Strona 40 z 62 PierwszyPierwszy ... 30 38 39 40 41 42 50 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 391 do 400 z 615

Wątek: Facet na diecie ...

  1. #391
    jessenia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    eh planowanie.
    mojeplanowanie wygląda tak, że leży :/
    od 3 dni jem raz dziennie niekoniecznie zdrowo ( w ogole jedzenie raz dziennie jest kretynizmem samym w sobie)...
    motywacja pod podłogą...

    ale nie marudzę
    jak efekty ważenia??
    w przyszłą sobotę pewnie odwiedze mój kochany Toruń

  2. #392
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie

    pozdrawiam



    ***
    grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  3. #393
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    Maxio ja tez tylko szybciusio pozdrawiam, bo zaczyna sie robic tu niebezpiecznie ( w pracy jestem


  4. #394
    Triskell jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    No proszę, a ja się zastanawiałam, czemu Ty do mnie przestałeś zaglądać. Przesyłam komputerowi dużo zdrówka, i tym kabelkom łączącym Cię ze światem i tym samym z nami też. A że energia usytuowana w pobliżu Federal Way, to pomóc musi

    Szkoda, że nam z tej kafejki nie napomknąłeś, jak tam wynik ważenia

    Usciski

  5. #395
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    no prosze a tu maxa nie ma. wracaj do nas szybko i zdrowo! mama nadzieje ze Twoj tysiak ma sie zawodowo, choc napisz prosze jak sie czujesz, czy nie jest Ci slabo i w ogole. ja caly czas uwazam ze dla faceta 1000 kcal to troche za malo, ale Ty tam lepiej siebie znasz i wierze ze ze swoim lekarzem juz to przdyskutowales zrowo no i podaj wage nowa... aa i ja sie dizs wieczorkiem zwaze u tesciowki, no bo jeszscze wagi nie mam swojej..
    caluski i papapa

  6. #396
    Awatar gayga678
    gayga678 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    19-05-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    149

    Domyślnie



    Udanego weekendu
    ***
    Grażyna



    Link do starego forum: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=56238&highlight=
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  7. #397
    megi66dsh jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-10-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    uu max co sie z Toba dzieje? odezwij sie! i jak Ci idzie tysiak , ja nawet sie martwie troszke o Ciebie! schudlam kolejne 2 kilosy!!

  8. #398
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć wszystkim!

    Wujek wrócił ...

    Sieć mi siadła w chacie, co powoduj, że pracuje mi sie sto tysięcy razy trudniej, zmęczony byłem troszeczkę, czas był na odpoczynek od wszystkiego - od odchudzania też, pomyślałem, że trza się trochę ustabilizować po kopenhaskiej... Spakowałem tyłek i pojechałem do Trójmiasta do najlepszego kumpla od lat: było piwko, pierwsze w kolejce (SKM-ce) - wyglądaliśmy pewnie jak dwa cholerne menele!), a potem rozmowa na sto tysięcy milionów tematów do trzeciej rano... Ponieważ to już mój brat z wyboru bratanica mnie dorwała kolejnego dnia (4 latka, hehehehehe...), było i czarowanie i różne gry i szaleństwa przewracania się po dywanie ... bratowej obiad ugotowałem ... a potem długi mocny spacer dwóch menów przez las i śnieg w pełnym zimowym słońcu ... i wieczór filmowy w chacie: trzy kasety, trzeciej i tak nie zmęczyliśmy...

    Siła życia, jego mieniące się wszystkimi kolorami tęczy bogactwo jest niewyobrażalne! Wystarczy posłuchać tych tętniących krwią żył, oddechu ziemi po odwilży, szemrania rzeki! Stanęliśmy w lesie i przez parę minut milczeliśmy gapiąc się na drzewa.. Jeny, ile w tym pełni!

    No dobra, czas na powrót do rzeczywistości:
    sprawozdanie - przez te parę dni ani się nie odchudzałem ani się nie obżerałem. Czasami pusty żołądek, czasami jakiś obad z dużej porcji pieczonego indyka i ryżu.
    ważę 89 kg., więc po kopenhaskiej zaliczyłem normalny wzrost wagi - minimalny i zupełnie nieogroźny
    jestem ustabilizowany po wcinaniu sałaty i jajek, wiem dużo, od dzisiaj już taka jazda na maxa że hej!

    Poczytam was wszystkich jutro, dzisiaj już nie zdąże - trzeba wyprać ciuchy po wakacjach (aaa... bo pojechałem pociągiem z wielkim plecakiem oczywiście, a nie jak leniuch samochodem, hehehehehe), ogarnać się i pędzić dalej.

    Cmokaski dla wszystkich, sprawozdanie co dzisiaj dzisiaj bądź jutro (na razie jeden punkt: odsypiałem do jedenastej wojażowanie, hehehehehehe).

    Najlepszego Siostry i Bracia w walce z Panem T.!

    Maks

  9. #399
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć wszystkim!

    Wujek wrócił ...

