-
hmm ja na szczęście nie mam chemii - nienawidziłam jej w liceum - mieliśmy babkęktóra nie umiała w ogóle tłumaczyća wymagała frańca jedna ;)
w tym tygodniu jestem bardzo zabiegana - dzisiaj się rano wybieram na wf na uczelnie na 9.30 a sie okazało że zajęcia z aerobiku sa dopiero od przyszłego tygodnia.. buu :(
u nas językami straszą.. z niemieckiego będzie pewnie full wypas z nauką gramatyki - już na piątek mamy sobie coś powtórzyć - jak milutko ;)
a jeśli chodzi o żarcie - ostatnio już nie mogę żreć tych papek - najczęściej jem jakieś obiadki z ryby i kurczaka.. i na cambridge nie mogę patrzeć ;) jakoś to przeżyję - ale od miesiąca nie jadłam czegoś dobrego ;) tęsknie za pizzą.. i prawdziwymi słodyczami ;)
mmm.. ;)
a potem specjaliści od tego zalecają tysiak - w sumie mam teraz bardzo mało poemny żołądek i mało kiedy jestem głodna ;)
-
super :)
chciałabym mieć mało pojemny żołądek :P
ale niestety, w mój wsadzę co tylko i ile tylko chcę :P
wczoraj wróciłam o 21 do domu, zjadłam coś i poszłam spać :P
na nic nie miałam siły ;)
dzisiaj wstałam (idę na 13 na 2 godziny... fajnie, fajnie, tylko to ćwiczenia z chemii)
i nie było prądu ;(
ale już jest
narazie zjadłam owsiankę (185) i jabłko (6o)
a Tobie radzę jednak tysiaka... wreszcie sobie zjesz, to co lubisz :)
ja dzisiaj mam w planie 13oo zjeść (bo będę jadła dwa dni 17oo, jeden dzień 15oo i dwa dni 13oo, gdzies przeczytałam, że w ten sposób można sobie metabolizm podkręcić :) )
zobaczymy :)
a na wadze znów 67 ;)
takie moje życie już jest... ale zleci to, mam nadzieję :)
miłego dnia
-
:) nio i potygodniu :) zostaję w wawie, prawdopodobnie za tydzień jadę do domku ;)
jadłospisy - staram się żeby to było tak z 1000 kcal na dzień.. zobaczymy czy siębędzie udawało tak zrobić :P
ale jak mam zajęcia na uczelni to za bardzo nie myślę o jedzeniu ;) dlatego lubię mieć nawet te zajęcia :) zaczynam lubiećuczelnię, ludzi ;)
wczoraj odkryłam uroki czytelni głownej - wszystkie podręczniki dostępne na półkach, zostawia siętylko legitkę i można się uczycw spokoju :) oprócz tego ciekawe pozycje do wszelkich referacików itp. ;)
hmm na razie waga pokazuje tak chyba 70,8 więc jej czasem nie rozumiem :P hmm.. mam nadzieję że zacznie mi coś spadać - przecież 1000 kcal to niedużo ;)
-
hej :) dzisiaj milutki dzień - po pierwsze sobota a po drugie schudłam wreszcie troszkę - waga rano pokazała niecałe 70 kg - 69,8 :P nie mogłam w to uwierzyć na początku ;) to mi się podoba, w końcu po 2 tygodniach coś zeszło ładnie ;)
a myslałam że już nie schudnę - wczoraj zjadłam 3 kosteczki czekolady gorzkiej :P
hmm chyba dziś muszę pojeździć po miescie żeby odebrać książkę z allegro ;)
-
allunia: barwo :) :) :)
na sylwestra to już będziesz miała super figurkę :twisted:
-
nio może.. ale dziś chyba przesadziłam :P
a wczoraj .. kupiłam dżinsy z cubusa.. rozmiar uwaga.. 40 :P ;) heh jak ja dawno nie mialam spodni 40 :P hehe całe wieki ;) tzn. 42 wydawały mi sięza luxne w pasie - wolę wziąć obcisłe bo jeśli jeszcze trochęschudnę to byłyby wtedy za luźne ;)) a w końcu 99 zł za dżinsy daje.. szukałam po sklepach ale przeważnie sprzedają takie bardzo niskie w pasie - w terranovej jak mierzyłam to całkiem pod brzuchem są :P okropne po prostu..
a te sa lekkie biodrówki tylko :P
hmm a jeśli chodzi o to przeaadzenie - wczoraj przyleciała mama koleżanki z pokoju ze szwajcarii w odwiedziny :) i przywiozla winko, pyszne winogrono i ciasto - lekkie biszkoptowe z owocami.. ale było pyszniutkie ;)
a dziś poszłyśmy an obiad do baru - suróweczki plus danie - wzięłam pieczeń wieprzową i była super chudziutka tylko że z sosem ale sosu nie jadłam :P
i teraz się czuję pełna :P:P a popołudniu mnie koleżanka z uczelni do kina wyciąga więc pewnie pójdę :P
-
ojjj allunia, tak szybko Ci to idzie, że niedługo mnie przegonisz ;)
ale to dobrze, trzymam kciuki :)
tzn. nie dobrze, że mnie przegonisz, ale że Ci tak fajnie i szybciutko to idzie :)
ja pewnie znów dzisiaj powiem, że od jutra już na pewno ;)
ale co ja poradzę na to, że lubię być najedzona :roll:
-
No kochana..rewelacja...i w tym momencie nikt by nie powiedzial ze zaczynalysmy z tej samej wagi hehehehe ;) gratulacje :* tak trzymaj :*
-
witam was - skutków szaleństw żarciowych tak bardzo nie widać - dziś na wadze 69,6 ;) to mi się podoba.. i znów spadek procentu tkanki tłuszczowej - i tak mój jest beznadziejny :P ;)
byłam na tym filmie z koleżanką - Red eye wesa cravena ale nic specjalnego, połowa mniej wie,cej fajna a potem kicha :P ;P ale się już szykujęna "plan lotu" z Jodie Foster który wchodzi od 14 października - a w multikinie w ciagu tygodnia bilety dla studentów są tylko za 11 zł ;)
w sumie lepiej iść do kina niż coś wpieprzać z nudów w domku :P :)
agassi na pewno mnie nie przegonisz ;) ja to powoli będę zrzucać :D
ksiezniczko dzieki za wsparcie ;)
-
allunia: ja też muszę do kina zacząć chodzić, bo w kinepolis u nas jest jakaś promocja, ze przy zakupie biletu za 13 zł, dostaje się jeden gratis do wykorzystania w ciągu pół roku chyba :)
a ja tak dawno na niczym nie byłam... :roll:
dobrze, że na wadze się nic nie odbiło, ale nie szalej już za dużo ;)
chociaż... co to za szaleństwa, nie wiesz co się u mnie działo? ;)
ale dzisiaj już okej :) 13oo tak jak miało być :)
buziak