywiśce staram ruszać - inaczej nie schudnę, a iteraz mam po prostu czas na to. No i lepiej się po prostu psychicznie czuję po takim ruchu :P . 20 km nie idę na raz, wiec nie wiem dokładnie ile to zajmuje, ale pewnie własnie ze 3,5h.
Do mnie też jutro przyjeżdza znajomy - lepiej się wezmę trochę za porządki :P ! Miłej imprezki Ci życzę - ja zamierzam się dzisiaj wytańczyć po wszystkie czasy! Na tym kursie są ludzie od zera, ale też jest kilku facetów, którzy dobrze/bardzo dobrze/doskonale tańczą i przychodzą sobie z nami potańczyć - ćwiczą i tak dalej. Tak więc się czasem śmiga konkretnie - ale będzie dzisiaj ta imprezka :P ! Tylko mam problem z butami, bo mam albo te na wysokim obcasie (a w nich sie długo nie potańczy), albo takie w sam raz dla ostatniej sierotki Marysi, więc do salsy nie pasują zbytnio :roll: :P . Zobaczymy. Coś wymyślę, a na pewno będę się super bawić :P !
Pa pa ! :D
ja tak tylko na chwilke... wkurzam się na to całe moje odchudzanie i tyle... chyba za dużą wage przywiązuje do mojego wyglądu na tym weselu za 5 tygodni... :? ale cóż zrobić... i daltego te wyniki mnie tak niezadowalają :(
czytam Was Słonka czytam... tylko ostatnio tak jakby... nie mam za wiele do powiedzenia... wole po prostu czytać...
Weiderka robie.. co rano mam minimum godzine ćwiczeń a wczoraj to i w nocy ćwiczyłam bo nie mogłam zasnąć więc co było robić.. :?
ja od jutro juz po 10 powtórzeń mam... i niby mnie tak bardzo nie męczy, ale pocić to się poce... natomiast... zaczyna mi to trącić monotonią... ale dam rade i jakoś wytzrymam :)
wiecie.. jestem ostatnio strasznie dobita.. moja siostra od kilku miesięcy stara się z mężem o dzidziusia...
a wczoraj kumpela ze studiów... domyslałam się, ale to były tylko domysły... wczoraj spytałam wprost! i przytaknęła... dwa tygodnie temu usunęła ciąże...
widze jak Jej ciężko... potępiam to co zrobiła, ale nie wiem jak Jej pomóc...mieszkamy do siebie prawie 300 km... i boje się, że już się nigdy nie spotkamy...
peszka: żebyś wiedziała, że frajdę mamy :) kurde, jak ja lubię jak tu jesteś z nami :D
cocci: w butach na obcasie się ładnie wygląda, szczególnie jak się tańczy :)
a mnie tak zastanawiało na tej salsie... czy tańcząć w butach na obcasie pracują te same mięśnie? :roll: bo ja tańczyłam na boso w sumie... ale jak chodzę na obcasie, to potem mam takie mini zakwasy
co myślicie?
buraczku: sprawa aborcji to już jest poważny temat, są różne historie, różne motywy kierują ludźmi. ja tez nie popieram. ale sama nie wiem jak bym się zachowała :roll:
a francuski manicure jest śliczny :) ale u mnie to bez żadnego lakieru, leniwa jestem :P
ale na większą imprezę- jak najbardziej :D
siemka dziewczynki ja tez chce schudnac dokladnie 7 kg moze pomozecie ktora jeszcze sie odchudza ? ja mam manie na tym punkcie i tez wiele razy to robilam ale mi sie jakos nie udawalo tym razem musi ale zrobie to z wasza pomoca bo wiem ze dziala takie forum na mnie wiec piszcie !!!moze bedziemy pisac co jadlysmy tak na koniec dnia ok? :lol:
Czesc Cocci!
Przez to cale zamieszanie z choroba coreczki pokrecilam weiderka i od 3 dni robie 5 serii po 6 powtorzeń :roll: :?
Mysle jednak, ze to bardzo nie szkodzi, bo przeciez robie i to sumiennie, mimo, ze ledwo zyje i oczy same mi sie zamykaja :D
Pozdrawiam
Ps. Coreczka juz zdrowa, na szczescie 8)
Hej Dziewczyny! Chyba jestem od Was uzależniona :roll: :wink: . Dochodzi piąta rano, znajomy jutro koło 10 przyjeżdża, więc spania za bardzo nie będzie, a ja wracam po imprezie do domu i sru na forum zobaczyć co u Was... :roll: . Ale przynajmniej się powstrzymam przed ekspresikiem i spać pójdę :P . Odezwę się jak tylko będę mogła :P !
Miłego weekendu :P :P :P
i wzajemnie :D
inoooooo, to forum baaaaaaaaaaaaaaardzo baaaaaaaaaaaaaaaaaardzo
uzaleznia :D ;) ;) niestety ;) i stety ;)
wszystko ma swoje dobre i złe strony :roll:
niby tak :) ja wiem, że za dużo przed kompem siedzę. rano, pierwsze co robię- włączam komputer. potem, jak mam tylko chwilę, zaglądam na forum
jak siedziałam w domu w wakacje, to też non stop przy kompie :? ile bym schudla, jakbym zamiast tego uprawiała sport :lol:
ale zacznie się rok szkolny, studia, postaram się graniczać, zresztą to nie będzie pewnie wtedy takie trudne :)
ale co ja bym bez Was zrobiła, co? :lol:
cocci: pisz jak imprezka, któe buty wybrałaś i w ogóle domagam się ekspresika :lol:
miłej niedzielki :)
no własnie : Cocci ??? gdzie się podziewasz MÓW ;)
zobacz, jak już ładnie uzywam kolorków pogrubień ;) :P
ja na pewnoe będę mniej zaglądała tutaj jak zacznie się rok szkolny. Może rano.. nie wiem :? pobudka 6:30 powrót 18ta ciężko będzie :?
hehe :lol: nio, zamisat siedziec przed kompem brzuszki robić jeździć skakać ;) hehe :lol: :lol: 8) podobało mi się to :P
buuziaczki :)
he he, brzuszki zamiast przesiadywania przy kompie? ja właśnie jem przy kompie :twisted:
jadłaś przy kompie ? ;) no wiesz.... ;) ;) spaliłaś ? :P
Hej!
A ja wróciłam do pracy... na urlopie byłam 3 tyg. Podczas urlopu zaliczyłam wesele siostry. po którym udało mi sie nie przytyć. Mnóstwo imprez, gotowanie obiadków i lodówka w zasięgu ręki, tak więc wynik koncowy wyglada następująco: NIE SCHUDŁAM, ale całe szczescie przytyłam jedynie 0,5 kg. I tak niezle moim zdaniem. Teraz wiem ze bedzie lepiej. Odchudzania ciąg dalszy. Pozdrawiam i całuje.
witajcie dziewuszki ;)
jak odchudzanko ? jak 6AW? gdzie się podziała grupka ? ;)
Emka, dobrze, że nie przytyłaś tak bardzo :) to jest najważneijsze :) Bez sensu by było, jakbyś schudła przed tym weselem 5kg, a przytyła np 7... :P ;) Ale jest OK :) fajnie ;) dobrze się bawiąłś ? :)
buziaczki
Ojjjjjjjjjjjjj!!!!!!!!!!!!!!
Jak ja sie wybawilam :)! Calą noc przetanczyłam i jeszcze drugiego dnia do 20.00 zabawa trwala :)
Moze własnie dlatego nic mi sie praktycznie nie odłożyło na bioderkach :)