-
Jestem do doopy. :( naprawdę jestem. Zero silnej woli, zero mobilizacji, doopa blada
Nigdy nie osiągnę tego, co zamierzyłam. A jeśli nawet, to będę sięz tym bujać do wiosny, a potem radosne jojo
:evil:
Wczoraj napiłam się odrobinę (jeden drineczek tatanki)... zamiast warzyw zjadłamna kolację tekturki z jabłkami duszonymi (nie słodzonymi, mojej roboty)
Wszystko było ok, dookoło 21 :oops: :cry:
Wpadłam do lodówkki i poszło
Zeżarłam pół chleba z soją, posmarowanego margaryną, trochę z polędwicą... trochę z resztą jabłek ze słoczka ( no bo jakżeby mógł stać otwarty w lodówce...) :evil: :x :(
do tego kilka orzechów, tradycyjnie garść rodzynek... ( te rodzynki to ja chyba wlicze w dietę jakoś np. do kawy... bo jaki tak nie mogęz tym wygrać...)
oczywiście jak juz zjadłam to wszystko, zaparzyłam sobie podwójną Figurę :oops: :oops: :cry: Nie mam nicnaswoje usprawiedliwienie, nie jestem w okolicy @ ani w stresie.....
beznadzieja..................
ot, kim jestem
http://agarygier.w.interia.pl/swinki/swinka_puszka.gif
-
Nie martw sie Waszka, ja tez sie rzucilam na zarcie, tyle ze ja zjadlam o wiele wiecej...
Nie wiem z czego to wynika, naprawde... Moze to brak motywacji.... Trzymaj sie i nie poddawaj!! Pozdrawiam...
-
:shock: :shock: :shock:
waszko, wczoraj miałam wrażenie, że wszystkim dobrze idzie, a tylko ja jestem w dołku i do doopy jak to ładnie określiłaś...dlatego nawet nie zaglądałam na inne wątki...a tu co widzę udziela się....
...skąd ja znam to twoje zachowanie??
...koniec z tym...poproszę twój plan na dziś i tyle....z rodzynkami na deser :wink:
i tak jak powtarzam małej...że nikt nie jest głupi to tobie powtórzę...nikt nie jest do doopy.... wczoraj to przeszłość
-
Waszka każdy z nas odczasu do czasu jest taką właśnie świnią. Jesteśmy tylko ludźmi i częst się zdarza, że jedzenie potrafi nami rządzić. Musimy mu sie nie dać i walczyć dalej, kolejny dzień przed Tobą, tylko się nie poddawać a bedzie dobrze!!
-
waszka nie tylko Ty. To jakaś epidemia czy co ? Ja wprawdzie wczoraj normalnie ale w niedzielę to o 9 wieczorem zżarłam kolację, drugą :evil: - kiełbachę na ciepło i kawał zielonego ogórka.
Niby bez przekroczenia węgli czyli ok........no ale.....
Dietujmy jak należy, bo nic z tego nie wyjdzie :?
Pozdrawiam Cię i pilnuj się http://img216.imageshack.us/img216/7285/007qs6.gif
(ja też będę :wink: )
-
czesc :)
wpadłam co ciebie zeby poprawić sobie humor bo tobie tak idzie super i zmotywować jakoś lepiej do dalszego odchudzania , a tu widze mała wpadka... ale nie przejmuj sie , naprawde , chcoiaz ja wiem ze łatwo się mówi , a najgorsze jest włąsne poczucie winy, i wyrzuty sumienia :( :(
ja tak mialam dawniej, poprostu rzucałam sie na jedzenie...jak juz cos jadłam poza dietowego to takie ilości ze hej... ale oduczyłam sie ...czasem jem co nie co -ja to określam niedozwolonego ale w malutkich ilościach i chyba dzięki temu sie nie rzucam na jedzenie ...
ale jak mam miec okres, to masakra .... smaki mam straszne, najlepeij wtedy wychodzic z domu :)
pozdrawiam, i tzrymaj sie dalej, miłego dnia, papa
-
czesc :)
wpadłam co ciebie zeby poprawić sobie humor bo tobie tak idzie super i zmotywować jakoś lepiej do dalszego odchudzania , a tu widze mała wpadka... ale nie przejmuj sie , naprawde , chcoiaz ja wiem ze łatwo się mówi , a najgorsze jest włąsne poczucie winy, i wyrzuty sumienia :( :(
ja tak mialam dawniej, poprostu rzucałam sie na jedzenie...jak juz cos jadłam poza dietowego to takie ilości ze hej... ale oduczyłam sie ...czasem jem co nie co -ja to określam niedozwolonego ale w malutkich ilościach i chyba dzięki temu sie nie rzucam na jedzenie ...
ale jak mam miec okres, to masakra .... smaki mam straszne, najlepeij wtedy wychodzic z domu :)
pozdrawiam, i tzrymaj sie dalej, miłego dnia, papa
-
WASZKO TRUDNO BYŁO MINĘŁO I TRZEBA ZAPOMNIEĆ.
JA DIETKUJĘ SUPER, UTRZYMUJĘ ODWYK I WAGA DALEJ STOI ANI WREDNA MYŚLI SIĘ RUSZYĆ.
MUSZE SIĘ UZBROIĆ W CIERPLIWOŚĆ.
MIŁEGO DIETKOWEGO DNIA.http://republika.pl/blog_dx_689459/1...er-purpbar.gif
-
Wdech, wydech...
Korni.. naprawdę to się udziela.. a raczej niespostrzezenie rozprzestrzenia..
Waszko, ale nie mów mi że Ty nie masz silnej woli i mobilizacji.. a kto już tyle schudł, walczy z jojem i jest baaaaaaaaaardzo ważny dla wielu lasek na forum?
I z 4 kilogramami nie będziesz się bujac do wiosny :P
Sama dobrze wiesz!
No już!
Nosek do góry.
-
Waszko, wyspowiadałaś się na forum z obżarstwa - OK!!!
Było, stało się i się nie odstanie!
Kolejny dzień przed Tobą, trzymam kciuki za dietkę!!!
Pozdrawiam :D :P