    Sieć mi siadła w chacie, co powoduj, że pracuje mi sie sto tysięcy razy trudniej, zmęczony byłem troszeczkę, czas był na odpoczynek od wszystkiego - od odchudzania też, pomyślałem, że trza się trochę ustabilizować po kopenhaskiej... Spakowałem tyłek i pojechałem do Trójmiasta do najlepszego kumpla od lat: było piwko, pierwsze w kolejce (SKM-ce) - wyglądaliśmy pewnie jak dwa cholerne menele!), a potem rozmowa na sto tysięcy milionów tematów do trzeciej rano... Ponieważ to już mój brat z wyboru bratanica mnie dorwała kolejnego dnia (4 latka, hehehehehe...), było i czarowanie i różne gry i szaleństwa przewracania się po dywanie ... bratowej obiad ugotowałem ... a potem długi mocny spacer dwóch menów przez las i śnieg w pełnym zimowym słońcu ... i wieczór filmowy w chacie: trzy kasety, trzeciej i tak nie zmęczyliśmy...

    Siła życia, jego mieniące się wszystkimi kolorami tęczy bogactwo jest niewyobrażalne! Wystarczy posłuchać tych tętniących krwią żył, oddechu ziemi po odwilży, szemrania rzeki! Stanęliśmy w lesie i przez parę minut milczeliśmy gapiąc się na drzewa.. Jeny, ile w tym pełni!

    No dobra, czas na powrót do rzeczywistości:
    sprawozdanie - przez te parę dni ani się nie odchudzałem ani się nie obżerałem. Czasami pusty żołądek, czasami jakiś obad z dużej porcji pieczonego indyka i ryżu.
    ważę 89 kg., więc po kopenhaskiej zaliczyłem normalny wzrost wagi - minimalny i zupełnie nieogroźny
    jestem ustabilizowany po wcinaniu sałaty i jajek, wiem dużo, od dzisiaj już taka jazda na maxa że hej!

    Poczytam was wszystkich jutro, dzisiaj już nie zdąże - trzeba wyprać ciuchy po wakacjach (aaa... bo pojechałem pociągiem z wielkim plecakiem oczywiście, a nie jak leniuch samochodem, hehehehehe), ogarnać się i pędzić dalej.

    Cmokaski dla wszystkich, sprawozdanie co dzisiaj dzisiaj bądź jutro (na razie jeden punkt: odsypiałem do jedenastej wojażowanie, hehehehehehe).

    Najlepszego Siostry i Bracia w walce z Panem T.!

    Maks

  10. #400
    MAXicho jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-09-2005
    Mieszka w
    Toruń
    Posty
    5

    Domyślnie

    Cześć wszystkim!

    Wujek wrócił ...

    Sieć mi siadła w chacie, co powoduj, że pracuje mi sie sto tysięcy razy trudniej, zmęczony byłem troszeczkę, czas był na odpoczynek od wszystkiego - od odchudzania też, pomyślałem, że trza się trochę ustabilizować po kopenhaskiej... Spakowałem tyłek i pojechałem do Trójmiasta do najlepszego kumpla od lat: było piwko, pierwsze w kolejce (SKM-ce) - wyglądaliśmy pewnie jak dwa cholerne menele!), a potem rozmowa na sto tysięcy milionów tematów do trzeciej rano... Ponieważ to już mój brat z wyboru bratanica mnie dorwała kolejnego dnia (4 latka, hehehehehe...), było i czarowanie i różne gry i szaleństwa przewracania się po dywanie ... bratowej obiad ugotowałem ... a potem długi mocny spacer dwóch menów przez las i śnieg w pełnym zimowym słońcu ... i wieczór filmowy w chacie: trzy kasety, trzeciej i tak nie zmęczyliśmy...

    Siła życia, jego mieniące się wszystkimi kolorami tęczy bogactwo jest niewyobrażalne! Wystarczy posłuchać tych tętniących krwią żył, oddechu ziemi po odwilży, szemrania rzeki! Stanęliśmy w lesie i przez parę minut milczeliśmy gapiąc się na drzewa.. Jeny, ile w tym pełni!

    No dobra, czas na powrót do rzeczywistości:
    sprawozdanie - przez te parę dni ani się nie odchudzałem ani się nie obżerałem. Czasami pusty żołądek, czasami jakiś obad z dużej porcji pieczonego indyka i ryżu.
    ważę 89 kg., więc po kopenhaskiej zaliczyłem normalny wzrost wagi - minimalny i zupełnie nieogroźny
    jestem ustabilizowany po wcinaniu sałaty i jajek, wiem dużo, od dzisiaj już taka jazda na maxa że hej!

    Poczytam was wszystkich jutro, dzisiaj już nie zdąże - trzeba wyprać ciuchy po wakacjach (aaa... bo pojechałem pociągiem z wielkim plecakiem oczywiście, a nie jak leniuch samochodem, hehehehehe), ogarnać się i pędzić dalej.

    Cmokaski dla wszystkich, sprawozdanie co dzisiaj dzisiaj bądź jutro (na razie jeden punkt: odsypiałem do jedenastej wojażowanie, hehehehehehe).

    Najlepszego Siostry i Bracia w walce z Panem T.!

    Maks

Strona 40 z 62 PierwszyPierwszy ... 30 38 39 40 41 42 50 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •