-
pchi, ciacho, jedno? czym sie przejmujesz Maksiu :shock:
Sam powiedziałes ze zima sie zaczyna , ze organizm potrzebuje i wogóle... Mi sie chciało i zjadłam ciacho ( ale wiesz, nam babom raz na 28 dni wolno wszystko) ale za to zmniejszyłam sobie obiadek i kolacje i nie sadze bym utyła od tego ciasteczka :D Co prawda wnerwia mnie czasem moj totalny brak samodycypliny, ale nie mam zamiaru tez zamienic sie w roslinke.
Tak własnie, jutro moj drogi jest nowy dzien. I jutro mozna wiele zrobic tzn np ulepszyc wczoraj albo troszke odpracowac.
Najwazniejsze ze przybyłes na forum , a jak Cie tyle niewiast dorwało to jestes w niezłym potrzasku wiec sie pilnuj. Jakby co mam Twoj adres mailowy i bede Cie zwyczajnie nagabywac i przesladowac. Ja potrafie byc upierdliwa bardzo wiec sie strzez :D zwłasczza ze coraz czesciej przez moje usta przechodza słowa niecenzuralne :P
Pij ta wode z cytryna. Mi pomaga chociaz prawie wogole nie mam pragnienia i popijam na siłe. Na zimno najlepsze herbatki - zielona, czerwona, mietowa itp.
Trzymaj mi sie Maksiu, jdz ciacha jak chcesz ale licz człowieku te kalorie odrobine.
Całuje i sciskam mocno :)
Gośka 8)
-
HAllo koalo :P
Kto szuka ten znajduje co...? hihihi
Maxiu tym jednym ciachem badz kilkoma ( o ile to nie byl kilogram:P) to sie nie przejmuj...dieta ma byc czyms lrzyjemny a nie katorga.
Tak wiec wiesz...od ciacha sie jeszce swait nie zawalil...byle by nie za czesto i nie za duzo
Buziaczki :*
-
Miłego weekendu :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/ryba.jpg
Pozdrawiam
***
Grażyna
poczytaj sobie w wolnej chwili :D
http://www.sfd.pl/temat174611/
jak czytałeś to sorry :roll:
-
No, powrót ani z tarczą, ani na tarczy, ale z tarczą ciągniętą smętnie za sobą. :D
http://foto.onet.pl/upload/72/10/_7246.jpg
-
Siemanko lasencje,
Gayga: dzięki, poczytam w wolnej chwili (zainteresowało! nie czytałem!). Gotka: oj, znam cie, znam cie, diabelskie nasienie 8) Czarownica wredotowata :D :D :D
A ciacho to nie było jedno, ale cała paczka :twisted: :twisted:
Smaczne, cholera jasna :evil:
I dziękuję (jeszcze raz ale już ostatni) za kopa w mało szlachetną część ciała w mailu.
Co u mnie?
1. jedzenie: rano musli, kawa (lekka) w dużej ilości (chyba muszę coś z tym zrobić, bo chleję lekką, czarną i z zaparzacza zwanego ekspresem, ale chyba z litr), potem jabłko, a po południu Wielkie Żarcie w Green Wayu: talerz (chyba z pół kilo) surówek (6 gatunków!), dwa pierogi indyjskie z warzywami na ostro przyprawione, polane sosem z soczewicy i ... surówki na deser. Po 18tej zero wcinania.
2. i godzinny bardzo ostry spacer... Rammstein w słuchawkach, wojskowe buty na nogi i nad Wisłę.
Jutro nowy dzień.
A wyrzuty sumienia to rzeczywiście do śmietnika albo do oczyszczalni ścieków trzeba wysłać :lol:
wracam jutro, a w poniedziałek waga - zobaczymy ile ewentulanie straciłem wyników w trakcie Wielkiej Smuty ostatnich dwóch tygodni 8)
MAXicho
-
Witaj MaxIcho....
No i mnie sie duło dotrzeć do Ciebie. Chyba uczelnianie mury dobrze na mnie wpływaja :wink:
Każdemy sie wpadki zdarzaja jednym mniejsze innym wieksze i niemożna ich rozpamiętaywac, ale starać sie ich unikac jak ognia :wink:
Ja sama jestem pod wrażeniem jakim cudem się trzymam, hmmm.... w poniedziałek - jutro zaczne 5-ty tydzień. Rodzinka nie ustaje w próbach skuczenia mnie toratmia, domowymi ciepłymi szarlotkami i innymi specjałami, ale dzielnie sie trzymam :twisted: Twobie też sie uda.
Może zaliczasz wpadko, bo 1000 kcal jest dla Twojego organizmy za mało, i po pewnym czasie siada i potrzebuje pewnych elementów :wink: Ale ja jestem tylko blondi i się nie znam. :P
Odpisze Ci na wiadomość u mnie zostawioną jakos nie mam ochoty tam się rozpisywac :roll:
Wiesz, żeczenie szczęścia i cieszenie się nim, osobie która się bardzo kochało jest dla mnie rzeczą zupełnie naturalną. Skoro ja nie potrafiłam mu dac tego niech inna mu je da. Ja tez powoli znajduje swoja droge i chyba samej mi lepiej. :wink:
Do Green way planuje sie przejśc jak przkrocze na liczniku 75 kg, to będzie dla mnie taka nagroda. Postanowiłam ograniczyc jedzenie na miescie jak jestem na diecie. :)
Mam nadzieje, że weekend upływa Ci spokojnie i dietetycznie :wink: Ja zaraz z uczelni smigam do babci, na wąchanie szarlotki :wink: :P
Pozdrawiam
Misia-Asia
-
Jak tam poniedziałkowe ważenie???
http://www.dzieci.org.pl/kartki/remo...Zima/Zima1.jpg
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia
***
Grażyna
-
Zważyłem się wczoraj, i niestety z 93 skoczyło mi do 94,50. Ponieważ z zasady zaokrąglałem suwak do góry, no to zaraz bedzie 95 na dole. No trudno. Zamiast chować głowę w piasek, trzeba otworzyć szeroko oczy, przemyśleć błędy, i wracać do pracy.
cmok wszystkim
Maxicho
-
Najważniejsze są konstruktywne wnioski :D
Cmok
:lol: Grażyna
-
:D :D :D
Czyli dzieli nas :shock: tylko 30 kg co oznacza , ze musze sie wziac za siebie bardziej niz myslałam :shock: Dla mnie 95 kg u faceta brzmi pewnie jak dla faceta 90-60-90 u kobiety, no ale robisz to dla siebie, nie dla kobiet :D
Powinienes byc czesciej bo lubie jak jestes i piszesz, wez to pod uwage do diabła :wink:
Cmokas :wink: