Agatko..pozdrawiam cie serdecznie...
Jak tam praca....nie mowilas, ze zaczynasz od listopada? czy cos sie zmienilo?
http://www.gifart.de/gif234/liebe/00004790.gif
Wersja do druku
Agatko..pozdrawiam cie serdecznie...
Jak tam praca....nie mowilas, ze zaczynasz od listopada? czy cos sie zmienilo?
http://www.gifart.de/gif234/liebe/00004790.gif
I tu masz Magda rację - cholera ze mnie nie z tej ziemi :wink:Cytat:
....protestanci cholerni....
Shalala no właśnie co z pracą? Błyskotki wystawiane są przez domorosłych producentów. jAK tylko "obrosnę" odrobinkę w pieniądze to będę kupować wyłącznie u nich, bo ceny normalnie śmieszne, a wzory rewelacyjne.
Mądrze zrobiłaś przeskakując kłody. Dobrze, że się z nimi nie szarpałaś za długo bo przecież najważniejsze to biec dalej.
Pozdrawiam
Kaszania
Agatko
pozdrawiam :D
***
Grażyna
trzeba sie nawzajem motywowac, a co:D
jak Ci dzis poszlo? ja sie zastanawiam nad wznowieniem pajacyków... i te brzuszki to niegłupi pomysł... pomyśle...
u mnie dziś tak średnio jedzeniowo. jutro postaram sie lepiej!
Dzieki dziewczyny... :P
Padam na ryjostwo moje - dzis nawet ladnie pomoglam domowi w dochodzeniu do normalnosci. Zjadlam tez bardzo poprawnie - bez slodkosci... i tak mi sie teraz chce spac, ze pewnie nic juz nie zjem, tylko ogladne troche TV i zapuszcze sie w swiat kolorowych snow o lepszym jutrze....
A jutro do Was konkretniej napisze i odpisze :wink:
Dorej nocki
Dobrydzionek :P
Alez mnie wczoraj bolaly gnaty po tym calodziennym grzebanku w domu.
Musze sie zaczac gimnastykowac. I za malo kicam na trampolinie.
madyiara :D jasne, ze mozesz dolaczyc. super :!: chyba musze znowu chwycic do zrodel (ksiazki) i troche odwiezyc moje glyxujace myslenie. przyznam, ze nawet w czasie, gdy juz szczuplalam, nie glyxowalam w 100% tego slowa znaczeniu. ale fakt, ze jadlam mniej slodyczy, nie mialam problemow z odmawianiem sobie zbednych napedzaczy insuliny, no i troche mniejsze porcje mi starczaly.
Magda - tej pracy to mam jakies 10-12 dni na miesiac...:cool: to dobrze - lepiej niz codziennie po 2 godziny. a zaklepali mnie juz na ten piatek i sobote. mam nadzieje, ze jeszcze jutro bede z kims pracowac, bo nie do konca wszystko wiem... potem podobno jest sie samemu danego dnia.
bylismy w poniedzialek w wohnwelt pallen odebrac tesciowi lozko - jakie to bolesne patrzec na te wszystkie ozdoby i dodatki, nie mogac sobie na nic pozwolic. wkurzajaca rzeczywistosc. nawet jak bym zarabiala 1000 Euro Netto na miesiac, to by jeszcze bylo za malo, zeby nas wyciagnac z dolka... ciezko wiec sie pocieszyc mini-jobem. :?
:roll: sorki, ze sie tak uzalam... generalnie trzymamy glowy do gory i nie zmieni sie to, dopoki wszystko nie nabierze slonecznych barw.
Kaszanna - heh... tylko mi teraz jeszcze powiedz, ze tez mieszkasz w DE. Czy moze taka polska protestantka jestes? Swoja droga - a to nie sa Ewangelicy przypadkiem, ci w Niemczech? O Katolikach wiem wiele, ale inne religie sa dla mnie... jakby tylko nazwami. To chyba nieladnie z mojej strony :wink:
Co do Allegro - ogladnelam sobie te swiecidelka. Mysle, ze nie koniecznie by sie przyjely. Ich wartosc jest tak mala, ze trudno ja sztucznie zwiekszac - i caly zarobek zjadlyby oplaty dla ebay. Gdyby byly to rzeczy wysokiej jakosci, z gwarancja i ze szlachetnych materialow - to juz by szlo latwiej. Ja glownie zajmuje sie karniszami - meble ogrodowe chcialam sprzedawac w lato i teraz pozbywalam sie ich z piwnicy. Z tym juz koniec - a przynajmniej z tym producentem, bo na wiosne moge znowu nabrac checi. I ciagle probuje z nowym asortymentem zwiazanym z wystrojem wnetrz i ogrodem - to mnie jakos glownie pociaga. Trzeba tylko dobrze weszyc sezony :P ...generalnie trudno sprzedawac bez kapitalu na inwestycje. I tak kolo sie zamyka.
julcyk - zrobilam wczoraj 10 brzuszkow :D juz prawie spalam. Pajacyki mowisz... hmmm... kto wie, kto wie? Najlepiej jak bym robila przemian trampoline z pajacykami... :D Oby dzis grzecznie jesc.
OKi - to teraz sobie strzele kawke na ozywienie (pijam tak rzadko, ze nawet dziala).
Witam :D
http://kartki.onet.pl/_i/d/nowa5.jpg
Miłego weekendu :D
Całuski
***
Grażyna
Mieszkamw PL i jestem taka polska odmiana. DE nam się planuje, ale bronimy się z Kaszakiem nogami i rękami i może nawet się uda wybronić.
Miłego dnia i coraz piękniejszych wschodów słońca
Kaszania
No,no...Ty nie dawaj nikomu satysfakcji tym jojo !!!! :twisted: :evil: :twisted:
Ani się waż !!!
U nas też oczywiście dzieciaki chodziły 31 ....a niektóre nawet zaczynały już 30..... :wink:
Ooo, Agata:) Ja widzę, ze tutaj się prędzej czy później wraca na to forum :) Ja też znowu wracam po raz kolejny:) Kolejna dieta, kolejne kg do zrzucania:) PAPA, buzka, pozdrawiam:)
dzien dobry....
wiec ja dzis zaczynam bo rosne ( a ja rosna i rosne...latem zima na wieosna la la la)
zaraz posprzatam dom, pranie trzeba zrobic , zjem sniadanko i zasiade do ksiazek...waga mnie dzis zalamala, wiec sprawdze potem czy nie klamala :wink:
a dzis:
-S: jogurt i otreby-nie do konca wg zalecen montiego, ale tak lubie i taka namnie dziala..
-O: bigos z grzybamii
-K: zupa porowa
i jakies przegryzki miedzy tym....
:arrow: a shalala a gdzie Ty na tym zachodzie Niemiec mieszkasz...bo ja jestem w Köln..moze gdzies blisko jestes??
http://kartki.onet.pl/_i/d/fakir.jpg
Do wtorku :D
***
Grażyna
Hejkaaa :)
Dlugo mnie nie bylo - to przez te prace. Wyobrazcie sobie, ze pierwszego dnia (piatek) pracowalam 8 godzin :!: :shock: A na deser pol godziny czekania na autobus. Bylam totalnie padnieta i bolalo mnie okropniscie biodro (co to podobno od kregoslupa boli). Nie mogac siedziec ani chodzic, polozylam sie od razu do lozka... I potem w sobote rano znowu do pracy (juz mnie nic nie bolalo) - zawiozl mnie moj mezusiek autkiem, razem z rowerem (na zyczenie) - pracowalam 6 godzin, ale fajnie sie wracalo... rowerkiem mam pol godziny do domu, a pogoda akurat byla calkiem fajna. Mysle zeby sprobowac dojezdzac wlasnie rowerkiem - w takiej "niereprezentacjyjnej" pracy moge sobie pozwolic na poczochrane i spocone wejscie :D
Dietkowo o tyle zle, ze pracujac jestem w stanie zjesc tylko jedna bulke. Czyli do powrotu do domu mialam za soba jablko + bulke pelnoziarnista. Niedobrze dla organizmu - sprobuje sobie na nastepny raz zabrac jakies jogurty + sok warzywny. Bo z calkiem pelnym zoladkiem ciezko pracowac fizycznie. :wink:
Gayga wybyla? Do wtorku? :) Heh ... masz wolne dni? Trzymaj sie wesolo :!:
Kaszka - a jednak PL :) Co Was tak zaciaga do DE? Tez bym sie bronila (zanim pokochalam mojego mezusia) - Niemcy, ich jezyk i kraj nie interesowal mnie nawet turystycznie. Jak to milosc zmienia czlowieka - echhhhh... I teraz "gdzie maz moj, tam ojczyzna moja".
