Waga teraz: 80 kg
Wzrost: 176 cm (za czasów liceum, czyli dawno temu )
Waga wymarzona: 60 kg
No to do dzieła!!!
Proszę kciuki trzymać
A tymczasem idę na zakupy, zktórych pewnie wrócę znowu zdołowana
Waga teraz: 80 kg
Wzrost: 176 cm (za czasów liceum, czyli dawno temu )
Waga wymarzona: 60 kg
No to do dzieła!!!
Proszę kciuki trzymać
A tymczasem idę na zakupy, zktórych pewnie wrócę znowu zdołowana
Witaj Frencz
trzymać kciuki obiecuję
napisz coś więcej o sobie!
pozdrawiam, Ania
ps. znam to uczucie zdołowania po zakupach.. ale pomyśl, ze za jakiś czas będziesz wracała z nich uśmiechnięta!
Witaj na forum Frencz
bardzo fajnie, że do nas trafiłaś
to forum naprawde bardzo moblizuje
życze Ci powodzenia
Witamy witamy
Jasne ze Ci sie uda
Napisz cos o sobie, jakie masz plany odnosnie diety, cwiczen i wogóle tego procesu, który troche potrwa, ale gwarantuje , ze jak pierwsze kilogramy spadna to poczujesz taka motywacje , ze pozniej juz bedzie łatwiej
Acha, to forum uzaleznia, wpadaj czesto i sie spowiadaj nam, bede wpadac i oczywiscie trzymam kciuki
Pozdrawiam,
Goska
ja też trzyma kciuki z całej siły. jaką wybrałaś dietę?
Generalnie odchudzam sie całe życie (przynajmniej takie mam wrażenie). Skutkiem tego "odchudzania" są wymiary z pierwszego posta.
Zeszłej wiosny w przeprowadziłam dietę 13- dniową, potem sama trochę "poorałam" i z 87 zeszłam do 75. Ale przeprowadzka, nowa praca, zwłaszcza popieprzone godziny trwania onej doprowadziły do tego, że w ostatnich dniach podeszłam pod 83
Wniosek z tego, że czas wziąć dupę w troki a siebie w garść.
Problem ze mną, że mój organizm reaguje histerycznie na każdą zmianę diety i nigdy nie wiem, w którą stronę, w górę, czy w dół.
Dzisiaj od kilku dni zjadłam w końcu coś ciepłego (gulasz z warzyw) i coś czuję, że jutro przy porannym ważeniu będzie afera
Stan z dziasiaj rano 78,8 kg.
Zjedzone: 6 listków sałaty, 4 plastry sera żółtego, pomidor, łyżka sosu tzatziki, jabłko, gruszka, kilka winogron, ów niesczęsny gulasz. Trochę podjedzonej wędliny (jestem nieuleczalnym podżeraczem )
Jedno piwo.
I tyle.
Jutro sprawozdanie z ważena
jesli moge cokolwiek zaproponowac to powiem to co sama sprawdziam na sobie. jak juz sie odchudzac to rozsadnie, odstaw kochana pszenne rzeczy i słodycze. troche ruchu i schudniesz i bedziesz laska nebeska, sama zobaczysz.
powodzenia
Dokładnie tak. Głodzenie wcale nie daje dobrych rezultatów i dobrze, że zjadłaś trochę gulaszu.
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
ile kalorii zjadasz dziennie. ćwiczysz coś?
Zakładki