oj teraz muszę... :P ale nauczyłam się kręcić hula hopem - jak wrócę z KODA to się za to wezmę :D i wczoraj umówiłam się z siostrzeńcem (11 lat hihihi) na bieganie :D on trenuje, więc powiedział, że mogę z nim biegać :D jak pogoda pozwoli, to będziemy śmigać co 2 dni po lasku :)
no a tego co żem wczoraj zjadła to bym chyba i tak nie zdołała spalić, chyba że bym przez parę godzin non stop biegała :P ale dzisiaj jest grzecznie... kupiłam sobie gumy do żucia...nigdy wcześniej nie stosowałam takich tików, ale teraz spróbuję - póki co działa :D:D
nie dam się, ot co :D