-
NO SUGAR
watek niniejszy załozony zostal celem samokontroli i ograniczenia oszukiwania samej siebie co do tego ile zjadlam. nie szukam poklasku, wystarczy mi swiadomosc, ze ktos go bedzie czytal i dlatego nie moge sie zalamywac w postanowieniach. jesli ktos znajdzie tu inspiracje, to bedzie mi bardzo milo, ale sukcesow nie gwarantuje, bo kazdy inaczej reaguje na diete.
a poza wszystkim... JUZ MAM DOSYC SWOJEGO WYGLADU I CHCE SIE ZMIENIC
waga: 67,3
docelowa: na poczatek 60, potem 55
wzrost: 170
wiek: 23 l.
ogolne wrazenie: grubas straszliwy
technika: ograniczenie... nie nie.. za slabo brzmi... WYELIMINOWANIE weglowodanow, czyli pieczywa, slodyczy, owocow, sokow itp.;
jedzenie mniejszych ilosci;
trzymanie sie mniej wiecej granicy 1000kcal;
CEL NAJWAZNIEJSZY: NIEWRACANIE NA TO FORUM NIGDY WIECEJ PO ZAKONCZONEJ KURACJI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! bo nie bedzie po co ....
powod obecnosci tutaj: niesamowite obzarstwo i lenistwo przez okres wakacji
dzisiaj zaczynam.
-
Witaj grubasku,
dzisiaj zjadłeś już 1 054,50 Kcal,
zadnych slodyczy w tym nie bylo.. pewnie bede glodowac wieczorem, ale zapcham to najwyzej papryka z zoltym serem. grunt zeby bylo no sugar...
-
dzisiaj waze tyle samo co wczoraj.. to pewnie przez to ze na kolacje jeszcze zjadlam "kanapki" z sera wedliny i papryki... (bez chleba!)
rano byla kawa z mlekiem i nektarynka na lunch omlet z warzywami... musze wycofac owoce z diety.. ale to powoli. tak od razu sie nie uda.
slodyczy zadnych nie zjadlam wczoraj, a ochote mialam niemala.. chrom powinien na to pomoc..
zastanawiam sie czy picie coli light nie hamuje troche spadkui wagi.. zauwazylam ze jak ja pije na diecie to mam zastoj, a jak przestawiam sie na wode to od razu mi cos zlatuje.. cole tez ogranicze.. herbata powinna wystarczyc..
na obiad bedzie zupa botwinka a na kolacje to nie wiem... najlepiej nic :/ albo jakies warzywo
-
Czesc, przybyłam, zobaczyłam, przeczytałam.
Nie zamierzasz jesc wogole owoców?
-
witaj Formo! co do owocow... jesli mi sie uda to zamierzam je calkowicie wyeliminowac. maja bardzo duzo cukrow prostych dlatego lepiej z nich zrezygnowac w czasie diety. podnosza poziom glukozy we krwi. to zgodne z zaleceniami diety South Beach na ktorej sie troszke wzoruje.
-
chcialabym zeby to bylo juz! zebym juz teraz natychmiast byla szczupla a nie za pare miesiecy
cholera.... musze sie uzbroic cierpliwosc, bo przeciez nie da sie w tydzien schudnac 12 kilo... A szkoda
zamiast sie uczyc do egzaminu siedze na forum i czytam opowiesci tych, ktorym sie udalo.. calkiem sporo jest takich dziewczyn. mi tez sie uda. zauwazylam, ze sukces osiagnely tylko te, ktore stosowaly rozsadna diete przez dluzszy okres czasu, a do tego po zakonczonej diecie jeszcze wiecej schudly!!!...
ide sie napic wody.. 2 dni juz za mna... jeszcze jakies 88
-
nie wiem czy to cos znaczy ale na wadze bylo rano 66,9.. powinnam sie wazyc co tydzien a nie codziennie :/
mam dzisiaj egzamin wiec zjadlam porzadne sniadanie i lunch. do tej pory nazbieralo sie 851kcal. czyli tyle prawie co wczoraj przez caly dzien..
do tego wszystkiego mam okres i zaczyna mnie bolec brzuch dobrze ze dzisiaj dzien bez cwiczen bo bym je ominela i tak...
juz mi sie nie chce studiowac.. juz bym poszla do pracy..
ps
czy 2tys zl to duzo czy malo za pierscionek zareczynowy?? moze ktoras z was wie...??
-
kiepsko sie dzisiaj czuje.. caly dzien boli mnie glowa. nawet nie chce mi sie specjalnie jesc przez to. ale nie boli raczej z glodu, tylko przez okres...
Witaj grubasku,
dzisiaj zjadłeś już 1 348,90
jak na dzien z egzaminem jest dobrze. zadnych slodyczy w tym nie bylo..
jutro znowu caly dzien sie ucze, a pojutrze ostatni egzam. w sesji musze byc na diecie, bo przez stres tyje jak szalona...(bo jem jak szalona - logiczne )
boje sie bardzo tego, zeby sie przez to odchudzanie nie rozchorowac... rozne problemy czychaja na dietowicza.. mam nadzieje, ze mnie to ominie, jesli bede rozsadnie walczyc z tluszczem..
-
ominie, ominie, bo poniekąd jesteś rozsądna, ale cukru nie możesz totalnie wyeliminować z dity, a wiesz dlaczego dlatego, że nasz organizm bardzo ich potrzebuje. dłuższe ich ograniczanie, a nawet próba wyeliminowania może doprowadzić do megaanemii, a przy tym apatii, a to chyba nie jest dla Ciebie wskazane, więc nie eliminuj owoców, bo jak widzę będą Twoim jedynym ratunkiem w chwilach "apatycznych"
a ja jestem tuaj
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=321149#321149
-
dzieki aanikaa ale nie boj sie. cukrow tak do konca sie nie da wyeliminowac nawet gdybym bardzo chciala, bo sa wszedzie. mi chodzi przede wszystkim o wyeliminowanie cukrow prostych ze slodyczy, pieczywa, ziemniakow, makaronow, a jesl;i chodzi o owoce, to wiem, ze jablko od czasu do czasu nie zaszkodzi ale taki banan to juz odpada. bomba kaloryczna!
widze ze swietnie ci idzie odchudzanie brawo! oby tak dalej. warto schudnac raz na zawsze do konca, a nie tak jak ja... zawsze sie odchudzialam najwyzej miesiac, dochodzilam do wagi 62kg (tyle wazylam najmniej) i konczylam diete, bo juz mi sie nudzila... bez sensu. lepiej powoli, nie przemeczajac sie, wierzac w siebie i w swoj sukces!! bo nie chce juz byc tlusciochem i jak schudne to nie zamierzam w zadnym razie znowu przytyc!
dzisiaj na wadze 66,7... no wiem, ze sie powinnam wazyc co tydzien.. ale nie potrafie sie powstrzymac, wiec niech juz bedzie to jedyna pokusa jakiej ulegam podczas tej diety
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki