ekhm...
nick: Jenny88
wiek: 18
wzrost: 160cm
waga: 60kg...
obwód najszerszy: 91cm
obwód w talii: 76cm
obwód na wys. pępka: 83cm
nie komentować proszę.....
a! weider zrobiony!!!
Wersja do druku
ekhm...
nick: Jenny88
wiek: 18
wzrost: 160cm
waga: 60kg...
obwód najszerszy: 91cm
obwód w talii: 76cm
obwód na wys. pępka: 83cm
nie komentować proszę.....
a! weider zrobiony!!!
i oczywiście ne umieim nawet zaznaczyć na kolor... fajnie.. :evil:
ha ha, ale dobre :lol: :lol: weider w pracy???!!! :?: :!: :D :D podziwiam!!!
cocci --> zaczęłam jednak. dziś 2 dzionek, ale ja wiem, że siłowych się nie robi na czczo, musi być posiłek przed a potem po, na czczo najlepiej aeroby :roll:
dziś było trudniej, ale juz czuję, jak zaczynają mnie trochę boleć mięśnie (mam mieśnie??!!) brzucha :twisted:
no ja przed Weiderem zawsze robie stepperek :) a teraz siedze z farbą na głwoie... WRESZCIE!!! bo już straszyłam odrostami :P
a zakupy udały się tak średnio na jeża... znaczy się nie udały :? ale i tak mi humorku nic nie popsuje :) no chyba, ze sama bo wszamałam na działce o 19 gruszek sztuk 5 (nie są za wielkie bo tak na trzy gryzy, no, ale!!! ) ale i tak się baaardzo dobrze z dietką tzrymam :)
no nie mam wyjścia... chce mieć fajną sukienke na to wesele, nie :)
i już sobie urobiłam tańsze solarium... znaczy się promocyjny karnet bo to nie dość, że znajomej mojej mamy to jeszcze... moja ukochana wychowawczyni z przedszkola :)
w każdym bądź razie... humor dopisuje :)
Cocci... dawaj trzeci punkt!!!! :twisted:
jenyy ja sie kurcze normalnie czy co :cry: dzis w pracy postanowilam sie zmierzyc i zwarzyc bo mamy te wage taka stara i normalnie wyszlo mi ze mam 176 a waze 71 masakraa a w pracy do mnie gadaja ze juz chuda jestem ze mi ramiona widac i takie tam :roll: i sie zdolowalam w pracy tylko wrocilam do domu z pracy i pytam mamy ile ja w koncu mam wzrostu bo mowie co sie stalo ao na nie mozesz miec tyle bo wujek ma 177 a jestes przeciez wyzsza to teraz to juz sama nie wiem ile ja w koncu mam :roll:
Buleczko, nie martw się :) Jest tak, jak było, jak pisałaś wcześniej i do tego się odwołuj :) Na tym się skup!
a co do mierzenia, to rób to rano NA CZCZO! :) Bo w ciagu dnia, może być więcej!
a uwagami sie nei przejmuj, bo robisz to dla siebie ichcesz się dobrz czuć, prawda???????
Ja się dzisiaj przestraszyłam, że tak przytyłam, roztyłam się w porównaniu do klasy 1.liceum, bo teraz 3. ... tak, maturalna... :? i nie będe miała dużo wolnego czasu!!! :( było 46kg.. (ale schudłam z idelanych 50kg... -tak, idealnych bo do nich teraz dążę...)
UDA SIĘ!!! ja w to WIERZĘ :D TOBIE RÓWNEIŻ :) :) :)
DZisiaj zrobiłam weiderka, rowereka trochę było 15min ale było :)
buziaczki dobranoc :)
dzieki za lsowa otuchy hmm i mala poprawka nie mierzenia ale waznie tak waze sie naczco wczoraj to robilam i wyslzo mi 68 wiec jest ok no a w pracy to wieczorem sie wazylam wiec to sie nie liczy a jezeli hcodzi o uwagi hmm ja sie nie przejmuje bo tak jak mowisz ja daze do czegos i to robie dla siebie oki jaj uz ide w lozko moze jeszcze 8 min ABS zrobie jak nie padne calkiem kolorowych snow i trzymajcie sie wszyscy bo jutro 3 DZIEŃ WEIDERA!!!!!!! hehhe tlyko albo i az :twisted:
Wy to na serio macie zacięcie...ze mna to ju gozej :(
Weiderek tylko zobaczony by wiedzieć o czym piszecie....ćwiczenia...? raz tak , a potem z dziesięć razy nic. Kurcze jak się zmotywować???wiem...wiem...ze nie mozecie mi w tym pomóc bo to kadej indywidualna sprawa. W sumie motywację niby mam, gozej z konsekwencja.
Nie dość ze nie pracuję(próbuję to zmienić), jestem juz prawie 33 latka po ponad 9 letniej ciazy czego wynikiem jest syn,to w dodatku lubie siedziec przed kompem lub telewizja.
Kurcze domatorka zagozała :) .No nie... mam czasem zrywy i wychodzę z synem na rower, kupiłam sobie nawet psa by mnie wyprowadzał na spacerki:) tak dokładnie:), ale mały jeszcze ma dopiero 2 miesiace i to jamnik:)
Odkad tu jestem jakos zejsc ponizej 1500-1800 kal dziennie nie udaje mi się....dziewczyny co wy jadacie ze osiagacie tych kal. mniej???
Zalezy mi do grudnia pozyć się chociaz 7 kg by zejść ponizej 70 kg!!!A moja dobra waga to 63 -65 kg wiem bo 3 lata temu miałam taka i rozmiar mojej garderoy był 38 a teraz wstyd się przyznać 44.
Co robić??? co wy jadacie na śniadania?, kolacje??
Buleczko, nie moeżemy sie tak poddawać w trakcie odchudzania :)
ja jak na razie, pojeździłam na rowerku 15minut, po wypiciu herbatki :)
Corrine, witaj na forum :!: Dołącz do nas! Musisz się ruszać :) Co do kcal, to ja ich nie liczę. Przynajmniej nie teraz. Za dużo czasu by mi to zajęło :P Chcę się skupić na gimnastykowaniu się i na jedzeniu ost. posiłku o przyzwoitej porze... :P
Co do diety, to nie wiem co Ci powiedziec... najlepsza zasada, to chyba...
''M Ż'' ====> MNIEJ ŻREĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! HA! :P
Zapraszam na nój wąteczek - ''Płaski brzuch...'' :) Mozesz przeczytać co sobie postanowiłam, co kupilam :P :) hehe :)
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuziaczki dla Was :)
dzisiaj zrobiłam sobie pobudke o 8... ale to tylko dlatego, że wczoraj już przed 22 :shock: padłam na pyszczek i poszłam spać 8)
oczywiście zrobiłam już steperrek i Weiderka... choć przyznam, że dziś zapał był mniejszy, ale nie poddam się!! mam w głowie wizje siebie na tym weselu hehe... ale oczywiście Magda już mi nakładła do głowy że mam Jej obiecać, że nie będe wyglądać ładniej od niej... GŁUPIA!!! na ślubie to i tak jedyna kobeita, na którą się zwraca uwage to panna młoda :lol:
a mi to bardziej chodzi o to spotkanie przed weselem.. musze jechać do Nich gdzieś w pierwszym lub drugim tygodniu wrezśnia... no i nie chciałabym wtedy grubow wyglądać bo Mateusz (świadek :P ) się wystraszy :lol: bo na ślub i tak będe miała długą sukienke.. a marzyła mi się krótka.. :roll: :roll: :roll:
teraz mykam ładnie kawke wypić i zjeść jogurcik :)
bułeczka napewno się nie kurczysz!! nie ma szans :) u mnie tez bywa różnie z tymi pomiarami bo czsaem wychodzi, że mam 171 a czsaem, że 174 więc przyjęłam 173, i tak jest OK. Chciałam tylko dodać, że mam znajomą, która przy 179 cm waży 68 i wiesz.. mi się Jej figura bardzo podoba :P ale ćwicz z Nami ćwicz... nie zabieraj mi tej motywacji :D
Jenny ja to w porównaniu z liceum to schudłam... wczoraj spotkałam na tej mojej małej mieścince kilku znjaomych i pochwalili, że tak mi się schudło :) ale... to nie jest pocieszające bo jezscze kilka miesięcy temu ważyłam 67 kg a dziś rano 73 :oops: więc... dla mnie to akurat teraz żadnen sukces, że mnie ktoś chwali, że schudłam... ale już wkrótce zrobią oczy na nową porcje widoków po akcji ODGRUBIANIE BURACZKA :twisted: :twisted: :twisted:
corrine no to masz takie samo podejście jak ja... ale ja się jednak zmuszam :P bo podobno po około miesiącu organizm tak się do ćwiczeń przyzwczaja, że sam się ich domaga :) Czy Ty zaczęłaś z Nami Weidera?? jeśli nie to jesteś tylko dwa (bo dziś trzeci :P ) dni do tylu więc jeszcze wszytsko do odrobienia :) Niestety nei ma złotego środka na to, żeby Nam się zaczęło "chcieć"... ja wstaje i ćwiczę rano choć taaaaaaak mi się nieeeeeechce... ale zdaje sobie sprawe, że wieczorem znalazłabym milion innych wymówek... no i podobno lepiej jest ćwiczyć ranno na czczo :) a jeśli chodzi o śniadanka.. proponuje np owsianke :) albo inne mleczne zupki :D ja tak bardzo długo jadłam te kaszki dla dzieci... wychodziło około 250-300 kcal a że ciepłe to człowiek się szybko i na długo najadał :P teraz jem rano jakieś serki albo jogurty ale to z oszczędności czasu i.. niestety kalorii... strasznie mi zależy żeby dobrze wyglądać na tym weselu...
Cocci no gdzie ten trzeci punkt??? :P
Czesc Cocci!
Ja tez chce poznac pkt 3.
A poza tym mialas zrobic jakies zestawienie Grupy pw Weider?
Papatki!
hieh, śmiesznie wyszlo bo o kupieniu mojego magicznego notesiku naspiałam u... Kitolki a nei u siebie :P
także Corrine, zobacz u Kitoli :D
No widzisz Buraczku, schudłaś a ja przytyłam... :? no ale będzie dobrze. Wierzę w to :D Moja siostra w moim wieku też przytyla, a teraz...?? jest szczupła. :D
Hej Babeczki! :P
Jestem, żyję i przeczytałam, ale dziś nie zdążę nawet swojego ekspresu napisać :( .
Sorki, nawet Cocci musi czasem użyć rozumu i wziąć się za robotę - może nawet dziś będzie ten mój dzień bez weiderka... :( , choć spróbuje go jakoś zmieścić.
W poniedziałek (a najpóźniej we wtorek) powinnam juz miec na tyle czasu żeby porządnie napisać :P !
Pozdrawiam :P
[b]Jenny88,buraczeq - Jestescie kochane ze odpowiedziałyście.
Jeszcze nie zaczełam ćwiczyć Weidera, i w sumie nic by na przeszkodzie nie staneło,y zaczac od dziś ale wyjezdzam na wieś do prac porzadkowych i miałabym przerwe do niedzieli wieczór.
Składam oficjalne przyzeczenie od poniedziałku zaczynam Weidera.
Nie wiem czy mi coś pomoze bo obtłuszczona jestem. W pasie mam 82 ,a biodra to 108, ale co tam raz się zyje warto spróbować.
Jesli mogłybyście przysłać na moj pocztę te ćwiczenia wraz z jakimis wskazówkami, byłoby super.corrine33@wp.pl
Z góry bardzo dziekuję. Pozdrówka!!!
Corrie! Witaj :D . Ćwiczonka są wklejone i opisane u mnie na wątku, na stronie 163 :P . najlepiej sobie wydrukuj ten rysunek - będziesz miała zawsze pod ręką. Na stronie 169 jest na niebiesko link do opisów i dyskusji - trochę jak się to powinno wykonywać, na co zwracać uwagę, co zrobić z ewentualnymi trudnościami.
Proponuję żebyś sobie popróbowała poniedziałek i wtorek, a od środy dołączyła do nas jako pierwszy "oficjalny" dzień :) (ćwiczymy w cyklach tygodniowych - od środy do wtorku - wtedy Ci może być raźniej, ze idziesz równo ze wszystkimi :D .
cześć corrine :D
widzę, że nas się tu coraz więcej robi :) fajnie :)
ja trochę brzuszków dzisiaj porobiłam, kilka minut jeździłam na rowerku
właściwie to tyle co nic, ale zaczęłam :) ruszyłam tyłek na tą chwilę, więc nie krzyczeć
z czasem będzie tego więcej :)
no i jeszcze na spacerek z psem pójdę, pół godziny szybkiego marszu :)
chciałabym robić codziennie wszystkie 8 minutówki :roll:
to byłoby coś, no nie? heh...
dzisiaj pod względem jedzenia całkiem fajnie. zjadłam dwa śniadanka, nie wiem ile kcal, ale nie podjadam ani nic :)
buraczku: ładnie się trzymasz :) i te ćwiczenia rano :) też uważam, że rano jest najlepiej :) szczególnie jak już się wpadnie w ten rytm, bo teraz jak się odzwyczaiłam, to strasznie trudno jest mi się zmobilizować :evil:
ech, szkoda Cocci to ja w takim razie twój ekspresik przeczytam dopiero za dwa tygodnie :( :cry:
Ale dobra, koniec smutkow, będe się super bawić, wczoraj sobie weiderka wreszcie wydrukowalam i teraz mam już dwa dni odchaczone. Wieczorkiem odchaczę trzeci :D
A ty Cocci nie obijaj się, przerwa dopiero we wtorek. A jak poświęcisz 20 minutek na oderwanie sie od pracy to ci dobrze zrobi. Nie siedz na forum tylko sobie to poćwicz. Pomyśl sobie, tyle zrobiłam, taką grupę zebrałam i co ?? ja pierwsza nawale ??
no i jak tam weiderek??? ja dziś rano cwiczyłam, ale co z tych cwiczęń, skoro wieczorem miałam powazny napad, kurde, to nie jest śmieszne :evil: :evil: :x :x płakac mi się chce, jak pomyślę, jak bardzo jestem głupia, słaba, mam zrytą psychikę i w ogóle jakiś odruch warunkowy do przejadania się :evil: :evil: :evil: swory, dziewczyny, ale dziś jestem smutna :cry: :cry:
Xixia, pomysl sobie co by było gdybys się obżarla, a byś się nei gimnastykowała.... :?
i proszę, ni mów że jesteś głupia....
:!:
Teraz widze jakie to jest ez sensu, jak tak się o sobie mówi. Bo... sama tak jakiś czas temu mówiłam. Ale jest na szczęcie lepiej :) Głowa do góry :)
czesc dziewuszki ja juz po pracce nareszcie mam weekend wolny to troszke odsapne aporpo poddawania ja sie nie poddaje nigdy to tym bardziej teraz a jezeli chodzi o wzrost tak czy siak gadaja ze jestem wysoka i mam 180 bo kolega jest nizszy i ma 178 :D e tam wzrost nie najwazniejszy aporpo wagi buraczku hmmm waga oki no moze byc i te 68 tylko zeby je utrzymac ja raczej teraz stawiam na wyrobienie miesni brzucha i wogole wzmocnienie siebie :D a cwiczyc ja ogolnie lubie zycie aktywne a wiederek bedzie dopiero teraz niestety troszke jestem zmeczona ale dam rade :twisted:
oki u mnie 3 dzien zaliczony dopiero teraz pocwiczylam jutro pewnie tez wieczorkiem bo rano nie mam czasu czekaja mnei zkaupy na wyjazd :D a jak wam dzis poszlo :?: :?:
oj buleczko będziesz mi się chyba od dziś źle kojarzyć :? dziś zrobiłam rodzicom obiadek w stylu włoskim... dla siebie oczywiście wrsja light i to makaron FIT (24 sztuki dokładnie bo to 50 g... choć zjadłam 23 bo mamuśka chciała spróbowac :D )
mamy na działce mnóstwo gruszek więc sobie wymyśliłam że zrobie rodzince dobrze i upiekę bułeczki drozdżowe z gruszkami...
zapomniałam tylko, że... ja NIGDY w życiu nie robiłam jeszcze żadnego ciasta z drożdżami... no, ale.. pomyślałam, że skoro przez 22 lata nigdy nie miałam żadnych problemów kulinarnych to co ma mi nie wyjść... 8)
NIE WYSZŁO!!!! :evil: :evil: :evil:
nawet nie chce mi się opisywać tej całej męczarni (przynajmniej ręce poćwiczyłam :P ) i maki, która była wszędzie... mój strój też pozostawia wiele do zyczenia... albo raczej stopień jego czystości...
coś tam wyszło, ale to napewno nie są miekkie, puszyste bułeczki drożdżowe...
Jutro robie ciasto z gruszkami i choćby nie wiem co nie łapie się już drożdży!!!!
no i zła jetsem na siebie bo oczywiście ze złości i nerwów co chwile obgryzałam palce z tego surowego ciasta... a było tak łądnie na dziś z kaloriami... :?
Czesc babeczki!
No tak, wszyscy mają weekend a ja w robocie :cry:
No nic, jak sie obijalamw poniedzialek to dzis trzeba odpracowac :?
Ale za to od jutra zaczynam urlop :lol:
Dzis 4. dzien - zaraz sie wezme za cwiczonka
Obiecuje zaglądać 8)
Pa pa
na prawdę bedziesz ćwicz6ła w pracy ?? :lol: hehe :lol: Ale w ubranku w ktorym chodzisz ? :P ;)
weider wczoraj u mnie zaliczony :) :D
Buraczku, raz się może zdarzyć z kcal :) poćwicz sobie :) ja już to zrobiłam, ale nie weiderka :P
mariki: ja w domu nie lubię ćwiczyć jak ktoś jest :P a co dopiero w pracy :lol:
dobre, dobre
buraczku: nie przesadzaj, to jest TYLKO ciasto, no Ryba... człowiek uczy się na błędach. ja ostatnio zrobiłam pizzę na półsurowym cieście :lol: i jedli
a to ciasto surowe chociaż smaczne? uwielbiam wyjazdać ciasto z miski 8)
miłego dnia :)
Wpadam się pożegnac :D i już mnie dzsiiaj i przez najbliższe dwa tygodnie nie będzie :( :)
życzę wam milego odchudzanka :D i weiderka, ja go na pewno nie zawale :D
Odpowiadam:
Jenny - cwicze weiderka w ubranku, bo ja sie przy nim nie poce, wogole malo sie poce. tylko miesnie strasznie bola 8)
Agassi - ja mam w pracy swoj pokoj, rzadko ktos do mnie zaglada, wiec sie zamykam na klucz i juz...
Jak cos beda chcieli to wroca potem :)
Poza tym w domu ciezko mi sie zabrac, bo moje dziecko wymaga stalej obserwacji :wink:
a wieczorem to po tej obserwacji jest tak padnieta ze ide tylko zrobic przebiezke i padam na lozko :D
czesc dziewuszki witam w piekny sloneczny weekend :lol: ja tyle co z miasta wrocilam kupil;am podopiecznemu sliczne bluzeczki polo i na ramiaczkach na wyjazd w reporterze az przecena 70 % :shock: hehe no mi sie tez zdazalo cwiczyc w pracy ja mam sale doswiadczania swiata i tez tam sie zamykac moge i cwiczyc :) najlepszy sprzet z sali to lozko wodne super sprawa a jaki relaks :lol: ahh dzis goraco wiec wieczorkiem zrobie cwiczonka bo bedzie chlodniejj albo odczekam godzinke po jedznieu i najwyzej wtedy ee buraczku juz mnie nie lubisz :( ja po prostu jakos cale zycie jestem aktywna :lol: jap o prostu kocham sport 8) to narazie tyle zaraz ide jakis obiadek zrobic rodzince a jutro bede robi pierogi na przyjazd kumpeli hehe dodam ze pierwszy raz ciekawe czy zjedza je potem ale czas najwyzszy jak mam troche wolnego zabrac sie za kuchnie bo to co ja jem to moj facet nie pociagnie dlugo na tym :roll: gorace buziaki odezwe sie wieczorkiem
hej ja odmeldowuje 4 dzien zaliczony weiderka jeszcze zaraz spacerek z cipkiem :lol: hmmm jeszczem nei kusi zeby zrobic8 Min ABS 8) no ale noc jeszcze dluga moze zrobie a moze nie milej nocki i do jutra :P :wink:
hej dziewczynki,
ja dzis mialam dzien mega sportowy, nie dosc ze weider z rana, to jeszcze do tego dlugi spacer nad morzem, potem na silowni 40 minut na symulatorze jazdy na nartach, i na zakonczenie basen. Czekam na oklaski :twisted:
W sumie tym sportem to musialam odreagowac wczorajszy dzien, byl lekko hardcorowy.
Otoz wczoraj wyprawilam na wakacje do Polski moich znajomych Hszpanow z pracy, w tym moja wspolokatorke. Oczywiscie jak zawsze tuz przed wyjazdem cos musi nieprzewidzianego sie zdarzyc. A wszystko zapowiadalo sie pieknie - mieli przygotowane i wydrukowane rezerwacje hoteli, bilety PKP, instrukcje co zwiedzic i jak dotrzec, slowem wszystko gralo. Bardzo sie staralam zreszta zeby wszystko gralo, bo czulam sie w jakims sensie odpowiedzialna za ich wyjazd, w koncu jada do mojego kraju :) Samolot wylatywal o 17, ranek zapowiadal sie spokojny, moja wspolokatorka jeszcze rano pracowala wczoraj. No i z samego rana wychodzac do pracy, zamknelysmy nasze samozatrzaskowe drzwi, zamykajac w srodku klucz mojej kumpeli tkwiacy jak gdyby nigdy nic w drzwiach od wewnetrznej strony!!! Zorientowalam sie kiedy na zewnatrz chcialam zamknac drzwi na klucz - klucz nie wchodzil do zamka... A w mieszkaniu byl jej bagaz no i oczywiscie wszystkie przygotowane uprzednio dokumenty wyjazdu. Koszmar. Drzwi nie dalo sie otworzyc, slusarz do ktorego zadzwonilysmy nie mogl przed poludniem przyjechac, masakra. Skonczylo sie na pozyczeniu (po 2 godzinach poszukiwan) 6 metrowej drabiny i moja biedna Angeles wchodzila do domu przez okno (na szczescie okna zostawilysmy otwarte).
Oczywiscie wszystkie babcie z okolicznych blokow goraco dopingowaly cale zajscie z balkonow. Cala okolica pewnie jeszcze przez miesiac bedzie o tym wszystkim gadac ... Na szczescie historia zakonczyla sie happy endem, tylko to byl dla mojej kumpeli niepotrzebny stres przed wyjazdem, ja zreszta tez caly dzien potem chodzilam nieprzytomna .... Ale juz jest okay :) A Angeles sie pewnie teraz w Krakowie odstresowuje przy naszym pysznym piwku :D
Mariki dalas czadu z cwiczeniami w pracy - hehe, niezla historia. :D
cześć, ja już do was wracam, ładnie dietkuję po tym obżarstwie :oops: :roll: wczoraj miałam ten dzień przerwy, bez weidera, ale dizś będzie mój 4 dzień, czyli po 3 powtórzenia, chyba umrę :roll: :twisted:
Xixa nie daj się! ja tez myslałam, że tzry serie to będzie koszmar a... jednak nie był... fakt, że się spoćiłam, ale czsaem się zapominałam i nawet robiłam po 7 powtórzeń :shock:
obczaiłam sobie system, że skoro ma być trzy sekundy to licze po trzy.. czyli raz, raz raz... dwa, dwa, dwa... itd... słuchałąm sobie vivy więc czasem za długo mi się powtarzało :P
i całośc zajęła mi... 11 minut więc chyba nie jest, źle :)
a od jutra... mam mocne postanowienie biegać rano, ale tak średnio to widzę... jednak z kimś jak się biega to ma się motywacje a tu musiałabym sama... :?
ale zobaczymy... w końcu do wesela zostało 5 tygodni i 6 dni :D
hehe... a wczoraj... oj.. spotkałam się z kumpelą, którą ciężko dorwać bo wiecznie zajęta... no i poszłyśmy na pifko... i jak zwykle z nią... nasączyłyśmy się jak biszkopty... a potem patzre a do baru wkraczają moi rodzice (bo to bar mamy znajomej :P ) hehe...
nie było WCALE dietkowo, ale... WCALE nie żałuje!!! :)
karolcia: o kurde, nieźle, wyobrażam sobie jaki to stres :?
dobrze, że rozładowałaś go poprzez sport a nie jedzenie :P
to wyczyn i gratuluję :)
buraczku: kurde, też bym wolała biegać z kimś, ale nie mam z kim, tu nawet nikogo nie znam :?
ale liczę na moją kuzynkę przez najbliższy tydzień :P
cocci: wpadnij choć na moment, napisz co u Ciebie
no i chyba wszystkie jesteśmy ciekawe co jest trzecim punktem ;)
buziaki
Witam Dziewczyny :D
Lo Matko ile Wy zescie tutaj tego natworzyly?? Ledwo wszystko przeczytalam :shock: i wlasciwie tyle tego bylo, ze juz nie mam sily odpisac :roll:
W kazdym badz razie milo sie Was czyta :P
Cocci :oops: nie zawstydzaj mnie, hihi no milutka to ja rzeczywiscie jestem i syncia tez mam fajnego, a na dokladke strasz skromnisia ze mnie :wink: :roll: :wink:
U mnie nareszcie skonczyly sie mdlosci!
A wlasnie fajny mam tickerek :D :?: :D
pozdrawiamy
buraczeq --> no, nie dam się!!! zaraz idę poćwiczyc weidera, po 2 powtórzenia zajęło mi ok. 8 min, więc myślę, że w te 11 też się zmieszczę!!! i licze w ten sam sposób co ty :lol: :roll:
mi sie wydaje, że nie powinnyśmy nie wstydzic biegac... ludzie patrzą to co z tego :?:
to im powinno być głupio że nie uprawiaja sportu!!!!!!!!!!!!!! :evil:
nei wydaje Wam się? :> :D
wiecie, nawet jeśli biega grubsza osóbka, to i tak ludzie zazdroszczą jej, że może się zmusic do biagania! na pewno! sama tak kiedyś myslalam i podziwiałam osoby, które biegaja...no i moi znajomi tak samo...
no, to w czym problem? :? w nas samych chyba... ;)
to się nazywa- motywacja i samozaparcie :) :D
damy rade :)
kazda znajdzie sówj sport, nie kazda lubi biegac czy pływac :)
Hej, Dziewczyny!
Melduję, że żyję i Pana Wiaderko odrabiam. Jeden dzień przerwy w tym tygodniu wykorzystałam (w piątek), więc dziś były po raz pierwszy trzy serie. Najlepiej mi się robiło drugą serię - pierwszą się rozkręcałam (?), a przy trzeciej to już byłam zmęczona. Ale spoko, tylko mi to dłużej schodzi niż Wam, bo 11 minut to to na pewno nie było :? .
Jak dam radę to jutro więcej napiszę, a najpóźniej we wtorek :P . Dziś już muszę zmykać, więc sobie niestety z Wami nie pobędę :( ... .
Ale pamiętam o Was :P !
podciagam wateczek, dopiero na 3 stronie go znalazlam :?
Cocci, alez ty przepadlas w realu przez tez weekend, zupelnie jak Peszka ... Hop hop dziewczyny, gdzie jestescie? Agassi, Buraczq, Jenny, Xixa! :) Czy tak zaciecie A6W cwiczycie? :D
Ja powiem ze dla mnie te cwiczenia sa dosc wykanczajace. Druga seria to bylo duzo, a teraz trzecia .... Ale zaciskam zeby i jade dalej :) Nienawidze najbardziej cwiczenia nr 5. A wy?