Mamadu :P Ty tez sie trzymaj dzielnie na uczelni. Cos mi sie zdaje, ze do Bozego Narodzenia nie schudne tyle, ile chcialam :( Ale choc do 64kg zeby dojsc - oj taaak. Zeby moje ulubione ciuchy nie obciskaly w pasie podczas wizyt u znajomych :P To super uczucie...
Vienne :!: Ou je :!: W pewnej chwili czlek sobie mysli: "a po co mi czytac i pisac na forum - jak mam schudnac, to schudne - toc sie staram"... No i potem sie po troszku sypie wstystko :oops: Cos pozmienialas w postanowieniach? Czy probuejsz kontynuowac, na czym poprzestalas?
madyiara - mieszkam w pewnej wsi w Aachen-Kreis. Wcale nie tak strasznie daleko od Köln :P A czemu jogurt i otreby nie sa do konca wg. zalecen Montiego? Glyx-Sniadankiem jest np. mussli z platkow owsianych + roznosci + jogurt naturalny. Chyba az tak zle nie moze byc z ptrebami :P Pewnie musze faktycznie wrocic do ksiazki "Glyx-Diät" po powtorne natchnienia.
Milej niedzieli dziewczyny :!:
Slonce jasniutko swieci i niebo blekitne jak na karaibach :D
:arrow: co to tych otrebow-one sa ok...ale tylko gdy jogurt naturalny i 0% a ja wcinam czasem slodki-owocowy 0%...a tych on nie poleca...i czesto mam do tego jablko a wg niego niektore owoce( w tym jablka) na pol godz przed posilkiem trzeba jesc....
a moja dietke bedzie taka.:mieszanka monti i south beach
snidanko jogurt(postaram sie naturalny) i bez owoca moze i do tego otreby i owsiane
obiad wegle i warzywa
kolacja nabial i warzywa
+ dwie przekaski-nabial i warzywa..
I pilnukje ilosci bialka-Monti zaleca zeby jesc 1.3-1.5g na kilogram wagi ciala przy odchudzaniu :D
I ja chce do 64 na Swieta dojsc :D teraz jakies71 mam..
A to my niedaleko mieszkamy...ja w wiosce takiej-Düren-Kreis i tylko 30 km do Aachen mam...a do Köln dojezdzam na uczelnie..
a ile miałó być do Świąt? Ja bym chciała mieć na Sylwestra 80 . Ale nie wiem...to raczej nie wyjdzie.
No...ale 16 luty to moje urodziny...w prezencie sobie podaruję "7" z przodu :wink:
A u mnie zimno i mzy... A nawet mam ochotę na jgging!! Tylko jak ja wyjdę biegać na mżawkę, to albo złapię zapalenie płuc albo złamię nogę:)
Hehe, za to pocwiczę sobie w domku:) Pozdrawiam, buzka:)
Hej Agatko! no widze, ze z praca, pierwsze koty za ploty...teraz to juz ci pojdzie z gorki... a potem jak juz kaske dostaniesz, to od razu ci sie humorek polepszy!
Buziaki
http://www.gifart.de/gif234/liebe/00004792.gif
Agatko
krokomierz przypina się do paska, albo przykleja do krawędzi buta :D Na pewno nie dynda między kolanami :D
Pozdrawiam środowo - tylko jeszcze jeden dzień do weekendu :D przynajmniej w PL
http://kartki.onet.pl/_i/d/krole.jpg
Całuski
***
Grażyna
Czesc :D Ale jaja :!:
Od 3 dni jest mi codziennie niedobrze - i to nie tylko rano. Dzis wyciagnelam 2 lata przeterminowany test ciazowy - i pokazal pozytywnie. Poszlam kupic nowy... wlasnie go zrobilam... no i wyglada na to, ze mam w srodku malego czlowieczka :cool:
Mammamija - nie palnowalismy jeszcze ze wzgledow na okropniaste finansowe problemy - ale jakis miesiac temu pomyslalam, ze juz bym nawet byla gotowa i chetna... gdyby nie kasa. No i chyba Bog mnie uslyszal - bo nie wiem jakim cudem doszlo do zaplodnienia (nie mowie, ze nie bylo okazji - ale moim zdaniem nie bylo fizjologicznie mozliwosci) :P Nie uzywalismy nigdy pigulek. Ale dosc dobrze rozrozniam okresy plodne i nieplodne metoda naturalna... W sumie ponad 3 lata dobrze funkcjonowalo :roll: To ci bajer - nie :wink:
Z odchudzania nici - ale co wiem, to wiem - bede sie starala jesc zdrowo i nie wyglupiac sie z nadmiernym podjadaniem (ciaza wcale nie usprawiedliwia rzucania sie na tuczace lakocie). Oby tylko wszystko szlo dobrze...
Ale moze jeszcze ginekolog zbada i powie, ze jednak nic nie ma?
Jejku - a jak dac mu/jej na imie? :P
O jejku o jejku o jejku ale się cieszę, aż mi się popłakało. No to dopiero niespodzianka :D :D :D :D :D
Gratuluję. Ogromne buziaki. Proszę się teraz pogłaskać po brzuszku od cioci ani i powiedzieć fasolce, że już na nią czekamy.
Imię może być każde tylko nie Zuzia, bo to piętno i skaza na charakterze.
O jejku jejku jejku ciągle nie mogę uwierzyć.
Agatko tylko nie skacz teraz na trampolinie, ale to na pewno wiesz.
Pewnie przez tą pracę fizyczną na podwórku cykl Ci się rozrególował. O jejku jejku :D :D :D :D :D
No to jeszcze raz buziaki
Kaszania
Hej Agata :)
na razie ciche gratulacje składam.. :)
na oficjalne czekam jak lekarz potwierdzi, ale ciesze się razem z Tobą :)
wiesz, rozumiem Twoje rozterki (te finansowe..) bo sami je mamy..
tak świadomie to się zdecydować nie zdecydujemy na razie, ale jeśli Bóg da... :wink: :D
no tak a ja Ci tu wczoraj pisałam, ze na pewno do świąt 60 kg zobaczysz... a tu moja droga zanosi się na tycie :wink: 8) super!! :)
no nic.. czekam na oficjalne potwierdzenie!! milego dnia :D
No i jak uczciliście takie szczęście?
Cały dzień się cieszę. Dzieci pytały się mnie dzisiaj czemu uśmiecham się do rosołu no i jak im wytłumaczyć?
Jeszcze raz pozdrawiam
Ps. testy raczej w 99,9% się nie mylą. Zwłaszcza dwa!
Agatko!! Co ja tu czytam? Co ja tu czytam???
No wiesz co..wyglada na to, ze twoje zycie przewroci sie do gory nogami!!! Ale w taki fajny sposob! Bardzo sie ciesze!
Koniecznie daj znac, co lekarz powiedzial!!!
Sciskam cie z calych sil!
http://www.gifart.de/gif234/babys/00000578.gif
ale fajknie:D
ciagle mi niedooobrze - bleeeee :roll:
Nie moge myslec o jedzeniu - bo mi ciagle w zoladku mdli. Wcale nie mam zwiekszonego apetytu :P jak to pisza w objawach. Waze dzis mniej niz wczoraj - o jakies 400g. To chyba nie jest normalne, ze jest mi niedobrze non stop? Nawet w nocy, jak sie obudze. Moze do tego wszystkiego mam cos z zoladkiem? Ide zaraz do szwagierki po kropellki na zoladek... bo jutro do pracy - i to 3 dni po kolei (piatek, sobota, niedziela).
Dzieki za gratulacje :P Narazie ewentualna radosc odkladamy na potwierdzenie od lekarza. No i ten zoladek tez nie daje sie pousmiechac... :? Wcale sie nie czuje, jakbym byla w ciazy :D A jak to sie w ogole czuje? heh
Agatko - trzymam kciuki za dobre wieści :D
O objawach nie powiem Ci za dużo, bo ja mogłabym chodzić w ciąży całe życie tak dobrze się czułam :roll: Pzrygotuj sobie wieczorem jakieś ciepłe picie w termosie i małą przekąskę przy łóżku, które możesz zjeść zanim wstaniesz - powinno pomóc, a przynajmniej jest co zwracać :roll:
Całuski
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka1951.jpg
Do poniedziałka - hurra :D mam wolne :D
***
Grażyna
Hej Agata :)
no to czekamy do poniedziałku na potwierdzenie :D
nie powiem Ci jak jest w ciązy bo nie byłam hehe..
oby te nudności przeszły jednak!!
miłego dnia!!
Czasami tak właśnie jest, że nie ma apetytu. Niektóre kobiety bardzo chudną na początku. Lekarz pewnie jeszcze nic nie powie, bo oni mogą ciążę dopiero po ósmym tygodniu zauważyć. Chyba, że zrobi Ci USG.
Jak mąż bardzo się cieszy?
Brawo :D:D
Dobrze miec tu teraz pare mamusiek - w ten sposob dowiem sie roznych spaw i pogladow, bo co kobieta, to inaczej wszystko przebiega. Lekarz mi na pewno zrobi USG - tak mowila mi szwagierka - tak sie zastanawialam... moze ja juz od paru dobrych tygodni jestem w ciazy, a nudnosci dopiero teraz wyszly...
:roll: Moj luby nie okazuje szczegolnej radosci - jego zawsze przerazala mysl o odpowiedzialnosci i obowiazkach, ktore przychodza razem z dzieckiem. Od razu martwi sie, ze bedzie trzeba chodzic na spotkania rodzicow w przedszkolu, potem posylac do szkoly itd... Jak juz bedzie cos pewne, to zacznie sie z ta mysla oswajac. Zgadza sie jednak z tym, ze jak nas los wlasnie tak nie zmusi - to bedziemy jeszcze wieki odwlekac. :P
A mi w koncu lepiej - wzielam sobie kropelki ziolowe i zjadlam kromke chleba razowego + pol serka wiejskiego.
Dzieki gayga za porady - faktycznie, taki sucharek i jakas ciepla herbatka z rumianku moze byc dobra na poranek. Szwagierka radzila mi tez krakersa. I mam pare porad ze stronki o ciazy - bedzie dobrze. Ale wlasnie sie dowiedzialam, ze nie moge brac lekow typu aspiryna, czy nawet kropelek do nosa - masakra. A tu idzie zima :shock: Ludzie - to serio jak postawienie zycia do gory nogami :cool:
Tylko sie nie daj zwariować Agatko :D
Buziaczki :D
Hehe - fajna sprawa to forum. Nie pamietalam kiedy mialam ostatnia Ciotunie i wygrzebalam z mojego dietkowego pamietnika :D Dzieki temu nie bedzie wstydu przed ginekologiem, te taka ignorantka jestem :P
gayga - jak mnie nie mdli, to mam w glowie zadyme z euforii :wink: Jak lekarz powie, ze nic tam nie ma, to chyba sie rozbecze ze smutku i... pojde do Schleckera, zeby mi oddali 6 Euro za test, co glupoty pokazuje :twisted:
no shalala fajne to forum. masz racje...
jak bedziesz wiedziec cos pewnego to szybko pisz:D
Shalala gratulacje :)
Z tego co wiem (chociaż jeszcze nie z autopsji) to możesz mieć mdłości cały czas i wiele kobiet przez pierwsze miesiące chudnie i to całkiem sporo (nawet 5, 6 kilo się zdarza) :wink: Zajrzyj sobie na to Forum, tam w wątku Poród i Ciąża dziewczyny zbierają się kupki zgodnie z terminem i wspierają się nawzajem: www.maluchy.pl/forum :)
Heja :) Dzieki za wsparcie. Przelozyli mi prace z piatku na poniedzialek - wiec do lekarza bede probowala pojsc dopiero we wtorek. Zatem musimy sie uzbroic w cierpliwosc. :cool:
Dzieki Jagnah za podsuniecie forum - dzis jakos sie ciezko otwieralo... ale jutro tam zajrze - po przerobieniu 6 zapytan o towar (bo nie wiadomo skad az tyle w jeden dzien sie nasypalo). Moj termin wyliczony online to 10.07.2006 :D Heh - cool... juz takie rzeczy wiem, a nie wiem do konca czy tam jakas falolka faktycznie rosnie.
Fajnie, jak by przyszlo troche schudnac - wtedy wyjdzie mniejszy bilans tycia z bobasem.
Ide juz spac. I jutro rano Dagi ma mnie przywitac herbatka z rumianku + krakersik. :P
Dobrej nocki :!:
Agatko! Uzbrajamy sie w cierpliwosc razem z toba i czekamy!!!!
Jak sie dzisiaj czujesz?
http://kartki.onet.pl/_i/d/koni_czynka.jpg
Shalala wczoraj jakieś dane przenosili, dzisiaj jest juz ok :D J z tamtąd biore na razie głównie przepyszne przepisy na ciasta i ciasteczka...mniam, te babeczki napawdę super gotują...ale kto wie, może za jakiś czas dołącze w innej roli :lol:
Na pewno wytrzymasz do wtorku :) I na pewno Fasolka siedzi w brzuchu jak trzeba :wink: Powodzenia :!:
:D Heh - Yagnah - fajny motyw z tym podbieraniem ciast od mamusiek...
Czuje sie dzis tak samo jak od poniedzialku - czyli od rana ciagle niedobrze, a potem tylko co jakis czas niedobrze. I czas zawrot glowy. I czasem taki lekki skurcz jak przed Ciotunia. Ale dzis po nocnym WC mnie zlapal okropniasty skurcz - chyba z 10 minut trzymal... tylko zwijalam sie na lozku... zupelnie jak bym za moment miala miec okres - i to taki bolesny. No ale jesli jest mi dalej niedobrze - to chyba wszystko ok... pisali gdzies, ze nudnosci to objaw, ze ciaza przebiega poprawnie. Poranna herbatka troche ukoila brzusio - fakt.
Teraz bede tylko o ciazy w kolko trabic :P Ale nie wklejajcie mi za duzo bobasow tu - na takie fotki jeszcze troche alergicznie raguje. :cool:
Chcialam isc juz dzis do jakiegos lekarza - dzwonilam do pozostalych dwoch miejsc, ale nie mieli wolnych terminow. Ale obie Panie mi powiedzialy, ze mam fasolke - bo test pozytywny oznacza, ze jest ciaza. Jesli zdazy sie blad, to w druga strone - jest sie w ciazy, a test pokaze ze nie.
Ide do szwagierki po jej ksiazke na te tematy. :P
Shalala jak taki skurcz się powtórzy to lepiej podjedź do szpitala...w ciąży trzeba na siebie dmuchać i chuchać...od razu Ci zrobia USG i potwierdzą, czy wszystko ok :)
Ciastka mamusiek są naprawdę super, sporo z tych Dziewczyn zajmuje się domem i naprawde nieziemskie przepisy podają...od nich podebrałam między innymi ulubiony sernik mojej całej rodziny i kokosanki, które robi się e mig a smmakują lepiej niż takie z cukierni :) Kiedyś jak miałam taki okres wypiekowy zrobiłam nawet własnoręcznie bombonierkę...przeróżne przepisy podawały na własnej roboty czekoladki :lol:
No ale teraz niestety mogę sobie co najwyżej poczytać i się poślinić...dopóki tych 54 kg na wadze nie zobaczę :wink:
:shock: :shock: :shock: Co, co, co ????
O ja cię...... to ja przegapiłam to, co tak ważne...bo tak długo mnie tu nie było.... ale numer....ale fajnie...... :D :P :lol:
Ściskammmmmmmmmm....mocno, mocno, mocno......... no, bez przesady, nie chce zrobić WAM krzywdy :wink: